Państwowe lasy

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 872
12 259
Moja idea wyewoluowała w stronę wynajmowania specjalisty od mokrej roboty w postaci bobra o ksywie "Leon Zawodowiec".
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 872
12 259
Taki żarcik. Sól zabija żywe organizmy, czy to zwierzęta, czy rośliny. Wystarczy sobie wpisać w googlach jakieś wariacje na temat podlewania roślin solanką :) Prawda jednak taka, że wstrzyknięcie Roundupu zadziała szybciej. Nie wiem natomiast jak jest z "wykrywalnością" takich zabiegów. Myślę, że jest znikoma bez względu na metodę. Ta choinka ma 10 lat? Aha, wszelkie operacje najlepiej robić na wiosnę, jak wegetacja mocno rusza, wtedy soczki mocno krąża w drzewkach ;)
 
Ostatnia edycja:

tolep

five miles out
8 579
15 476
Załóżmy, że ja mam wielką połać ziemi w okolicach Adamowa (niedaleko Konina)
Załóżmy, że ty masz wielką połać ziemi nieco bardziej na północ, obejmującą sławne jezioro Gopło (nad którym kiedyś stała Mysia Wieża, w której Popiel pożegnał się ze światem) i okoliczne tereny rekreacyjne w całości.

Załóżmy, ze postanawiam wydobywać węgiel brunatny.
Załóżmy, że twoje jezioro z tego powodu znika w ciągu dekady

I jest to przykład bliski rzeczywistości. I w pewnym sensie bliski lasom.
 

kalvatn

Well-Known Member
1 317
2 112
Taki żarcik. Sól zabija żywe organizmy, czy to zwierzęta, czy rośliny. Wystarczy sobie wpisać w googlach jakieś wariacje na temat podlewania roślin solanką :) Prawda jednak taka, że wstrzyknięcie Roundupu zadziała szybciej. Nie wiem natomiast jak jest z "wykrywalnością" takich zabiegów. Myślę, że jest znikoma bez względu na metodę. Ta choinka ma 10 lat? Aha, wszelkie operacje najlepiej robić na wiosnę, jak wegetacja mocno rusza, wtedy soczki mocno krąża w drzewkach ;)
Ja słyszałem o kwasie solnym,który można wstrzyknąć w odwiert wykonany w drzewie.
 

kalvatn

Well-Known Member
1 317
2 112
Moim pomysłem jest prywatyzacja lasów poprzez nadanie tytułu własności z mocy ustawy dla każdego polaka ( kogoś kto ma polskie obywatelstwo niezależnie od tego gdzie mieszka ) przez podzielenie ich powierzchni na ilość polskich obywateli. Bez dyskusji, że tak nie można bo jeden dostanie lepszy kawałem drugi gorszy itp. Każdy coś dostanie z obecnie żyjących. Zrobi sobie se swoim kawałkiem co tylko będzie chciał i kiedy będzie chciał. Sprzeda, zapisze bliskim, kupi od kogoś więcej. I zupełnie nie dbam o to tysiące głupich pytań a co będzie jak........ Jesteśmy Polakami i to jest nasz kraj i my mamy być jego właścicielami w momencie prywatyzacji. Jak już jesteśmy właścicielami to sprzedajemy Niemcom, Chińczykom, wycinamy drzewa czy sramy sobie we własnym lesie jak nam się podoba. Zupełnie nie rozumiem prywatyzacji przez sprzedaż przez aparat państwa gdzie forsa idzie do budżetu państwa. Z jakiej kurwa racji. To samo proponuje odnośnie wszelkiej innej ziemi w Polsce z jeziorami, rzekami, górami.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 872
12 259
Kwas solny też powinien zadziałać, ale zauważ, że odwierty niestety będą widoczne. Choinka, czymkolwiek by nie była, nie jest drzewem, które pozwoli wstrzyknąć substancję bez wiercenia otworu wiertarką, co powinno się udać np. w przypadku brzozy, gdzie jesteś w stanie gwoździem i pewnie nawet weterynaryjną igłą wbić się do miejsca gdzie krążą soki. Sól natomiast, gdy ruszy wegetacja, jest w stanie sama wchłonąć przez korzenie, tylko oczywiście trzeba podlać wodą i pamiętać, że zniszczy ona również trawę w bezpośredniej okolicy, więc może warto podsypać na wierzch trochę dostępnych w ogrodniczych fragmentów kory, czy jak to się nazywa.

W ogóle, jakby kogoś interesowały dawne tradycje, to zbliża się sezon pozyskiwania wody brzozowej. Geneza jej występowania jest bardzo istotna dla tych, którzy mają niecne zamiary w stosunku do drzew ;)
 
T

Tralalala

Guest
Ale co z tego, że widać odwierty? Jak Ci się drzewo przewali to możesz je pociąć, wtedy już nie będzie widać odwiertów.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 110
Moim pomysłem jest prywatyzacja lasów poprzez nadanie tytułu własności z mocy ustawy dla każdego polaka ( kogoś kto ma polskie obywatelstwo niezależnie od tego gdzie mieszka ) przez podzielenie ich powierzchni na ilość polskich obywateli.
Wymyśliłem to dawno temu XD I dopóki lasy są państwowe, to można to zrobić. Ale jak państwo zacznie sprzedawać lasy różnym magnatom, którzy dorobili się dzięki państwu, to już będzie pozamiatane. Zaczęłyby się wrzaski, że odbierana jest własność prywatna. Nawet tych samych, co przedtem popierali podatki.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 166
ciekawe ile lasu należy na prawde do państwa...
komuchy zajebali sporo, w 1945 zajebali sporo gruntów obywatelom niemiec, z tego co słyszałem i czytałem to przedtem też nacjonalizowali
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 166
to odpowiedź na moje pytanie jest? jakieś konkretne dane są na ten temat? czy tak se rzuciłeś jakąś liczbą?
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 166
kurwa... oni sporo zajebali ludziom dekretem bieruta, w 45 sporo zajebali obywatelom niemiec jak dołączyli śląsk i pomorze, a i przed wojną 2 rp ukradła sporo lasu, nie pytałem ile oni twierdzą ze do nich należy ino ile faktycznie do nich należy...
i to co zajebali w przeszłość powinni oddać oraz zapłacić odszkodowanie + zapłate za dekady użytkowania+odsetki... a potem jak cokolwiek zostanie zastanawiac sie co z tym zrobić...
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 166
czemu ja? ja zajebałem? państwo niech płaci, urzendasy własnym majątkiem, no i lasami i innym mieniem co faktycznie do pańśtwa należą...
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 166
ja bym sie bał ze sie komunizmem zaraże abo coś...
według mnie to komuchy nadają sie ino jako naturalne odnawialne źródło energii... nawet jako nawóz bym nie używał...
no ale co mi do tego co kto ze swym komuchem robi... jego sprawa...
 

Franciszek Maurer

New Member
4
2
Specjalnie się tutaj zarejestrowałem aby wypowiedzieć się na ten temat. Witam wszystkich. Oprócz tego, że jestem libertarianinem to jestem także ekologistą ale nie z pod znaku obrońców topniejących lodowców czy nieznanych nikomu gatunków na drugim końcu świata. Jestem też z wykształcenia leśnikiem więc wiem co nie co. Abstrahując od utylitarnego powodu istnienia lasów jako państwowych trzeba powiedzieć kilka rzeczy. Po pierwsze ekosystemy takie jak lasy czy rzeki a nawet pola uprawne nie pozostają bez wpływu na innych ludzi, nawet gdybyśmy je ogrodzili płotem wysokim na 100 metrów. Podam tylko jeden przykład bo więcej każdy myślący człowiek sobie dopowie - poziom wód gruntowych. Po drugie, LP finansują się same. Nikt nie dopłaca do ich działalności. Można by zatem potraktować je jako prywatną firmę. Po trzecie, cykl produkcyjny produkcyjny lasów trwa 100 lat, żaden prywatny właściciel nie będzie tyle czekał żeby odebrać zysk. Po czwarte, żaden urzędnik nie odpowie swoim majątkiem za wywłaszczenia dokonane pół wieku temu a ja nie zamierzam się na to zrzucać tym bardziej, że nie słyszałem, żeby ktoś rościł takie pretensje. Trzeba się pogodzić, że nie poradzimy sobie ze wszystkimi problemami świata. Dlaczego więc przeszkadzają nam państwowe lasy? Nie uderzają nas po kieszeni, świetnie spełniają swoje funkcje, wypracowują zysk. Idea dla idei? Jeśli tak to libertarianizm jest doktryną martwą nie odpowiadającą na aktualne wyzwania i słabą jeśli boi się każdej aktywności państwa. Skoro uznajemy, że państwo zajmuje się wojskiem, sądami i policją - instytucjami, które nie wypracowują zysku finansowego dlaczego by nie miało zajmować się lasami i rzekami? Jeśli centralnie planowana gospodarka się sprawdza w tym wypadku to należy to zaakceptować choćby z czysto utylitarnych względów. Jeśli libertarianizm zamknie się w swoich antyekologicznych i antysolidarystycznych fobiach to będzie kolejną doktryną, która będzie miała swoje 5 minut lecz szybko przejdzie do lamusa.
 
Do góry Bottom