- Admin
- #161
- 4 872
- 12 259
Szczerze to w dupie mam te lasy i nie wiem czemu wszyscy się tym tematem tak jarają, bo jak czasem rozmawiam z ludźmi to nie słyszałem żeby ktoś na grzyby chodził, czy spacery, polowanie, czy tam jeszcze co się w lesie robi, a jak czasem mówiłem, że kilka razy spałem w lesie tak zwyczajnie, to zawsze ludzie wielkie oczy robili, no bo jak to tak, spać w lesie? Tak więc nie sądzę żeby z punktu widzenia przeciętnego użytkownika była różnica między tym czy lasy zajmują 1/3 powierzchni kraju, czy 1/6, czy 1/9, bo tak czy inaczej się tam nikogo spotykać praktycznie nie będzie jak się wejdzie. Odnoszę wrażenie, że temat ten wypłynął na fali miastowej pseudoekologii i jarają się nim ludzie, którzy nic wspólnego z tematem nie mają. O, kolejny temat do rozważań dla lewackiej hipsterki jak sweatshopy w Bangladeszu, czy tam jeszcze coś. Lasów ma być jak najwięcej, bo tak, i chuj.
Wiki podaje, że Lasy Państwowe gospodarują 7,6 mln hektarów, z czego w roku 2012 wykręciły 259 mln zł zysku, co daje 34 zł zysku na hektar Nietrudno się zorientować, że jest to ekonomiczna katastrofa i bym w ogóle nie płakał gdyby zostało to wszystko zaorane i zastąpione czymś bardziej potrzebnym do życia i zyskownym, nie wiem, plantacjami maku czy innych psychołyków. Nie zdziwiłbym się też gdyby podobny zysk dało się wykręcić na 100 hektarach
Wiki podaje, że Lasy Państwowe gospodarują 7,6 mln hektarów, z czego w roku 2012 wykręciły 259 mln zł zysku, co daje 34 zł zysku na hektar Nietrudno się zorientować, że jest to ekonomiczna katastrofa i bym w ogóle nie płakał gdyby zostało to wszystko zaorane i zastąpione czymś bardziej potrzebnym do życia i zyskownym, nie wiem, plantacjami maku czy innych psychołyków. Nie zdziwiłbym się też gdyby podobny zysk dało się wykręcić na 100 hektarach