Państwowe lasy

pampalini

krzewiciel słuszności, Rousseaufob
Członek Załogi
3 585
6 850
filip34 napisał:
Co się dziwić, że mam obawy takie jakie mam. Zostałem wychowany w tym kraju i może faktycznie nie wszyscy są fanatycznymi zwolennikami wycinania lasów. Jest to tylko jeden z elementów do których człowiek wolny w normalnym kraju musiałby się dostosować.

Przecież żyjemy w demokracji. Jeśli większość byłaby fanatycznymi zwolennikami wycinania lasów, to nie mielibyśmy lasów, czyż nie?
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 980
15 142
Ciek napisał:
Hm, a właściwie to w jaki sposób finansujesz Lasy Państwowe, przecież one są dochodowe i nie tylko finansują same siebie ale też dorzucają całkiem sporo do budżetu.

Właściciel lasów jest zadłużony, o ile wiem, na ponad 800 miliardów złotych. Dopłacam do jego całościowego biznesu i co mnie obchodzi, że niektóre z firm ma dochodowe?

Lasy przecież nie zbankrutują, jak przestaną być dochodowe, bo przecież właściciel ma gdzie się zadłużać.
 

papuv

Member
196
5
Wiesz ...
Jeśli fabryka rozdaje całą produkcję za darmo to jest jasne, że ma straty, a główna produkcja leśna (oczyszczone powietrze) jest rozdawana za darmo.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
Niech zlikwidują ograniczenia co do drzew na własnym terenie, to ludzie będą sadzić drzewa u siebie. To zrekompensuje to co jakiś właściciel lasu wyciąłby u siebie.
I drzewa nie produkują tlenu, one pochłaniają węgiel i trochę tlenu.

Żeby "zatruć" powietrze trzeba spalić drewno i nie posadzić nowego.
Jak ktoś zetnie stare drzewo i zrobi sobie deski i coś zbuduje, to nie wytwarza dwutlenku węgla, bilans jest na zero, ale ścięte drzewo może zrobić miejsce dla nowego i wtedy nawet powietrze się "oczyszcza".
Jak to samo drzewo zgnije w eko-lesie (i nie zanurzy się w bagnie) i nawet gdy na tym miejscu wyrośnie nowe drzewo, to bilans będzie na zero dopiero gdy nowe drzewo urośnie.
Gdy ktoś ścina drzewa, przerabia na deski i sadzi nowe, to wtedy najbardziej "oczyszcza" powietrze.
 

papuv

Member
196
5
Szczególnie, że powietrze to nie tlen, a produkcja oczyszczonego powietrza z nieoczyszczonego i energii to oczyszczanie powietrza.
W każdym razie chodziło mi głównie o proces fotosyntezy.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Załóżcie osobny wątek o fotosyntezie - podszkolimy Madlocka :)
 

Solitary Man

Człowiek raczej piwnicy
492
2 216
Rośliny oddychając pobierają tlen i wytwarzają dwutlenek węgla. W procesie fotosyntezy pobierają dwutlenek węgla, wodę i energię słoneczną produkując węglowodany i tlen. Produkcja tlenu w fotosyntezie przewyższa pobieranie podczas oddychania.
Gdy ścinamy drzewo to zmniejsza się zamiana dwutlenku węgla na tlen, ale nie zanieczyszczamy/zatruwamy powietrza CO2(chyba, że używamy piły spalinowej). CO2 wydostaje się dopiero podczas spalania.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
Słupek napisał:
I drzewa nie produkują tlenu, one pochłaniają węgiel i trochę tlenu.
Proponuję doczytać sobie czemu wymiana gazowa nazywa się jak się nazywa.
Niezbyt dobrze napisałem, bo połączyłem dwie rzeczy.
1 Nie produkują tlenu, to jasne, bo żadnego pierwiastka chyba nie produkują.
2 Pochłaniają pierwiastki jako swój budulec http://www.uzytkowanielasu.zafriko.pl/k ... iczny_drew
tylko teraz widzę, że zaniżyłem ilość tlenu, jest go co prawda mniej (do tego ma większą masę cząsteczkową, a tu jest podana po prostu masa chyba) ale mimo wszystko jest to więcej niż trochę.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 851
12 246
"Życie" drzewa dobrem nadrzędnym w stosunku do życia ludzkiego bydła - niewolnika III RP:

http://biznes.onet.pl/wyciete-drzewo-i-stracony-majatek,18497,5224140,1,news-detal

"25 tys. zł to kara, jaką w lipcu podtrzymał Naczelny Sąd Administracyjny w sprawie Ewy P., która przed trzema laty nielegalnie wycięła drzewo z terenu swojej posesji. Problem w tym, że jak twierdzi właścicielka, zrobiła to z powodu szalejącej burzy, która połamała drzewo. Wiszące konary zagrażały bezpieczeństwu ludzi oraz pojazdów parkujących na posesji, dlatego zleciła specjalistycznej firmie jego pilne wycięcie. Jak tłumaczyła, drzewo było zniszczone, a w związku z tym, że zaczynał się akurat długi weekend, postanowiła nie ryzykować bezpieczeństwa mieszkańców i na własną rękę pozbyła się zagrożenia.
To był błąd. Samowolkę szybko zauważono, a na właścicielkę nałożono karę w wysokości 25 tys. zł na podstawie art. 88 ust. 1 pkt 2 ustawy o ochronie przyrody. Pomimo kilku procedur odwoławczych (sprawa trafiała do sądów różnych instancji), NSA karę podtrzymał.
Nie można usprawiedliwiać nielegalnego wycięcia drzewa stanem wyższej konieczności, zagrożeniem życia bądź zdrowia czy interwencjami mieszkańców posesji – uznali sędziowie".
 

WoKu

Anarchoautystyk
Członek Załogi
244
662
Jak to dobrze, że na razie mieszkam na wsi. Tu nie ma takich problemów. W zimę ażeby zaoszczędzić na węglu, mój tata raz w tygodniu wybiera się traktorem z przyczepą do pobliskiego lasu (państwowego rzecz jasna) i nas zaopatruje :) Można powiedzieć, że odzyskujemy część pieniędzy w postaci drewna, a i nikt nam problemów nie robi, więc czemu nie skorzystać.
 
S

stormtrooper

Guest
Nie można usprawiedliwiać nielegalnego wycięcia drzewa stanem wyższej konieczności, zagrożeniem życia bądź zdrowia czy interwencjami mieszkańców posesji – uznali sędziowie".

Szkoda, że nigdzie w tym artykule nie podali sygnatury wyroku, z chęcią bym przeczytał całość.
 
S

stormtrooper

Guest
To jest tylko postanowienie w przedmiocie wstrzymania wykonania decyzji SKO, bo sprawa przed NSA była jeszcze wtedy w toku, a nie późniejszy wyrok podtrzymujący decyzję.
 

Morti

Active Member
52
118
Coś ten link nie działa i nie widać żadnego innego na ten temat. Trollowaty news czy przypadkowy ddos ich serwera?
 

kalvatn

Well-Known Member
1 317
2 112
Ze swoim własnym, prywatnym lasem nic nie można zrobić bez zgody organów administracji. Koszt kary za bezprawną wycinkę drzewa może sięgnąć nawet kilkuset tysięcy złotych za sztukę (zależy to od gatunku i obwodu pnia).

Zawsze pukam się w głowę, gdy słyszę, że ktoś sadzi drzewo, przecież to kopanie dołka pod samym sobą. Znam ludzi, którym drzewa przy domach (czasem nawet sami je sadzili) rozrosły się tak, że zaczęły być zagrożeniem podczas wichury, a zezwolenia na wycinkę nie dostali. Jako, że natura nie zna próżni, w systemie socjalistycznym opracowano metodę skrytobójczego zabijania drzewa, którego legalnie pozbyć się nie można. W nocy albo nad ranem, gdy sąsiedzi śpią (mogą się okazać kapusiami) sypie się pod takie drzewo soli. Po jakimś czasie drzewo usycha i w końcu można się go pozbyć.

Nie dajcie się wmanewrować w żadne lasy i żadne drzewa, jak chcecie coś mieć to sadźcie owocowe. Na wycinkę owocowych nie trzeba mieć zezwolenia.
Jesteś pewien z tą solą. Pytam bo mam choinkę przed domem, która tak się rozrosła. ze jest zagrożeniem właśnie podczas wichury. Ciekawe ile kg trzeba by było zużyć, i chyba potem solidnie podlać wodą.
 
Do góry Bottom