Libertarianizm/liberalizm - wątpliwości

tolep

five miles out
8 587
15 492
To nie anarchia doprowadziła do zaistnienia państw tylko państwowcy doprowadzili do powstania państw.

Druga hipoteza jest równie błędna. Do istnienia państw doprowadziła hierarchia wynikająca wprost z czegoś jeszcze bardziej naturalnego - nierówności między osobnikami.

Nie, wystarczy, zę akapy będą na danym terenie i nie dadzą sobie narzucić państwa, wtedy będzie akap.

No i z tym mamy problem praktyczny, ponieważ ten "wystarczający" warunek który tak łatwo sformułować jest jakoś najwyraźniej trudny do spełnienia.
 
Ostatnia edycja:
T

Tralalala

Guest
Druga hipoteza jest równie błędna. Do istnienia państw doprowadziła hierarchia wynikająca wprost z czegoś jeszcze bardziej naturalnego - nierówności między osobnikami.
No niezbyt jest błędna. Państwo to organizacj, organizację należy stworzyć a system wprowadzić, robią to ludzie. Pomijam już to czy państwa powstały dobrowolnie czy pod przymusem.


No i z tym mamy problem praktyczny, ponieważ ten "wystarczający" warunek który tak łatwo sformułować jest jakoś najwyraźniej trudny do spełnienia.
No jest trudny do spełnienia, bo państwa przeszkadzają ze swoimi bandytami. Nie sądzę aby udało im się w dłuższym terminie utrzymać tak rozbudowane organizacje a i anarchistów przybywa jak na moje. Anarchokapitalizm jest "młodym" pomysłem i jak widać chociażby po forum zyskuje zwolenników, w pewnym momencie zostanie osiągnięta masa krytyczna i albo się państwowców powywiesza albo wygra głosowanie albo odgrodzi od nich.

Wystarczy tyczyło się stwierdzenia, że każdy musi być anarchokapitalistą.
 

Patriciush

akcjonariusz Najjaśniejszej RP Sp. ZOO
118
281
To nie anarchia doprowadziła do zaistnienia państw tylko państwowcy doprowadzili do powstania państw.

Nie, wystarczy, zę akapy będą na danym terenie i nie dadzą sobie narzucić państwa, wtedy będzie akap.
I tutaj ja mam problem...

Akap będzie tam gdzie na danym terenie będą przestrzegane i egzekwowane zasady akapu. Tam gdzie monopol na przemoc będzie w rękach zwolenników akapu. Nie musi być tak, że każdy musi być anarchokapitalistą. Akap może zaprowadzić samofinansujący się "król" z prywatnymi siłami zbrojnymi i wystarczy, że on będzie anarchokapitalistą. Akap może zaprowadzić też grupa oligarchów lub nawet demos.

Niemniej jednak wiąże się to z jakąś hierarchią, zorganizowaniem i władzą. W tym kontekście dla mnie określenie anarchokapitalizm to oksymoron. Albo anarchia albo kapitalizm. Albo coś źle rozumiem.
 

tolep

five miles out
8 587
15 492
Obawiam się, że proporcje ilościowe między łowczymi a zbieraczami, między żołnierzami a rolnikami itd. itp., sympatykami wolności i sympatykami bezpieczeństwa - raczej się nie zmienią w wyraźny sposób.

A wracając do realności akapu - "silne przekonanie" że taki stan jest/mógłby być choćby metastabilny to dosyć słaby argument przeciwko obserwacji empirycznej.
 

vast

Well-Known Member
2 745
5 809
Niemniej jednak wiąże się to z jakąś hierarchią, zorganizowaniem i władzą. W tym kontekście dla mnie określenie anarchokapitalizm to oksymoron. Albo anarchia albo kapitalizm. Albo coś źle rozumiem.

Chcesz powiedzieć ze kapitalizm jest systemem niewolniczym? Bo jak nie może działać w anarchii, to zostaje już tylko państwo... czyli ustrój niewolniczy.

Obawiam się, że proporcje ilościowe między łowczymi a zbieraczami, między żołnierzami a rolnikami itd. itp., sympatykami wolności i sympatykami bezpieczeństwa - raczej się nie zmienią w wyraźny sposób.

To nie ma nic do rzeczy. Jedyną przeszkodą są decydenci rządowi którzy wysyłają wojsko na tereny akapowe. Sympatycy bezpieczeństwa nie będą budować państwa przy pomocy bagnetów. Przecież oni się boją, więc po co wywoływać wojnę? Po prostu pipki wyjadą sobie z akapu. To już nie te czasy kiedy królestwa budowało się przemocą (no z wyjątkiem isis i islamu, ale oni są 800 lat w dupie). Podaj mi przykłady nowych państw z ostatnich 50 lat, które powstały poprzez podbój ziem. Obecnie powstaje więcej państw poprzez secesję niż poprzez asymilację i podbój. Moim zdaniem jedyne zagrożenie może pochodzić ze strony państw ościennych, które będą chciały "demokratycznego" przygarnięcia zasobów i terenu pod swój parasol. I to właśnie przed tym należy się bronić.
 
T

Tralalala

Guest
@tolep
Może się zmienią może nie. Osoba która chce bezpieczeństwa wcale nie musi uciekać do państwa. Państwowa policja wcale nie zapewnia bezpieczeństwa, bezpieczeństwo to karabin w domu/samochodzie i pistolet przy biodrze. Policjant nie stoi na każdym rogu. Bezpieczeństwo to nie zcentralizowana organizacja zbrojna która Ci zabierze narzędzie do obrony, samochód do ucieczki i jeszcze Cie zajebie jak nie wskoczysz w ciuszki jakie oni noszą. Bezpieczeństwo to lokalna ludność przygotowana na wypadek najazdu, szyfrowana komunikacja bez centralnych punktów + broń w domach.
To co jest obecnie w łbach ludzi to propaganda państwowa, wysrywy tych imbecylów opanowały ludzkie umysły.

@Patriciush
Anarchia nie jest sprzeczna z kapitalizmem, ani kapitalizm z anarchią. Moim zdaniem to jedno i to samo, bo nawet anarchokomunizm jeżeli ma przetrwać musi opierać się na własności (wprawdzie zbiorowej i nie wiem jak dzielonej ale jednak innych rozwiązań nie widzę).
Akap będzie tam gdzie nie będzie monopolu ustanowionego przemocą, gdzie ludzie będą dobrowolnie wchodzili w relacje. Akap nie oznacza, że nagle wszyscy zaczną przestrzegać NAPu (bo tak raczej się nie stanie), tylko, że ofiara będzie się mogła bronić przed złodziejem.
Władza, to zależy co i jak. Jeżeli wynajmujesz odemnie ziemię to jestem jej władzcą. Jeżeli postanowisz uczynić mnie właścicielem swojej ziemi i siebie samego to jestem twoim władcą.
Nawet jeżeli akap by został ustanowiony przez króla to wcale nie oznacza, że ludzie by ziemi sobie nie odkupili (zakładając, że w posiadanie tej ziemi wszedł na drodze wymiany) i jest anarchia.
 

tolep

five miles out
8 587
15 492
Państwowa policja wcale nie zapewnia bezpieczeństwa, bezpieczeństwo to karabin w domu/samochodzie i pistolet przy biodrze.

Nie ma tu sytuacji 0/1 i nie musimy się trzymać dzisiejszej definicji państwa. Zresztą bezpieczeństwo jest pojęciem o wiele szerszym, a ponadto jest grube kilkadziesiąt procent ludzi dla których wartością samą w sobie jest iluzja bezpieczeństwa - czyli na przykład że ktoś odpowiednio potężny obieca że nie da mi zdechnąć z głodu na starość. Co więcej, w dzisiejszych państwach zachodnich ta iluzja jest całkiem niebezpodstawna - moja babcia miała emeryturę, moja matka ma emeryturę...

Mnóstwu ludzi wystarcza by żyć i żreć. Telewizor, meble, mały fiat. A potrzeby z wyższych pięter piramidy Maslowa zabezpieczają sobie prostymi środkami typu alkohol.
 

tolep

five miles out
8 587
15 492
Jedyną przeszkodą są decydenci rządowi którzy wysyłają wojsko na tereny akapowe
Bez większych protestów. Jak to jest, że wcześniej przychodzą tam wojska niż sympatycy życia w akapie którzy chcą się przed państwem bronić? Taka jest widać natura Lucka.
 

vast

Well-Known Member
2 745
5 809
Bez większych protestów. Jak to jest, że wcześniej przychodzą tam wojska niż sympatycy życia w akapie którzy chcą się przed państwem bronić? Taka jest widać natura Lucka.

Nie wiedziałem że natura ludzka opiera się na przymusie i niedobrowolnych relacjach. Po prostu ludzie nie wiedzą że można żyć inaczej niż bez państwa. No i rządowa klika z wojskiem jest lepiej zorganizowana niż zgraja ludzi którzy chcą tylko wolności. Akap musi wyrobić sobie renomę, w ciemno nikt nie poleci budować tam życia i biznesu (oprócz anarchistów rzecz jasna). Tylko że zanim akap zdąży rozwinąć skrzydła, to skurwiały rząd wyśle tam wojsko i zdusi inicjatywę w zarodku. To wcale nie oznacza że ludzie nie chcą akapu, oni po prostu nie wiedzą co to jest.
 

tolep

five miles out
8 587
15 492
Wiesz, że to bardzo przypomina argumentację komunistów? Że ludzie nie dorośli? Ze są nieświadomi? Nie wiedzą?

Obawiam się, że nie ma już terenów do zawłaszczenia przez pionierów, typu Dziki Zachód. No i niestety, na Dzikim Zachodzie w miarę zagęszczania się ludności i wzrostu bogactwa, w końcu też zaczęto budować socjaletyatyzm.

Być może przyszłością akapu jest Kosmos. (btw. przypomina mi się od razu "Powrót z gwiazd" Lema, którą to powieść JKM określił jako najbardziej antysocjalistyczną książkę świata)
 
T

Tralalala

Guest
@tolep
Problem w tym, że oni tej iluzji nie postrzegają jako iluzji, to dla ludzi świadomych jest iluzja. Oni chcą bezpieczeństwa, są wprowadzeni w błąd dlatego wierzą w kłamstwa.
Możemy się nie trzymać dzisiejszej definicji państwa, ale rozmawiamy o dzisiejszej sytuacji. W akapie mogą istnieć dobrowolne organizacje zbierające opłaty co miesiąc na obronę czy imprezy.

I tak dzisiaj terenów do zawłaszczenia nie jest dużo. Pomijając dżungle, pustynie, zasypanie oceanu, czy pełno lasów które są niczyje. Dzisiaj raczej trzeba będzie skupować ziemię.

Jak już tworzyć akap, to wpierw trzeba wybudować miasteczka, ściągnąć ludzi a dopiero potem przestać płacić podatki i oczekiwać możliwej wizyty wojska (możliwość tej wizyty istnieje i trzeba się na nią przygotować co nie znaczy, że koniecznie musi to nastąpić), aby ich zniechęcić można wywołać trochę rozruchów u nich jak będą się szykowali.

Moim zdaniem obecne państwa będą upadały i szanse utworzenia anarchii będą wzrastały, kwestia na działania dzisiejsze to pozyskanie jak największej ilości anarchistów.
 

franz

Member
56
11
a jak realnie oceniacie możliwość obronienia się przed kimś, kto nie stosuje się do NAP? bo teksty w stylu ,,jak przyjdzie państwo, to się je rozjebie" budzą raczej uśmiech politowania. czy bez stworzenia struktur (państwowych?) i hierarchii jest to w ogóle możliwe? co z bezpieczeństwem wewnętrznym? prywatne sądy brzmią dość abstrakcyjnie, chyba nie trzeba tłumaczyć dlaczego. ilu normalnych ludzi będzie chciało narażać życie, walcząc z lokalnymi bandami, zamiast wynieść się gdzieś, gdzie mają względną pewność dożycia 60? ciężko uwierzyć, że każdy anarchista aż tak ceni sobie wolność nad bezpieczeństwo (przecież gdyby tak naprawdę było, to anarchiści siedzieliby teraz pod jakąś skałą w australii czy afryce, a nie prowadzili dysputy filozoficzne w ulubionych kapciach przy parującym kubku kakao, no nie?)

i jeszcze pytanie: dlaczego przykład somalii jest głupi/niepoprawny?
 

vast

Well-Known Member
2 745
5 809
Wiesz, że to bardzo przypomina argumentację komunistów? Że ludzie nie dorośli? Ze są nieświadomi? Nie wiedzą?

Z tym że komuniści wprowadzają swoje pomysły siłą. I nie napisałem że nie dorośli, tylko że są nieświadomi alternatywy, nie wyobrażają sobie życia bez państwa, skutek programowania i propagandy. To z deka nieco inna argumentacja, bo komuchy twierdzą że ludzie z natury nie potrafią żyć poza komuną, libertarianie twierdzą że trzeba im po prostu pokazać drogę. No a jak ktoś uważa że nie jest w stanie żyć na wolności, to niech się wprowadzi do jakiejś komuny, ale niech nie narzuca swojego spierdolenia innym silą.
 

vast

Well-Known Member
2 745
5 809
czy bez stworzenia struktur (państwowych?) i hierarchii jest to w ogóle możliwe?

No i to jest właśnie ten przykład zjebanego myślenia, że bez państwa nic nie da się zrobić na większą skalę. Stary, korporacje to nie państwo i jakoś prężnie działają. Prywatne armie typu Black Water tez sobie jakoś radzą. Bo brak stosowania przymusu nie oznacza całkowitej kasacji hierarchii i łańcucha dowodzenia. Po prostu hierarchia egzekwowana siła i przymusem zastąpiona jest hierarchią ustanawianą dobrowolnie. Żołdak który walczy na froncie z własnej, nieprzymuszonej woli, zawsze będzie bardziej skuteczny niż niewolnik zaciągnięty do walki przez pobór.

co z bezpieczeństwem wewnętrznym?

Będzie szczelniejsze iż państwowe, bo ludziom będzie na nim bardziej zależeć. Tak jak prywaciarzowi bardziej zależy nad swoją kopalnią, niż państwu nad kopalnią państwową.

prywatne sądy brzmią dość abstrakcyjnie, chyba nie trzeba tłumaczyć dlaczego.

Wytłumacz dlaczego. Dla mnie abstrakcją i popierdoleniem totalnym są sądy państwowe które orzekają w sprawach cywil vs państwo.

ilu normalnych ludzi będzie chciało narażać życie, walcząc z lokalnymi bandami, zamiast wynieść się gdzieś, gdzie mają względną pewność dożycia 60?

Lokalnymi bandami czyli kim? Lokalnych band nie będzie, bądź będą tępione. W akapie nie będzie prawa które chroni bandziorów i gwarantuje im bezkarność. Jak ktoś się będzie chciał bawić w gangsterkę i łamanie napu, to takiego delikwenta można dojechać bez konsekwencji o każdej porze dnia i nocy.

i jeszcze pytanie: dlaczego przykład somalii jest głupi/niepoprawny?

Bo somalia to nie akap? Zapytaj jeszcze kto będzie budował drogi.
 

franz

Member
56
11
a kto gwarantuje, że te prywatne armie będą przestrzegały nap? rozumiem, że w akapie każdy kto ma wystarczające środki, będzie mógł wyprodukować bombę atomową?

a prywaciarzowi nie zależy najbardziej na zysku? w jaki sposób będą rozwiązywane sytuacje, kiedy jedna strona nie ma zamiaru poddać się decyzji sądu i proponuje konkurencyjny sąd, gdzie orzeka wujek mietek, a siedziba mieści się w budce z piwem?

no właśnie napisałem, że zdania typu ,,jak przyjdzie państwo to się je rozjebie" budzą uśmiech politowania, a ty mi na to, że ,,lokalne bandy będą tępione"... spodziewasz się, że okoliczni mechanicy i piekarze po pracy będą ostrzeliwać się z rozbójnikami, zamiast przenieść się do jakiegoś państwa? to dość karkołomna teoria.

sądzisz, że władza państwowa w somalii jest zbyt silna?
 

Eli-minator

zdrajca świętych dogmatów
698
1 674
I tutaj ja mam problem...

Akap będzie tam gdzie na danym terenie będą przestrzegane i egzekwowane zasady akapu. Tam gdzie monopol na przemoc będzie w rękach zwolenników akapu. Nie musi być tak, że każdy musi być anarchokapitalistą. Akap może zaprowadzić samofinansujący się "król" z prywatnymi siłami zbrojnymi i wystarczy, że on będzie anarchokapitalistą. Akap może zaprowadzić też grupa oligarchów lub nawet demos.

Niemniej jednak wiąże się to z jakąś hierarchią, zorganizowaniem i władzą. W tym kontekście dla mnie określenie anarchokapitalizm to oksymoron. Albo anarchia albo kapitalizm. Albo coś źle rozumiem.

Anarchokapitalizm to dobre pojęcie, nie jest oksymoronem. Tu i tu dużo wolności, swoboda kreowania nietypowych, nowatorskich rozwiązań. Kapitalizm tworzy enklawy wysoko zorganizowanego porządku, to samo może być (i jest mile widziane przez anarchokapitalistów) w anarchii. Tu nie ma czysto teoretycznego problemu. O ile tworcy anarchokapitalizmu nie byli bardziej logiczni niż inni ideolodzy, to przynajmniej nie byli mniej logiczni.

Problem jest praktyczny. To nie wygląda jakby miało zadziałać lub się obronić. To nie wygląda na spójne z dobrze empirycznie poznana naturą i kondycją ludzką. To nie jest praktyczne. Ludzie się do tego nie nadają.

W naturze ludzkiej jest pewna ciągota za wszechogarniającym poddaństwem. Istotą naprawdę dobrego programu wolnościowego jest nie zniszczenie tej ciągotki (albo zastąpienie jej lokalnymi, bardzo mało kontrolowanymi, a przez to potwornymi substytutami), lecz jej uwznioślenie w kierunku jej okiełznania i UCYWILIZOWANIA.

Niszczyć bywa oczywiście łatwo. Ale do czasu. W dłuższym terminie ci, którzy niszczą ludzi (wraz z ich ludzkimi, niekiedy może nawet niemądrymi, potrzebami) muszą przegrać z tymi, którzy ludzi zaspokajają.

A więc w praktyce tak. Kapitalisci zaspokajają potrzeby ludzi, a ramy cywilizacyjne dla istnienia kapitalizmu (prawo własności, umowy) chroni państwo. Przed anarchią destrukcji i bandytyzmu. Realną anarchią, a nie książkową, sympatyczną.

Osobno do założyciela wątku. "Nie mając stałego zatrudnienia żaden normalny bank nie da żadnemu młodemu człowiekowi kredytu na np. budowę domu". System światowy jest ultraetatystyczny, nie ma "normalnych banków". Miażdżaca większość własciceli banków nie dlatego broni socjalzmu, by drobni klienci byli bardziej transparentni i finansowo WIARYGODNI, ale dlatego, że socjalizm to jest ich życie, ich przepustka do bycia nadludźmi i miliarderami. Bez systemu państwowego, oszukańczego pieniadza musieliby harować jak zwykli kapitaliści, by być tylko (określenia umowne, to skrót myslowy) multimilionerami. Socjalizm jest im potrzebny do bycia nadludźmi, a tego zwykle nie ujawnia popularna ekonomia.
 
T

Tralalala

Guest
a jak realnie oceniacie możliwość obronienia się przed kimś, kto nie stosuje się do NAP? bo teksty w stylu ,,jak przyjdzie państwo, to się je rozjebie" budzą raczej uśmiech politowania. czy bez stworzenia struktur (państwowych?) i hierarchii jest to w ogóle możliwe? co z bezpieczeństwem wewnętrznym? prywatne sądy brzmią dość abstrakcyjnie, chyba nie trzeba tłumaczyć dlaczego. ilu normalnych ludzi będzie chciało narażać życie, walcząc z lokalnymi bandami, zamiast wynieść się gdzieś, gdzie mają względną pewność dożycia 60? ciężko uwierzyć, że każdy anarchista aż tak ceni sobie wolność nad bezpieczeństwo (przecież gdyby tak naprawdę było, to anarchiści siedzieliby teraz pod jakąś skałą w australii czy afryce, a nie prowadzili dysputy filozoficzne w ulubionych kapciach przy parującym kubku kakao, no nie?)
To już zależy czy piszesz obronie przed małą grupą bandytów czy dużą (państwo).
Przed małą masz prywatne agencje ochrony czy milicje. Jak przyjdą najpierw złupić A to zaraz pójdą złupić B, C, D. To już lepiej bronić się w sposób zoorganizowany.
Przed dużymi bandami bandytów (państwa) bronią się głównie jak na moje milicje i mogą być wspierane przez PAO. Ten temat pokrywa post Cieka. Drugi pod od góry rozwiń sobie https://libertarianizm.net/threads/najlepsze-posty.5205/

Czym jest bezpieczeństwo wewnętrze? Pisałem już wyżej o iluzji ochrony jaką zapewnia Ci państwo. Państwo nie tylko "zapewnia" Ci iluzję bezpieczeństwa, możesz być podźgany na ulicy, ale również jest największym zbiorem bandytów którzy rabują. W akapie albo sam załatwiasz swoje sprawy albo zlecasz komuś (PAO) i jako, że PAO to nie państwo to musi ich interesować poprawne rozwiązanie sprawy. Państwo ma to w dupie bo mu nie płacisz, ono zabiera i będzie nadal zabierać. Prywatny przedsiębiorca może mieć również w dupie jakość, wtedy padnie mu biznes.
Mogą istnieć sądy lub nie. Dla mnie o zadośćuczynieniu decyduje ofiara. Rolę sądu upatruję w rozstrzyganiu sporów.

i jeszcze pytanie: dlaczego przykład somalii jest głupi/niepoprawny?
Bo w Somalii nie ma anarchi. Państwo to organizacja która przymusza innych do konkretnego sposobu życia, to samo dzieje się w Somalii. I nie ma znaczenia czy jakiś państwowiec to uzna za państwo czy nie, zachowują się dokładnie jak państwo.

a kto gwarantuje, że te prywatne armie będą przestrzegały nap? rozumiem, że w akapie każdy kto ma wystarczające środki, będzie mógł wyprodukować bombę atomową?
Nikt tego nie gwarantuje, tak samo nikt dzisiaj Ci nie gwarantuje tego, że wojsko Ci nie wpadnie do domu Ciebie zabić. Na świecie nie ma gwarancji działania innych ludzi. Jeżeli nie będą przestrzegały to będą zwykłymi bandami zbrojnymi i jako takie a) stracą finansowanie od ludzi b) będą musiały się tłuc z milicjami. Normalnych ludzi jest więcej niż państwowców, popatrz dzisiaj ile jest urzędasów, a ile jest normalnych ludzi.


a prywaciarzowi nie zależy najbardziej na zysku? w jaki sposób będą rozwiązywane sytuacje, kiedy jedna strona nie ma zamiaru poddać się decyzji sądu i proponuje konkurencyjny sąd, gdzie orzeka wujek mietek, a siedziba mieści się w budce z piwem?
Proponuję aby ofiara wybrała sąd gdzie nie ma odwołania, zresztą sąd odwoławczy to powinien być ustalony przed pierwszą rozprawą. W większość spraw nie ma sensu mieszać sądu, ktoś Ci zajebał samochód to ma płacić i w dupie z chodzeniem do sądu, ofiara decyduje.


no właśnie napisałem, że zdania typu ,,jak przyjdzie państwo to się je rozjebie" budzą uśmiech politowania, a ty mi na to, że ,,lokalne bandy będą tępione"... spodziewasz się, że okoliczni mechanicy i piekarze po pracy będą ostrzeliwać się z rozbójnikami, zamiast przenieść się do jakiegoś państwa? to dość karkołomna teoria.
Nie każdy ma ochotę zostawiać wszystko na co pracował i uciekać. Szczególnie, że bandytów zazwyczaj jest mniej niż normalnych ludzi. Tu masz artykuł na temat zbrojnej bandy i przebiegu zetknięcia się z mieszkańcami, np. z fryzjerem.
http://www.hoplofobia.info/napad-na-bank-w-eureka-springs/


W naturze ludzkiej jest pewna ciągota za wszechogarniającym poddaństwem. Istotą naprawdę dobrego programu wolnościowego jest nie zniszczenie tej ciągotki (albo zastąpienie jej lokalnymi, bardzo mało kontrolowanymi, a przez to potwornymi substytutami), lecz jej uwznioślenie w kierunku jej okiełznania i UCYWILIZOWANIA.
Moim zdaniem anarchia zmieni myślenie ludzi, o ile dzisiaj usłyszysz, że kradzież czy morderstwo jest złe. O tyle w anarchii ze zrozumieniem, że nie ma żadnego uzasadnienia dla kradzieży (dzisiaj się państwo uzasadnia) ludzie zmienią podejście.

Poddaństwo jest wpajane od małego, przez właśnie państwo i religię. Ludzie już odchodzą od religii (przynajmniej w Europie), gdy odejdą od państw ograniczy się ilość ludzi z "ciągotą za wszechogarniającym poddaństwem".
 

franz

Member
56
11
rozumiem, że każdy będzie musiał mieć wykupiony pakiet w PAO, bo jeśli nie, to można go będzie zabić bez konsekwencji? a co jeśli ktoś ukradnie mi rower, moja PAO po dochodzeniu idzie do sądu, sąd skazuje winnego, a ten nie akceptuje wyroku? składa wtedy apelację w innym sądzie? potem ja składam i tak do usranej śmierci?

edit: zobaczyłem twojego posta dopiero jak wysłałem swojego

Bo w Somalii nie ma anarchi. Państwo to organizacja która przymusza innych do konkretnego sposobu życia, to samo dzieje się w Somalii. I nie ma znaczenia czy jakiś państwowiec to uzna za państwo czy nie, zachowują się dokładnie jak państwo.
no tak, wykształciły się tam różne grupy walczące o władzę (czyli PAO), skąd pomysł, że w akapie będzie inaczej? przecież wszystko wskazuje na to, że nie będzie, państwa powstały dosłownie wszędzie, gdzie były lokalne milicje, jak mieszko I zakładał Polskę?

Normalnych ludzi jest więcej niż państwowców, popatrz dzisiaj ile jest urzędasów, a ile jest normalnych ludzi.
znaczy każdy kto nie jest urzędnikiem to anarchista? ludzie chcą państwa

W większość spraw nie ma sensu mieszać sądu, ktoś Ci zajebał samochód to ma płacić i w dupie z chodzeniem do sądu, ofiara decyduje.
???
a jak nie zapłaci? moja PAO napierdala się z jego PAO?
 
Ostatnia edycja:
T

Tralalala

Guest
Nie musisz wykupywać pakietu w PAO. Możesz mieć spisane umowy z przyjaciółmi, sąsiadami, rodziną. Jak ktoś Cie zamorduję to inni zabiją mordercę. Anarchia to nie państwo, że jesteś zmuszony do wykupienia jakiejś kiepskiej jakościowo i drogiej usługi jaką jest policja i sądy.
Pisałem już, sądy odwoławcze ustala się przed pierwszą rozprawą, tyczy się to również ilości odwołań. Pamiętaj, że jako ofiara musisz się na to zdecydować, jeżeli się nie zdecydujesz to sprawę rozwiąże PAO najzwyczajniej odbierając mu hajs lub wtrącając go do więzienia gdzie będzie musiał odpracować (to przy założeniu, że nie mieszkasz w części anarchii gdzie jest ustanowiony system prawny, dobrowolnie oczywiście).
 
Do góry Bottom