D
Deleted member 427
Guest
Czytam sobie starsze wpisy kr2y510 i nie mogę - instant classic. A to raptem niewielka część całej jego spuścizny
Jak ktoś przyjdzie do Ciebie do TWOJEGO domu i każe Ci się wynosić, bo to bo tamto bo społeczeństwo, a możesz go bezkarnie rozwalić to co robisz? Wyciągasz, mierzysz, naciskasz i jednego śmiecia mniej. Odruch. Jak tak słodko pierdoli to strzał w brzuch, niech zdycha powoli. A poza tym, to capi od niego gównem ubeckim na kilometr. Nawet nie przeczytałem całego jego tekstu a wiem, że sprzątnąłbym śmiecia z przyjemnością. Gdyby nie państwo i pały, to gdyby na śląskiej wsi takie farmazony pierdolił, to skończyłby w gnojówce dobijany widłami. Bo takie coś to może łagodnego, spokojnego, opanowanego i prawego człeka w devotio wprowadzić.
***
Jak każdy ma broń i amunicję oraz jest gotowy zabić skurwysyna to jest wolność. Urzędas poleci w hugona z uzbrojonym po zęby obywatelem? Prędzej nie wypłaci się na ochronę. Broń to podstawa. Człowiek bez broni to przedmiot.
***
To chrześcijańscy kapłani są odpowiedzialni za to, że nie było w PRL normalnej antykomunistycznej opozycji komunistycznym i czerwonym złodziejom i mordercom włos z głowy nie spadł. Nawet nie stawali przed sądami. Sram na takie chrześcijańskie cnoty. Bękart komunistyczno-ubecki zrodzony z gestapowca czy obozowego kapo i sowieckiej sobaki nie jest moim bliźnim. Ja wolę te chrześcijańskie cnoty, które doprowadziły do powstania USA i sławiły wieszanie poborców podatkowych wraz z rodzinami na drzewkach wolności.
***
Zauważyłem, że im bardziej kapela ciągnie w mentalne lewactwo, to wokal przypomina taki eunuchowato-masochistyczny wibrujący wyjec. Wkurwia mnie to na dzień dobry. A jak kapela wyznaje normalne tradycyjne wartości (krew, honor, prawda, logika itp.), to wokal idzie równo z brzucha przez gardło. Rodzaj muzyki nie ma znaczenia.
***
Typowe pierdolenie komunistycznych i państwowych mend. Wpierw się wpierdoli na cudzy teren a potem wyrzuca. I łaskawie łże, że możesz wyjechać. Po czym się wpierdala tam gdzie wyjechałeś. I tak w kółko.
***
Generalnie socjalizm to jest syf wymyślony przez odpady gatunku Homo Sapiens - barachło, które powinno mieć ryje odrąbane od łbów, które powinny być odrąbane od ciał, które je nosiły i z których potomstwo powinno być wybite do ostatniego pokolenia jako najgorsza zaraza. W syfie tym nie ma kasyn, burdeli, palarni opium, słowem, jest nudno i chujowo.
***
Jak wlazłeś na scenę czy arenę, to masz walczyć i jebać wroga. Jak idziesz z ekipą na mecz, to masz ryczeć jak lew! To ma być ryk pogardy dla wroga a honoru i sławy dla swoich. Jak idziesz na ustawkę, to się napierdalaj. Jak się ścigasz, to ciśnij kurwa po tym gazie. Jak idziesz na siłownię, to się nie opierdalaj. Jak grasz w szachy, to nie myśl o dupie Maryni i jej cycach tylko graj. Jak pyszczysz w debacie, to masz zaorać wroga. Na arenie nie ma szwagrów, kolegów z klasy i przyjaciół.
***
Zwykli ludzie nie potrafią rozumować w wielowartościowej logice. I nie są w stanie jednoznacznie odebrać treści przekazanej w tej logice. Stąd nie są w stanie odróżnić poprawnego wywodu od pierdolenia bez sensu zwanego heglowaniem. O wielowartościowej logice pieprzą najczęściej pospolici krętacze. Zwłaszcza w polityce. Na przykład w kwestii lustracji. Jak tylko ktoś rzuci temat lustracja, to od razu tysiące pokemonów zaczyna pierdolić, że "życie nie jest czarno-białe". I ci niedorozwinięci oraz krętacze uchodzą za "uczonych mędrców", którzy rzekomo pojęli to, czego normalny człowiek nie pojął. I zarażają resztę swoim bełkotem. Inni w to wierzą i uznają ich za guru.
***
Wolność "od grzechu" jest jak najbardziej prawdziwa i sensowna. Jak jakiś kapłan chce siebie i otumanione przez siebie owce uwalniać od grzechu to niech uwalnia. Reszta ma prawo pozostać niewolnikami grzechu. Jeśli kapłan chce wyzwalać od grzechu metodą "na chama" to należy wpierw uwolnić od grzechu jego samego również metodą "na chama". Wedle gustu, można nabić dziada na pal, poćwiartować czy utopić w szambie. Zostanie wyzwolony od grzechu ze 100% skutecznością, jako że umrzyki już nie grzeszą na tym świecie.
***
Jak odcinasz komuś dojście to inicjujesz agresję. Więc wypowiedziałeś wojnę. Będziesz musiał walczyć i liczyć się ze śmiercią. Proponuję, abyś teraz wykonał prosty eksperyment. Jedź na zadupie w Polsce, gdzie nie ma psiarni i spróbuj zająć niczyją drogę, blokując gospodarzom możliwość przejazdu. Gwarantuję ci, że nim się obejrzysz, skończysz w gnojówce dobijany widłami.
***
Przeciwników własności powinno się bezwzględnie zajebać. Powinno się usunąć ich geny z puli genów jak chorą tkankę nowotworową. Przeciwnik własności nie jest i nie będzie libertarianinem a jest komunistycznym cwelem.
***
Dawniej w miastach były różne kwartały w których panowały często różne reguły. Była dzielnica żydowska czy dzielnica muzułmańska. W niektórych miastach są dzielnice czerwonych latarni. W San Francisco homoseksualiści wykupili kilka kwartałów i praktycznie mają swoją dzielnicę. Nie ma problemu, by w większych miastach wykupili sobie kilka kwartałów albo dzielnicę i robili tam sobie cotygodniowe parady. Nawet połączone z orgietką w fontannie na centralnym placu pedalskiej dzielnicy. W wielu miastach w Hiszpanii wypuszcza się byki na miasto, pędzi się je krętymi uliczkami i mimo ofiar śmiertelnych ludzie bronią tradycji. Ja nie widzę różnicy pomiędzy pędzeniem ulicami bydła a pędzeniem ulicami homoseksualistów. Tym bardziej, że oni się pędzą sami i dobrowolnie. Choć wolę patrzeć na byczki tratujące pechowców.
Jak ktoś przyjdzie do Ciebie do TWOJEGO domu i każe Ci się wynosić, bo to bo tamto bo społeczeństwo, a możesz go bezkarnie rozwalić to co robisz? Wyciągasz, mierzysz, naciskasz i jednego śmiecia mniej. Odruch. Jak tak słodko pierdoli to strzał w brzuch, niech zdycha powoli. A poza tym, to capi od niego gównem ubeckim na kilometr. Nawet nie przeczytałem całego jego tekstu a wiem, że sprzątnąłbym śmiecia z przyjemnością. Gdyby nie państwo i pały, to gdyby na śląskiej wsi takie farmazony pierdolił, to skończyłby w gnojówce dobijany widłami. Bo takie coś to może łagodnego, spokojnego, opanowanego i prawego człeka w devotio wprowadzić.
***
Jak każdy ma broń i amunicję oraz jest gotowy zabić skurwysyna to jest wolność. Urzędas poleci w hugona z uzbrojonym po zęby obywatelem? Prędzej nie wypłaci się na ochronę. Broń to podstawa. Człowiek bez broni to przedmiot.
***
To chrześcijańscy kapłani są odpowiedzialni za to, że nie było w PRL normalnej antykomunistycznej opozycji komunistycznym i czerwonym złodziejom i mordercom włos z głowy nie spadł. Nawet nie stawali przed sądami. Sram na takie chrześcijańskie cnoty. Bękart komunistyczno-ubecki zrodzony z gestapowca czy obozowego kapo i sowieckiej sobaki nie jest moim bliźnim. Ja wolę te chrześcijańskie cnoty, które doprowadziły do powstania USA i sławiły wieszanie poborców podatkowych wraz z rodzinami na drzewkach wolności.
***
Zauważyłem, że im bardziej kapela ciągnie w mentalne lewactwo, to wokal przypomina taki eunuchowato-masochistyczny wibrujący wyjec. Wkurwia mnie to na dzień dobry. A jak kapela wyznaje normalne tradycyjne wartości (krew, honor, prawda, logika itp.), to wokal idzie równo z brzucha przez gardło. Rodzaj muzyki nie ma znaczenia.
***
Typowe pierdolenie komunistycznych i państwowych mend. Wpierw się wpierdoli na cudzy teren a potem wyrzuca. I łaskawie łże, że możesz wyjechać. Po czym się wpierdala tam gdzie wyjechałeś. I tak w kółko.
***
Generalnie socjalizm to jest syf wymyślony przez odpady gatunku Homo Sapiens - barachło, które powinno mieć ryje odrąbane od łbów, które powinny być odrąbane od ciał, które je nosiły i z których potomstwo powinno być wybite do ostatniego pokolenia jako najgorsza zaraza. W syfie tym nie ma kasyn, burdeli, palarni opium, słowem, jest nudno i chujowo.
***
Jak wlazłeś na scenę czy arenę, to masz walczyć i jebać wroga. Jak idziesz z ekipą na mecz, to masz ryczeć jak lew! To ma być ryk pogardy dla wroga a honoru i sławy dla swoich. Jak idziesz na ustawkę, to się napierdalaj. Jak się ścigasz, to ciśnij kurwa po tym gazie. Jak idziesz na siłownię, to się nie opierdalaj. Jak grasz w szachy, to nie myśl o dupie Maryni i jej cycach tylko graj. Jak pyszczysz w debacie, to masz zaorać wroga. Na arenie nie ma szwagrów, kolegów z klasy i przyjaciół.
***
Zwykli ludzie nie potrafią rozumować w wielowartościowej logice. I nie są w stanie jednoznacznie odebrać treści przekazanej w tej logice. Stąd nie są w stanie odróżnić poprawnego wywodu od pierdolenia bez sensu zwanego heglowaniem. O wielowartościowej logice pieprzą najczęściej pospolici krętacze. Zwłaszcza w polityce. Na przykład w kwestii lustracji. Jak tylko ktoś rzuci temat lustracja, to od razu tysiące pokemonów zaczyna pierdolić, że "życie nie jest czarno-białe". I ci niedorozwinięci oraz krętacze uchodzą za "uczonych mędrców", którzy rzekomo pojęli to, czego normalny człowiek nie pojął. I zarażają resztę swoim bełkotem. Inni w to wierzą i uznają ich za guru.
***
Wolność "od grzechu" jest jak najbardziej prawdziwa i sensowna. Jak jakiś kapłan chce siebie i otumanione przez siebie owce uwalniać od grzechu to niech uwalnia. Reszta ma prawo pozostać niewolnikami grzechu. Jeśli kapłan chce wyzwalać od grzechu metodą "na chama" to należy wpierw uwolnić od grzechu jego samego również metodą "na chama". Wedle gustu, można nabić dziada na pal, poćwiartować czy utopić w szambie. Zostanie wyzwolony od grzechu ze 100% skutecznością, jako że umrzyki już nie grzeszą na tym świecie.
***
Jak odcinasz komuś dojście to inicjujesz agresję. Więc wypowiedziałeś wojnę. Będziesz musiał walczyć i liczyć się ze śmiercią. Proponuję, abyś teraz wykonał prosty eksperyment. Jedź na zadupie w Polsce, gdzie nie ma psiarni i spróbuj zająć niczyją drogę, blokując gospodarzom możliwość przejazdu. Gwarantuję ci, że nim się obejrzysz, skończysz w gnojówce dobijany widłami.
***
Przeciwników własności powinno się bezwzględnie zajebać. Powinno się usunąć ich geny z puli genów jak chorą tkankę nowotworową. Przeciwnik własności nie jest i nie będzie libertarianinem a jest komunistycznym cwelem.
***
Dawniej w miastach były różne kwartały w których panowały często różne reguły. Była dzielnica żydowska czy dzielnica muzułmańska. W niektórych miastach są dzielnice czerwonych latarni. W San Francisco homoseksualiści wykupili kilka kwartałów i praktycznie mają swoją dzielnicę. Nie ma problemu, by w większych miastach wykupili sobie kilka kwartałów albo dzielnicę i robili tam sobie cotygodniowe parady. Nawet połączone z orgietką w fontannie na centralnym placu pedalskiej dzielnicy. W wielu miastach w Hiszpanii wypuszcza się byki na miasto, pędzi się je krętymi uliczkami i mimo ofiar śmiertelnych ludzie bronią tradycji. Ja nie widzę różnicy pomiędzy pędzeniem ulicami bydła a pędzeniem ulicami homoseksualistów. Tym bardziej, że oni się pędzą sami i dobrowolnie. Choć wolę patrzeć na byczki tratujące pechowców.