N
nowy.świt
Guest
Wolność słowa to nie tylko kpinie sobie z gwałtów i promocja dewiacji - ale również sprzeciw i słowne szykanowanie tego - bojkot itd... i o ile to przybiera tylko formę słów - nie mam nic przeciwko takim linczom.Świt czy dla Ciebie wolność słowa jest wolnością absolutną czy też nie? Dla mnie jest i dlatego przeciwny jestem jakimkolwiek naciskom na autorów pomysłu bez względu na ich motywy. Popełniasz podstawowy błąd który czyni większość ogółu - łączysz np moje poparcie dla absolutnej wolności słowa i prawo właścicieli do korzystania z niego z poparciem dla czynów Fritzla. Ja nie widzę związku między jednym a drugim.
Inaczej mówiąc napisałem że właściciel czy najemca ma prawo nazwać knajpę jak chce - nie napisałem że gwałt jest śmieszny. To już twoja interpretacja.
I nie łącze nic - mówię tylko, że nie każdy kto bojkotuje taki pub i nie podoba mu się to, że powstał - jest lemingiem, moherem czy ch wie kim jeszcze...
Żartowanie sobie z gwałtów i pedofilii jest niebezpiecznym procederem - nawet czarny humor powinien mieć granice - pytanie tylko czy od tego jest urzędnik - nie, nie jest - od tego jest konsument - i mam nadzieje że ten pub będzie świecił pustkami - jak nie - to być może czas zamieszkać jako pustelnik w buszu - bo ten byłby bardziej cywilizowany.