Krótkie pytanie od nooba - dlaczego Korwin jest tak nieskuteczny?

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 153
Ale jeśli tak hipoteza jest prawdziwa, to JKM nigdy nie zdobędzie sukcesu, bo jego elektorat go opuszcza. Z różnych powodów - emigracji, znudzenia jego nieustannych torpedowaniem ich wysiłków, wstydu za niego, zmiany poglądów (czasem na bardziej wolnościowe). Sprawa jest przegrana, po chuj drążyć temat...
 

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 145
gdzieś słyszałem genialny tekst Ziemkiewicza, jak wspominał czasy kiedy był w UPR i służył jako przydupas prezesa ds. kontaktów z mediami. Mianowicie mówił że robienie dla JKM genialnie rozwijało inteligencję i szybką sensowną reakcję, bo co chwile pytali go co sądzi/jakie jest zdanie klubu nt. tego co Korwin akurat pierdolnął i trzeba było z tych pierdół wyjść z twarzą
Tak, hipokryzja aż w oczy kole. Gdy Korwin porównuje obecne obciążenie podatkowe do tego które panowało za czasów Hitlera wskazując na ograniczenia w sferze dóbr osobistych i materialnych którymi każdy może zarządzać we własnym zakresie, jednocześnie wyraźnie się od Hitlera odcinając to nie jest ok i wymaga gimnastyki umysłowej.
A gdy Winnicki z Ruchu Narodowego z którym Ziemkiewicz obecnie sympatyzuje i którego, cytując: "chce być zapleczem intelektualnym i natchnieniem", stwierdza otwarcie że "pragnie wysadzić układ okrągłostołowy" - to jest ok?
Ziemkiewicz posiada, moim zdaniem, dosyć nieprzyjemną cechę (nazwijmy ją - nieuczciwością intelektualną) opowiadania każdemu tego, co ten ktoś chce usłyszeć. Gdy na topie znajduje się temat Smoleńska, to godzinami potrafi utwierdzać osoby zgromadzone w klubie Ronina o zamachu (zamiast np. pośród PiSowców krzewić idee wolnorynkowe, tak jak Michalkiewicz, a którymi się rzekomo kieruje), gdy powstaje nowy Ruch Narodowy który ściąga do siebie również paru działaczy z KNP, to Ziemkiewicz zaraz się tam podpina, zaczyna walić i w KNP i w środowisko PiSowskie wokół ktorego dotąd się kręcił, jednocześnie patrząc przez palce na retorykę która (patrząc obiektywnie) jest dużo bardziej otwarta i dosadna, a którą się dotąd rzekomo - brzydził. Ale po co na razie się tym martwić, prawda? Wszak Ruch Narodowy żadnego poparcia nie ma, więc nie ma mu z czego "spaść". Więc może ze spokojem sumienia karmić ich swą strawą intelektualną. Znudzi mu się lub skończy się popyt na jego publicystykę i retorykę, znajdzie kolejne usprawiedliwienie i znów gdzieś się przeniesie i dalej będzie nakręcał emocjonalnie inne grupy, dodając im swojej otuchy i utwierdzając ich w ichnich przekonaniach..

dataskin, nie widzisz żadnych dziur logicznych w swoim przydługim poście? Np. to że Kurwin nam się zochydził to nie znaczy że od razu musimy się zapisywać do SLD.
To tylko taki skrót myslowy. Chodzi mi o to, że Ci co głosowali na KNP a których JKM zniechęca albo nie idą do wyborów albo idą i.. i tak głosują na KNP. Bo chyba nie na PO czy PiS który nie ma absolutnie nic do zaoferowaniu komuś, kto kieruje się w życiu poglądami wolnorynkowymi.

I jakoś nie widzę wymienionych żadnych sukcesów...
Wymiernych sukcesów na razie brak, to fakt. Jest to zastanawiające dla mnie przy tym skoku poparcia, bo to chyba pierwszy sondaż w historii który daje KNP 5+%.Gdyby teza o wpływie hitleryzmów i paraolimpiad była prawdziwa, to KNP powinno zanotować spore spadki w okresach kiedy te "hitleryzmy" poszły w obieg również w grupie 19-24, a nie wzrosty. Nie zastanawia Cię ta zależność, że zawsze jest tak, że poparcie stopniowo rośnie a potem NAGLE po roku mocno spada, po czym cały cykl zaczyna się od początku, a spadki poparcia nie zbiegają się czasowo z wypowiedziami, które to JKM ostatnio publicznie wystrzelił?
 

Norden

Well-Known Member
723
900
Ci sami, czyli JKM? No pewno przeszkadza temu Jóźwiakowi (nie wiem, kto to).
Jesteś bardzo zanurzony w te wszystkie układy, na których się nie znam, ale zrozum, że nikt tu nie zarzuca JKM, że własnoręcznie rozmontował ruch wolnościowy w Polsce, ale że jako polityk jest nieskuteczny. Psychologiczne, agenturalne wytłumaczenie czy Twoja teoria, że społeczeństwo nie dorosło, są nieistotne wobec faktu, że JKM jest nieskuteczny jako polityk, jeśli zdefiniujemy politykę jako sztukę zdobywania i utrzymywania władzy. JKM nie potrafił zorganizować ruchu i wejść do parlamentu więc poniósł klęskę i tyle. Jeśli wejdzie w 2015 to ta opinia będzie się musiała zmienić, ale póki co tak to wygląda i żadne zaklęcia nie zmienią faktu.
rie spiskowe, czemu nikt nie chce go popierać. Korwin pewno nigdy na to nie wpadł, by zastanowić się, co robi źle, a Ty powtarzasz jego błąd.
Ok czyli wg Ciebie skutecznym/świetnym politykiem jest Tusk (wg tej definicji co podałeś).
Tylko tutaj chyba nie o to chodzi?

Dla mnie narzekanie na JKM jest bez sensu. Tak trudno zrozumieć, że idee wolnościowe (w systemie demokratycznym/obecnie) są niepopularne?
Nie zganiacie winy na przyczynę problemu.
Wycofam te słowa w tym temacie jeżeli jakakolwiek inna partia wolnościowa (np. PL) zdobędzie większy wynik w wyborach niż KNP/UPR wcześniej.
 

Zbyszek_Z

Well-Known Member
1 021
2 466
Wbrew temu, co JKM rozpowiada, jest medialnie mocno promowany. Może nie ustawiają go w jednym rzędzie z mainstreamowymi politykami, ale nie brakuje mu ekspozycji w mediach tradycyjnych, o internecie nie wspominając. Nie może powiedzieć, że nie ma okazji marketingować wolności (w jego skrzywionym wydaniu).
Puszczany w telewizji a promowany to zupełnie co innego.
Jak mówią "Korwin znowu chwalił Hitlera" po czym puszczą jego wypowiedź: "Obecny reżim jest tak okropny, że nawet za Hitlera były niższe podatki." To trudno powiedzieć o promowaniu.
Czy Korwin KIEDYKOLWIEK powiedział, że za Hitlera żyło się lepiej?
Nie, ale to nie przeszkadza by wsadzać mu w usta słowa, których nie powiedział. No bo co za oszołom mówi, że żyło się lepiej, przecież holokaust itp.

5 razy będzie to prostować? Chuj z tym, i tak do końca życia (a nawet po nim) będzie Korwinem-oszołomem, który lubił Hitlera. Już nawet tutejsi użytkownicy powtarzają wyimaginowane cytaty w stylu "Za Hitlera żyło się lepiej".

Lis przyrównał Korwina do Hitlera? No to Lis ma racje. Korwin powie, że podatki były niższe niż za Tuska? Co za oszołom.
Wyśmiewał dzieci niepełnosprawne. Gardzi kobietami. Chce rozjeżdżać studentów czołgami. Nazywa 90% ludzi idiotami. Popiera Jaruzelskiego itp. Gość ma nieskończenie długą listę wypowiedzi, które z punktu widzenia PR są po prostu samobójcze.
O właśnie, o wilku mowa. Nie wyśmiewał i nie gardzi. Ty po prostu słyszysz "Korwin wyśmiał niepełnosprawnych" i już wiesz, że wyśmiał niepełnosprawnych niezależnie od tego co by faktycznie powiedział.

Gdzie w zdaniu "Kobiety nadają się do pewnych rzeczy a mężczyźni do innych." Jest pogarda dla kobiet?
No powiedział, że mają statystycznie niższe IQ. I co z tego? Zastanowiłbym się raczej, w jakim pojebanym kraju żyjemy, gdzie nie można niczego powiedzieć. Bycie lepszym jest zarezerwowane dla czarnych, kobiet i homo.

Gdyby Korwin powiedział, że czarni odpowiadają za większość przestępstw to zostałby zjechany, ale nie przypominam sobie aby ktoś oskarżał o to kawadora. Nawet więcej, sporo ludzi chce aby napisał książkę o tym.

W jaki sposób wyśmiewał niepełnosprawnych? Bo stwierdził, że gościu bez nóg nie jest zbyt dobrym biegaczem? No bo nie jest. Bez protez to nawet by nie chodził, nie mówiąc o bieganiu. A jak obrazi ciebie sformułowanie, że biegi ludzi bez nóg są jak szachy dla debili, to znaczy tylko, że sam uważasz debili za podludzi. No więc ta sama dziennikarka, która jeszcze przed chwilą uważała, że nie ma lepszych i gorszych sama oburza się o porównanie jednych równych do innych równych. Powinna powiedzieć przecież "Ma pan rację, czekam z niecierpliwością na zawody szachów dla debili." A cała paraolimpiada to jest szopka, gdzie za bycie gorszym są dodatkowe punkty. To może od razu zróbmy tak, że wszyscy mają taki sam wynik końcowy, skoro im ktoś jest gorszy tym dostaje lepszy bonus. Przecież na tym to polega. I dla mnie jest to wypaczenie idei sportu.

Oczywiście, jako lib nie przeszkadza mi to, że ktoś chce sobie robić jakieś zawody, jego sprawa. Ale wcale nie muszę mówić, że mi się to podoba, ani tym bardziej godzić się na finansowanie z pieniędzy podatników. I od bardzo długiego czasu śmieszyła mnie paraolimpiada. No nie jest to zabawne? Nie mam nóg to zacznę biegać, nie mam rąk to zostanę bokserem, a jak jestem downem to zapiszę się do szachów. Czekam na ślepych w zawodach strzeleckich. A potem przeliczanie niepełnosprawności na punkty. Co z tego, że wszystkie pociski poszły poza tarczę? Bonus za ślepotę wyniesie go na podium.

I tutaj, pierwszą osobą o podobnym zdaniu był własnie Korwin. Rzygałem już tą całą szopką. Swoją drogą, największy ból dupy mieli postępowe komuchy i media. Wielu niepełnosprawnych podzielało jego opinię, tylko media starały się pokazać, że wszyscy są oburzeni jego wypowiedzią.
To akurat argument w drugą stronę może być - skoro Palikot mógł, to czemu JKM nie może?
Bo Palikot ma poparcie mediów a co najważniejsze jego poglądy są bardziej umiarkowane i na topie? Przecież w kółko trąbią o złym klerze a tu wyskakuje zbawca Palikot: Opodatkujemy kościół, oddzielmy go od państwa. Da każdemu po trochu wszystkiego. A to marihuanę zalegalizuje, ale ciężkich narkotyków już nie więc rodzice mogą się czuć bezpiecznie. Do tego nawet jak ktoś nie pali to powinien się cieszyć bo akcyza przyspieszy rozwój Polski. Da wsparcie dla przedsiębiorców ale też wspomoże socjalem ubogich. Rozda każdemu internet i kondomy.

A liberalizm się po prostu nie sprzedaje. Ludzie będą umierać na ulicy, ważniejszy będzie zysk od człowieka (WTF?) i wrócą czasy, kiedy niepiśmienne masy chłopstwa i robotników pracowały razem z dziećmi po 18 godzin, żeby przeżyć kolejny dzień.
I chuj, nie przemówisz do rozumu, bo ten już dawno przemieliła propaganda.
jeśli zdefiniujemy politykę jako sztukę zdobywania i utrzymywania władzy. JKM nie potrafił zorganizować ruchu i wejść do parlamentu więc poniósł klęskę i tyle.
No tak, taki Palikot czy Tusk jest lepszym politykiem. Pytanie tylko, czy partie liberalne powinny zmienić poglądy na bardziej populistyczne aby zdobyć elektorat?
 
S

stormtrooper

Guest
Wrzuciłbym cały tekst Korwina o tej paraolimpiadzie, ale niestety Krul go skasował z sieci, odsyłam tylko do tematu:
https://libertarianizm.net/threads/szachy-dla-debili-korwin-o-paraolimpiadzie.3442/
Tekst wskazujący na to, żeby z JKM uważać, bo można się zarazić jąkaniem:
Mało kto chce tę para-olimpiadę oglądać – i słusznie. I nie chodzi o estetykę: w społeczeństwie obowiązuje zasada: „Z kim przestajesz, takim się stajesz”, więc i oglądanie – godnych podziwu skądinąd - wysiłków para-sportowców może przynieść - przejściowe, na szczęście - zaburzenia w motoryce!
Ze wszystkich rzeczy, na które idą podatki to paraolimpiada wydaje mi się najmniej szkodliwa, hehe.

Temat trochę się wyczerpał, obie strony się wypowiedziały, wątpię, że kogokolwiek ze sceptycznie nastawionych do JKM uda się przekonać na głosowanie na niego, więc jak słusznie Maciej zauważył - na chuj to drążyć.
 

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 145
Żeby jeszcze bardziej zamotać, to pozwolę sobie zauważyć, że każdy agent, który ma zniechęcić do jakiejś idei jak najwięcej ludzi (udając lidera tej idei), jednocześnie musi przekonywać do tej idei jakąś mniejszą liczbę osób.

Jeżeli zniechęca do idei i do siebie samego jako osoby to zniechęca również do własnej publicystyki i książek, z których się rzekomo się utrzymuje i dla promocji której, rzekomo - powstał UPR a potem KNP (bo takie opinie też słyszałem, z ust tych niezadowolonych).

Wedle tej logiki sam sobie strzela w stopę na każdym kroku, a mógłby rzucić tą politykę w cholerę, pójść na kompromis jak mu tu wiele osób sugeruje, tu przemilczeć swoje tam przemilczeć swoje i opowiadać bajki i banały jak Ziemkiewicz, umiejętnie lawirując w środowisku prawicowym, zarabiając przy tym gros więcej bez tej całej rozpierduchy partyjnej w środowisku tzw. "wolnościowców".
 

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 145
Wrzuciłbym cały tekst Korwina o tej paraolimpiadzie, ale niestety Krul go skasował z sieci, odsyłam tylko do tematu:
Tekst wskazujący na to, żeby z JKM uważać, bo można się zarazić jąkaniem:
Mało kto chce tę para-olimpiadę oglądać – i słusznie. I nie chodzi o estetykę: w społeczeństwie obowiązuje zasada: „Z kim przestajesz, takim się stajesz”, więc i oglądanie – godnych podziwu skądinąd - wysiłków para-sportowców może przynieść - przejściowe, na szczęście - zaburzenia w motoryce!
A ja się zaraziłem narciarstwem, oglądając program w TV. Już łatwiej czy nadal zbyt abstrakcyjnie?

Jeśli prezentuje się para-olimpiadę jako sport równoważny zwykłej olimpiadzie i celowo promuje/zaraża społeczeństwo ideą, że tego typu cele powinny być dotowane (bo raczej niewiele osób jest tym zainteresowanych), to i owszem - po 2-3 pokoleniach takie przekonanie zostanie utrwalone w społeczeństwie. Sam w to uwierzysz (nawet jeśli się z tym obecnie nie zgadzasz), bo społeczeństwo wokół Cię przekona, albo wykluczy Cię towarzysko.
Tak samo, jak dziś mainstreamowym są inne poglądy nachalnie eksponowane za pomocą TV w ciągu ostatnich paru dekad.

Ci co tam pisali o wykluczeniu JKMa z polityki, w tym kontekście - sami się strollowali bo promując krzywo pojętą tolerancję i "wrażliwość społeczną", ograniczają swoje prawo do wolności wypowiedzi także w przyszłości - w innych dziedzinach (w zależności od tego co znów urzędnicy wymyślą) oraz swoje prawo do wolności w sferze materialnej (bo z czegoś trzeba będzie te pomysły finansować). Sami kręcą na siebie bicz.
 
S

stormtrooper

Guest
To nie ma znaczenia, czy dzięki telewizji spodobał Ci się jakiś sport, nowe hobby, nauka czy cokolwiek. Cieszę się, że zaraziłeś się narciarstwem, mam jednak wrażenie, że Korwinowi nie chodziło "o zarażenie się" w przenośni, a o fizyczne przeniesienie ułomności z człowieka na człowieka, tak jak choroby.
JKM wpadł na pewnie w jego głowie genialną teorię, że oglądając w telewizji niepełnosprawnych telewidz zmieni się w niepełnosprawnego. A zatem wytłumacz mi jak można zarazić się inwalidztwem oglądając biegaczy bez nóg? No nogi mi odpadną, czy co? Pewnie Krul metaforycznie pisał, a ja - plebs - nie zrozumiałem.
Zamiast odnieść się do tej kretyńskiej tezy od razu piszesz elaborat o mainstreamowych mediach dotujących lewackie poglądy. Więc wytłumacz mi genialną myśl Mistrza, albo sobie daruj i dalej pisz o tym, że on musi tak szokować, bo dzięki temu go media pokazują.
 

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 145
To nie ma znaczenia, czy dzięki telewizji spodobał Ci się jakiś sport, nowe hobby, nauka czy cokolwiek. Cieszę się, że zaraziłeś się narciarstwem, mam jednak wrażenie, że Korwinowi nie chodziło "o zarażenie się" w przenośni, a o fizyczne przeniesienie ułomności z człowieka na człowieka, tak jak choroby.
Nie wydaje mi się.
Nie pasuje to do dalszego wywodu, gdzie pisze o wpływie na wynik różnorakich przeliczników, gdzie np ktoś rzuca dalej dyskiem ale przegrywa bo ma krótszy kciuk.

Chodzi tu raczej o "przeniesienie" idei (cyt. "w myśl ZASADY istniejącej w społeczeństwie") że ułomność jest równoważna braku ułomności i że można sztucznie wytworzyć/popularyzować dyscyplinę "sportową" w której ktoś nie posiada predyspozycji do jej uprawiania a z jakichś wydumanych względów ideowych-ją uprawia.
Zderzenie z absurdem, gdzie zastanawiasz się czy to co oglądasz jest prawdziwe czy nie, a "Ci z zewnątrz" uważają że tak.. i siedzisz i obserwując te wyczyny np. biegaczy bez nóg i sam na chwilę wierzysz ("na szczęście-chwilowo"), że jest to sport równoważny normalnemu gdzie biegają ludzie z nogami. W tym sensie (czyli ideowo) zarażasz się tym "inwalidztwem" czy, używając terminologii lewackiej poprawności politycznej: "problemem motorycznym". Pod presją społeczeństwa. Mowa tu jest o pewnym procesie.

To metafora, dosyć niefortunnie dobrana i niejasno skontruowana, przyznam. Janusz chciał strollować lewaków i przekombinował.

JKM wpadł na pewnie w jego głowie genialną teorię, że oglądając w telewizji niepełnosprawnych telewidz zmieni się w niepełnosprawnego. A zatem wytłumacz mi jak można zarazić się inwalidztwem oglądając biegaczy bez nóg? No nogi mi odpadną, czy co? Pewnie Krul metaforycznie pisał, a ja - plebs - nie zrozumiałem.
Zamiast odnieść się do tej kretyńskiej tezy od razu piszesz elaborat o mainstreamowych mediach dotujących lewackie poglądy. Więc wytłumacz mi genialną myśl Mistrza, albo sobie daruj i dalej pisz o tym, że on musi tak szokować, bo dzięki temu go media pokazują.
O wiele rzeczy można Korwina oskarżyć ale raczej nie o to że rozumuje nielogicznie i że uważa że można się zarazić brakiem nóg.
 

Voy

Active Member
386
242
Ziemkiewicz posiada, moim zdaniem, dosyć nieprzyjemną cechę (nazwijmy ją - nieuczciwością intelektualną) opowiadania każdemu tego, co ten ktoś chce usłyszeć. Gdy na topie znajduje się temat Smoleńska, to godzinami potrafi utwierdzać osoby zgromadzone w klubie Ronina o zamachu (...itd.)
Akurat RAZ cały czas utrzymuje że jest wolnorynkowcem i neoendekiem, więc nie bardzo wiem o co chodzi - regularnie czytam jego publicystykę i przeczytałem kilka książek i ani razu nie widziałem żeby nazwał się pisowcem, a raczej przeciwnie - podkreśla że nim nie jest.

Nie zastanawia Cię ta zależność, że zawsze jest tak, że poparcie stopniowo rośnie a potem NAGLE po roku mocno spada, po czym cały cykl zaczyna się od początku, a spadki poparcia nie zbiegają się czasowo z wypowiedziami, które to JKM ostatnio publicznie wystrzelił?

Najbardziej logiczne wytłumaczenie: bo ludzie mają wyjebane na to co mówią ankieterom? Powiedzenie że będę głosował na jkm, a potem niezagłosowanie niewiele kosztuje - ot, nie poszedłem na wybory bo była fajna pogoda i grillowane mięso popijane piwem wydawało się znacznie ciekawszą opcją niż wypełnianie swojego obywatelskiego obowiązku.

Czy Korwin KIEDYKOLWIEK powiedział, że za Hitlera żyło się lepiej?
wprost nie mówił, ale jednak rzucenie tekstem "za hitlera podatki były n razy niższe niż teraz" niesie za sobą taki przekaz intelektualny. I to nie robi różnicy czy to prawda czy nie. Jak powiem że murzyni mają niższe IQ niż biali to przecież też zwykłe stwierdzenie jak wygląda rzeczywistość - a od razu klasyfikuje mnie jako rasistę, pomimo tego że nigdzie w tym stwierdzeniu nie ma mowy o tym że czarni są gorsi.

i dataskin, na litość boską nie rób double postów, tylko edytuj poprzedni - walenie postu pod postem w ciągu pół h nie jest jakoś szczególnie fajne.
 
L

lebiediew

Guest
Ok czyli wg Ciebie skutecznym/świetnym politykiem jest Tusk (wg tej definicji co podałeś).
Tylko tutaj chyba nie o to chodzi?

No a nie jest? Przecież Platforma zdobyła prawie 30% głosząc najbardziej wolnościowy program z wszystkich dużych partii - przypominam - podatek liniowy, cięcia w administracji, likwidacja senatu, zniesienie immunitetu, walka z korupcją przez ograniczanie państwa, projekty częściowej prywatyzacji służby zdrowia, zniesienie poboru wojskowego itp. Jasne, że nie mieli zamiaru tego robić i że dla nas one nie są wolnościowe, ale wciąż to coś znaczy. Polityk nie może zwalać winy na wyborców, że nie chcą głosować, sprzedawca nie może zwalać winy na klientów, że nie chcą kupować, komik nie może zwalać winy na publiczność, że coś dzisiaj jest w złym humorze. To nie jest nauka czy sztuka, że nie oglądasz się na plebs i motłoch, bo działasz dla przyszłych pokoleń. Nikt nie wymaga od niego nie wiadomo czego, ale - kurwa - 20 lat przejebywania wyborów to jeszcze za mało, by Wam otworzyć oczy?

O właśnie, o wilku mowa. Nie wyśmiewał i nie gardzi. Ty po prostu słyszysz "Korwin wyśmiał niepełnosprawnych" i już wiesz, że wyśmiał niepełnosprawnych niezależnie od tego co by faktycznie powiedział.

To zabawne, bo dokonałeś takiej samej manipulacji (zapewne przypadkiem), jakiej dokonują na JKMie. W całości fragment mojego tekstu brzmiał:


I kto tu nie rozumie praw marketingu politycznego... Od kiedy masy, do których się przemawia, śledzą skomplikowane retoryczno-logiczne konstrukcje intelektualne polityków? Tu działa zasada prostych skojarzeń - mówił o Hitlerze w pozytywny sposób i tyle. Wyśmiewał dzieci niepełnosprawne. Gardzi kobietami. Chce rozjeżdżać studentów czołgami. Nazywa 90% ludzi idiotami. Popiera Jaruzelskiego itp. Gość ma nieskończenie długą listę wypowiedzi, które z punktu widzenia PR są po prostu samobójcze.


Piszę wyraźnie, że u masowej publiczności działa zasada prostych skojarzeń - mówił coś pozytywnego w kontekście Hitlera => chwali Hitlera. To są właśnie podstawy marketingu politycznego czy PR-u. Większość ludzi nie dokonuje analizy semantycznej tekstu, ale kieruje się emocjami. Na tej samej zasadzie wyśmiewali Palikota za sztucznego penisa, choć przyniósł go, by protestować w związku z jakimiś tam gwałtami i molestowaniem seksualnym wśród policjantów. Wszyscy zapamiętali, że Palikot łazi z penisem więc jest zboczony/jebnięty. Jak Sikorski mówił o "dożynaniu watah" to mówili, że nakłania do mordowania, choć była to aluzja literacka. Jak JK mówił o "innych szatanach", to śmiali się, że się bawi w egzorcystę, choć był to cytat. Jak Dorn mówił "wykształciuchach" to myśleli, że krytykuje ludzi wykształconych. Jak Bartoszewski mówił o "brzydkiej pannie bez posagu" to mówili, że mu się Polska nie podoba. Jak Wildstein napisał w oczywisty sposób ironiczny artykuł, w którym przyznawał rację Michnikowi w sprawie lustracji, to Anna Laszuk cały program poświęciła "nawróceniu Wildsteina". Figury retoryczne to tricky business i jak nie umiesz, to lepiej ich nie stosuj.
 

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 145
Akurat RAZ cały czas utrzymuje że jest wolnorynkowcem i neoendekiem, więc nie bardzo wiem o co chodzi - regularnie czytam jego publicystykę i przeczytałem kilka książek i ani razu nie widziałem żeby nazwał się pisowcem, a raczej przeciwnie - podkreśla że nim nie jest.
To po co traci czas na działania w tym środowisku i bajaniu o zamachu w Smoleńsku? (przy czym nie mam tutaj zarzutów co do meritum, czyli postulatów dt. konieczności szybkiego i rzetelnego wyjaśnienia tej sprawy, co nigdy nie miało miejsca)

Najbardziej logiczne wytłumaczenie: bo ludzie mają wyjebane na to co mówią ankieterom? Powiedzenie że będę głosował na jkm, a potem niezagłosowanie niewiele kosztuje - ot, nie poszedłem na wybory bo była fajna pogoda i grillowane mięso popijane piwem wydawało się znacznie ciekawszą opcją niż wypełnianie swojego obywatelskiego obowiązku.
No ale równie dobrze mogli powiedzieć że głosują na PiS albo PO, też na odczepnego. Albo na PSL którego w badaniu nie było (0.5%?)

wprost nie mówił, ale jednak rzucenie tekstem "za hitlera podatki były n razy niższe niż teraz" niesie za sobą taki przekaz intelektualny.
Intelektualny - taki że były niższe. No i były. Więc i ucisk w sferze GOSPODARCZEJ (bo tej sfery tyczą się podatki) był mniejszy. Zgadza się?

Jak powiem że murzyni mają niższe IQ niż biali to przecież też zwykłe stwierdzenie jak wygląda rzeczywistość - a od razu klasyfikuje mnie jako rasistę, pomimo tego że nigdzie w tym stwierdzeniu nie ma mowy o tym że czarni są gorsi.
No ale czyja to wina? Twoja, czy tego że społeczeństwo w pokraczny sposób rozumuje?
Gdy Kopernik napisał dzieło "o obrocie ciał niebieskich", to też urządzał zamach na kościół?
Może tez powinien był pójść na kompromis i stwierdzić że Ziemia raz na rok zamienia się ze Słońcem miejscami, więc raz mamy układ geocentryczny a raz heliocentryczny? Do czego takie absurdy w rozumowaniu prowadzą? Powinniśmy się na to godzić i iść na kompromis, jak rozumiem - czyli na nieuczciwość intelektualną względem siebie i własnych przekonań? Jak daleko i gdzie jest granica? Im większe poparcie dla idei będziesz chciał uzyskać, tym mniej i mniej będziesz zmuszony o niej mówić żeby kogoś czasem nie urazić.

i dataskin, na litość boską nie rób double postów, tylko edytuj poprzedni - walenie postu pod postem w ciągu pół h nie jest jakoś szczególnie fajne.
OK.
 

Voy

Active Member
386
242
po co traci czas na działania w tym środowisku
bo środowisko "prawicowe", zwłaszcza w mejnstrimie w Polandzie jest mocno ograniczone.

No ale równie dobrze mogli powiedzieć że głosują na PiS albo PO, też na odczepnego. Albo na PSL którego w ankiecie nie było (0.5%?)
bo zwyczajnie Korwin akurat czymś przykuł ich uwagę. A PSL standardowo we wszystkich ankietach ma poniżej 5%, a do sejmu ciągle wchodzi. A JKM zdarza się mieć powyżej 5%, a nie wchodzi nigdy, co jeszcze dodatkowo podkreśla jego dupowatość.

No ale czyja to wina? Twoja czy tego że społeczeństwo w pokraczny sposób rozumuje.
nikogo, ogół społeczeństwa jest zwyczajnie głupi. Ale do cholery - polityk jeżeli chce być skuteczny to musi do tego głupiego społeczeństwa trafić, a tłumaczenia polityka że nie wygrywa wyborów bo wyborcy są do dupy jest beznadziejne - taki ktoś zwyczajnie nie wie na czym polega polityka.

Gdy Kopernik napisał dzieło "o obrocie ciał niebieskich", to też urządzał zamach na kościół? Może tez powinien był pójść na kompromis i stwierdzić że Ziemia raz na rok zamienia się ze Słońcem miejscami, więc raz mamy układ geocentryczny a raz heliocentryczny? Do czego takie absurdy w rozumowaniu prowadzą? Powinniśmy się na to godzić i iść na kompromis, jak rozumiem czyli na nieuczciwość względem siebie i własnych przekonań? Jak daleko?
chybiony przykład: Kopernik był w pewnym sensie naukowcem - w naukach ścisłych jest tylko jedna prawda, którą można w jakiś sposób udowodnić (pomińmy tu fizykę kwantową) - słońce albo jest na środku układu planetarnego, albo krąży wokół ziemi. 2+2 albo równa się 4, albo nie.
 

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 504
To są właśnie podstawy marketingu politycznego czy PR-u. Większość ludzi nie dokonuje analizy semantycznej tekstu, ale kieruje się emocjami. Na tej samej zasadzie wyśmiewali Palikota za sztucznego penisa, choć przyniósł go, by protestować w związku z jakimiś tam gwałtami i molestowaniem seksualnym wśród policjantów. Wszyscy zapamiętali, że Palikot łazi z penisem więc jest zboczony/jebnięty. Jak Sikorski mówił o "dożynaniu watah" to mówili, że nakłania do mordowania, choć była to aluzja literacka. Jak JK mówił o "innych szatanach", to śmiali się, że się bawi w egzorcystę, choć był to cytat. Jak Dorn mówił "wykształciuchach" to myśleli, że krytykuje ludzi wykształconych. Jak Bartoszewski mówił o "brzydkiej pannie bez posagu" to mówili, że mu się Polska nie podoba. Jak Wildstein napisał w oczywisty sposób ironiczny artykuł, w którym przyznawał rację Michnikowi w sprawie lustracji, to Anna Laszuk cały program poświęciła "nawróceniu Wildsteina". Figury retoryczne to tricky business i jak nie umiesz, to lepiej ich nie stosuj.


Doskonałe podsumowanie tego błędu. PL też ostatnio zaliczyła wtopę z tego cyklu i trzeba było grzecznie odszczekiwać. Wtopa:

969722_380905578680224_927536128_n.jpg


i odszczekanie:

Zamieściłem dzisiaj fakt związany z brakiem prohibicji narkotykowej w stanach Zjednoczonych przed rokiem 1914.

W żadnym razie nie wynika z tej informacji jakikekolwiek nasze stanowisko co do medycznego wykorzystania heroiny.

Nasze postulaty dotyczą zniesienia prohibicji w tym zakresie, która - zgodnie z naszym stanowiskiem - jest jedną z głównych przyczyn szerzenia się narkomanii i przestępczości z nią związanej.

Przyznaję jednak, że dobór informacji był niefortunny i wywołał niezasadne wrażenie naszej przychylności do wykorzystywania heroiny w medycynie.

Przepraszam czytelników, którzy w taki sposób ten fakt odebrali. Nie to było naszym celem.

Maciej Dudek, Koordynator PL
 

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 145
nikogo, ogół społeczeństwa jest zwyczajnie głupi. Ale do cholery - polityk jeżeli chce być skuteczny to musi do tego głupiego społeczeństwa trafić, a tłumaczenia polityka że nie wygrywa wyborów bo wyborcy są do dupy jest beznadziejne - taki ktoś zwyczajnie nie wie na czym polega polityka.
KNP jest partią ideową. Można mówić ogólnikami(tak żeby dużo mówić a niewiele przekazać), tylko że wtedy każdy wyobraża sobie coś innego. Trafia się wtedy do Sejmu na jedną kadencję i znika bezpowrotnie. A chyba nie o to chodzi.

chybiony przykład: Kopernik był w pewnym sensie naukowcem - w naukach ścisłych jest tylko jedna prawda, którą można w jakiś sposób udowodnić (pomińmy tu fizykę kwantową) - słońce albo jest na środku układu planetarnego, albo krąży wokół ziemi. 2+2 albo równa się 4, albo nie.
Tutaj tez jest jedna prawda. Podatki za Hitlera były albo niższe albo wyższe. Więc albo rząd zabrał obywatelowi więcej albo mniej. To nie jest żadna kwestia interpretacji, mówimy o czasie przeszłym. Jeżeli ktoś chce wykazać istnienie ciągłości we wzroście obciążeń podatkowych w dłuższym okresie czasu, to musi podać jakieś przykłady.
A to że ktoś się niezdrowo tym podnieca, to oznacza że nie zrozumiał w ogóle w czym jest rzecz i jaki jest zamysł całego wywodu.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 153
Intelektualny - taki że były niższe. No i były. Więc i ucisk w sferze GOSPODARCZEJ (bo tej sfery tyczą się podatki) był mniejszy. Zgadza się?

A za przemyt i handel karano śmiercią. To ucisk w sferze gospodarczej był mniejszy czy większy?

Ja pierdolę. Owszem, za Hitlera pewnie pewne elementy składowe gospodarki były mniej regulowane i uciskane, ale nie róbmy z tego hasła, że to zajebiście wolnorynkowa gospodarka była. Ale to nie o to tu chodzi - nawet jeśli jest to prawda, to w ramach PRu powoływania się na ten okres przyniesie wyłącznie negatywny skutek. Nie pomoże żadne tłumaczenie, bo mleko się wylało. Nie ma co strzelać focha na rzeczywistość, tylko się uczyć na tych błędach i ich więcej nie popełniać. JKM się nie uczy, więc albo ma spalone już na stałe obwody, albo robi to celowo. W obu wypadkach inwestowanie w niego jest objawem głupoty. Więcej powiem, szaleństwa, czyli robienia w kółko tych samych czynności i spodziewania się innych rezultatów.
 

Zbyszek_Z

Well-Known Member
1 021
2 466
wprost nie mówił, ale jednak rzucenie tekstem "za hitlera podatki były n razy niższe niż teraz" niesie za sobą taki przekaz intelektualny. I to nie robi różnicy czy to prawda czy nie. Jak powiem że murzyni mają niższe IQ niż biali to przecież też zwykłe stwierdzenie jak wygląda rzeczywistość - a od razu klasyfikuje mnie jako rasistę, pomimo tego że nigdzie w tym stwierdzeniu nie ma mowy o tym że czarni są gorsi.
Jak już pisałem to nie jest cała wypowiedź. Poza tym, tylko ludzie upośledzeni intelektualnie mogą wyciągać taki wniosek. Jeżeli powiem, że czarni mają większe przyrodzenia to znaczy, że są lepsi, szybsi czy może inteligentniejsi? Nie, mają większe fujary i to wszystko. Na co się zdały te wszystkie lata obowiązkowej edukacji, jak przeciętny polak nie potrafi czytać/słuchać ze zrozumieniem?

Polityk nie może zwalać winy na wyborców, że nie chcą głosować, sprzedawca nie może zwalać winy na klientów, że nie chcą kupować, komik nie może zwalać winy na publiczność, że coś dzisiaj jest w złym humorze. To nie jest nauka czy sztuka, że nie oglądasz się na plebs i motłoch, bo działasz dla przyszłych pokoleń. Nikt nie wymaga od niego nie wiadomo czego, ale - kurwa - 20 lat przejebywania wyborów to jeszcze za mało, by Wam otworzyć oczy?
Jeżeli ludzie nie chcą kupować lodów czekoladowych to ich nie sprzedaję. Czy uważasz, że powinien zmienić poglądy aby zdobyć elektorat?
Oczywiście, otworzyło mi to oczy, że ludzie po prostu nie kupują tej idei. I nie powtarzaj w kółko, że mnie jakoś można było przekonać więc innych też. To, że smakosze owadów przekonali się do nich, nie znaczy, że można przekonać wszystkich. Ludzie nie są tacy sami, jeżeli tego jeszcze nie wiesz.

Przykład z PO słaby. PO nigdy nie było radykalnie wolnościowe, liberałowie nie kojarzyli się z oszustami z PO, nikt nie robił z Tuska wariata, który nie ma szans wygrać a jego pomysły są kolorowe i kontrowersyjne. Alternatyw też było mniej. Teraz PO wygrywa bo jest największą partią, która nie jest PISem.

To zabawne, bo dokonałeś takiej samej manipulacji (zapewne przypadkiem), jakiej dokonują na JKMie. W całości fragment mojego tekstu brzmiał:
Używając retoryki przeciwników Korwina, powinienem powiedzieć, że sam sobie jesteś winien, że tak łatwo można było zmanipulować twoją wypowiedź. Powinieneś być na to przygotowanym i pisać w taki sposób aby nie dało się wyciągnąć zdania z kontekstu (nie pytaj mnie w jaki sposób).

Piszę wyraźnie, że u masowej publiczności działa zasada prostych skojarzeń - mówił coś pozytywnego w kontekście Hitlera => chwali Hitlera. To są właśnie podstawy marketingu politycznego czy PR-u. Większość ludzi nie dokonuje analizy semantycznej tekstu, ale kieruje się emocjami. Na tej samej zasadzie wyśmiewali Palikota za sztucznego penisa, choć przyniósł go, by protestować w związku z jakimiś tam gwałtami i molestowaniem seksualnym wśród policjantów. Wszyscy zapamiętali, że Palikot łazi z penisem więc jest zboczony/jebnięty. Jak Sikorski mówił o "dożynaniu watah" to mówili, że nakłania do mordowania, choć była to aluzja literacka. Jak JK mówił o "innych szatanach", to śmiali się, że się bawi w egzorcystę, choć był to cytat. Jak Dorn mówił "wykształciuchach" to myśleli, że krytykuje ludzi wykształconych. Jak Bartoszewski mówił o "brzydkiej pannie bez posagu" to mówili, że mu się Polska nie podoba. Jak Wildstein napisał w oczywisty sposób ironiczny artykuł, w którym przyznawał rację Michnikowi w sprawie lustracji, to Anna Laszuk cały program poświęciła "nawróceniu Wildsteina". Figury retoryczne to tricky business i jak nie umiesz, to lepiej ich nie stosuj.
Krótko mówiąc, chcesz powiedzieć, że ludzie są debilami? Chociaż media oczywiście pomagają jak mają poprawnie interpretować zdania. Korwin mógł by powiedzieć cokolwiek, media to by okrzyczały nowym skandalem, a plebs miałby tematy do plotek nie znając faktycznego tekstu. Powiedzą, że Korwin obraził niepełnosprawnych to obraził i koniec kropka. Przekonałem się na własnej skórze jak można ludźmi kierować. Pewna osoba, powtarzała w kółko, że JKM obraził niepełnosprawnych, ale kiedy spytałem w czym konkretnie to nie była w stanie czegokolwiek przytoczyć. Przecież obraził niepełnosprawnych, jak mam czelność pytać w czym, przecież to oczywiste. Obraził i już. Powinienem wiedzieć czym obraził. Bo JKM to chuj, który ma czelność obrażać niepełnosprawnych, bo tak mu powiedzieli w telewizji. Dalsze powtarzanie pytania niemal doprowadziło do bójki. W międzyczasie zostałem zwyzywany i oberwałem. Bo miałem czelność zadać pytanie w czym konkretnie ich obraził. Przez całą "dyskusję" nie usłyszałem ani jednej odpowiedzi. Od tamtej pory nie odzywam się do tego kretyna.
Ja pierdolę. Owszem, za Hitlera pewnie pewne elementy składowe gospodarki były mniej regulowane i uciskane, ale nie róbmy z tego hasła, że to zajebiście wolnorynkowa gospodarka była.
Przecież porównanie do Hitlera miało służyć tylko temu, żeby pokazać jak obecnie jest chujowo. Macie problemy z myśleniem?
Korwin powiedział to raz czy dwa, potem starał się naprostować o co mu chodziło. Najwięcej o tym mówią jego przeciwnicy.

A propos porównań. Wielu użytkowników tego forum, patrząc na kwestie wolności, stwierdza, że za PRLu, było więcej wolności, przynajmniej w niektórych dziedzinach. I CO TERAS? Przecież PRL to był komunizm, gospodarka centralnie sterowana, jak śmiecie porównywać to do unijnych standardów?! Tak wam fajnie było? Przecież ZOMO pałowało ludzi itp. A wy mówicie, że zajebiście wolnościowe było.
Ta sama retoryka.
 

matiej

The Member
71
23
Przykład z Hitlerem to typowy Korwin-bełkot, czy ktoś krytykuje Hitlera za podatki? Czy może za wymordowanie milionów ludzi? Jakby obecna władza wymordowała więcej ludzi niż Hitler, to by był argument. Korwin po prostu chce rzucić Hitlerem, ot tak, żeby być niepoprawnym i żeby zbulwersować ludzi samym wspomnieniem tego nazwiska.
 

Voy

Active Member
386
242
nie rozumiem dalszego celu tej dyskusji. Korwin jako polityk jest nieskuteczny i tyle. Rzucanie argumentami dlaczego sprawa tak wygląda jest wtórne i nieistotne.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 153
Przykład z Hitlerem to typowy Korwin-bełkot, czy ktoś krytykuje Hitlera za podatki? Czy może za wymordowanie milionów ludzi? Jakby obecna władza wymordowała więcej ludzi niż Hitler, to by był argument. Korwin po prostu chce rzucić Hitlerem, ot tak, żeby być niepoprawnym i żeby zbulwersować ludzi samym wspomnieniem tego nazwiska.

1364941695_vjsziq_600.jpg
 
Do góry Bottom