Piter1489

libnetoholik
2 072
2 033
"Naukofcy" sami się już gubią w swoich teoriach. Gdzieś czytałem nawet, że GO jest spowodowane wycinaniem lasów przez ludzi tysiące lat temu, więc i tak jest już "po ptokach", nic nie zrobimy, "We are doomed!" :D.

Globalne ocieplenie jest, najprawdopodobniej jest spowodowane zwiększoną aktywnością słońca co jest zupełnie naturalne, w przypadku Europy poskutkuje to małą epoką lodowcową, kiedy przez topniejące lody z Antarktyki zaniknie ciepły prąd Golfsztrom. Najważniejsze jest to, że nic z tym nie zrobimy, nawet jak zamkniemy wszystkie elektrownie i wszyscy sobie zamontujemy wiatraczek na dachu, to i tak to gówno da. Tym bardziej szczyty klimatyczne, gdzie banda darmozjadów przylatuje prywatnymi odrzutowcami, żeby się nażreć i podyskutować o dupie Maryni (i jak ocieplenie na nią wpłynie) są potrzebne jak dziura w moście.

Problem w tym, że na zupełnie naturalnych zjawiskach ktoś chce znowu zarobić. Dopóki klimatolodzy nie przedstawią naprawdę przekonującego dowodu na zmiany klimatu przez CO2, to nie uwierzę.
 

Orion

Member
83
7
Tekst zabawny, same banały obalane półtora roku temu w prasie zagranicznej. Ale mamy piękne stanowisko! suche i bez badań, tudzież statystyk! Może dlatego, że mamy zerowe możliwości do przeprowadzenia takich pomiarów? Apropos, Dlaczego nie ma tutaj obalania badań wykonanych przez IPCC i organizacje? hyhyhy...

Bo:
Żaden poważny, jak i również niezależny instytut pomiarowo-badawczy na kuli ziemskiej nie zakwestionował jeszcze badań IPCC z 2007r odn. globalnego ocieplenia.

Since 2007, no scientific body of national or international standing has maintained a dissenting opinion. A few organisations hold non-committal positions.
:D

na przyszłość polecam czytać coś bardziej rzetelnego, np:

tutaj obalenie tego kompromitującego dokumentu PAN (można też przeczytać feedback jeżeli ktoś ma czas:) ):
http://doskonaleszare.blox.pl/2009/02/I ... h-PAN.html
a coś bardziej na czasie:
http://doskonaleszare.blox.pl/2009/11/Y ... offin.html
--------------------------------------------------------------------------

A tutaj możemy poczytać o najnowszym info z naszych ukochanych lodowców! :

http://wiadomosci.onet.pl/2083260,16,sz ... ,item.html

:D :D
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 703
Ja zauważyłem taką prawidłowość propagandy kapłanów religii globcia. Ich propaganda sprowadza się do trzech rzeczy:
- zarzucają wykresami w ogromnych ilościach
- pierdu pierdu bez spójnego wywodu z powoływaniem się na samych swoich (ci na tych, tamci na tamtych ale wszystko odbywa się w jednej grupie - jak u pedałów czy ubeków)
- straszenie, powodziami, ulewami, huraganami, tajfunami, cyklonami i cholera wie czym jeszcze (trzęsienia ziemi były? - bo nie zwróciłem uwagi)

Wracając do wycieku maili. Gdyby hakerzy zrobili to pro bono, to opublikowaliby wszystkie maile jak leci. Spakowane w lata w wersjach z załącznikami i bez. Czy jakoś tak. A jeśli opublikowali tylko trochę to sprawa śmierdzi. I raczej nie jest to pierwotna komercha a działania jakichś służb, by coś wymusić. Przecież od służb najłatwiej za takie maile wyciągnąć kasiorę.
 
A

Anonymous

Guest
kr2y510 napisał:
Ja zauważyłem taką prawidłowość propagandy kapłanów religii globcia. Ich propaganda sprowadza się do trzech rzeczy:
- zarzucają wykresami w ogromnych ilościach
- pierdu pierdu bez spójnego wywodu z powoływaniem się na samych swoich (ci na tych, tamci na tamtych ale wszystko odbywa się w jednej grupie - jak u pedałów czy ubeków)
- straszenie, powodziami, ulewami, huraganami, tajfunami, cyklonami i cholera wie czym jeszcze (trzęsienia ziemi były? - bo nie zwróciłem uwagi)

Hm, brzmi jak nauka. Zwłaszcza "z powoływaniem się na samych swoich" bo na tym polega peer review. I ma ten prosty sens, że trudno wymagać, żeby twierdzenie z jakiejś dziedziny sprawdzał ktoś, kto nie ma z tą dziedziną wiele wspólnego, jak, nomen-omen, zdaje się np. Jaworowski.
 

qatryk

Member
179
2
Jasio brzmi jak wspólczesna nauka. Bo powoływanie się na samych swoich jednoczesnie ignorując nieswoich to żadne peer review. W ten sposób powinieneś uznać że bóg istnieje bo w końcu wśród większości ludzi istnieje konsensus w tej sprawie - peer reviw zgodne z twoja definicja jak w morde szczelił. To problem nie tylko klimatologii (choć tu jest to do absurdu pociągnięte, zarówno z jednej jak i z drugiej strony) ale ogólnie wszelkich nauk przyrodniczych. Nauka powinna sie charakteryzować fermentem, dyskusja i logiką a nie emocjonalnym zbijaniem argumentów przeciwnika. Co więcej nauka opierac się powinna na faktach a nie tworzeniu opini na temat tych faktów. A wybacz chocby te wszystkie badania na temat GO były faktami (a należy sobie uprzytomnic że to co nas zalewa w mainstreami to dane pochodzące z zdaje się jedynie dwóch ośrodków badań, mocno ze soba powiązanych) to juz to co przedstawiają nam specjaliści to czyste interpretacje i opinie, tym grożniejsze że grające na emocjach ludzi. Ja tam to nazywam religią a nie nauką.
 
A

Anonymous

Guest
qatryk napisał:
Jasio brzmi jak wspólczesna nauka. Bo powoływanie się na samych swoich jednoczesnie ignorując nieswoich to żadne peer review.

Jasne, dlatego zlećmy testowanie tez klimatologicznych specjalistom od torfu.

qatryk napisał:
W ten sposób powinieneś uznać że bóg istnieje bo w końcu wśród większości ludzi istnieje konsensus w tej sprawie - peer reviw zgodne z twoja definicja jak w morde szczelił.

Ależ jakże się mylisz, ponieważ teologia ma jeszcze inne metody badawcze, niż klimatologia albo dowiedz, że nie. Bo jeśli jednak tak, to słowo "istnieje" będzie miało w tych dwóch przypadkach inny sens.

qatryk napisał:
To problem nie tylko klimatologii (choć tu jest to do absurdu pociągnięte, zarówno z jednej jak i z drugiej strony) ale ogólnie wszelkich nauk przyrodniczych. Nauka powinna sie charakteryzować fermentem, dyskusja i logiką a nie emocjonalnym zbijaniem argumentów przeciwnika.

Wiesz co, ja jestem ignorantem w sumie w dziedzinie metodologii naukowej, ale weź proszę, przestań bredzić, nauka: nie rozwijała się tak nigdy i najprawdopodobniej nie będzie, bo ramy które podałeś spełnia nawet kłótnie pod monopolowym, o ile kłócący jeszcze są trzeźwi.


qatryk napisał:
Co więcej nauka opierac się powinna na faktach a nie tworzeniu opini na temat tych faktów.

Powodzenia w uprawianiu nauki opartej o fakty, bez ich interpretacji. Będzie zabawnie.

Nie, nie da się, ponieważ dopiero zinterpretowane (choćby trywialnie) fakty są konkluzywne. O tym, jak możesz opisać fakt, decyduje budowa twojego języka.


qatryk napisał:
A wybacz chocby te wszystkie badania na temat GO były faktami (a należy sobie uprzytomnic że to co nas zalewa w mainstreami to dane pochodzące z zdaje się jedynie dwóch ośrodków badań, mocno ze soba powiązanych) to juz to co przedstawiają nam specjaliści to czyste interpretacje i opinie, tym grożniejsze że grające na emocjach ludzi. Ja tam to nazywam religią a nie nauką.

TRRRRRRRYT! Zapomniałeś, że dokonali jej ludzie uprawiający pewien fach, mający na niego papier i następnie, jakoby, w ich gronie zawodowym ten pogląd zaczął przeważać. Czyli: są tacy ludzie, którzy z interpretacji faktów wnioskują, że higiena pozawala zapobiec infekcjom bakteryjnym, ale ja to pierdolę, bo Pan Józek Ręcektóreleczą mówi inaczej. Oh well.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
kr2y510 napisał:
Wracając do wycieku maili. Gdyby hakerzy zrobili to pro bono, to opublikowaliby wszystkie maile jak leci. Spakowane w lata w wersjach z załącznikami i bez. Czy jakoś tak. A jeśli opublikowali tylko trochę to sprawa śmierdzi.
Możesz napisać dokładniej?
Widziałem te maile, to 1073 plików, lata 1996-2009, ale większe pisanie zaczyna się od 1999, co daje mniej więcej 1 mail na 3 dni. Większość, jeśli nie wszystkie, mają wpisane kilku odbiorców, czyli to coś jak lista dyskusyjna. Może ci hakerzy przefiltrowali jakoś te maile, może inaczej byłoby ich 10000 i większość to byłby spam i prywatne rozmowy. Może część maili się nie zachowała.
Wiesz może jak mniej więcej wygląda takie włamanie na serwer poczty? Przypisali sobie prawa admina i skopiowali wszystko jak leci, czy tylko wybrane katalogi wybranych userów?
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 703
Madlok napisał:
Wiesz może jak mniej więcej wygląda takie włamanie na serwer poczty?
Jak ktoś się gdzieś włamuje to zazwyczaj robi to tak, by zostawić jak najmniej śladów. Włamywaczy komputerowych dotyczy to również. Mogli zarówno zdobyć roota jak i włamywać się regularnie na konta ekologów (co bardziej prawdopodobne) zgadując słabe hasła. Mogli to zrobić także na wiele innych sposobów i stosować kilka technik jednocześnie. Mogli też włamać się na ich osobiste komputery.
Wreszcie jest możliwość fizycznego przejęcia nośnika. Skoro maile były z tak długiego okresu to dyski i sprzęt mógł być wymieniany ze dwa razy. Nie wierzę, że nikt tego nie zagospodarował lub próbował zagospodarować. Może zainspirowała go zawartość i zainteresował się tym tematem.
Możliwy też miał miejsce wyciek ludzki (człowiek to najsłabsze ogniwo w łańcuchu zabezpieczania informacji). Jakiś niedoceniony laborant czy techniczny a może nawet sam znudzony admin....
To wszystko to oczywiście gdybanie.

Madlok napisał:
Może ci hakerzy przefiltrowali jakoś te maile, może inaczej byłoby ich 10000 i większość to byłby spam i prywatne rozmowy. Może część maili się nie zachowała.
Filtrowanie maili może mieć dwa podstawowe cele. Pierwszy to ukrycie metody włamania a drugi to naprowadzenie na fałszywy trop przy analizie włamania.
Ja przypuszczam, że najciekawsze maile nie zostały upublicznione by publikator mógł coś wymusić na głównych aktorach tej operetki.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 703
Mike Smith napisał:
Jasne, dlatego zlećmy testowanie tez klimatologicznych specjalistom od torfu.
Dlaczego nie? Dobrze jest jak ktoś z innej dyscypliny sprawdzi poprawność metodologii badań, poprawność wnioskowania itd.

Mike Smith napisał:
Ależ jakże się mylisz, ponieważ teologia ma jeszcze inne metody badawcze, niż klimatologia albo dowiedz, że nie. Bo jeśli jednak tak, to słowo "istnieje" będzie miało w tych dwóch przypadkach inny sens.
A jakie? Stoliki, talerzyki, wahadełka i 87-letniego Pana Zenona z Szemieszyc? Tak, tego który co postny piątek dostaje stygmatów i Gospa mu się objawia i o którym jedne baby w sklepie mówią, że uzdrawia a inne, że za młodu pracował jako goniec w Powiatowym Urzędzie Bezpieczeństwa po flaszki ganiając i od tej wódki to wszystko mu się porypało co zdaniem proboszcza jest oczywiście nieprawdą, bo to dobry katolik, który to cudem ocalał z Katynia. :D :D :D

A poważnie....
Nie ma znaczenia czy coś "istnieje" czy nie. Znaczenie ma to czy na to coś są jednoznaczne dowody, że to jest (występuje, ma miejsce...). I tak, skoro teologowie nie potrafią udowodnić istnienia (albo udowodnić nieistnienie) takiego czy innego Boga ani nawet porachować co do sztuki wszystkich Bogów Xięcia Lucyfera, to w istnienie jakiegoś Boga/Bogów można sobie jedynie wierzyć lub nie.
Podobnie ma się sprawa z kapłanami globcia. Nie ważne jest czy "istnieje" GO. Znaczenie ma to czy są naukowe dowody na globcio. Jak nie ma to jest to religią i tyle.
Przy czym za naukę, która jest w stanie przedstawić dowody, nie uznaje się samej empirii czy innej pitologii-szarlatanerii, mimo że pitlodzy-szarlatani posiadają tytuły naukowe.

Mike Smith napisał:
bo ramy które podałeś spełnia nawet kłótnie pod monopolowym, o ile kłócący jeszcze są trzeźwi.
Sama trzeźwość nie oznacza logicznie poprawnego wywodu.

Mike Smith napisał:
TRRRRRRRYT! Zapomniałeś, że dokonali jej ludzie uprawiający pewien fach, mający na niego papier i następnie, jakoby, w ich gronie zawodowym ten pogląd zaczął przeważać.
A ilu ciołków posiada dziś papier i to od renomowanych uczelni?
Ciołek z papierkiem jest dalej ciołkiem, tłuk z papierkiem jest dalej tłukiem a skurwysyn z papierkiem jest dalej skurwysynem.
Amon.

Mike Smith napisał:
Czyli: są tacy ludzie, którzy z interpretacji faktów wnioskują, że higiena pozawala zapobiec infekcjom bakteryjnym, ale ja to pierdolę, bo Pan Józek Ręcektóreleczą mówi inaczej.
Jeśli wnioskowanie jest logiczne i poprawne to jest to dowód. Jeśli nie, to jest to pierdololo.

Problem jest gdzie indziej. Większość kapłanów globcia to pizdomózgowcy niepotrafiący policzyć nawet procentu składanego wstecz i mający problemy z elementarnym logicznym myśleniem na poziomie szkoły średniej. Takiemu się wydaje, że jak coś przeczytał to on to rozumie. A zrozumienie (a nie zacytowanie dowodu i zastosowanie) czegokolwiek mądrzejszego od twierdzenia Pitagorasa jest poza zasięgiem jego pizdomóżdżka. I to oni najwięcej pierdolą (pierdolenie im jakoś dziwnie łatwo przychodzi) na forach i w gazetach. A ponieważ tego ścierwa się namnożyło w czasach etatyzmu i powszechnej edukacji to pogląd o słuszności GO dominuje. Co nie oznacza, że on jest słuszny i ma ścisłe naukowe podstawy.
 

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 033
http://korwin-mikke.blog.onet.pl/Teoria ... 95648576,n

Korwin-Mikke pisze o zmianach klimatu:

"...Globalne Ochłodzenie, ponoć spowodowane upadkiem wielkiego meteorytu, który spowodował, że atmosfera ziemska się zabrudziła i promienie słoneczne nie docierały do powierzchni Ziemi (co, tak nawiasem, jest sprzeczne z wywodami maniaków od GLOBCIa...)..."


Przyznam, że czuję nawet pewną sympatię do "szaleńca w muszce", ale jak czytam takie "mądrości" to mnie krew zalewa. Efekt cieplarniany (który zresztą jest zupełnie naturalnym zjawiskiem), rzekomo powodujący GO nie działa na zasadzie "zabrudzenia" atmosfery pyłem, a jak sama nazwa wskazuje, na zasadzie szklarni (gazy cieplarniane wpuszczają promienie słoneczne, ale nie wypuszczają). Jeśli Mikke chce krytykować teorię globcia to niech przynajmniej się z nią zapozna, bo takimi kwiatkami tylko udowadnia, że nie ma pojęcia o czym pisze i jak zwykle się ośmiesza :-/.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
Wymsknęło mu się. Za bardzo się chciał czepić tych maniaków od globcia i mu nie wyszło.
 

Orion

Member
83
7
Piter1489 napisał:
"...Globalne Ochłodzenie, ponoć spowodowane upadkiem wielkiego meteorytu, który spowodował, że atmosfera ziemska się zabrudziła i promienie słoneczne nie docierały do powierzchni Ziemi (co, tak nawiasem, jest sprzeczne z wywodami maniaków od GLOBCIa...)..."[/i]

Następny idiotyzm tego świra :D Zanim coś takiego napisze niech przeczyta badania instytutów badawczych, i poczyta o planecie ziemi. W sumie nieważne, ale niedługo Korwin będzie się kwalifikował do pokoju bez klamek.
 
A

Antoni Wiech

Guest
Piter1489 napisał:
http://korwin-mikke.blog.onet.pl/Teoria ... 95648576,n

Korwin-Mikke pisze o zmianach klimatu:

"...Globalne Ochłodzenie, ponoć spowodowane upadkiem wielkiego meteorytu, który spowodował, że atmosfera ziemska się zabrudziła i promienie słoneczne nie docierały do powierzchni Ziemi (co, tak nawiasem, jest sprzeczne z wywodami maniaków od GLOBCIa...)..."


Przyznam, że czuję nawet pewną sympatię do "szaleńca w muszce", ale jak czytam takie "mądrości" to mnie krew zalewa. Efekt cieplarniany (który zresztą jest zupełnie naturalnym zjawiskiem), rzekomo powodujący GO nie działa na zasadzie "zabrudzenia" atmosfery pyłem, a jak sama nazwa wskazuje, na zasadzie szklarni (gazy cieplarniane wpuszczają promienie słoneczne, ale nie wypuszczają). Jeśli Mikke chce krytykować teorię globcia to niech przynajmniej się z nią zapozna, bo takimi kwiatkami tylko udowadnia, że nie ma pojęcia o czym pisze i jak zwykle się ośmiesza :-/.

Korwin ma wariackie myśli, ale w czym on tutaj aż się tak dramatycznie ośmieszył? Teoria meteorytu krąży jakoś tam w przestrzeni wyjaśniającej wyginięcie dinozaurów. Co prawda nie wiem co miał na myśli pisząc o tym, że to jest sprzeczne z "wywodami maniaków od GLOBCIA" ale ja tu jakiejś kompromitacji nie widzę.
 

Orion

Member
83
7
Po pierwsze nie ma takich wywodów :) cholera wie do czego dziadziuś z wąsem się przyczepił. Niech najpierw przeczyta o co chodzi w tych badaniach, bo koleś chyba nie ma pojęcia o czym mówią "maniacy od globcia", z tego tak wnioskuję właśnie. Dinozaury żyły w erach, które miały bardzo wysokie jeszcze stężenie CO2 w atmosferze, aktywność wulkanów była trochę większa i temperatura nieporównywalnie wyższa od naszej co za tym idzie poziom oceanów był dużo wyższy. Jeżeli już, to tutaj raczej GLOBCIOM chodzi o to, żeby nie doszło do takiego stanu (poziomu wody oczywiście), jak w tym okresie. Natomiast nie rozumiem o co mu biega z tą HIPOTEZĄ wyginięcia dinozaurów przez impakt meteorytu, którego popiół mógł zaburzyć życie roślin i dinozaurów przez kwaśne deszcze, chłód.... Z tego co się orientuję to nie ma innej teorii i nijak się to ma do efektu cieplarnianego, bo ten nie nastąpił po meteorycie i chyba NIKT przy zdrowych zmysłach tak nie uważa (bo takich dowodów nima, nie było i nie będzie, dlatego hipotez też nie ma!)... dziadziuś niestety znowu bredzi jak potłuczony :D
 

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 033
Mikke ogólnie nie ma pojęcia o GLOBCIU i rozumie go na swój sposób, trochę na zasadzie "moi kumple z marginesu polityki nie wierzą w GLOBCIA to ja też nie wierzę". Podchodzi do tego strasznie prostacko np. pisząc, że "maniacy straszą GLOBCIEM a wczoraj spadł śnieg" :-/. Ja może w przeciwieństwie do niektórych nie demonizuje JKM, powiedział w życiu parę sensownych rzeczy i nadal mu się zdarza, po prostu czasami niepotrzebnie pierdoli głupoty i zawsze musi być najmądrzejszy, co mu nie wychodzi (w teorię o NPU jakoś mi się wierzyć nie chce, chociaż jest interesująca). Ale dość o nim.

Zmiany klimatu mają miejsce i tylko kretyn będzie zaprzeczał, ja po prostu uważam, że są one naturalne. Zdanie większości naukowców mnie nie interesuje, tak jak zdanie ekspertów z WHO na temat A/H1N1, którzy figurują na liście płac koncernów farmaceutycznych, nie od dziś wiadomo, że korzystne wyniki badań można łatwo kupić, zresztą wykradzione maile dobitnie pokazują, że mainstreamowi klimatolodzy nie potrafią jednoznacznie odeprzeć niewygodnych argumentów sceptyków i są z tego powodu bardzo niezadowoleni. Nie mogę na 100% zaprzeczyć, że ludzie nie zmieniają klimatu, ale ta cała polityczna otoczka wokół tego, "zjednoczenie państw w walce z ociepleniem klimatu" i "podatki klimatyczne" sprawiają, że włącza mi się lampka ostrzegawcza a cała sprawa zaczyna śmierdzieć jakąś aferą.

A co z dziurą ozonową? Już jej nie ma? Że państwa ograniczyły emisję freonów? Wolne żarty, na pewno Chiny, Rosja i Indie zrobiły to jako pierwsze :-/, a może po prostu sprzedała się najnowsza generacja lodówek i dezodoranty "ozone friendly"?
 

Trigger Happy

Mądry tato
Członek Załogi
2 946
957
Piter1489 napisał:
"moi kumple z marginesu polityki nie wierzą w GLOBCIA to ja też nie wierzę"

Raczej powinno to brzmieć, "zakłamane kurwy z rządów, które okradły i okłamały nas nie raz, są entuzjastami globcia, więc coś jest na rzeczy" ...
 

Orion

Member
83
7
Piter1489 napisał:
Zdanie większości naukowców mnie nie interesuje, tak jak zdanie ekspertów z WHO na temat A/H1N1, którzy figurują na liście płac koncernów farmaceutycznych, nie od dziś wiadomo, że korzystne wyniki badań można łatwo kupić,

Zawsze mnie zastanawiało, że skoro dużo większa kasa jest po stronie tych korporacji, które nonstop kupują znanych entuzjastów GO aby publicznie siali ludziom w głowach sceptycyzm, to czemu w takim razie, jeszcze żadna ta korporacja paliwowa (czy jakaś) nie kupiła badań w niezależnych czy też bardziej zależnych instytutach. Możliwe dlatego, że wypuszczenie takich nieprawdziwych baboli przez instytut zniszczyło by ich reputację i wiarygodność jako instytutu. Od czasu przeprowadzenia badań za to, korporejszyns wrzucają sumki na dokładne weryfikacje badań przeprow. przez instytuty, ale na razie jak widać bez skutku w doszukiwaniu się dziury w całym oraz bez efektu medialnego szału.
zresztą wykradzione maile dobitnie pokazują, że mainstreamowi klimatolodzy nie potrafią jednoznacznie odeprzeć niewygodnych argumentów sceptyków

Może nie szukasz dokładnie :) Te maile to rzeczy, które mało ludzi potrafi pojąć, skomplikowane objaśnienia też nie ułatwiają znacznej części społeczeństwa w podjęciu decyzji jak to właściwie jest. Natomiast efekt szumu, rozgłosu i "gwoździa do trumny GO" został osiągnięty tanią propagandą.

Państwo i inne gówniane instytucje europejskie jak narazie wykorzystują szereg tych badań aby zakosić nam pieniądze debilnym podatkiem ekologicznym odnosnie samochodów, które akuratnie bardzo mało przyczyniają się do emisji co2 do atmosfery (w stosunku np do cyklu węglowego). Swoją drogą, co ratowanie infrastruktury i przemysłu przed zalaniem przez ocean ma do "ekologii", przecież co2 może być w atmosferze nawet i 10 000 ppmv i gówno nam się stanie jak i wszystkim żyjątkom ziemi.
 
A

Antoni Wiech

Guest
@Piter i @Orion,

Czyli de facto nie wiecie co miał na myśli Korwin, ale wrzasku narobiliście jakbyście dokładnie wiedzieli :D

BTW, zabawne są też Twoje stwierdzenia Orion w stylu "nie ma, nie było i nie będzie" , takie stwierdzenia to nawet Korwina przebijają kilkukrotnie :D
 

Orion

Member
83
7
Antoni Wiech napisał:
BTW, zabawne są też Twoje stwierdzenia Orion w stylu "nie ma, nie było i nie będzie" , takie stwierdzenia to nawet Korwina przebijają kilkukrotnie :D

To dej mi panie jakiś cień wątpliwości w postaci jakiegoś źródła czy cuś , iż po meteorycie mogło nastąpić globalne ocieplenie (jak to rzekomo globcie twierdzą wg Kurwina). Każda z hipotez zakłada raczej temperaturę chłodną, a dinozaury to zwierzęta, które mogły żyć w cieplejszym klimacie. Dziadzia strzela kulą w płot i to nie jest moja wina, że on nie czyta o tym o czym pisze.
---
Łapię! Może nie uwłaczając już starszemu panowi, pomylił on teorię ocieplenia się klimatu poprzez impakt-eksplozję meteorytu nad Tunguską na Syberii w roku 1908 z meteorytem sprzed 65 milionów lat temu :D Epic Fail.
 
Do góry Bottom