workingclass
Well-Known Member
- 2 135
- 4 154
Dobrze bo fajnie burczą.
Zadne, poczatkowo popelniono blad.
Co sprawi, że ograniczenie użycia najtańszych form energii poprzez ich opodatkowanie, nie zostanie uznane za jakiś czas za błąd?
I czemu za ten błąd karze się szcześliwych posiadaczy diesli a nie tych co błąd popełnili?
No to w takim razie, do widzenia. Przy tego rodzaju podejściu nie będziesz miał żadnego wkładu w sensowną dyskusję w tym temacie, nawet przy optymistycznym założeniu posiadanych kompetencji i wiedzy.Sorry, ale nie bede za kogos robil grube godziny researchu zeby zbic jego bledy poznawcze i bias polityczny. Az tak sie w zyciu nie nudze.
Piszesz jak człowiek kompletnie pozbawiony wyobraźni. Przecież wszystko się może zmienić. A rozwiązania z republik sowieckich też kiedyś miały swój niespodziewany debiut, są wypróbowane i można do nich wrócić. Żadne prawo konieczności dziejowej nie stawia takich ograniczeń.Z tego co sprawdzalem zyjemy w realiach liberalnej demokracji opartej o gospodarke rynkowa, nie rozumiem wiec jakie podstawy ma sugerowanie rozwiazan znanych z republik sowieckich sprzed 1989 roku?
No to w takim razie, do widzenia. Przy tego rodzaju podejściu nie będziesz miał żadnego wkładu w sensowną dyskusję w tym temacie, nawet przy optymistycznym założeniu posiadanych kompetencji i wiedzy.
Jeżeli więc już chcesz włazić w buty eksperta
Piszesz jak człowiek kompletnie pozbawiony wyobraźni. Przecież wszystko się może zmienić.
Republikę Weimarską możemy też uznać za liberalną demokrację, a jej upadek, otworzył drogę do dyktatury Hitlera.
Nie wiem, nie jestem wróżką - nie umiem przepowiadać zdarzeń z granic nieprawdopodobieństwa.
A czy jesteś w stanie wywróżyć jakie konsekwencje będzie miało opodatkowanie wszystkiego, czego nie lubisz
na podstawie ustawionych pod tezę modeli komputerowych?
Czy, jak w przypadku diesli, wystarczy, że ktoś powie, że tak będzie dobrze?
Na siłę to byś uszczęśliwiał ludzi w wypadku, w którym nieproszony podawałbyś informacje, jakich nikt nie miałby ochoty odbierać. Nic takiego nie ma na libnecie miejsca - wręcz przeciwinie, jesteśmy w stanie dać ci odpowiednią przestrzeń do wypowiedzi, abyś wyczerpująco omówił temat, na czym moglibyśmy skorzystać. My - w ten sposób, że dowiedzielibyśmy się o czymś, czego wcześniej nie wiedzieliśmy, a ty - potencjalnie zdobywając społeczne uznanie za wkład w życie forum. To, że ci się nie chce i szukasz wymówek, to już nie nasz problem, tylko twój.Trudno, nie bede na sile uszczesliwiac osob, ktore maja nierealne oczekiwania od rzeczywistosci a po ich niespelnieniu pucuja swoje poznawcze bledy.
No to co tu w ogóle robisz?A chce? Nie wiedzialem. Znow dowiaduje sie nowych rzeczy o sobie w tym temacie.
Ale kryzys migracyjny już może to zmienić, spowodować niestabilność i co wtedy?MOZE sie zmienic, to nie znaczy, ze sa JAKIEKOLWIEK przeslanki lub podstawy by to sie stalo - a my nie rozwazamy "jak bedzie w akapie" tylko co jest i co dzieje sie/dziala. System polityczno-ekonomiczny jest stabilny na zachodzie od dziesiatkow lat, i nawet kryzys gospodarczy tego nie nadszarpnal (mimo mokrych marzen lewicy i narracji o zmiane ustroju).
A jakie są obiektywne i niepodważalne warunki do zaistnienia aprobaty dla postaw antydemokratycznych we współczesnej Polsce?Tak, i w tym wypadku byly OBIEKTYWNE i niepodwazalne warunki do zaistnienia tego typu wladzy - chyba, ze zapomnimy o 20 latach przed 1933, jakosci zycia w Niemczech, warunkach traktatow powojennych itp itd.
Ciekawe jakie cele osiągnięto, promując, pod hasłami ekologicznymi samochody z silnikami diesla a potem karając ludzi za posiadanie takowych.
Zadne, poczatkowo popelniono blad.
Nieste
ty, z przebiegu tej "dyskusji" wnioskuję jednak, że nie dążysz do takiego rozstrzygnięcia; nie masz żadnej jakościowej przewagi
No to co tu w ogóle robisz?
Ale kryzys migracyjny już może to zmienić, spowodować niestabilność i co wtedy?
W przypadku przeszłości zawsze łatwo się mówi o tym, że przecież były obiektywne i niepodważalne warunki do wystąpienia jakichś zjawisk i w sumie dziwne, że żyjący wówczas ludzie nie przewidzieli do czego zmierza sytuacja i jej nie zapobiegli
A jakie są obiektywne i niepodważalne warunki do zaistnienia aprobaty dla postaw antydemokratycznych we współczesnej Polsce?
Polacy zostali monarchistami, bo masowo przekonał ich Jacek Bartyzel, a może skłaniają się sie ku dyktaturze, bo mają dość wad biurokratycznej demokracji w jakiej przyszło im żyć?
Ja jestem za burczeniem widlastymi ósemkami i paliwożernymi benzyniakami, *dobrze bo* na północy (oraz, jeśli być drobiazgowym, na południowej wyspie Nowej Zelandii) jest zimno, więc trzeba koniecznie grzać atmosferę.
Ja się zastanawiam, jaką ty masz i czy w ogóle...To znaczy, że masz mocno skrzywioną wizję tej dyskusji.
Mieliśmy, mamy i będziemy mieć. Okcydent jest dopiero w trakcie rozwalania sobie głupiego ryja. Zobaczymy jak on będzie wyglądał za 20 lat i czy nadal będzie taki chętny do udziałów w szczytach klimatycznych, czy wtedy inne, bardziej palące problemy zaczną zajmować głowy rządzących.Przecież mieliśmy kryzys migracyjny i jakoś o k c y d e n t sobie głupiego ryja nie rozwalił.
Ano właśnie. Skoro na diagnozę dzisiejszej, niemal statycznej sytuacji potrzebujesz paru, parunastu lat, to co mówić o możliwościach prognozowania chaotycznej przyszłości, która w ciągu tych parunastu lat może jeszcze odwrócić lub pogłębić trendy?Nie wiem. Może dojdziemy do takich stwierdzeń za parę, paręnaście lat o ile w ogóle.
niemal statycznej sytuacji potrzebujesz paru, parunastu lat, to co mówić o możliwościach prognozowania chaotycznej przyszłości, która w ciągu tych parunastu lat może jeszcze odwrócić lub pogłębić trendy?
skoro generalnie większość partii politycznych nie ma zdania na ten temat, nie podnosi tematu i niczego nie proponuje wyborcom
i mogą swoje rojenia opakowywać pozorami dbania o klimat.
Nawet całkowita i natychmiastowa rezygnacja ludzkości z paliw kopalnych nie zlikwiduje wzrostu stężenia gazów cieplarnianych w atmosferze. Poza przemysłem i transportem pozostaje jeszcze emisja tychże gazów przez rolnictwo, zwłaszcza podtlenku azotu i metanu. A metan jest bardziej wydajny jak gaz cieplarniany niż CO2
Sam nie wiem czemu ale przypomniała mi się historia którą kiedyś opisywałeś. O tym jak kandydowałeś do Mensy ale wypiłeś dwa piwka i na teście Ci nie poszło.
A nie jest?oznaczałoby to że udział CO2 z paliw kopalnych w AGO jest marginalny.