Demokracja bezpośrednia a libertarianizm

648
1 208
Nie patrzą na konsekwencje, bo ich nie rozumieją. Skąd pomysł, że w demokracji bezpośredniej, by rozumieli?

Rattle, a cwel-chujków i socjalistów rozumiem w demokracji bezpośredniej nie ma? Jak się pojawi pytanie czy chcesz by pracodawca był zmuszony do zatrudniania na umowę o pracę oraz by płaca min. wynosiła min. X tys. zł, to wszyscy zagłosują dziś nie?
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
A kto w tej internetowej demokracji bezpośredniej będzie dobierał inicjatorów? [będzie rządził?]

Spoiler w stylu Michalkiewicza:

Sużby! Razwiedka!
 
OP
OP
Rattlesnake

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 502
Nie patrzą na konsekwencje, bo ich nie rozumieją. Skąd pomysł, że w demokracji bezpośredniej, by rozumieli? Rattle, a cwel-chujków i socjalistów rozumiem w demokracji bezpośredniej nie ma? Jak się pojawi pytanie czy chcesz by pracodawca był zmuszony do zatrudniania na umowę o pracę oraz by płaca min. wynosiła min. X tys. zł, to wszyscy zagłosują dziś nie?

W db inicjatywę może rozpocząć każdy, w dzisiejszych czasach skrzyknąć trochę luda nie jest problemem. Sondaż dziś też może zrobić każdy, ale po co ma robić go zwykły człowiek? Więc robi go rząd lub jego przydupasy. Proste.
 
OP
OP
Rattlesnake

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 502
W jaki sposób to jest odpowiedź na moją wątpliwość? :)

W taki, że przywoływane przez Was sondaże są reżyserowane są przez rządowców a inicjatywy w db są robione także przez ludzi niezwiązanych z rządem. Tym samym pojawić mogłyby się pytania referendalne stawiane w sposób uczciwy, a przynajmniej równoważący "zapytki" rządowe.
 
648
1 208
Jasne, że mogłyby i z całą pewnością pojawiałyby się inicjatywy z obu stron. Ja tego nie kwestionuję. Uważam tylko, że obecnie te inicjatywy o zabarwieniu etatystycznym miałyby większe szanse przejść. Kto wie czy w nie z większą częstotliwością niż dzieje się to dzisiaj.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Fat a czemu np. nie Ty?
Nie wiem, ale pewnie panowie ze służb mi odpowiedzą na to pytanie, gdy pofatyguję się tak uczynić. Zresztą cóż to za próba korupcji politycznej, z Twej strony, Macieju? Proszę nie ćwiczyć na mnie swojego warsztatu pracy.

Rozumiem, że to mają być jakieś wykopowe rządy i popularność danych postulatów, będzie decydowała o stopniu pierwszeństwa ich rozpatrywania, tak? Lajkokracja i lajkonomika w działaniu.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Demok...ekty_stosowania_demokracji_bezpo.C5.9Bredniej

Zwiększa się skuteczność administracji publicznej (ang. "higher government efficiency")[7]

W demokracji bezpośredniej ludzie chętniej płacą podatki, aniżeli w demokracji reprezentatywnej (mniejsza jest skala zjawiska uchylania się od płacenia podatków)

Im większe zastosowanie mają elementy demokracji bezpośredniej tym większe jest tzw. „zadowolenie z życia” (niem. Lebenszufriedenheit; ang. life-satisfaction). Efekt ten ma bardzo wysoki poziom istotności statystycznej (ang. statistically significant) i ma porównywalny wpływ na „zadowolenie z życia“, co wzrost dochodów[3]. Z większego zadowolenia z życia wraz ze wzrostem partycypacji korzystają w równym stopniu wszyscy obywatele bez względu na wysokość dochodów, wykształcenie i płeć

Jak niby "ugłaskanie obywatela" i jego spacyfikowanie ma nam pomóc?
Ktoś tak
i będzie chętniej dawał dupy rządowi i uznawał go za swój.
 
OP
OP
Rattlesnake

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 502
Jasne, że mogłyby i z całą pewnością pojawiałyby się inicjatywy z obu stron. Ja tego nie kwestionuję. Uważam tylko, że obecnie te inicjatywy o zabarwieniu etatystycznym miałyby większe szanse przejść. Kto wie czy w nie z większą częstotliwością niż dzieje się to dzisiaj.

Łatwiej przechodziłyby w referendum niż w Sejmie? To już dawno system byłby referendalny, ale zdaje się na Wiejskiej nie są tego entuzjastami. Niedawno zebrano niemało podpisów pod wnioskiem o referendum w sprawie rozciągnięcia obowiązku szkolnego na sześciolatki. I co? I się rządowcom dupa zmarszczyła, jakie referendum? ustawę klepnął Sejm.
 
648
1 208
Łatwiej przechodziłyby w referendum niż w Sejmie?
W zależności od tematyki. Wydaje mi się, że takie pomysły jak uzusowienie śmieciówek lub podwyższenie płacy minimalnej łatwiej by przechodziły w db, gdyby ją w jakiejś formie obecnie zastosować. Chyba jednak rozumienie tych kwestii jest trochę lepsze po stronie rządu niż Kowalskiego. Natomiast, w wielu innych kwestiach faktycznie mogłoby być lepiej. W zasadzie myślę, że narzędzia jakie daje db mogą być przydatne w dążeniu do ankapu. Pod warunkiem, że w między czasie posiądziemy jakiś skuteczny środek oddziaływania na masy. :)
 
Ostatnia edycja:
OP
OP
Rattlesnake

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 502
Im większe zastosowanie mają elementy demokracji bezpośredniej tym większe jest tzw. „zadowolenie z życia”

No rozumiem tę przewrotną logikę ;) Należy ludziom zabrać zadowolenie z życia, najlepiej uczynić im piekło na ziemi, żeby nienawidzili rządu z całej duszy. A nad nimi ma być dziedziczny despota.

Fat, jeśli chcesz być Kimem, ok. Jesteś na antypodach politycznych w stosunku do libertarian. Jeśli chcesz być poddanym Kima, to sorry, ale masochizm polityczny zostaw dla siebie.
 
OP
OP
Rattlesnake

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 502
W zależności od tematyki. Wydaje mi się, że takie pomysły jak uzusowienie śmieciówek lub podwyższenie płacy minimalnej łatwiej by przechodziły w db, gdyby ją w jakiejś formie obecnie zastosować. Chyba jednak rozumienie tych kwestii jest trochę lepsze po stronie rządu niż Kowalskiego. Natomiast, w wielu innych kwestiach faktycznie mogłoby być lepiej. Ale w zasadzie, to myślę, że narzędzia jakie daje db mogą być przydatne w dążeniu do ankapu. Pod warunkiem, że w między czasie posiądziemy jakiś skuteczny środek oddziaływania na masy. :)

Jest jeszcze jeden ciekawy aspekt. Decyzje referendalne nie są jakoś bardzo stabilne, jeśli coś się nie sprawdzi, można to spokojnie odkręcać. I myślę, że ludzie się dzięki temu uczą. Szwajcarzy nie dlatego mogą sobie pozwolić na demokrację, bo są ogarnięci, ale są ogarnięci, bo mają demokrację.

Podniosą płacę minimalną -> wzrośnie bezrobocie -> podniosą jeszcze bardziej -> wzrośnie jeszcze bardziej. Ludzie będą dostawać pod dupie swoimi decyzjami, to będą mieli możliwość ich korygowania.

W przypadku parlamentaryzmu - co władza raz klepnie, to na wieki wieków. Ile wyłapie to jej. Najwyżej naobiecuje w wyborach, najwyżej zmieni szyld itd. Ludzie głosują i nie widzą związku z wynikami, bo związku nie ma.
 
648
1 208
No, chyba się przekonałem, hehe. Nawet dziś lepiej by było, gdyby jakieś mechanizmy db istniały, ponieważ wydaje mi się, że łatwiej jest dotrzeć i wpłynąć na kogoś z rodziny, pracy, sąsiada niż na parlamentarzystę.
 
OP
OP
Rattlesnake

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 502
No, chyba się przekonałem, hehe. Nawet dziś lepiej by było, gdyby jakieś mechanizmy db istniały, ponieważ wydaje mi się, że łatwiej jest dotrzeć i wpłynąć na kogoś z rodziny, pracy, sąsiada niż na parlamentarzystę.

Właśnie rozwaliłeś jedno z moich życiowych mott, które brzmi: "jeszcze nikt, nigdy, nikogo do niczego nie przekonał" :D
 

inho

Well-Known Member
1 635
4 511
Zmiany w Szwajcarii zazwyczaj są na poziomie kantonalnym a nie ogólnopaństwowym, więc szybko się weryfikuje, czy zmiana w daną stronę była korzystna, czy nie, porównując efekty z innymi kantonami. Ludzie nie muszą być ekspertami z ekonomii, polityki, prawa żeby rozróżnić pozytywne czy negatywne efekty. Rozwiązania, które działają są wdrażane w innych kantonach i całość dzięki temu ewoluuje w stronę rozwiązań, które działają w praktyce. Tym systemem doszli do najwyższego standardu życia w Europie (pomijając ksiąstewka), powszechnego dostępu do broni, w referendum nie zgodzili się na aneksję do UE, itd itd...

W Polsce, żeby utrzymać skalę, musiałoby być ze 100-200 kantonów. ;) 100-200 konkurujących ze sobą systemów prawnych, gospodarczych... Nie ma szans żeby wśród nich nie było systemów prowolnościowych. ;) Po zrobieniu "wyłomu" całość musiałaby ewoluować w stronę kapitalizmu, bo ten w przeciwieństwie do socjalizmu działa w praktyce a nie wyłącznie w programach politycznych.
 
D

Deleted member 427

Guest
powszechnego dostępu do broni

Powszechnego do roku 1999. Dzisiaj trudniej tam dostać broń niż w Kalifornii - choć i tak ciągle łatwiej niż w znakomitej większości europejskich reżimów demokratycznych.
 

Karmazynowy Mściciel

To ja będę budował drogi w akapie
421
522
Zmiany w Szwajcarii zazwyczaj są na poziomie kantonalnym a nie ogólnopaństwowym, więc szybko się weryfikuje, czy zmiana w daną stronę była korzystna, czy nie, porównując efekty z innymi kantonami.
To jakim cudem w żadnym z kantonów nie ma jeszcze akapu? Albo akap jest zły, albo...
 

inho

Well-Known Member
1 635
4 511
Powszechnego do roku 1999. Dzisiaj trudniej tam dostać broń niż w Kalifornii - choć i tak ciągle łatwiej niż w znakomitej większości europejskich reżimów demokratycznych.
No tak, ale myślę, że to trochę tak, jak z tym wymuszonym przez całą resztę świata odstąpieniem od tajemnicy bankowej... Skalkulowali, że takiej sytuacji odcięcie od eurorynku, byłoby gorsze.
To jakim cudem w żadnym z kantonów nie ma jeszcze akapu? Albo akap jest zły, albo...
...albo np. potrzebują jeszcze paru pokoleń ewolucji ;) Nie mają konkurencji wśród innych państw więc nie mają presji. ;)
 

Karmazynowy Mściciel

To ja będę budował drogi w akapie
421
522
To jakim cudem w żadnym z kantonów nie ma jeszcze akapu? Albo akap jest zły, albo...
Albo demokracja to nie jest ustrój idealny. I nie jest, więc trzeba go zmieniać.
Na takiej samej zasadzie istnieje „konkurencja między państwami”. Jeden chuj. To są brednie. Kto inny traci, kto inny zyskuje, a jeszcze komu innemu się wydaje, że zyska, głosując na „a” albo „b”. Dlatego demokracja nie działa i konkurencji nie ma, na żadnym poziomie. Bo nie ma właścicieli, którzy odpowiadaliby za podejmowane decyzje swoim i tylko swoim portfelem.
 
Do góry Bottom