Bezlitosna masakra kuców na Wykopie

Lancaster

Kapłan Pustki
1 148
1 113
Dla sporej części zwierząt hodowlanych lepiej jest się nie urodzić. Bo to jakby się cieszyć, że oświęcimskie mośki oddawały się prokreacji.

Czyli twierdzisz, że życie w niewoli jest złe dla zwierząt, ale dla ludzi jest to korzystne? Z twojej pochwały interwencjonizmu by to wynikało. Zwierzęta to po prostu "niższy gatunek" i nie o tym jest ten temat, ale ludzie powinni mieć równe prawa (jeśli nie są to "prawa silniejszego"). Rządzący traktują obywateli jak zwykłe bydło, którym można sterować za pomocą ustaw i tak samo jak właściciele zwierząt hodowlach mają z tego korzyści. Masz rację, że właściciel nie hoduje zwierząt dla ich dobra, ale dla własnych korzyści (choć mogą zdarzać się "wyjątki), ale musisz za to przyznać, że tak samo jest z ludzkimi hodowcami ludzi (inaczej rządzącymi). Ludzie to nie zwierzęta i przynajmniej ich część chce być wolna (np. ludzie z tego forum), a nie hodowana.

Więc skoro wszedłeś w niedoceniany przez ciebie aprioryzm odpowiedz na proste pytania. Niezależnie od tego co "empirycznie udowodniono" na temat efektywności etatyzmu, czy państwo powinno interweniować w gospodarkę?
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 980
15 142
Właśnie, wróćmy do kwestii ekonomicznych, a zwierzęta mają swoje wątki. Domagam się orki.
 

koroluk_prawdziwy

New Member
28
22
Lancaster napisał:
Czyli twierdzisz, że życie w niewoli jest złe dla zwierząt, ale dla ludzi jest to korzystne?

Zapomniałeś chyba, że jestem tu jeno turystą i porównywanie tortur wielkoprzemysłowego chowu do płacenia podatków i zakazu ruchania trupów wywołuje u mnie tylko pusty śmiech.
Jeśli twierdzisz, że nie ma różnicy między jednym a drugim, to zapraszam do mnie, mam małą salkę BDSM. Zapewnię ci lokum w ultraciasnej klatce, obetnę dziób i coś tam jeszcze skopiuję od hodowców kur.

Lancaster napisał:
Zwierzęta to po prostu "niższy gatunek"

Z niższości gatunku nie wynika, że wyższy może robić cokolwiek z niższym. Superinteligentni kosmici, przybywszy na Ziemię, mogliby dojść do wniosku, że to głupawi ludzie są gatunkiem niższym. Mimo to sprzeciwiałbym się, gdyby nagle zaczęli torturować ludzi dla mięsa. Ty byś pewnie im własną starą podsunął, bo mają prawo.

Lancaster napisał:
czy państwo powinno interweniować w gospodarkę?

Myślę, że tak, ale nie mam ochoty na akademicką dysputę nt. wyższości etatyzmu nad socjaldarwinistyczną dżunglą. Nie w tym się specjalizuję. Wątek rozpoczął się od oceny rządów PO, to całkiem nieźle ogarniam. Jak macie coś ciekawego do powiedzenia w temacie, to słucham.

tosiabunio napisał:
Właśnie, wróćmy do kwestii ekonomicznych, a zwierzęta mają swoje wątki. Domagam się orki.

To zbierzcie te pytania. Zróbcie libertariańską burzę mózgów, ułóżcie listę piętnastu pytań, zmasakrujcie Koroluka.
Wszystkiego, co napisaliście na 17 stronach, nie chce mi się czytać, nie mówiąc o odpowiadaniu.
 

koroluk_prawdziwy

New Member
28
22
Na jakiej wolności? Barany - oraz świnie, krowy, kury - nie są kradzione z lasu, tylko powoływane do życia przez hodowców. I mnoży się ich od chuja, w Nowej Zelandii jest 7.5 raza więcej owiec niż ludzi, w Stanach 7 razy więcej kurczaków.
 

pawel-l

Ⓐ hultaj
1 912
7 920
Gdzie tu widzisz arbitralność?
Dlaczego od PKB nie odejmujemy wzrostu ilości pieniądza tylko wskaźnik inflacji?
To zresztą dobra zabawa dla Ciebie. nałóż na wykres wzrost ilości pieniądza, wydatków budżetowych, długów wewnętrznych i zarobków. Co najszybciej rośnie i jak długo to potrwa?
Kojarzysz jakiś kraj o podobnym stopniu zamożności (lub wyższym), który rozwija się w tempie powyżej 7 %?
No przecież twój guru obiecywał? Czyżby kłamał?
Parę krajów by się znalazło w przeszłości. Ale do tego trzeba jaj, obniżek podatków i takie tam.
Dlatego nie jestem etatystą bo wiem, że istotą systemu jest maksymalne opodatkowanie społeczeństwa przy minimalnym wzroście przy którym ludzie się nie buntują.
Działania w warunkach monopolu zawsze prowadzą do marnotrastwa śrdków.
Podsumowując:
Dyskusja o wyższości PO nad PISem to kompletna NUUUDA.
Dyskusja dlaczego PO nie wypełniło obiecanek wyborczych NUDA.
Dyskusja o wzroście PKB rzędu 2.74%, a nie 1.89% to NUDA.
Dyskusja o tym czy postępowania sądowe trwają 800 czy 700 dni to NUDA.
Czy bezrobcie wśód młodzieży to 25 czy 30% NUDA.
itd...
A co Wam Koroluk nie powie?
Co Tusk zrobił z rezerwą demograficzną i z czego będą emerytury ?
Dlaczego znacjonalizował OFE ?
Jak przygotował armię na agresję zewnętrzną ?
Jak przygotował kraj na następny kryzys gospodarczy i ile zgromnadził oszczędności?
Dlaczego w strefie UE połowa młodzieży nie ma pracy, a wzrost PKB od 10 lat stoi w miejscu?
itd...
 

ingosr

Member
40
76
Barany - oraz świnie, krowy, kury - nie są kradzione z lasu, tylko powoływane do życia przez hodowców.
Rośliny, których biomasę zjadają te zwierzęta hodowlane też są "powoływane do życia przez hodowców". Ale widzę, że jest dla ciebie nadzieja.

A w temacie, możesz odpowiedzieć na to:
https://libertarianizm.net/threads/bezlitosna-masakra-kucow-na-wykopie.5827/page-15#post-146049

https://libertarianizm.net/threads/bezlitosna-masakra-kucow-na-wykopie.5827/page-14#post-145937
 

koroluk_prawdziwy

New Member
28
22
pawel-l napisał:
Dlaczego od PKB nie odejmujemy wzrostu ilości pieniądza tylko wskaźnik inflacji?

A dlaczego byśmy mieli?
Używa się deflatora, czyli wskaźnika obejmującego ceny wszystkich dóbr wchodzących w skład produktu krajowego brutto. Dzięki niemu uzyskujemy PKB realne - wiemy, o ile wzrosła rzeczywista produkcja.

pawel-l napisał:
Parę krajów by się znalazło w przeszłości.

No to na co czekasz? Konkrety.

pawel-l napisał:
Ale do tego trzeba jaj, obniżek podatków i takie tam.

Wiesz, że kiedy podatki wynosiły parę procent PKB, świat rozwijał się ślimaczo, a najszybciej popierdalał w latach 1950-1973, kiedy podatki były znacznie wyższe, najwyższe stawki podatków dochodowych w takich krajach jak Niemcy, USA czy UK sięgały 90 % i ogólnie stosowano keynesistowską politykę?

pawel-l napisał:
Co Tusk zrobił z rezerwą demograficzną i z czego będą emerytury ?

Z rezerwy podbierał, czego nie pochwalam.

Jeśli zaś chodzi o emerytury, to żaden rząd od roku 1999 nie zrobił tyle dobrego dla wydolności systemu. Wydłużenie wieku, reforma pomostówek, ucięcie przywilejów mundurówki (tu niestety za mało), obcięcie składki przekazywanej do OFE, nacjonalizacja aktywów OFE. Tu masz to ładnie rozpisane. Poza tym zniesienie poboru, posłanie sześciolatków do szkół.

Emerytury będą z ZUS-u. Największy deficyt w złotówkach zdyskontowanych na rok bazowy przypadnie około roku 2030, potem znacznie ulży. Natomiast jeśli chodzi o deficyt wyrażony jako procent PKB, to co roku ma spadać.

pawel-l napisał:
Dlaczego znacjonalizował OFE ?

Nie wiem dlaczego, musisz go osobiście spytać. Ja mogę jedynie ocenić sensowność reformy.

Była bardzo sensowna. Fundusze inwestowały 40 % kasy w obligacje państwowe, co było błędnym kołem. Przyczyniły się do wzrostu długu publicznego. Stopa zysku, jeśli uwzględnić prowizje oraz konieczność obsługi powstałego z powodu OFE długu, była mizerna. Nie było żadnej kradzieży, tylko zmieniono jedno zobowiązanie na drugie: obligacje państwowe na specjalne subkonto w ZUS-ie, gdzie waloryzuje się środki w korzystny sposób. Reforma poprawiła wydolność ZUS-u do bodaj 2040 roku.

Nawet idol kuców Gwiazdowski popiera likwidację OFE.

pawel-l napisał:
Jak przygotował armię na agresję zewnętrzną ?

To ty w końcu jesteś libkiem czy śmierdzącym etatystą, któremu pęcznieje klucha w miarę pęcznienia wydatków budżetu wojskowego?
Nie mamy sobie wiele do zarzucenia pod względem tym względem.

pawel-l napisał:
Jak przygotował kraj na następny kryzys gospodarczy i ile zgromnadził oszczędności?

Zgromadził 41 mld $: o tyle - czyli o 65 % - wzrosła wartość rezerw w latach 2007-2013.

pawel-l napisał:
Dlaczego w strefie UE połowa młodzieży nie ma pracy

Dlaczego pierdolisz głupoty?

PS. Jedynym znakiem interpunkcyjnym, przed której stawiamy spację, jest myślnik.

aluzci203 napisał:
I co byś chciał z nimi teraz zrobić? Wymordować??

Po co miałbym je teraz mordować?

Świat powinien - i może będzie - stopniowo przechodzić na wegetarianizm. Powoli więc będzie wygasać popyt na mięso, hodowcy będą mnożyć coraz mniej zwierząt... aż do zera.
 
Ostatnia edycja:

inho

Well-Known Member
1 635
4 511
Fascynujące. Jeszcze tylko powiedz, po co mi o tym piszesz, bo nie przypominam sobie, abym forsował tezę, że ten dochód jest wysoki.
Mówiłem za to, że rośnie. No i rośnie.
W latach 2007-2011 dochody gospodarstw domowych rosły u nas najszybciej w całym OECD.
Szkoda, że przytaczasz te wszystkie statystyki bez zrozumienia. ;) Śmiechu warte jest to, że odniosłeś się do drobnej dygresji z mojego wpisu. Skoro jednak tak bardzo chcesz brnąć w ten wątek, to pociągnijmy dalej:

Realny poziom dochodów rozporządzalnych rósł od co najmniej 2000 roku. Największy wzrost był notowany w latach 2006-2009. Jedyny od 2000 r. spadek miał miejsce za rządów PO w roku 2011 (spadek 1,4%) i 2012 (spadek 0,2%).
Pomijając powyższe, czy w przypadku tego wskaźnika przy porównywaniu PL do innych państw pomijasz z jakiegoś powodu przytaczany wcześniej efekt niskiej bazy?
Wskaż działania rządu PO, które miały twoim zdaniem pozytywny wpływ na DR.
 

Lancaster

Kapłan Pustki
1 148
1 113
Zapomniałeś chyba, że jestem tu jeno turystą i porównywanie tortur wielkoprzemysłowego chowu do płacenia podatków i zakazu ruchania trupów wywołuje u mnie tylko pusty śmiech.
Jeśli twierdzisz, że nie ma różnicy między jednym a drugim, to zapraszam do mnie, mam małą salkę BDSM. Zapewnię ci lokum w ultraciasnej klatce, obetnę dziób i coś tam jeszcze skopiuję od hodowców kur.

Nie twierdzę, że to to samo, tylko że jest podobne. Też tak potrafię, "skoro tylko skala jest dla ciebie istotna to zapraszam do Biedronia na ostre ruchanie w dupę". Skoro nie można porównywać przymusowego wkładania gwoździa w dupę, do przymusowego wkładania w dupę kutasa, nie powinno ci to drugie przeszkadzać. Przymus to przymus. Hodowla zwierząt i hodowla ludzi opiera się na podobnych założeniach. Etatyści uważają, że jakaś grupa ludzi przez magiczne rytuały (koronacja, wybory etc.) ma kontrolę nad pozostałymi i może z nimi robić co chce, jeśli spisze to na magicznym papierze. W przypadku hodowli zwierząt ludzie nie są na tyle bezczelni by owijać to w jakieś farmazony. "Mogę hodować zwierzę, bo tak i chuj". Mogę ci udowodnić, że przymus i inicjowanie przemocy są niemoralne, ale 1) nie wiem czy chcesz o tym dyskutować 2) być może zapoznałeś się z podobną argumentację, jeśli tak mógłbyś poddać argumenty za jej odrzuceniem. Osobiście nie popieram znęcania się nad zwierzętami idp. (co nie znaczy, że chciałbym tego zakazać), ale ludzie to drapieżniki i jeśli chciałbyś odciągnąć ludzi od zjadania mięsa, czemu nie zrobisz tego z innymi zwierzętami - lisami, wilkami itd.?
 

koroluk_prawdziwy

New Member
28
22
inho napisał:
Szkoda, że przytaczasz te wszystkie statystyki bez zrozumienia

Twój stary przytacza te wszystkie statystyki bez zrozumienia.

inho napisał:
Śmiechu warte jest to, że odniosłeś się do drobnej dygresji z mojego wpisu

Śmiechu warte, że nie odpowiedziałem na wszystkie dwieście pytań zadanych przez libertariańskich popierdoleńców, tylko sobie wybrałem parędziesiąt. Nie zesraj się z tego śmiechu.

Mówiłem - zróbcie listę najlepszych, to na wszystkie odpowiem.

inho napisał:
Pomijając powyższe, czy w przypadku tego wskaźnika przy porównywaniu PL do innych państw pomijasz z jakiegoś powodu przytaczany wcześniej efekt niskiej bazy?

Co znaczy, że pomijam? Jestem świadom tego efektu. Ale on wszystkiego nie tłumaczy.
Po pierwsze, nie jesteśmy najbiedniejsi w OECD. Są tam kraje biedniejsze od nas: Turcja, Chile, Meksyk, Węgry.
Są kraje o podobnej zamożności: Słowacja, Portugalia, Grecja, Estonia, Czechy.

Dochody rosły u nas szybciej niż u nich - również.

To nie było tak, że się wszyscy ładnie bogacili, ale my jeszcze lepiej, bo jesteśmy biedniejsi. Nie. Wiele krajów było na kurewskim minusie, OECD jako całość notowało spadek. A u nas rosło najszybciej. Nawet po uwzględnieniu konwergencji bylibyśmy w czołówce.

vast napisał:
Większej bzdury już nie dało się napisać?

Co ty mi, kurwa, dajesz, kucu?!
Gównonotkę na blogasku, która tłumaczy, że podatek się płaci od nadwyżki ponad próg? I że stawka nominalna to nie efektywna? Na chuj mi te truizmy? W którym miejscu to przeczy czemuś, co napisałem?

Stawki podatkowe dochodziły do 90 % - i już. Nie twierdziłem, że to były stawki efektywne. Dzisiaj też nominalne stawki nie równają się efektywnym. Efektywny VAT wynosi u nas 15.5 %. Efektywny CIT 17.3 %. W roku 2010 efektywna dolna stawka PIT wynosiła 14.07 %, a górna 22.03 %.

vast napisał:
W UK owszem podatek dla najbogatszych dobijał nawet do 90%, tylko że nikt go nie płacił. Beatelsi mieli nawet o tym piosenkę "Taxman".

Nie wątpię, że twoim kolegom wystarczy taki argument, ale ja bym jednak wolał coś poważniejszego niż wycie pedałków z grzywkami. Przypominam: twoja teza brzmi, że nikt tego nie płacił.

A co do mojej ogólnej tezy, że w latach z niziutkimi podatkami świat rozwijał się wolno, w powojennym zaś keynesizmie, kiedy podatki były znacznie wyższe, szybko - nie ma wątpliwości. To są banały dla każdego, kto liznął historię gospodarczą.

Tutaj macie przeciętny wzrost PKB per capita w różnych latach.
A tutaj wydatki publiczne jako procent PKB. Oczywiście to nie to samo, co podatki, ale jedno jest związane z drugim: zwykle wydatki są kapkę wyższe od podatków - i tyle.

Okay, straciłem tu dzisiaj już parę godzin, idę i wrócę niekoniecznie jutro. Ponawiam prośbę o zebranie najmądrzejszych pytań. Na nie odpowiem na pewno. Bez nich nie gwarantuję, że będzie mi się chciało kontynuować dyskusję, to czasochłonne i ja jeden na was dwudziestu.
 
Ostatnia edycja:

inho

Well-Known Member
1 635
4 511
Twój stary przytacza te wszystkie statystyki bez zrozumienia.

Śmiechu warte, że nie odpowiedziałem na wszystkie dwieście pytań zadanych przez libertariańskich popierdoleńców, tylko sobie wybrałem parędziesiąt. Nie zesraj się z tego śmiechu.

Co znaczy, że pomijam? Jestem świadom tego efektu. Ale on wszystkiego nie tłumaczy.
Po pierwsze, nie jesteśmy najbiedniejsi w OECD. Są tam kraje biedniejsze od nas: Turcja, Chile, Meksyk, Węgry.
Są kraje o podobnej zamożności: Słowacja, Portugalia, Grecja, Estonia, Czechy.

Dochody rosły u nas szybciej niż u nich - również.

To nie było tak, że się wszyscy ładnie rozwijali, aby my jeszcze lepiej, bo jesteśmy biedniejsi. Nie. Wiele krajów było na kurewskim minusie, OECD jako całość notowało spadek. A u nas rosło najszybciej. Nawet po uwzględnieniu konwergencji bylibyśmy w czołówce.
:)

Dałeś tabelkę bez zrozumienia lub intencjonalnie manipulujesz:
Przytoczyłeś dane z lat 2007-2011. Bardzo dobre wyniki z początkowych lat tego okresu ciężko przypisać PO – gospodarka ma pewną bezwładność – tym bardziej, że bardzo duży wzrost nastąpił już w 2006 r. (ok. 9%). W połowie przytoczonego okresu wzrost DR został przyhamowany, aż w roku 2011 i 2012 zanotowano realny spadek dochodów rozporządzalnych.
Skoro rozumiesz jakie działania polityczne mają wpływ na gospodarkę, to ponawiam pytanie o działania rządu PO, które miały mieć pozytywny wpływ na wzrost dochodu rozporządzalnego?
 

vast

Well-Known Member
2 745
5 808
Stawki podatkowe dochodziły do 90 % - i już. Nie twierdziłem, że to były stawki efektywne. Dzisiaj też nominalne stawki nie równają się efektywnym.

To jakim cudem można formułować wniosek że wyższa stawka podatkowa przyczynia się do wzrostu pkb jeżeli jest nieefektywna?

A co do mojej ogólnej tezy, że w latach z niziutkimi podatkami świat rozwijał się wolno, w powojennym zaś keynesizmie, kiedy podatki były znacznie wyższe, szybko - nie ma wątpliwości. To są banały dla każdego, kto liznął historię gospodarczą.

Ale przecież przed chwilą pisałeś że te stawki były nieefektywne.

A co do mojej ogólnej tezy, że w latach z niziutkimi podatkami świat rozwijał się wolno, w powojennym zaś keynesizmie, kiedy podatki były znacznie wyższe, szybko - nie ma wątpliwości. To są banały dla każdego, kto liznął historię gospodarczą.

Polecam poczytać wikipedie:

http://en.wikipedia.org/wiki/Post–World_War_II_economic_expansion

Przypisywanie zasługi za post WW2 boom wysokim podatkom... Ciekawa teoria. Co masz jeszcze w zanadrzu? Rozbicie się UFO w Roswell i przejęcie technologii kosmitów?


High productivity growth from before the war continued after the war and until the early 1970s. Manufacturing was aided by automation technologies such as feedback controllers, which appeared in the late 1930s were a fast-growing area of investment following the war. Wholesale and retail trade benefited from the new highway systems, distribution warehouses and material handling equipment such as forklifts.[7][8] Oil displaced coal in many applications, particularly in locomotives and ships.[9]

In agriculture, the post WW II period saw the widespread introduction of the following:

  • Chemical fertilizers
  • Tractors
  • Combine harvesters
  • High yield crop varieties of the Green revolution
  • Pesticides

NASA nie wysłała człowieka na księżyc dzięki wysokim podatkom, tylko dzięki postępowi technologicznemu który miał swój początek w trzeciej rzeszy i projekcie manhattan, nie w podręczniku do ekonomii napisanym przez keynesa.

Efektywny VAT wynosi u nas 15.5 %. Efektywny CIT 17.3 %. W roku 2010 efektywna dolna stawka PIT wynosiła 14.07 %, a górna 22.03 %.

Aha, to więc dlatego warto podwyższać te stawki? #muzgrozjebany

zwykle wydatki są kapkę wyższe od podatków

Przepraszam, ale to znaczy raczej o deficycie budżetowym a nie o rozwoju gospodarki.
 
Ostatnia edycja:
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
vast napisał:
NASA nie wysłała człowieka na księżyc dzięki wysokim podatkom, tylko dzięki postępowi technologicznemu który miał swój początek w trzeciej rzeszy i projekcie manhattan

Hitler wysłał człowieka na Księżyc. Podrzućcie to Krulowi, on już wie, jak zrobić z tego użytek :)

A co do kęsistowskiego mema i post war boomu - trochę o tym pisaliśmy (o podatkach tez jest dużo): Złota era kapitalizmu 1946-75
 

father Tucker

egoista, marzyciel i czciciel chaosu
2 337
6 516
Ja wracam do mojego pytania stąd: https://libertarianizm.net/threads/bezlitosna-masakra-kucow-na-wykopie.5827/page-13#post-145847
Czyli: Skoro jest tak dobrze, czemu wzrasta liczba ubogich?

Odpowiedź koroluka, z wyciętymi ad personam:

A gdzie tu widzisz jakąś sprzeczność? Naród się może bogacić jako całość, a jednocześnie parę najniższych percentyli może biednieć. [...]
Ale odpowiadając na pytanie: po roku 2008 wzrosło bezrobocie i myślę, że głównie ci bezrobotni zrobili statystykę.

Ok, bezrobocie zaczęło wzrastać od 2009 roku a zaczęło znowu spadać w 2013. źródło: http://www.google.pl/publicdata/exp...oyment_rate&idim=country:pl:no:pt&hl=pl&dl=pl

I możemy założyć związek przyczynowo-skutkowy między tymi zjawiskami.
Ale:
Gdyby rzeczywiście "Naród się bogacił, ale biedni by biednieli" to nastąpiłby wzrost tzw. współczynnika Giniego. A w Polsce jest dokładnie odwrotnie: dowód: http://wyborcza.biz/biznes/1,100896...dni_blizej_siebie__Maleja_rozwarstwienia.html
 

pawel-l

Ⓐ hultaj
1 912
7 920
Wiesz, że kiedy podatki wynosiły parę procent PKB, świat rozwijał się ślimaczo,
Dla przypomnienia keynesiści to kompromitowali się w latach 70-tych. Po II w.św. obowiązywał ułomny, ale standard złota.
Zastanów się choć przez chwilę dlaczego USA stały się najbogatszym państwem świata, a miliony ludzi emigrowało do Ameryki skoro wzrost był niby <1.8%, . Dlaczego rosła długość życia, ilość ludności itp.
A 90% stawki to tylko tanie gesty dla wyborców. Nikt nie podaje wpływów z tego tytułu bo nie ma się czym chwalić.
OFE... przyczyniły się do wzrostu długu publicznego
Typowe odwracanie kota ogonem. Po co rząd emitował obligacje?
Ja się pytałem dlaczego znacjonalizował OFE, a nie dlaczego politycy stworzyli potworka. Bo wyczerpał limity zadłużenia.
Nie mamy sobie wiele do zarzucenia pod względem tym względem.
Wzrost z 1.95 do 2% PKB to chyba na waciki wystarczy. Połowa budżetu idzie na emerytury wojskowe, a reszta rozchodzi się na patologiczne przetargi.
Zgromadził 41 mld $: o tyle - czyli o 65 % - wzrosła wartość rezerw w latach 2007-2013.
To wystarczy na 2 miesiące ratowania złotówki.
Jak się to ma do biliona długu oficjalnego nie licząc pochowanych po kątach?

A co do mojej ogólnej tezy, że w latach z niziutkimi podatkami świat rozwijał się wolno, w powojennym zaś keynesizmie, kiedy podatki były znacznie wyższe, szybko - nie ma wątpliwości. To są banały dla każdego, kto liznął historię gospodarczą.
Zdaje się, że jesteś jeszcze jednym wyznacą teorii ekonomicznej, że za kryzysy odpowia dziki kapitalizm, a za rozwój światła kasta macherów gospodarczych. Nijak to się ma do rzeczywistości, ale dobrze się sprzedaje i nie wymaga wysiłku intelektualnego.
Że też w biednych krajach nie wpadli jeszcze na ten pomysł!

A ten raport jest prześmieszny. Na podstawie patologicznej sytuacji w ochronie zdrowia w USA doszli do wniosku, że komunizm w służbie zdrowie jest lepszy niż wolny rynek! Siedzą na tych rządowych posadach i grantach i piszą to co rządzący chcą usłyszeć.
 
Do góry Bottom