- Admin
- #421
- 4 881
- 12 264
Nie mogłem spać i coś mnie naszło by czytać posty tego gościa. Chyba już pisałem, że to dobry lewacki troll. Szanuję. Przede wszystkim za to, że trochę odmitologizowuje epokę Tuska i myślę, że patrząc z perspektywy tych kilku miesięcy zafundowanych przez wojujących, rozmodlonych, chuje-muje-narodowych socjalistów z PiSu ciężko mu odmówic racji i jest duża szansa, że zatęskimy jeszcze za Donaldem z SS w myśl zasady "Platforma was tak nie wyruchała, jak wyrucha was PiS"
Tutaj widzę małą rozpiskę dlaczego tej walki się nie wygra
Kuc drze łacha, że dużo czasu spędzam na pisaniu.
Koleś się produkuje kilka dni właściwie nie wiadomo po co
Już odpowiadam, kumplu. Po pierwsze, pisząc, sam się uczę oraz utrwalam sobie to, czego już się nauczyłem. W reklamowanym wpisie zamierzam skondensować wiedzę zdobytą w wielu książkach i artykułach. Będę miał ściągawkę na przyszłość! Jakiś kuc mi kiedyś zapyszczy populizmem - zajrzę do ściągawki i zrobię wklejkę. Więc widzisz! To, co nazywasz stratą czasu, jest w dłuższej perspektywie czasu oszczędnością. Trochę lewackiego sprytu i tego, co twój idol Mises nazywał niską preferencją czasową.
Po drugie, atencja. No niestety, nie mogę ukryć, że przyjemnie jest patrzeć, jak w jeden dzień liczba obserwujących użytkowników skacze o stówę. Albo dostawać pińćset plusików za wpis. Albo piętnaście priwów z podziękowaniami, że otwieram ludziom oczy i wykonuję zajebistą robotę. Och, daj spokój tej pruderii, przecież tobie też tężeje klucha, jak przydupasy z #4konserwy sypną plusem.
Po trzecie, ja lubię, psiamać, pisać. To uczucie, kiedy z początkowego chaosu myśli powstaje metodą prób i błędów piękna wstęga liter. Ale wiesz, taka, że mucha nie siada. Aż trudno ci uwierzyć, że zdołałeś skleić w spójną całość fragmenty dwudziestu artykułów i pięćdziesięciu przemyśleń własnych. Czujesz się tak, jakbyś zjadł śledzia z keksem, a zamiast tego wysrał ultragładkiego krakena o jednolitym kolorze dębowej kory i twardego jak spiżowy pomnik. I czytasz swoje dzieło, czytasz, i tylko jak przez mgłę czujesz, że majty ci zamokły od narcystycznego ejakulatu.
A po czwarte - ha! Poczucie misji, powiesz? Lewackie serduszko każe walczyć z socjaldarwinistyczną dziczą i łzy niepełnosprawnych prześladują? Figa z makiem, kucy bracie. Jestem wampirem energetycznym i nie miłością się żywię, a bólem dupy. I wierzaj mi, tyle, com go ostatnio wpierdzielił, to nie zżarłem od października 2011 roku, kiedy pewnemu pajacowi w muszce nie wyszła kolejna jesień. Tobie za niniejszy wpis dziękuję, również smakowało.
http://www.wykop.pl/wpis/12206865/kuc-drze-lacha-ze-duzo-czasu-spedzam-na-pisaniu-ko/
To coś takiego jak:
tylko lepsze!
Tutaj widzę małą rozpiskę dlaczego tej walki się nie wygra
Kuc drze łacha, że dużo czasu spędzam na pisaniu.
Koleś się produkuje kilka dni właściwie nie wiadomo po co
Już odpowiadam, kumplu. Po pierwsze, pisząc, sam się uczę oraz utrwalam sobie to, czego już się nauczyłem. W reklamowanym wpisie zamierzam skondensować wiedzę zdobytą w wielu książkach i artykułach. Będę miał ściągawkę na przyszłość! Jakiś kuc mi kiedyś zapyszczy populizmem - zajrzę do ściągawki i zrobię wklejkę. Więc widzisz! To, co nazywasz stratą czasu, jest w dłuższej perspektywie czasu oszczędnością. Trochę lewackiego sprytu i tego, co twój idol Mises nazywał niską preferencją czasową.
Po drugie, atencja. No niestety, nie mogę ukryć, że przyjemnie jest patrzeć, jak w jeden dzień liczba obserwujących użytkowników skacze o stówę. Albo dostawać pińćset plusików za wpis. Albo piętnaście priwów z podziękowaniami, że otwieram ludziom oczy i wykonuję zajebistą robotę. Och, daj spokój tej pruderii, przecież tobie też tężeje klucha, jak przydupasy z #4konserwy sypną plusem.
Po trzecie, ja lubię, psiamać, pisać. To uczucie, kiedy z początkowego chaosu myśli powstaje metodą prób i błędów piękna wstęga liter. Ale wiesz, taka, że mucha nie siada. Aż trudno ci uwierzyć, że zdołałeś skleić w spójną całość fragmenty dwudziestu artykułów i pięćdziesięciu przemyśleń własnych. Czujesz się tak, jakbyś zjadł śledzia z keksem, a zamiast tego wysrał ultragładkiego krakena o jednolitym kolorze dębowej kory i twardego jak spiżowy pomnik. I czytasz swoje dzieło, czytasz, i tylko jak przez mgłę czujesz, że majty ci zamokły od narcystycznego ejakulatu.
A po czwarte - ha! Poczucie misji, powiesz? Lewackie serduszko każe walczyć z socjaldarwinistyczną dziczą i łzy niepełnosprawnych prześladują? Figa z makiem, kucy bracie. Jestem wampirem energetycznym i nie miłością się żywię, a bólem dupy. I wierzaj mi, tyle, com go ostatnio wpierdzielił, to nie zżarłem od października 2011 roku, kiedy pewnemu pajacowi w muszce nie wyszła kolejna jesień. Tobie za niniejszy wpis dziękuję, również smakowało.
http://www.wykop.pl/wpis/12206865/kuc-drze-lacha-ze-duzo-czasu-spedzam-na-pisaniu-ko/
Ależ co Pan ...? Masakracja to profesjonalna usługa, trzeba się cieszyć , że ktoś ją świadczy nieodpłatnie, hobbystycznie. To pokazuje, że na wolnym rynku jest miejsce na altruizm.Dlaczego on takie rzeczy pisze? Nie wie, ze mnie to boli?
To coś takiego jak:
tylko lepsze!