Wkurzające newsy z rana

Imperator

Generalissimus
1 568
3 553
Przecież to humbug, Chinole może i zrobiły postępy, ale ta informacja jedzie mi kaczką dziennikarską...
Pewnie te "zmodyfikowane" dzieci szybko znikną i wszyscy o tym zapomną.
 

rawpra

Well-Known Member
2 741
5 407
Wszystkie żółwie morskie zjadają mikroplastik

zolwczlowiek-659a82e10bc41336e0460479342028d5.jpg


Badania ponad 100 żółwi morskich, reprezentujących wszystkie gatunki tych zwierząt, ujawniły, że w jelitach każdego z osobników znajdował się mikroplastik.

Badania przeprowadzili naukowcy z University of Exeter i Plymouth Marine Laboratory we współpracy z Greenpeace Research Laboratories. Uczeni poszukiwali fragmentów plastiku o rozmiarach mniejszych niż 5 milimetrów u 102 żółwi z Atlantyku, Pacyfiku i Morza Śródziemnego.

W jelitach wszystkich osobników znaleziono tworzywa sztuczne. Najczęściej występowały włókna pochodzące z ubrań, opon, filtrów papierosowych oraz wyposażenia statków rybackich. Nie znamy skutków działania tych cząstek na żółwie, przyznaje doktor Emily Duncan z University of Exeter. Takie małe fragmenty mogą przechodzić przez układ pokarmowy nie blokując go, jak to często ma miejsce w przypadku większych kawałków, dodaje.

Uczeni podkreślają, że w kolejnym etapie badań należy skupić się na skutkach połykania mikroplastiku. Może na na przykład zawierać szkodliwe chemikalia, być nośnikiem bakterii i wirusów, które będą miały wpływ na żółwie na poziomie komórkowym.
W sumie u 102 żółwi znaleziono ponad 800 fragmentów plastiku, jednak, jako że naukowcy zbadali jedynie niewielkie fragmenty ich jelit, prawdopodobnie rzeczywista liczba takich fragmentów jest 20-krotnie większa.

Najwięcej plastiku znaleziono w organizmach żółwi z Morza Śródziemnego. Badania były jednak zbyt mało szczegółowe, by stworzyć dokładną mapę i dokonać porównań pod względem geograficznym.

W czasie naszych wieloletnich badań znaleźliśmy mikroplastik u niemal każdego morskiego gatunku, który badaliśmy: od zooplanktonu z samego dołu łańcucha pokarmowego, przez ryby, delfiny po żółwie, mówi doktor Penelope Lindeque z Plymouth Marine Laboratory.

https://kopalniawiedzy.pl/mikroplastik-zolw-morski,29226
 

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 141
Apropos "wolnego rynku", "wolnej konkurencji" i "nie tykania" korpo, które również wpływa na regulacje rynku i bardzo chętnie sięga po narzędzia które zwykle dzierży w rękach samo państwo..

Zadowolona z tanich transakcji brać konsumencka masowo szturmowała chińskie serwisy, ale powodzenie konkurencji stało się solą w oku dla rodzimych przedsiębiorców i polskiej platformy aukcyjnej.
Na sukces Chińczyków w końcu zareagowało Allegro wysuwając koncepcję uregulowania zasad pobierania podatku VAT w ramach walki z nieuczciwą konkurencją. Przedstawiciele platformy przedstawili swoją inicjatywę resortowi cyfryzacji, następnie projekt trafił do Ministerstwa Infrastruktury. Kłopot w tym, że plan Allegro rykoszetem uderzał w Pocztę Polską, która pośredniczy w transporcie przesyłek z Chin, nadto miałaby otrzymać status agenta celnego i brać udział w dokonywaniu odpraw, co wiąże się z dodatkowymi obowiązkami i kosztami dla przedsiębiorstwa.

Ministerstwo Finansów przychyliło się do propozycji Allegro dostrzegając w niej kolejną okazję na zasilenie państwowego budżetu. Do wszystkich pochodzących między innymi z chińskich portali sprzedażowych przesyłek bez względu na ich wartość, należy doliczyć podatek VAT.

https://esopot.pl/pl/11_wiadomosci/...at_czyli_wielkie_k_opoty_poczty_polskiej.html
 

The Silence

Well-Known Member
429
2 591
Prokuratura oskarża urzędników skarbówki. Mieli wyłudzać VAT
Skarbówka ostro walczy z wyłudzaczami podatku VAT, a jak twierdzi prokuratura, sama miała ich w swoich szeregach. Urzędnicy mieli sobie dokładnie wszystko zaplanować.

O "gangu fiskusa" pisze Puls Biznesu. Prokuratura oskarżyła 12 osób o oszustwa podatkowe, a kierować całym procederem mieli urzędnicy skarbówki z Sosnowca. Do współpracy według śledczych włączyli członków rodzin, znajomych, obcokrajowca, księgowego, przedstawicieli firm transportowych oraz osobę od międzynarodowych dokumentów.

Od VAT i cła nie ma ucieczki. Kupujący w Chinach muszą o tym wiedzieć

Urzędniczki organizowały dokumentacje spółek-słupów i zakładały ich prezesom konta w bankach. Zarabiać miały na wyłudzaniu zwrotów podatku VAT, czyli na tym, z czym rząd PiS usilnie walczy odkąd doszedł do władzy.

Członkowie "gangu fiskusa" liczyli na 2 mln zł, ale udało im się wyłudzić "jedynie" ok. 700 tys. zł. Przejrzeli ich funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Urzędniczki Edyta K. i Bernadeta I. zostały oskarżone przez prokuraturę w Katowicach o zorganizowanie grupy przestępczej, wyłudzanie podatku i pranie brudnych pieniędzy. Zarzuty usłyszeli także pozostali uczestniczący w procederze.

https://finanse.wp.pl/prokuratura-oskarza-urzednikow-skarbowki-mieli-wyludzac-vat-6332041296533121a



Niezły wstrząs dla ludzi wierzących w nieskazitelność urzędasów. Polowały na zwykłych Kowalskich, którzy nie raczyli zapłacić haraczu, a po godzinach ruolowały kapitana państwo na dużo większe sumy.
 

The Silence

Well-Known Member
429
2 591
Tymczasem w spółce skarbu państwa...

Asystentka prezesa Grupy Azoty superdyrektorem z superpensją. Kobieta zarabia 30 tys. zł
Wojciech Wardacki, prezes Grupy Azoty stworzył specjalne stanowisko swojej asystentki. Od początku roku Agnieszka Sorbnicka-Krasinkiewicz jest już szefową Departamentu Korporacyjnego Zarządzania i Komunikacji. Nic nie wiadomo o jej kompetencjach, ale zarabia świetnie.

O zaskakujących roszadach kadrowych w chemicznym gigancie informuje”Fakt”. Według dziennika, byłej już asystentce od 2 stycznia podlega wiele ważnych biur w jednej z większych spółek Skarbu Państwa. Taka odpowiedzialność oczywiście związana jest z sowitym wynagrodzeniem.

Fakt dowiedział się, że jest to 30 tys. zł, a prezes Wojciech Wardacki już od pewnego czasu miał dzielić się władzą z asystentką. Na początku stycznia najwidoczniej postanowił to sformalizować. Tak powstało w firmie nowe stanowisko.

Od 2 stycznia byłej asystentce podlega m.in. Biuro Nadzoru Właścicielskiego, Biuro Obsługi Organów Spółki, Biuro Komunikacji i Sponsoringu. O planach szefa chemicznej spółki, gazeta pisała już przed świętami.

Artykuł tylko opóźnił powstanie superstanowiska. Gdy po posiedzeniu rady nadzorczej prezes ocalił swoje stanowisko, wrócił do tej koncepcji. Sorbicka-Krasinkiewicz w spółce pracuje od 2008 r.

Zaczynała jako laborantka, ale w 2016 kiedy Wardacki został prezesem ZCh Police, szybko zaczęła wspinać się po szczeblach kariery. Informatorzy ”Faktu” donoszą, że prezes wraz z asystentką byli widywani w sytuacjach niedwuznacznych. Prawnik Wardeckiego zaprzecza tym doniesieniom.

https://www.money.pl/gospodarka/asy...ieta-zarabia-30-tys-zl-6335228903626369a.html
 

ernestbugaj

kresiarz umysłów
851
3 037

MaxStirner

Well-Known Member
2 729
4 693
Nie chcę oceniać po wyglądzie, ale obie te "damy", które pojawiają się na zdjęciach obok tego oblecha wyglądają jakby praca umysłowa nie była ich największym atutem.
Nie wiem co on ma takiego w twarzy, ale sprawia silne wrażenie oblecha, kogoś właśnie lubieżnego w taki agresywny sposób, archetypowego niewyżytego tatusia. Jak na niego patrze, musze obrócić wzrok. Niesamowite, że ktoś kogo widze tylko w tv i mnie nie obchodzi, budzi taką antypatie.
 

The Silence

Well-Known Member
429
2 591
Ponad 200 tys. zł zarobił wicemarszałek podlaski Stanisław Derehajło. "To i tak niewiele"
W 2018 r. Stanisław Derehajło, wicemarszałek woj. podlaskiego oraz sekretarz generalny Porozumienia Jarosława Gowina, zarobił 215 tys. zł na etacie w Państwowym Instytucie Badawczym Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej. "To niewiele" - komentuje.

https://www.money.pl/gospodarka/pon...560321a.html?src01=6a4c8&src02=facebook_money
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Państwo mniej robione na szaro
Paweł Rożyński
Skurczenie się w dziesięć lat szarej strefy w Polsce o 30 proc. to nie zasługa triumfu idei patriotyzmu gospodarczego i nagłego nawrócenia firm unikających płacenia podatków.
To głównie zasługa prężności gospodarki, która w tym czasie rozwijała się całkiem szybko, unikając recesji. A gdy biznes się kręci, większość firm ma się dobrze, maleje ochota do gier z ZUS i fiskusem. Jest bowiem z czego płacić. Mniej osób pracuje też na czarno, bo przy niskim bezrobociu mogą liczyć na lepsze warunki.

Przyczyn odwrotu od szarej strefy jest jednak znacznie więcej. Walce z nią sprzyja szybki rozwój obrotu bezgotówkowego, co utrudnia ukrywanie źródeł dochodów, jak i uszczelnianie systemu podatkowego, które zdecydowanie nabrało tempa za obecnego rządu.

W Polsce gra jest warta świeczki, bo choć szara strefa spadła z 25 proc. PKB w 2007 r. do nieco ponad 17 proc., nadal sięga 80 mld zł rocznie. Jest więc w relacji do PKB dwukrotnie wyższa niż w USA czy Japonii.

Ale popatrzmy na to z innej perspektywy. Opuszczamy wreszcie mało zaszczytny klub gospodarek Europy, do którego obecnie należą kraje głównie z południa kontynentu, m.in. Hiszpania, Grecja, Chorwacja czy Serbia, z szarą strefą szacowaną na 20–30 proc. PKB. Mocno poprawili się w tej mierze Włosi, którzy gremialnie robili swoje państwo na szaro. Kiedy w dobie ostatniego kryzysu rząd zaczął uszczelniać system podatkowy, policja skarbowa ze zdumieniem odkryła, że blisko połowa najemców ekskluzywnych willi w topowych kurortach nadmorskich na Capri czy w Porto Cervo na Sardynii to ludzie biedni, najczęściej korzystający z zapomóg. Albo że w kraju stoi 2 mln budynków, których nie ma w żadnych rejestrach (podobnie jak ich właścicieli).

Nie cieszmy się jednak zbyt wcześnie z ograniczenia szarej strefy. W Polsce, wobec rosnących obecnie obciążeń firm, biegunki legislacyjnej i dużej zmienności interpretacji przepisów, może się ona znów okazać dla przedsiębiorców atrakcyjna. Zwłaszcza jeśli przyjdzie spowolnienie gospodarcze i rząd, poszukując pieniędzy, będzie musiał przykręcić śrubę firmom i obywatelom.
:(
 
Do góry Bottom