"Szachy dla debili" Korwin o paraolimpiadzie

whirlinurd

Member
556
19
chciałem zauważyć ;) że "Szachy dla debili" faktycznie już do dawna istnieją! - od jakiegoś czasu ludzie przegrywają w gry matematyczne z komputerami...
Pan Janusz lubił(?) gry właśnie takie... szachy/brydż itp. wybrał je bo słaby był w bieganiu pływaniu (swoją drogą dyscyplina ile sekund wytrzyma na ringu zawodowy polityk z zawodowym bokserem moim zdaniem byłaby medialna :) czemu tego nie proponuje nie wiem )
HA! ktoś powie że sporty są dla ludzi (homo sapiens) nie dla maszyn obliczeniowych! partia szachów trwa długo więc czasami i tak trzeba wyjść do WC wtedy można połączyć się z serwerem obliczeniowym i szybko wysłać smska :) ) no to co robi tzw. Komisja Sportów Intelektualnych? wymyśla kontrole antydopingowe... haha i sprawdza czy ktoś nie "oszukuje" ... jak w sporcie dla... zdrowych? ( w brydżu to są ... zasłaniające barierki dla mrugających oczkami ;) ... ja bardziej bym się zajął innym tematem ... dopingiem :) każdy liberał powie że doping jest OK... prawda? większość sportowców bierze "dozwolone" anaboliki i szachy dla debili hm byłby jednak bardziej uczciwsze niż współczesny zawoodowy sport! LOL
na koniec założę że w lemowskim sporcie przyszłości można dopingować się czym popadnie i jak popadnie łącznie z DNA ... za każdym razem wyklują się 'sympatyczne' wynaturzone mutanty nad-sprawni? :] ... zostawię przez chwilę sport w spokoju w świecie polityki ... proszę Państwa! jakiego państwa? też jakaś mutacja? ;)
155x220.jpg
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
Komputer bije człowieka w szachach, ale człowiek +komputer bije sam komputer. Właśnie na tym polegają współczesne szachy korespondencyjne, gdzie możesz używać dowolnych programów do pomocy. Ale w ostateczności i tak grają ludzie, tylko przy pomocy maszyn (przez co np. nie gra się końcówek, bo i tak wiadomo czy jest remisowa czy wygrana dla którejś stron).
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 703
Ja też popieram obowiązek jazdy na światłach. Poproszę o ocenę, jakim strasznym zamordystą, komuchem i kolektywistą jestem.

Jeśli ktoś nie rozumie, że obowiązek jazdy na światłach wprowadzono po to, by ludzie się nie ostrzegali blindą przed psiarnią, to jest albo tępakiem, albo pachołkiem rządzących. Bezpieczeństwo nie ma tu nic do rzeczy. To tylko pretekst.
Jak ktoś jeździł samochodem gdy tego obowiązku nie było, to to wiedział. I przyjemnie się wtedy jeździło. Człowiek widział, że ziomale są w porządku. Że tak jak on, mają wysrane na kretyńskie prawa narzucane przez rządzących sk..synów. Że ich podobnie nienawidzą.

Gwiazdowski byłby dobrym typem, bo ma tytuł profesora prawa...

Taaaaa, profesor i prawnik. Dawno, dawno temu, gdy powstał niemiecki parlament, Germanie natychmiast połapali się co jest grane:
"Dreimal 100 Advokaten - Vaterland, du bist verraten,
dreimal 100 Professoren - Vaterland, du bist verloren."
Tę mądrość starożytnych Germanów radzę sobie wbić do łba.

Wiesz ilu dziś jełopów i pizdomózgów ma tytuły naukowe? Profesorkom i doktorkom coraz mniej ludzi wierzy. I ten trend jest obecny praktycznie we wszystkich krajach białego człowieka.

PO to nie jest partia liberalna, tylko partia urzędniczego establishmentu, zawodowych polityków i urzędasów zmieniających twarz co parę lat, którzy nic nie osiągnęli poza państwem.

System został tak stworzony, że bez "dołów partyjnych" (te doły często są lepiej podpięte pod koryto) ulokowanych w samorządach nie wygrasz. Więc każda taka partia stanie się partią establishmentu...
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 742
Jeśli ktoś nie rozumie, że obowiązek jazdy na światłach wprowadzono po to, by ludzie się nie ostrzegali blindą przed psiarnią, to jest albo tępakiem, albo pachołkiem rządzących.
Przecież to jest dopiero idiotyczny powód. Ludzie i tak się ostrzegają długimi.

Prędzej bym stawiał na interesy producentów żarówek + więcej akcyzy z paliwa.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 703
Przecież to jest dopiero idiotyczny powód. Ludzie i tak się ostrzegają długimi.

Jak długie mają osobne reflektory, to ma to sens. Jak to jest jedna lampa, to tego praktycznie nie widać (nie wiesz czy to błysk czy zahuśtało autem z przeciwka na jakiejś muldzie). Gdy to wprowadzali to >95% aut miało jeden i ten sam reflektor długich i krótkich.
 

Mirasz

Member
105
24
Osobiście mi wiecej pożytku daje pogląd że jest tyle prawd ilu ludzi. Wtedy ani ja nikomu niw wchodzę z butami w życie ani nikt mnie.

Wchodzić nie musisz. Jednak prawda obiektywna jest stanem w jakim rzeczy się mają i to jest celem dociekania w dyskusji.
Prawda subiektywna (jednostki lub zbiorowości), to stan wiedzy i doświadczenia tej prawdy obarczony zwykle błędem zwany dalej przekonaniem.
Przekonanie może być bliższe lub dalsze od prawdy ( np. średniowieczne przekonanie, że Ziemia jest płaska).
Większość ludzi traktuje swoje przekonania jako prawdy ostateczne, które potem zmieniają, gdy dowiedzą się lub doświadczą na jej temat czegoś nowego. To jest źródło problemów.
Dzieje się tak ponieważ przekonanie poparte jest wiarą, z której wynika potem realne działanie. Jeśli przekonanie jest błędne, to i skutki działania pod jego dyktando będą opłakane. Tak człowiek powoli i boleśnie dochodzi do prawdy - doświadczając skutków swoich błędów.

Ludzie na trybunach paraolimpiady mają przekonanie, że to jest sport. Jeśli za cel sportu uznać wyłącznie rywalizację, to tak, ale czy to jest wszystko ?
Rywalizacja ma cel. Wyłonić najlepszego w kategorii np. bieg człowieka na 100m (nikt nie ściga się na bieżni ze strusiem). I to jest obiektywne. Zwycięzca może o sobie powiedzieć - jestem aktualnie najszybszym znanym człowiekiem na Ziemi.
Ślepy sprinter może powiedzieć - jestem obecnie najszybszym znanym ślepym biegaczem na Ziemi. Nie widzę w tym sensu poza lepszym samopoczuciem tego sprintera, ślepych i ewentualnie niejednoznacznych odczuciach widzów podziwiających wysiłek i determinację tych ludzi. Widz, żeby wciągnąć się w tą rywalizację musi zapomnieć, że są niepełnosprawni i jest to raczej forma solidaryzmu niż autentyczny podziw dla wyniku.
Gdyby taki stanął na bieżni z pełnosprawnymi i wygrał, to co innego. Miałby realny podziw nie zaprawiony współczuciem tak jak nikt nie zwraca uwagi słuchając piosenek Stevie Wondera, że jest ślepy. Jednak skutki takich prób byłyby bardziej lub mniej komiczne jak w filmiku, który zamieścił kawador.
Tak więc rzeczywisty cel organizacji paraolimpiady wydaje się taki, że lewactwo znowu wzięło sobie jakąś mniejszość do obrony przed rzekomym gwałtem złego społeczeństwa, rzecz jasna za kasę większości, z której mają procent.
Lewactwo bez pokrzywdzonych żyć nie umie. Najpierw był to proletariat, potem kobiety, potem homoseksualiści, potem dzieci, niepełnosprawni, itd. To jest ich sposób na robienie kasy.
 
D

Deleted member 427

Guest
Lewactwo bez pokrzywdzonych żyć nie umie. Najpierw był to proletariat, potem kobiety, potem homoseksualiści, potem dzieci, niepełnosprawni, itd. To jest ich sposób na robienie kasy.

Tak jest w rzeczy samej. A potem po 50 latach "opiekowania się", gdy już wdrapał się po plecach ludzi pracy na szczyt, napisze ci taki lewak uczony tekst, że "bieda w USA osiągnęła szczyt". I znowu weźmie forsę na "opiekę". Zresztą co ja będę się produkował - odsiadujący wyrok dożywocia w ADX Florence w stanie Kolorado Unabomber Kaczyński pisał o tym szeroko.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
Rywalizacja ma cel. Wyłonić najlepszego w kategorii np. bieg człowieka na 100m (nikt nie ściga się na bieżni ze strusiem). I to jest obiektywne. Zwycięzca może o sobie powiedzieć - jestem aktualnie najszybszym znanym człowiekiem na Ziemi.
Ślepy sprinter może powiedzieć - jestem obecnie najszybszym znanym ślepym biegaczem na Ziemi. Nie widzę w tym sensu poza lepszym samopoczuciem tego sprintera, ślepych i ewentualnie niejednoznacznych odczuciach widzów podziwiających wysiłek i determinację tych ludzi. Widz, żeby wciągnąć się w tą rywalizację musi zapomnieć, że są niepełnosprawni i jest to raczej forma solidaryzmu niż autentyczny podziw dla wyniku.
Gdyby taki stanął na bieżni z pełnosprawnymi i wygrał, to co innego. Miałby realny podziw nie zaprawiony współczuciem tak jak nikt nie zwraca uwagi słuchając piosenek Stevie Wondera, że jest ślepy. Jednak skutki takich prób byłyby bardziej lub mniej komiczne jak w filmiku, który zamieścił kawador.
Najszybszy biegacz jest tylko najszybszym biegaczem. Bez sensu. Gdyby wygrał z pilotem naddźwiękowego myśliwca, to co innego XD
Albo lepiej z pilotem rakiety, wtedy mógłby powiedzieć, że jest najszybszym człowiekiem w Układzie Słonecznym XD
Dałeś zły przykład, bo ślepota to dosyć jasne kryterium. Wiele dyscyplin sportowych ma podział na kategorie wagowe, już nie mówiąc o płci. Powstały one właśnie po to, by więcej ludzi mogło ze sobą rywalizować i to chyba jeszcze zanim nastało powszechne lewactwo. Bezsens byłby dopiero jak weszłyby jakieś przeliczniki np. dodawano by sekundy wg stopnia ślepoty.
 
D

Deleted member 427

Guest
Pewnie już wszyscy wiedzą: jutro, 10 września, 21:45 w reżimowce na dwójce, na żywo, Pan Janusz u Lisa!!!

Tymczasem Monika Olejnik w Radiu Zet:

Nie będziemy dzisiaj na pewno rozmawiać o Januszu Korwinie-Mikke, który jest faszystą i obraża niepełnosprawnych. Wydaje mi się, że należy go wyeliminować z życia publicznego.
 

Mirasz

Member
105
24
@Madlock
Zgodzę się z tobą, że sport jest odpowiedzią na ludzką potrzebę rywalizacji. Jednak sport wyznacza też potencjał fizyczny sprawnego ludzkiego organizmu. Przynajmniej w niektórych dyscyplinach. Myślę, że to Korwin miał na myśli mówiąc o idei olimpijskiej. Myślę też, że z tego powodu nazwanie zawodów niepełnosprawnych olimpiadą wywołało jego sprzeciw. Jak zwykle poszło o słowa. I tak dobrze, że nie użył słowa cyrk.
 
D

Deleted member 427

Guest
Madlock napisał:
Bez sensu. Gdyby wygrał z pilotem naddźwiękowego myśliwca, to co innego

To też jest bez sensu.

Najszybszy pilot naddźwiękowego myśliwca jest tylko najszybszym pilotem naddźwiękowego myśliwca. Gdyby wygrał z prędkością światła, to co innego ;)
 
OP
OP
MaxStirner

MaxStirner

Well-Known Member
2 735
4 700
Jednak prawda obiektywna jest stanem w jakim rzeczy się mają
Stwierdzenie że można osiągnąć "obiektywną prawdę" jest ułudą poza - co napisałem wcześniej - zjawiskami zachodzącymi fizycznie bądź dającymi sie wykazać matematycznie (jak np przytoczone przez Ciebie śrewdniowieczne przekonanie że ziemia jest płaska) -nie jesteś bowiem w stanie udowodnić co ludzie na trybunach czują - litość czy prawdziwe zaangażowanie - to wiedzą bowiem tylko oni. Wszelkie "dowodzenie obiektywnej prawdy" w tej sytuacji polega jedynie na tym że własne przekonania ubierasz w rzekomy "obiektywizm" ich odczuć. Co oni czują tego nie wie nikt.
Gdybyś uważał że zmagania niepełnosprawnych są "dogłębnie wzruszające a poziom emocji wysoki" zapewne napisałbyś że to samo czują widzowie na trybunach. Podobnie czynią lewacy. I libertarianie też - każda z tych grup własną wizję rzeczywistości i własne ograniczenia wkłada w usta ogółu i uważa za "obiektywną prawdę".
Moim zdaniem poszukiwanie "obiektywnej prawdy" prowadzi jedynie do wojen i tak naprawdę nigdy sie nie kończy gdyż każda ze stron ma prawdę własną i nie ma absolutnie sposobu by jej dowieść ostatecznie więc wojna toczy się bez końca.
Powiedziałbym tak: wyjąwszy zjawiska dające się zmierzyć fizycznie każda z prawd jest nią li tylko dla tego kto ją głosi. Mnie to pasuje.
 

Mirasz

Member
105
24
@Max
Jest wiele punktów widzenia tej sprawy. Mój nie pokrywa się z twoim. Ktoś z nas jednak bliżej jest prawdy i nie będę tutaj rozstrzygał kto. Podpowiem tylko, że żadna norma społecznych zachowań, nie pojawia się zwłaszcza w dzisiejszych czasach bez konkretnej przyczyny.
Dodam jeszcze, że solidaryzm społeczny kiedyś zakładał troskę o starców, kaleki, kobiety i dzieci. Ten etos realizowała rodzina.
Aktualnie :
- Starcy się wyemancypowali dzięki emeryturze i umierają samotnie w domach spokojnej starości lub pustych mieszkaniach.
- Kobiety wyemancypowały się i w efekcie harują jak faceci i coraz częściej samotnie wychowują ich dzieci.
- Niepełnosprawni właśnie emancypują się udowadniając, że są sprawni w dziedzinach, gdzie utracili sprawność więc prędzej, czy później stracą przywileje rentowe i do roboty.
Zostały jeszcze dzieci, ale w niepełnym wymiarze, bo resztę załatwia żłobek, przedszkole i szkoła. Po to, żeby przygotować ich umysł do wprowadzenia i akceptacji nowych wspaniałych norm społecznych, które nas jeszcze czekają.

Z twoich uwag widać, że siedzisz w tym nurcie po uszy. Powodzenia.
 

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 033
Nie będziemy dzisiaj na pewno rozmawiać o Januszu Korwinie-Mikke, który jest faszystą i obraża niepełnosprawnych. Wydaje mi się, że należy go wyeliminować z życia publicznego.

Korwin się od lat sam eliminuje.
 
OP
OP
MaxStirner

MaxStirner

Well-Known Member
2 735
4 700
Korwin właśnie pozwał Marka Plurę z PO, Olejnik i rysownika Tomasza Sysło za nazwanie go faszystą. "Wolnościowiec" potrzebuje "autorytetu państwa" aby dojść do "obiektywnej prawdy" na temat tego czy jest faszystą czy też nie.
Rysunek Sysły tutaj:
http://korwin-mikke.pl/blog/wpis/to_teraz_powaznie/1451
Choć moim zdaniem o niebo lepsze jest to co poniżej rysunku za to jednak pozwu (chyba) nie będzie :D
 
D

Deleted member 427

Guest
"Wolnościowiec" potrzebuje "autorytetu państwa" aby dojść do "obiektywnej prawdy" na temat tego czy jest faszystą czy też nie.

Daj spokój, Korwin lubi państwo, przecież powiedział, że chciałby zostać cesarzem Europy Środkowej.
 
Do góry Bottom