Polska Służba Zdrowia taka piękna

simek

Well-Known Member
1 367
2 122
Wiadomo, że moja postawa za 50 lat będzie zależała od wielu czynników i może być różna, ale tak logicznie rozumując to mam podejście jak opisałem. Być może przykuty do łóżka w szpitalu będę skomleć o każdy następny dzień i prosić dzieci, żeby brały na mnie kredyty, nie wykluczam.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 153
Kora powinna to przeczytać zanim drugi raz poprosi o pieniądze.

To powinien czytać każdy zjeb, który twierdzi, że tylko dzięki państwowej służbie zdrowia ludzi stać na leczenie.

Nie przychodzi im do głowy, że nigdzie, w żadnym systemie nie istnieje leczenie za wszelką ceną (poza dyktaturami, gdy chory jest dyktator).
 

Cptkap

Well-Known Member
701
3 230
sam bym na starość raczej powiedział rodzinie, że jeśli lekarze nie dadzą więcej niż 50% szans na całkowite wyleczenie, to niech nie pakują we mnie kasy, tylko pozwolą powoli umierać

Ej... ale jak powoli umierać...
Myślałem że netliby mają niepisany pakt, że jak już są na wyjściu, to wychodzą przez przeprowadzenie mini dnia sznura na etatystach a nie tam jakieś wolne umieranie :confused:
 

simek

Well-Known Member
1 367
2 122
Przez powolne umieranie miałem na myśli to, że, gdy przykładowo mając 75 lat i raka, na którego nie ma dobrej i skutecznej metody, tylko droga kuracja zaledwie podtrzymująca życie, to ja wolę nie wydawać kasy, nie leczyć się, tylko żyć dalej, robić swoje, a jak się pewnego dnia przewrócę i umrę, no to koniec :)
 
U

ultimate

Guest
Nawet go nie zbadał. Mój syn nie żyje
Antoś obudził się z płaczem o godzinie dwudziestej drugiej. O siódmej rano już nie żył. ¬– Lekarz nie osłuchał naszego syna. Nawet na niego nie spojrzał! – mówi Beata, mama chłopca. Straciła dwóch z czterech synów.

– Lekarz wszedł do pokoju i nawet nie spojrzał na syna. Usiadł przy biurku, a Antoś leżał za jego plecami – opowiada Beata. Michał wtrąca: – Nawet nie miałby za bardzo czym osłuchać. Nie widziałem żeby miał stetoskop.
Lekarz zapytał tylko o objawy. A potem polecił pielęgniarce, by podała chłopcu zastrzyk przeciwwymiotny. Wypisał receptę, wyszedł. Beata i Michał zdezorientowani czekali jeszcze chwilę w gabinecie.
Beata: – Byliśmy przekonani, że wyszedł na chwilę, że zaraz wróci, by zbadać Antosia.

Lekarz nie wrócił. Wizyta trwała raptem trzy minuty. Dziadkowie odwieźli Antosia i jego rodziców do domu, wrócili do siebie.

– Nie zasnęliśmy do rana, siedzieliśmy przy Antosiu. Bałam się, że może znów zwymiotuje – opowiada Beata.

Tak właśnie się stało. O szóstej znów zadzwoniłam na karetkę. Usłyszałam, że mamy przyjechać do szpitala – dodaje.
http://www.medonet.pl/zdrowie/zdrow...mPreviewHash=7cf655f4384f011261b2d342ef83c9b8
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 006
Zgłupiałeś i zdecydowałeś się iść wyciąć migdałki? To pierwszy błąd. Drugim może być fakt, iż trafisz na kompletną kretynkę, która podetnie ci tętnicę twarzową.

"Jakub Gad ze względu na częste infekcje dróg oddechowych miał przejść operację wycięcia migdałków w Klinice Laryngologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. Dopiero po śmierci syna ojciec dowiedział się, że zabiegu nie przeprowadził specjalista, który wcześniej leczył Jakuba i z którym pacjent miał umówić się na operację. Zabieg przeprowadzała lekarka - rezydentka w trakcie robienia specjalizacji. Po zabiegu z każdym dniem pacjent czuł się coraz gorzej. Trzeciego dnia nie mógł jeść i miał wysoką gorączkę. Wieczorem jego stan był już tak zły, że stracił przytomność. Zawieziono go na OIOM, bo zaczął się krwotok. Lekarze reanimowali go przez godzinę, ale wtedy na ratunek było już za późno - Kuba zmarł.

W czasie operacji Jakuba doszło do uszkodzenia tętnicy twarzowej. W trzecim dniu po operacji z rany tej intensywnie zaczęła wydobywać się krew. Lekarze nie byli w stanie powstrzymać krwotoku. - Syn idzie na prosty zabieg usunięcia migdałków i już nie wraca. Nie wraca dlatego, że został królikiem doświadczalnym dla pani, która była rezydentem i wykonała ten zabieg samodzielnie - skarży się ojciec Kuby. Czy lekarka bez ukończonej specjalizacji miała prawo samodzielnie wycinać pacjentowi migdałki? Szpital twierdzi, że mogła, bo na tym polega zdobywanie umiejętności w zawodzie. Operacja jednak powinna była przebiegać pod nadzorem doświadczonych lekarzy.

Jak ustalił reporter "Blisko Ludzi" Piotr Czaban, nadzór był fikcyjny. Lekarze, którzy mieli czuwać nad prawidłowym przebiegiem zabiegu, byli w tym czasie zajęci inną operacją, odbywającą się w innej sali. W dokumentach pooperacyjnych nie ma śladu po tym, że operacja odbywała się pod jakimkolwiek nadzorem. Brak nadzoru nad rezydentką potwierdzają również ustalenia katowickiej prokuratury, która prowadzi śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci pacjenta. Prokuratura jednak dopiero po półtora roku po śmierci pacjenta zleciła opinie biegłych. Wyznaczyła biegłym czas na sporządzenie opinii - kolejny rok. Szpital nie poczuwa się do odpowiedzialności - Moim celem teraz jest dojście do prawdy. Żeby lekarze, którzy do tego doprowadzili, zostali ukarani. To jest mój cel, bo jestem to winien synowi - podsumowuje Jan Gad. Szpital nie poczuwa się do odpowiedzialności. Uważa, że śmierć młodego mężczyzny była wynikiem pooperacyjnych powikłań. Zabieg zaś, zdaniem szpitala, został przeprowadzony bez uchybień. Szpital - co zastanawia najbardziej - nie ma sobie nic do zarzucenia również w kwestii nadzoru nad pracą przeprowadzającej operacji. Ordynator oddziału otolaryngologii po nagraniu z nim rozmowy przez reportera wycofał zgodę na jej publikację."

http://www.tvn24.pl/tragiczny-final-zabiegu-usuniecia-migdalkow,639898,s.html
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 006
NFZ

ff5cba3c0c02dfa3005ecda0cc5820ce.gif
 
U

ultimate

Guest
Czeka mnie operacja usunięcia pęcherzyka żółciowego metodą laparoskopową. Dziś miałem usg i mam dwa małe kamienie.Powiedzieli mi,że uśpienie z rurą w gębie.Muszę to zrobić przed urlopem,żeby pozbyć sie dolegliwości i miec spokój.Może ktoś z was miał ten zabieg?Ciekaw jestem kiedy wraca się po nim do normalnego życia.
 

jkruk2

A fronte praecipitium a tergo lupi
828
2 387
Taki specyfik zielony czy złoty konik niby z konika morskiego. Podobno rozpuszcza kamienie...
 

jkruk2

A fronte praecipitium a tergo lupi
828
2 387
Ok, tylko po zabiegu już nie będzie odwrotu i będziesz miał zły metabolizm tłuszczu do końca życia. Może warto jeszcze rozpatrzyć terapię? Znam parę osób co brały ten specyfik i ból im przeszedł. Czy faktycznie rozpuścił kamienie tego nie wiem...
 
U

ultimate

Guest
Mam przewlekłe zapalenie. Nie chce doprowadzić do zapalenia otrzewnej lub trzustki.Termin mam na 16tego czerwca. Jestem zdecydowany.Idę.
 
U

ultimate

Guest
Firmy farmaceutyczne ujawniły komu i za co płaciły. Kwoty dla lekarzy idą w miliony złotych.

Raporty publikowane są na stronach internetowych poszczególnych firm farmaceutycznych. Można w nich znaleźć nazwiska lekarzy, miejsce pracy oraz dokładne kwoty związane z darowiznami, opłatami za udział w konferencjach oraz kosztami zakwaterowania i podróży, które pokrywały koncerny. Jeśli lekarz sam dawał wykład, w raportach podawano kwotę honorarium. W tych kwotach są nawet rozliczone napiwki, jakie boyom hotelowym zostawiali lekarze.

http://www.money.pl/gospodarka/wiad...karze-swiadczenia-pieniadze,75,0,2115915.html
 

Cptkap

Well-Known Member
701
3 230
Taka ciekawostka.

Koleżanka zaczęła jeździć na karetkach. W ten weekend w jeden dzień miała 12 wezwań, z czego 2 były legitne.
9 pozostałych wezwań było do pijaków, którzy już nie trzymali pionu i 1 do osoby, która po przyjeździe karetki powiedziała, że jej się recepta skończyła i nie ma kiedy iść by jej nową wypisali.

Także 12 wezwań, z czego 2 uzasadnione. Jakby ktoś był ciekawy na co idą jego składki.

Takiego pijaka trzeba np zabrać do szpitala, bo jeśli się zrzyga i udusi przez to, to wina będzie lekarza.

Warto tych pijaków wziąć pod uwagę przy próbach legalizacji narkotyków ZANIM sprywatyzuje się służbę zdrowia.
Mówił o tym Braun i ostatnio też Cantwell, który z narkotykami ma duże doświadczenie raczej jako osoba, która nimi handlowała i siedziała za nie w więzieniu.


Kolejna ciekawostka, jeśli byście potrzebowali pilnie zrobić tomografię komputerową a są długie terminy, to wylejcie na siebie trochę wódki, by było czuć. Połóżcie się przy krawężniku a znajoma osoba niech zadzwoni na pogotowie i powie, że pijany człowiek się przewrócił i walną głową o krawężnik. Tomografia komputerowa będzie zrobiona od ręki.
 
Do góry Bottom