kompowiec
freetard
- 2 581
- 2 646
ArduCiągnik już niebawem na github....
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ostatni_władca_PierścieniaKsiążka została przetłumaczona na kilka języków, jednak według Tolkien Estate jej komercyjna publikacja stanowi naruszenie praw autorskich[1]. Powieść wydano również w języku polskim (w latach 2000, 2002 i w 2007, ostatnie wydanie pod tytułem: Ostatni powiernik Pierścienia).
Niektórzy uważają, że rozpowszechnianie czyichś prywatnych informacji bez jego zgody jest złamaniem zasady nieagresji. Gdybyśmy twórcy stwierdzali, że informacja jest ich tajemnicą, powierzaną tylko wybranym osobom (tym, którzy zapłacili), osoby trzecie nie mogłyby jej rozpowszechniać. Jednak nie dotyczyłoby to np. piosenek w radiu i filmów w telewizji, o ile dostęp do nich nie wymagałby podpisania umowy zabraniającej kopiowania. Patenty też by nie obowiązywały, bo zastrzeżenie np. wynalazku wymaga upublicznienia szczegółów dotyczących jego budowy.
Ktoś trzyma technologię w tajemnicy, a jego pomysł zostaje wykradziony. I co? Nie masz na złodzieja bata.
No jak nie masz? Póki informacja jest nieopublikowana i trzymana tylko np. w twoim sejfie to wykradzenie jej jest złamaniem NAPu.
Sposób zabezpieczenia nie zmienia prawa własności. Sejfu nie wolno otwierać bez pozwolenia właściciela, tak samo jak aktówki zawiązanej na sznurek. Zabezpieczenie jest tylko próbą uniemożliwienia działania komuś, kto mimo wszystko zdecyduje się naruszyć czyjąś własność. Podobnie kradzieżą jest odjechanie - bez zgody właściciela - nieprzypiętym rowerem czy samochodem z zostawionymi kluczykami.Załóżmy że jesteś Henrykiem Kwinto i potrafisz otworzyć sejf bez jego niszczenia. Następnie skopiować informację i zamknąć sejf z powrotem, nie uszkadzajjąc go. Czym się różni w takim wypadku włożenie nośników do sejfu od pozostawnienia na widoku aktówki z nośnikami, związanej sznurkiem na kokardkę?
Sposób zabezpieczenia nie zmienia prawa własności. Sejfu nie wolno otwierać bez pozwolenia właściciela, tak samo jak aktówki zawiązanej na sznurek. Zabezpieczenie jest tylko próbą uniemożliwienia działania komuś, kto mimo wszystko zdecyduje się naruszyć czyjąś własność. Podobnie kradzieżą jest odjechanie - bez zgody właściciela - nieprzypiętym rowerem czy samochodem z zostawionymi kluczykami.
Jeśli sobie zapisujesz coś na kartce, bo boisz się zapomnieć i wsadzasz tę kartkę do sejfu czy teczki to nikt nie ma prawa do nich zaglądać bez pozwolenia. Nic w tym skomplikowanego.
A ja od początku mówię o czymś zamkniętym w sejfie, i że otwieranie go bez wiedzy i zgody właściciela jest złamaniem NAPu. Resztę sobie dośpiewaliście, bo zawsze ktoś musi pofilozofować.
[mina Gargamela z otwartym bezzębnym ryjem]
"Ale, Hicz, nie da się przecież ukraść informacji! Ueueueue!"
Tak, kurwa, wiem i nie o tym od paru postów jest rozmowa.