ja też nie wiemPrzeczytalem ten tekst dwa razy i za nic nie rozumiem, jaki ma związek z piractwem.
ja też nie wiemPrzeczytalem ten tekst dwa razy i za nic nie rozumiem, jaki ma związek z piractwem.
Po co wy w ogóle piracicie programy, skoro jest darmowy Linux i wolne oprogramowanie? Rozumiem, że 25lat temu była taka konieczność, ale dzisiaj?
Książki,muzyka i filmy kopiowane na własny użytek to nie kradzież, takie mamy prawo.Oprócz programow są filmy i książki, poza tym ci co grają, to chyba muszą,.bo darmowe gry są raczej niedorobione. Zresztą użytki na linuksa też mają różny poziom - do zastosowań domowych pewnie tak, schody zaczynają sie przy wymaganiach profesjonalnych. Znajdz darmowy program do CAD na przyklad. Jest kilka opcji, ale żaden sie nie nadaje do zastosowan produkcyjnych. Sytuacja ta pewnie ma miejsce w wielu dziedzinach.
Głupoty, tak było do roku 95.Poczytaj przepisy.Książki,muzyka i filmy kopiowane na własny użytek to nie kradzież, takie mamy prawo.
Głupoty, tak było do roku 95.Poczytaj przepisy.
Dosyć proste, własność istnieje tam gdzie może pojawić się konflikt. Konflikt jako samozaprzeczające się wykorzystanie zasobów rzadkich(np fabryka zatruwająca pole uprawiane przez rolnika) nie może zaistnieć w przypadku informacji ponieważ nie jest ona zasobem rzadkim. Moje wykorzystywanie informacji X nie uniemożliwia komuś innemu korzystanie z niej. Dlatego też informacja nie może stanowić własności prywatnej a piractwo kradzieży własności prywatnej.U libertarian odwrotnie - logicznie obrona piractwa z punktu widzenia obrony wlasnosci sie nie trzyma kupy i źaden z argumentów jakie slysze od lat mnie nie przekonuje (co nie znaczy, źe zwalczam piractwo, po prostu sie pogodziłem, że wyznaje podwójny standard czyli jestem hipokrytą w tej sprawie).
Slyszalem to juz gazyliard razy i gazyliard razy na to odpowiadalem. To oczywisty falsz, zasobem rzadkim nie jest "informacja" ale zasoby do jej wytworzenia, wiec skutek jest taki sam. Poza tym w przypadku dziel kultury gadanie o "informacji" brzmi jak jakis rodzaj pustoslowia i nowomowy, troche tak jakby jakis lewak przełączyl guzik i gadal jak robot o seksualnych predatorach czy czymś takim - chodzi mi o bezsens wyuczonych formułek.Powtarzanie sloganów niszczy sile komunikatu, sugeruje brak samodzielnosci myślenia. Jak oglądam film czy gram to mam w dupie "informacje" bardziej chodzi o wrażenia, emocje i rozrywke.Dosyć proste, własność istnieje tam gdzie może pojawić się konflikt. Konflikt jako samozaprzeczające się wykorzystanie zasobów rzadkich(np fabryka zatruwająca pole uprawiane przez rolnika) nie może zaistnieć w przypadku informacji ponieważ nie jest ona zasobem rzadkim. Moje wykorzystywanie informacji X nie uniemożliwia komuś innemu korzystanie z niej. Dlatego też informacja nie może stanowić własności prywatnej a piractwo kradzieży własności prywatnej.
Gazeta prawnaMam prawo kopiować książki!
Artykuł 23 paragraf 1 Ustawy z 4 lutego 1994 O prawie autorskim i prawach pokrewnych pozwala ...prawokultury.plPolska jest dość liberalna jeśli chodzi o muzykę, książki i filmy w porównaniu do reszty UE. W zasadzie możesz prawie wszystko sobie skopiować na własny użytek, jeśli nie będziesz dalej tego udostępniał.§ Sciąganie muzyki, filmów i innych - czy to legalne? | Pewny-Prawnik.pl
’’Ściąganie’’ muzyki, filmów czy innych treści, które są dostępne w Internecie nie jest niczym nowym. Czy pobieranie filmów, muzyki, książek etc. zawsze jest nielegalne i karalne?pewny-prawnik.pl
fakt że próbujesz znaleźć wyrażenie bardziej emocjonalne niż „naruszenie praw autorskich”, ale bardziej odpowiednie niż „kradzież” to jedynie manipulacja. Nie zmieni to faktu że fapiemy do zer i jedynek reprezentujących pornola albo że płacimy zerami i jedynkami reprezentującymi nasz stan konta bankowego. Tak samo papierek w postaci gotówki nadal jest tylko papierem. Większość naszego świata jest zmyślona. To jedynie konstrukty które powstały w naszych głowach. Język, pieniądze, państwa, prawo, ustroje polityczne, poglądy, reguły społeczne, uczucia, tradycje, religie, historia...Płacisz nie za "informacje" ale za skorzystanie z cudzych zasobów, które wywołały w tobie emocje i pozwoliły odpocząć i miło spędzić czas. Te zasoby są kosztowne, generują koszt tak samo, jak podanie ci w restauracji obiadu czy udostepnienie miejsca w hotelu.
No i co z tego? Przecież nie odmawiam nikomu własności nad sprzętem potrzebnym do produkcji.Slyszalem to juz gazyliard razy i gazyliard razy na to odpowiadalem. To oczywisty falsz, zasobem rzadkim nie jest "informacja" ale zasoby do jej wytworzenia, wiec skutek jest taki sam.
fakt że próbujesz znaleźć wyrażenie bardziej emocjonalne niż „naruszenie praw autorskich”, ale bardziej odpowiednie niż „kradzież” to jedynie manipulacja. Nie zmieni to faktu że fapiemy do zer i jedynek reprezentujących pornola albo że płacimy zerami i jedynkami reprezentującymi nasz stan konta bankowego. Tak samo papierek w postaci gotówki nadal jest tylko papierem. Większość naszego świata jest zmyślona. To jedynie konstrukty które powstały w naszych głowach. Język, pieniądze, państwa, prawo, ustroje polityczne, poglądy, reguły społeczne, uczucia, tradycje, religie, historia...
View: https://youtu.be/Xg2TwNrdPao?t=199
View: https://youtu.be/vhet8xM_0A0?t=880
Żeby te konstrukty miały sens, muszą zadziać się 3 rzeczy:
1. Kolektywna intencjonalność - musimy wierzyć że gotówka nie jest zwykłym kawałkiem papieru a prezydent nie jest zwykłym obywatelem.
2. Omawianej rzeczy musi zostać nadana funkcja - na przykład ludzie potrafią używać przedmiotów jako narzędzi czyli nadawać im funkcje
3. Istnienie reguł konstytutywnych (regulatywne tez mogą, ale nie muszą)
a zatem stanie się faktem instytucjonalnym, mimo że... wymyślonym. Tylko z zer i jedynek.
Nie, to znaczy że stosujesz dychotmiczne myślenie w tym momencie. Fakt jest taki że prawda, jak zwykle się okazuje, jest po środku. Formalnie te rzeczy nie mają wartości samej w sobie, nadajemy ją my i wskazałem czynniki które ją tworzą. Dlaczego płacimy akurat złotem, bo jest dobrem rzadkim? Istnieją rzadsze minerały np. platyna a mimo to nie jest powszechnie używana w tym kontekście. Mało tego, krzem można uznać dziś za o wiele cenniejszy w polityce międzynarodowej, co świadczy ban na niego nałożony przez USA na chiny (dokładniej na amerykańską technologię).Nazywanie gier czy filmów "informacją" też jest manipulacją bo falszywie sugeruje, że ktos ukrywa fakty, a to budzi zawsze sprzeciw.
ba, samo pobranie informacji z torrenta też kosztuje! Nic nie jest za darmo.Mniejsza jednak o nazwy, ersatz jest taki, że zużywasz do tego fapania cudzy zasób rzadki - a punkt tego argumentu jest taki, że niby "informacja" nie jest zasobem rzadkim. Jest, gdyż aby powstala, to ktos te zasoby musi wydać czesto w piramidalnej kwocie.