tolep
five miles out
- 8 585
- 15 483
jeśli któryś jest patrydiotą to zamówi droższą usługe
Nie. PE zapłaci 1000 PM, PM zapłaci 1000 PE. Wzmocnią się więzy społeczne, gospodarka we wsi będzie pobudzona, a kasa u obu zostanie w kieszeni.
jeśli któryś jest patrydiotą to zamówi droższą usługe
mam wyjebane na więzi społeczne
w polsce sąsiedzi mają na oku twoją chałpe i auto i jak zobaczą ze masz lepsze to podkablują do skarbówkiNa koniec powiedzieli, że jak będzie wyjeżdżał z domu na dłuzej np. na weekend albo coś, to niech da znać, wtedy sąsiedzi będa mieli oko na jego chałupę.
Oczywiście, że tak. To sprzyja też rozwijaniu różnych biznesów kiedy obie strony są pozytywnie nastawione. I nie muszą nawet ze sobą handlować, ale ułatwione kontakty powodują lepszy przepływ informacji ("Józek spod 6 ma do sprzedania samochód, może chcesz kupić?") i to też wpływa na biznes (pozytywnie).Więzi czy szerzej relacje społeczne jednak działają. Mają pozytywmy wpływ na jakość życia, również ekonomiczny. Życie w przyjaznym otoczeniu jest wygodniejsze, bezpieczniejsze i tańsze. Tego się nie da łatwo wyliczyć, ale tak jest.
"Bo patriotyzm w tym wymiarze to jest umożliwienie swojej nacji jak najszybszego bogacenia się. Ja tak to pojmuję." - Zapominasz o aspekcie inwestycji, lub formie crowfundingu. Jest wiele sytuacji, gdzie z powodu braku funduszy z powodu np. wyżyłowanej konkurencji polska firma nie będzie w stanie doskoczyć do stereotypowego niemieckiego konkurenta (głównym powodem opóźnienie cebulostanu jest brak kapitału). Kupując jej produkty za te 5 gr więcej dziś dajesz im kasę na jutro... a tam perspektywa zysków o jakich mówił @tolep chociażby.Oczywiście, że tak. To sprzyja też rozwijaniu różnych biznesów kiedy obie strony są pozytywnie nastawione. I nie muszą nawet ze sobą handlować, ale ułatwione kontakty powodują lepszy przepływ informacji ("Józek spod 6 ma do sprzedania samochód, może chcesz kupić?") i to też wpływa na biznes (pozytywnie).
Ale niektórzy zachowują się jak ateiści, którzy tak naprawdę są antyteistami. Będą jeść kiełbasę w piątek żeby pokazać jak gardzą tym, w którego nie wierzą (cytując jakiegoś pisarza) i dostają korby histerycznej jak tylko słyszą o Bogu. Zamiast zlać temat. Tak samo jest z różnymi antynacjonalistami. Będą kwestionować oczywiste fakty, bo mają straszny ból dupy, że ktoś może zauważać pozytywy wspólnot. Co nie zmienia faktu, że patriotyzm konsumencki to jest jakieś dziwadło irracjonalne. Patriota powinien przede wszystkim dbać aby był maksymalnie wolny rynek i dało się kupować jak najkorzystniej od kogo się da i sprzedawać z zyskiem komu się da. Bo patriotyzm w tym wymiarze to jest umożliwienie swojej nacji jak najszybszego bogacenia się. Ja tak to pojmuję.
Nie. Bo to podważa efektywność rynku, a dla mnie to jest aksjomat. Innymi słowy inwestowanie w coś irracjonalnego z pozycji ekonomicznej odbije się wcześniej czy później źle na Polakach. Twoja dotacja powoduje, że obniżasz firmie jej skłonność do pozytywnej ewolucji przez presję rynkową. Scenariuszy może być wiele, ale po jakimś czasie zamiast restrukturyzacji padnie i tak i pracownicy polscy pójdą na bruk. To powoduje też, że taka firma źle inwestuje środki, bo mimo nieefektywnośći względem konkurencji mają zysk. To pompuje bańkę np. firma może zamawiać od dostawców polskich towary bo ma na to hajs z Twojej dotacji, a kiedy dotacje się skończą nagle wszytko się skończy i ludzie zostają bez zamówień. Można też podejśc prościej: Utrzymując droższą firmę utrudniasz ekspansję tej tańszej. Czyli częściowo ograniczasz dostęp całej masie Polaków dostęp do tańszych produktów. Co z tego, że Pan Kazio Polak utrzyma się dzięki Twojej dotacji na rynku, jak 1000 Polaków żeby zrobić tańsze zakupy musi zapierdalać gdzieś dużo dalej?"Bo patriotyzm w tym wymiarze to jest umożliwienie swojej nacji jak najszybszego bogacenia się. Ja tak to pojmuję." - Zapominasz o aspekcie inwestycji, lub formie crowfundingu. Jest wiele sytuacji, gdzie z powodu braku funduszy z powodu np. wyżyłowanej konkurencji polska firma nie będzie w stanie doskoczyć do stereotypowego niemieckiego konkurenta (głównym powodem opóźnienie cebulostanu jest brak kapitału). Kupując jej produkty za te 5 gr więcej dziś dajesz im kasę na jutro... a tam perspektywa zysków o jakich mówił @tolep chociażby.
a jaka jest konkretnie definicja tego patriotyzmu konsumenckiego, bo czasem mi sie wydaje że niektórzy gadają tu po prostu o nabyciu towarów/usług "po znajomości" a to dla mnie nie to samoOczywiście, że tak. To sprzyja też rozwijaniu różnych biznesów kiedy obie strony są pozytywnie nastawione. I nie muszą nawet ze sobą handlować, ale ułatwione kontakty powodują lepszy przepływ informacji ("Józek spod 6 ma do sprzedania samochód, może chcesz kupić?") i to też wpływa na biznes (pozytywnie).
no ale to jest jakaś kolektywistyczna abstrakcja, co mi z tego ze ktoś z warszawy, sokółki czy goleniowa sie bogaci? czemu miało by mi na tym zależeć bardziej niż na tym by se zarobił ktoś z bratysławy, wiednia, czy amsterdamu?Bo patriotyzm w tym wymiarze to jest umożliwienie swojej nacji jak najszybszego bogacenia się.
Jak sobie poczytasz artykuł podlinkowany przez Hankiego (a zwłaszcza rakowe komentarze do niego), to zobaczysz, że naród za patriotytzm gospodarczy uznaje coś zupełnie innego.Nie. Bo to podważa efektywność rynku, a dla mnie to jest aksjomat. Innymi słowy inwestowanie w coś irracjonalnego z pozycji ekonomicznej odbije się wcześniej czy później źle na Polakach.
[...]
Ja nie widzę problemu żeby tu były w 90% zachodnie firmy zabijające się o klienta i pracujący w nich Polacy. Jeśli spowoduje to, że będzie taniej i efektywniej nie ma bata, żeby to się nie przełożyło na ogólne bogactwo Polaków. Tyle, że przy tym polityka podatkowa powinna być sensowna, czyli jak wiadomo bliska zeru (plus wyjebany fiskalizm). Ewentualnie jakbym przejął władzę, to mógłbym przy wyjebaniu większości podatków np. Polakom z racji tego, że mieli lata komuny obniżyć dodatkowo 30% mniej podatki dla firm, czyli np. dla firm z zachodu 1%, a dla Polaków 0,7%. Chociaż musiałbym to przemyśleć.
link w tweecie i wcześniej na poprzedniej stroniePodlinkować nie łaska?
pisze to co widzeTy za to opowiadasz anegdoty z dupy.
cały czas patrze i nie widze tegoTo oczywiste że w Niemczech jeździ stosunkowo najwięcej samochodów niemieckich
to sie zgadzawe Francji francuskich
cemu?Może zmień nicka na Bauer albo coś?
nie mój problemNie pamiętam zebyś kiedykolwiek cokolwiek dobrego powiedział o Polsce i Polakach.
do kraju nic nie mamSrasz na ten kraj i ludzi przy każdej okazji i bez okazji, w odróznieniu od Niemiec.
ford nie jest niemieckiniemiecki Ford
z niemiecTo jak, skąd są ci Twoi znajomi?
ford nie jest niemiecki
niemiecki też nie jest opel,