Patriotyzm konsumencki

Norden

Well-Known Member
723
900
Inflation is an expansion in the total supply of money and credit.
Deflation is a contraction in the total supply of money and credit.

Dokładnie tak. Definicja, którą podałeś oddaje rzeczywistość tego co faktycznie kryje się pod inflacją / deflacją.
Możemy widzieć spadek cen, a inflacja może wystąpić.
Banki zarabiają na odsetkach. W sytuacji gdy inflacja pieniądza rośnie po 12% rocznie to i w podobnym tempie rosną ich zyski. Stąd bierze się nadmierny udział banków w gospodarce.
Po 28 latach takiej ekspansji rozjazd między PKB, a ilością pieniądza jest duży.
Problem w tym, że to wszystko opiera się na znajdowaniu kolejnych kredytobiorców. Jeśli chętnych brakuje to spada tempo wzrostu pieniądza i nominalnego PKB i zaczynają się problemy ze spłatą istnejących długów.
Głównym problemem jest to, że bank zarabia na pieniądzach, których nie ma, nie dostarczając, żadnej ekwiwalentnej usługi.
Musi się to skończyć bankructwem banków lub dodrukiem i ratowaniem banków.
Zgadza się. Przy istnieniu bankowości centralnej może to trwać bardzo długo. Rezerwa cząstkowa istniała również bez bankowości centralnej, ale w praktyce banki były ostrożne i zachowywały średnio 50% rezerwy.
Kolejnym problemem jest to, że upadki banków będą odbywały się kosztem zwykłych ludzi, podobnie jak inflacyjna ekspansja kredytowa.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 166
Głównym problemem jest to, że bank zarabia na pieniądzach, których nie ma, nie dostarczając, żadnej ekwiwalentnej usługi.
ja tam uważam że usługa istnieje, bo pomimo że bank zarabia na pieniądzach których nimo to za te pieniądze których nimo nabywca usługi może se zakupić towary i usługi, sprzedawcy za te pieniądze których nimo zaś se nabywają coś innego, to ze powodują jakąś inflacje to nie powód by nie nazywać tego usługą
 

vast

Well-Known Member
2 745
5 808
"the Bank of England doesn't have real control over the amount of cash or base money"

No ok, tylko, że w Polsce i USA ma. W Anglii bank centralny zachowuje funkcję kontroli całkowitej ilości pieniądza, który jest w obrocie. Najważniejsza funkcja zachowana.

Tak, w tym filmie na końcu wkrada się kardynalny błąd, nie potrafię zrozumieć dlaczego twórcy tego filmiku nagle zamieścili taką głupotę. Bank centralny WB kontroluje ilość M0 jak najbardziej. W odniesieniu do obalenia teorii zakładających prawdziwość mnożnika i multiplier effect nie ma to jednak żadnego znaczenia. W obydwu przypadkach (bank centralny kontroluję ilość M0 lub nie) mnożnik zawodzi, gdyż po prostu nie można go pogodzić z podstawami rachunkowości stosowanymi w bankowości, tj. regułą podwójnego zapisu (filmik nr 2, który to przedstawia).

Podaje przeciwstawne źródło:
Most money in the modern economy is in the form of bank deposits, which are created by commercial banks themselves.

W UK jest to 97% całej podaży i to jest tworzone przez kredyt. Bo kredyt tworzy depozyt, a nie na odwrót.

Ktoś odkrył, że bank nie może udzielić kredytu nikomu. Jak to ma się do wzoru na maksymalną możliwą emisję pieniądza w systemie rezerwy cząstkowej?

Taki, że ten wzór nie ma aplikacji przy kreacji pieniądza bezgotówkowego przez banki komercyjne? Obejrzyj filmik nr 2 który zalinkowałem (ma prawie 30 minut, ale warto).

Nie myśl sobie, że uciekam z dyskusji - jak chcesz dyskutować to przedstawiaj to co zlurkowałeś własnymi słowami albo krótko i zwięźle coś przytaczaj podając przy tym źródło.

Podałem ci masę linków do artykułów i źródeł, które tłumaczą sprawę lepiej niż ja to kiedykolwiek zrobię, ale albo je zlałeś, albo nie zrozumiałeś. Nie mój problem.
Gdybym miał ci tu wytłumaczyć dlaczego mnożnik kreacji pieniądza nie działa w FRB, to musiałbym napisać ze 20 postów, a nawet nie śnię aby to robić.

Banki zarabiają na odsetkach.

Doskonale o tym wiem, powtarzasz co już napisałem...

Problem w tym, że to wszystko opiera się na znajdowaniu kolejnych kredytobiorców. Jeśli chętnych brakuje to spada tempo wzrostu pieniądza i nominalnego PKB i zaczynają się problemy ze spłatą istnejących długów. Np spadają ceny nieruchomości, które są głównym zabezpieczeniem kredytów. Musi się to skończyć bankructwem banków lub dodrukiem i ratowaniem banków.

I powinno się kończyć bankructwem.
 
Ostatnia edycja:

vast

Well-Known Member
2 745
5 808
ja tam uważam że usługa istnieje, bo pomimo że bank zarabia na pieniądzach których nimo to za te pieniądze których nimo nabywca usługi może se zakupić towary i usługi, sprzedawcy za te pieniądze których nimo zaś se nabywają coś innego, to ze powodują jakąś inflacje to nie powód by nie nazywać tego usługą

Właśnie. Sytuacja nie różni się niczym od wydawania pokwitowań na złoto. Bank mógł mieć w rezerwie powiedzmy tonę złota a narobić kwitów za 10 ton i potem puścić je w obieg (np. jako pożyczki ). Magicznie stworzył dodatkowe 9 ton złota znikąd, ale nikogo to nie obchodziło, dopóki bank zachowywał płynność i ludzie pokładali zaufanie w tych kwitach, którymi można było normalnie płacić za usługi i towary, dokonywać wymiany. Po pewnym czasie ludzie zaczęli mieć już totalnie wyjebane na złoto.

Obecnie dzieje się to samo, tylko papierowy i bity pieniądz fiducjarny jest niczym złoto, a elektroniczny kredyt jest kawałkiem papierka obiecującym, że w skarbcu czeka dana ilość złota na posiadacza tego kwitu.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 166
dokładnie jak piszesz.
dodam ze pieniądz to nie jest jakiś konkret ze musi fizycznie istnieć, pieniądz to coś co ułatwia handel i o ile ktoś zgadza sie używać tego czegoś do wymiany towarów i usług to spełnia swoje zadanie

a teroz niech mi jeszcze ktoś napisze co to wszystko ma wspólnego z konceptem tzw patriotyzmu konsumenckiego bo jakoś nie kumam, abo niech mi wskaże miejsce w tej dyskusji gdzie to miało coś z tym wspólnego ino odjechało w offtopa
 
Ostatnia edycja:

Norden

Well-Known Member
723
900
Taki, że ten wzór nie ma aplikacji przy kreacji pieniądza bezgotówkowego przez banki komercyjne? Obejrzyj filmik nr 2 który zalinkowałem (ma prawie 30 minut, ale warto).
Jak najbardziej ma - po prostu nie potrafisz tego wzoru zastosować. Tu masz krok po kroku wytłumaczone:
https://www.nbportal.pl/slownik/pozycje-slownika/mnoznik-kreacji-pieniadza
Właśnie. Sytuacja nie różni się niczym od wydawania pokwitowań na złoto. Bank mógł mieć w rezerwie powiedzmy tonę złota a narobić kwitów za 10 ton i potem puścić je w obieg (np. jako pożyczki ). Magicznie stworzył dodatkowe 9 ton złota znikąd, ale nikogo to nie obchodziło, dopóki bank zachowywał płynność i ludzie pokładali zaufanie w tych kwitach, którymi można było normalnie płacić za usługi i towary, dokonywać wymiany. Po pewnym czasie ludzie zaczęli mieć już totalnie wyjebane na złoto.
Teraz aprobujesz kradzież. Bank wydając weksle oznajmia deponentom, że będą mogli wymienić je na złoto w dowolnym czasie. W przypadku stosowania rezerwy cząstkowej nie jest to możliwe. Wystarczy, że większość zgłosi się po złoto w tym samym czasie.
Etycznie niczym nie różni się to od tego jakbyś zakupił usługę przechowania samochodu na strzeżonym parkingu, a właściciel parkingu by nim jeździł licząc, że się po niego nie zgłosisz akurat w tym czasie kiedy z niego korzysta.
Jest to oczywiste oszustwo sprzeniewierzenia.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 166
a co oznajmiają lemingom weksle zwane złotówkami? bo ja nie widziałem nigdy ze obiecują wypłacić złoto

a i coby to była kradzież to ktoś musiałby wpierw wpłacić złoto i je stracić, puki to sie nie dzieje to nimo żadnej kradzieży przecie
jak ktoś nabywa papierki takie np sprzedajac towary i usługi i idzie do banku a ten nie może wypłacić bo nimo to najwyżej jest dłużnikiem
jak ktoś ma długi to przecie nie ukradł

a i przykład z autem na parkingu jest z dupy bo bankowi sie powierza kapitał by ten nim operował, za to bank płaci klientowi...
 
Ostatnia edycja:

vast

Well-Known Member
2 745
5 808
Jak najbardziej ma - po prostu nie potrafisz tego wzoru zastosować. Tu masz krok po kroku wytłumaczone:
https://www.nbportal.pl/slownik/pozycje-slownika/mnoznik-kreacji-pieniadza

Oglądałeś filmik? Nie? To po cholerę wklejasz drugi raz to samo? Wzór se możesz liczyć i ci wyjdzie wynik na papierku. Wynik który nie ma żadnego pokrycia w rzeczywistości, zupełnie się nie aplikuje i nie można dzięki niemu wywnioskować żadnych realnych prognoz. Przykład? Podawałem już kurwa - QE po 2008. Fed dorobił M0, potem jakieś kołki policzyły tym twoim wzorkiem ile wyniesie całkowita podaż i o ile wzrośnie inflacja. Co się stało chyba nie muszę tłumaczyć? Nie przewiduje on też żadnej maksymalnej podaży, gdyż pieniądz bezgotówkowy kreowany przez banki nie jest uzależniony od bazy pieniężnej narzuconej przez bank centralny. Powtarzam, najpierw powstaje kredyt, dopiero po nim depozyt. Rezerwy, aby tworzyć bezgotówkowy pieniądz w nieskończoność, będą ZAWSZE, jedyne zmienne to ich cena (cena zakupu rezerwy). Oczywiście musi się to bankowi opłacać - im trudniej zdobyć bankowi rezerwy, tym trudniej jest wziąć kredyt w banku (większe oprocentowanie kredytów). Nie wiem też, co chcesz udowodnić przez wklejanie tego wzoru i po cholerę w ogóle z nim wyskoczyłeś. Jest on zupełnie niepotrzebny do zrozumienia jak działa FRB, pomijając już, że nic realnego się nim nie da obliczyć czy przewidzieć.

Teraz aprobujesz kradzież. Bank wydając weksle oznajmia deponentom, że będą mogli wymienić je na złoto w dowolnym czasie.

Tak samo jak pożyczysz koledze 100 zł i nie odda ci na czas? Okradł cię? Umowa nie została dotrzymana, tak jak Gazda napisał - jest więc twoim dłużnikiem. Chcesz kurwa zakazać pożyczania pieniędzy, bo jest możliwość, że ktoś nie odda?

Z samochodem kompletnie nietrafione, przecież samym celem oddawania pieniędzy do banku jest to, aby bank nimi obracał za twoją zgodą i aby te pieniądze zarabiały. Pożyczasz po prostu pieniądze bankowi, tak jakbyś pożyczył koledze pieniądze na procent. Nie ma tu mowy o żadnym oszustwie, widziały gały co brały - pożyczając hajs do banku świadomie podejmujesz ryzyko i tyle.

Podczas podpisywania umowy przy otwieraniu konta trzeba było czytać uważnie...
 
Ostatnia edycja:

Norden

Well-Known Member
723
900
Oglądałeś filmik? Nie? To po cholerę wklejasz drugi raz to samo? Wzór se możesz liczyć i ci wyjdzie wynik na papierku. Wynik który nie ma żadnego pokrycia w rzeczywistości, zupełnie się nie aplikuje i nie można dzięki niemu wywnioskować żadnych realnych prognoz. Przykład? Podawałem już kurwa - QE po 2008. Fed dorobił M0, potem jakieś kołki policzyły tym twoim wzorkiem ile wyniesie całkowita podaż i o ile wzrośnie inflacja. Co się stało chyba nie muszę tłumaczyć? Nie wiem też, co chcesz udowodnić przez wklejanie tego wzoru i po cholerę w ogóle z nim wyskoczyłeś. Jest on zupełnie niepotrzebny do zrozumienia jak działa FRB, pomijając już, że nic realnego się nim nie da obliczyć czy przewidzieć.
Jak najbardziej da się - np. można przewidzieć, że ilość pieniądza w obrocie zwiększy się po zmniejszeniu stóp procentowych przez bank centralny.


Tak samo jak pożyczysz koledze 100 zł i nie odda ci na czas? Okradł cię? Umowa nie została dotrzymana, tak jak Gazda napisał - jest więc twoim dłużnikiem. Chcesz kurwa zakazać pożyczania pieniędzy, bo jest możliwość, że ktoś nie odda?

Z samochodem kompletnie nietrafione, przecież samym celem oddawania pieniędzy do banku jest to, aby bank nimi obracał za twoją zgodą i aby te pieniądze zarabiały. Pożyczasz po prostu pieniądze bankowi, tak jakbyś pożyczył koledze pieniądze na procent. Nie ma tu mowy o żadnym oszustwie, widziały gały co brały - pożyczając hajs do banku świadomie podejmujesz ryzyko i tyle.
Odnosiłem się do przykładu z wekslami i złotem, czyli średniowieczną bankowością.
Nie rozróżniasz definicji depozytu od pożyczki. Jeżeli ktoś składa złoto do banku to bank nie może tego traktować jednocześnie jako pożyczkę dla siebie. Jest to logicznie sprzeczne. Depozyt ma być na żądanie w dowolnej chwili.
Ok - trzymając się definicji nie można tego nazwać kradzieżą, a przywłaszczeniem.
 

vast

Well-Known Member
2 745
5 808
Jak najbardziej da się - np. można przewidzieć, że ilość pieniądza w obrocie zwiększy się po zmniejszeniu stóp procentowych przez bank centralny.

Kurwa... Ile razy mam pisać?

"reserves are not mechanically multiplied up into new loans and new deposits as predicted by the money multiplier theory"

http://www.bankofengland.co.uk/publ...lletin/2014/qb14q1prereleasemoneycreation.pdf

Cały czas gadasz o wzorze z podręcznika do makroekonomii, kiedy bankowość w rzeczywistości działa zupełnie inaczej. Ta wiedza jest dostępna dla lemingów od 3 lat.

Manipulacja stopami procentowymi jest de fakto próbą manipulowania popytem na kredyty, tylko że realnego popytu na te kredyty nikt nie jest w stanie przewidzieć. Oczywiście w teorii, jak się podniesie stopy, to popyt powinien spadać, a przy tym wzrost gospodarczy i vice versa.

Nie rozróżniasz definicji depozytu od pożyczki. Jeżeli ktoś składa złoto do banku to bank nie może tego traktować jednocześnie jako pożyczkę dla siebie.

Nie rozróżniasz definicji depozytu od pożyczki. Jeżeli ktoś składa złoto do banku to bank nie może tego traktować jednocześnie jako pożyczkę dla siebie. Jest to logicznie sprzeczne. Depozyt ma być na żądanie w dowolnej chwili.
Ok - trzymając się definicji nie można tego nazwać kradzieżą, a przywłaszczeniem.

Rozróżniam. To ty nie rozróżniasz między przestępstwem dokonanym i nie dokonanym. Dopóki bank jest w stanie ci wydać ten depozyt w dowolnym momencie, to nie ma przestępstwa. Całkiem dobrym przykładem do porównania może być jazda po pijaku.
 
Ostatnia edycja:

Norden

Well-Known Member
723
900
Manipulacja stopami procentowymi jest de fakto próbą manipulowania popytem na kredyty, tylko że realnego popytu na te kredyty nikt nie jest w stanie przewidzieć. Oczywiście w teorii, jak się podniesie stopy, to popyt powinien spadać, a przy tym wzrost gospodarczy i vice versa.
Długoterminowo korelacja pomiędzy niskimi stopami, a zwiększaniem się ilości pieniędzy w obrocie jak najbardziej występuje.
To, że ten wzór nie uwzględnia czynnika ludzkiego to oczywiste. Wzór określa możliwie największą kreację pieniądza. Co nie oznacza, że ten stan "idealny" może wystąpić.

Rozróżniam. To ty nie rozróżniasz między przestępstwem dokonanym i nie dokonanym. Dopóki bank jest w stanie ci wydać ten depozyt w dowolnym momencie, to nie ma przestępstwa. Gzie tu jest jakiś problem???
Nie.
Osoba dostająca weksel bez pokrycia (pożyczkę) może wziąć z tego banku zdeponowane złoto. Wtedy nie ma już złota dla wszystkich deponentów.
To, że ktoś tego nie wykryje nie oznacza, że nie było przywłaszczenia. Podobnie jak w przypadku niewykrytej kradzieży - nie można powiedzieć, że kradzieży nie było.
 

Pestek

Well-Known Member
688
1 879
Na serio łączysz ze sobą te rzeczy wewnątrz teorii konsumpcyjnego patriotyzmu? Wyobraź sobie, że mieszkam w małym miasteczku i w tym też miasteczku mieszka GAZDA. GAZDA zakłada sobie browar. I co mam liczyć na to, że jak wypiję dostatecznie dużo piwa, to w nagrodę GAZDA mnie zatrudni? A jak następnie zwiększę spożycie piwa do nieprzyzwoitych ilości i będę się uchlewać jak świnia to mam liczyć, że GAZDA da mi awans i podwyżkę? A zresztą po co mi pośrednik. Może od razu sam powinienem założyć browar. Po co mam płacić komuś innemu. Mogę przecież kupować piwo od samego siebie i pieniądze będą do mnie wracać. Będę mieć przy okazji piwo i im więcej go wypiję tym lepiej będzie mi się kręcić interes:) To ma być ta „logika” konsumenckiego patriotyzmu?
W ogóle nie zrozumiałeś tego co napisałem, więc nie wiem czemu się dziwisz.
Napisałem podsumowanie tego, co wyszło z dyskusji i do jakich wniosków doszedłem. Bo nie wszedłem tutaj z jakimś silnym przekonaniem co do swoich poglądów na sprawę.
Opisałem oczywistą sytuację, w której lepszej jakości producent jest bliżej Ciebie, istnieje wtedy szansa, że możesz na tym skorzystać. A żeby zaistniał, to potrzebne są lepsze warunki i ktoś inteligentny. Nie pisałem nic o kupowaniu na siłę u niego(w ostatnich postach), bo to nie ma sensu. Więc proszę następnym razem wybieraj kogoś innego do wywalania swojego shitu.

czy jak potrzebuje kilka rzeczy a nie mam kasy i umówie sie w sklepie że zapłace za tydzień, sklep sie zgodził mi sprzedać na tych warunkach towary w wartości 100, to sklep wykreował pieniądz?

@GAZDA. Tak, sklep kreuje pieniądz w swoich księgach, ktoś to napisał. Ale to inny przykład, bo nie wypuszcza go w obieg i jest to mikro skala. Podobny przykład byłby, gdybyś przykładowo kupił w sklepie coś za 10 zł, a sklep skserowałby te 10 zł dziesięć razy, i dał 10 ludziom na kredyt coś za w sumie 100 zł, wsadził te kserówki do kasy, a potem zapłacił nimi dostawcom.
Konsumpcja wyprzedza produktywność. To nie jest normalna bankowość. W normalnym banku bank pożycza pieniądze ludzi, którzy zdecydowali się złożyć tam gotówkę. Rezerwy szczątkowe wprowadzili etatyści i zalegalizowali to oszustwo. I o ile w normalnym banku też możesz sobie kupić konsumpcję przed produktywnością, to bank ryzykuje w nim prawdziwe pieniądze ludzi, a nie tworzy zera na koncie, więc jest nieskończenie bardziej ograniczony w kredycie, który może udzielić, i wszystko się pięknie zamyka. Tworzą się naturalne następujące po sobie cykle odkładania i inwestycji.
A w sytuacji rezerwy szczątkowej pożycza kasę, której nie ma, więc gospodarka staję się rozdmuchana przez kredyt, którego nikt nigdy nie odłożył.
I tak, to chyba offtop, ale ciekawy.
 
Ostatnia edycja:

vast

Well-Known Member
2 745
5 808
Osoba dostająca weksel bez pokrycia (pożyczkę) może wziąć z tego banku zdeponowane złoto.

Złoto, które zostało przez kogoś dobrowolnie zdeponowane i świadomie udzielone bankowi, aby ten nim sobie operował wedle uznania. Bank zarabia na wydanej pożyczce i odpala procent osobie, która zdeponowała złoto.

To, że ktoś tego nie wykryje nie oznacza, że nie było przywłaszczenia. Podobnie jak w przypadku niewykrytej kradzieży - nie można powiedzieć, że kradzieży nie było.

Nie ma co wykrywać, bo wszyscy deponenci zawierając umowę podjęli to ryzyko.
 

Norden

Well-Known Member
723
900
Złoto, które zostało przez kogoś dobrowolnie zdeponowane i świadomie udzielone bankowi, aby ten nim sobie operował wedle uznania. Bank zarabia na wydanej pożyczce i odpala procent osobie, która zdeponowała złoto.
Tak jak mówiłem - nie rozróżniasz definicji (w sumie to trudne do osiągnięcia) depozytu od pożyczki, popełniasz błąd logiczny. Albo ktoś deponuje, albo pożycza bankowi.
Jeżeli ktoś składa depozyt bank nie może obracać tymi środkami.

Nie ma co wykrywać, bo wszyscy deponenci zawierając umowę podjęli to ryzyko.
Założenie depozytu oznacza, że depozytariusz zobowiązuje się do przekazania wartości złożonej w depozycie na żądanie w dowolnym czasie.
 

vast

Well-Known Member
2 745
5 808
Wtedy nie ma już złota dla wszystkich deponentów.

Oczywiście, że jest. Ewidentnie nie jesteś w stanie sobie wyobrazić, że bank po zażądaniu wydania tego złota może dokupić albo pożyczyć brakujące złoto? Co ty na to?

Przestępstwo jest wtedy, kiedy bank staje się niewypłacalny.

Tak jak mówiłem - nie rozróżniasz definicji (w sumie to trudne do osiągnięcia) depozytu od pożyczki, popełniasz błąd logiczny. Albo ktoś deponuje, albo pożycza bankowi.
Jeżeli ktoś składa depozyt bank nie może obracać tymi środkami.

Może, między innymi bankami.

Założenie depozytu oznacza, że depozytariusz zobowiązuje się do przekazania wartości złożonej w depozycie na żądanie w dowolnym czasie.

I jak zabraknie mu w locie, to może pożyczyć shortage od innego banku.
 
Ostatnia edycja:

alfacentauri

Well-Known Member
1 164
2 181
Opisałem oczywistą sprawę, że jeśli lepszej jakości producent jest bliżej Ciebie, to jest szansa, że możesz na tym skorzystać. A żeby zaistniał, to potrzebne są lepsze warunki i ktoś inteligentny. Nie pisałem nic o kupowaniu na siłę u niego(w ostatnich postach), bo to nie ma sensu. Więc proszę następnym razem wybieraj kogoś innego do wywalania swojego shitu.
Bo Pestku piszesz tak, że trudono jest to zrozumieć. Na proste pytanie Gazdy jaką ma korzyść z kupowania polskiego serku napisałeś mu, że "Nie ma dla Ciebie korzyści. Korzyść jest jedynie z tego jeśli lepsza mleczarnia jest bliżej Ciebie" . Czyli niby GAZDA nie ma korzyści, ale jednak jakaś korzyść jest. Wyrażaj się następnym razem precyzyjniej:)
 

Norden

Well-Known Member
723
900
Oczywiście, że jest. Ewidentnie nie jesteś w stanie sobie wyobrazić, że bank po zażądaniu wydania tego złota może dokupić albo pożyczyć brakujące złoto? Co ty na to?

Przestępstwo jest wtedy, kiedy bank staje się niewypłacalny.
Wykazałem, że taki bank nie jest w stanie w danym momencie wypłacić depozytów na żądanie. Przestępstwo jest w momencie sprzeniewierzenia. Zaczynasz uprawiać erystykę. Łatwo to obalić - wystarczy rozważyć tę sytuację dla jednego banku. Skala nie ma znaczenia - działa to w tą samą stronę.
 

Pestek

Well-Known Member
688
1 879
Bo Pestku piszesz tak, że trudono jest to zrozumieć. Na proste pytanie Gazdy jaką ma korzyść z kupowania polskiego serku napisałeś mu, że "Nie ma dla Ciebie korzyści. Korzyść jest jedynie z tego jeśli lepsza mleczarnia jest bliżej Ciebie" . Czyli niby GAZDA nie ma korzyści, ale jednak jakaś korzyść jest. Wyrażaj się następnym razem precyzyjniej:)
Ok, sory, jeśli nie wyrażam się jasno. Odpowiem na twoje ostatnie zdanie najjaśniej jak potrafię. Chodzi o to, że wszedłem w dyskusję nieprzekonany, i może popełniłem błąd na początku, jednak potem już opisałem, w co wierzę i jak sprawa wygląda. Czyli ważne są warunki miejscowe, które pozwalają na tworzenie lepszej jakości firm, z czego przykładowo GAZDA mógłby skorzystać, a nie samo kupowanie w lokalnym browarze produktu, który jest gorszej lub podobnej jakości w nadziei, że to poprawi jego los. Czyli odrzucam hipotezę patriotyzmu konsumenckiego.
Miałem wrażenie, że Norden też o tym właśnie pisze, że ważne jest nie tyle kupowanie lokalne, co rozwijanie gałęzi przemysłu, poprzez tworzenie warunków wolnościowych.
 

vast

Well-Known Member
2 745
5 808
Wykazałem, że taki bank nie jest w stanie w danym momencie wypłacić depozytów na żądanie. Przestępstwo jest w momencie sprzeniewierzenia. Zaczynasz uprawiać erystykę. Łatwo to obalić - wystarczy rozważyć tę sytuację dla jednego banku. Skala nie ma znaczenia - działa to w tą samą stronę.

A ja ci wykazałem, że jest, bo może pożyczyć brakujący kawałek. Chujowo z logiką u ciebie. Ty sobie myślisz, że jak zaniesiesz uncję złota do banku, to oni będą to złoto przechowywać za darmo??? Muszą mieć coś do zyskania na tym. W takim razie dla ciebie cała idea banku opiera się na przestępstwie. Robisz rozróżnienie z dupy pomiędzy depozytem a pożyczką, kiedy de facto między nimi nie ma zasadniczej różnicy. Depozyt to nic innego jak powierzenie własnych pieniędzy bankowi, na bliżej nieokreślony (lub określony) czas. Albo chcesz coś w zamian (np,. zarobek na odsetkach), albo jesteś pała, która lubi ryzykować swoim majątkiem dla zerowych korzyści.

Co najśmieszniejsze, dopóki istnieje bank centralny, który może w razie potrzeby dorobić M0 i załatać dziury w rezerwach banków, to zawsze będzie można wybrać depozyty bez strachu przed bankructwem. Minusem jest oczywiście inflacja.

Nawet w twoim przykładzie pojedynczego odizolowanego banku nie ma różnicy, albo bank będzie na bieżąco pożyczał brakujące rezerwy i zachowa płynność, albo upadnie i ludzie będą musieli przecierpieć poniesione ryzyko, albo powieszą prezesa banku, jak mięli w umowach zagwarantowany zwrot.
 
Ostatnia edycja:
Do góry Bottom