Till
Mud and Fire
- 1 070
- 2 288
nie polecam czytać zbyt długo bo przyprawicie się o depresje.
E tam. Bardziej o żądzę mordu.
nie polecam czytać zbyt długo bo przyprawicie się o depresje.
Bo wolny rynek to również wolny rynek pracy, czyli pracownik nie ma żadnych praw. Te 90% ludzi będzie mieszkało w slumsach.
a większość anarchokapitalistów to gimbusy... ciekawe kurwa gdzie.
małe księgarnie należy jakąś chronić, bo jak takie wielkie korporacje jak Amazon wykoszą konkurencje, to wywindują cenę, a my skończymy z ręką w nocniku,
Zauważyliście że ten sam błąd powiela się w wypowiedziach wszelkiej maści etatystów? Konkretnie - istnieje pewna (zwykle arbitralnie wyselekcjonowana) grupa ludzi i w danym modelu teoretycznym (tu wynurzenia "magistra") ta grupa funkcjonuje jak pojedyncza jednostka. Tutaj sytuacja ekstremalna, w posiadanie wszystkich dóbr kapitałowych wchodzi prawie 4 mln ludzi, którzy ze sobą w ogóle nie konkurują .Wolny rynek to brak interwencjonizmu Państwa, więc te 10% wykupuje wszystkie przychodnie i szpitale i ceny +200%, bo nie ma konkurencji. Podobnie ze sklepami itd.
Rozumiem że teraz zatrudnia wszystkich pracowników swojej "całkiem już sporej firmy" za płacę minimalną i wszyscy na to idą ?Prawdziwy wolny rynek to dla mnie raj, jako że jestem właścicielem i pracodawcą. Pierwsze co zrobię to obniżę pensje do połowy pensji minimalnych.
Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale wydaje mi się że ekonomia to nauka zajmująca się analizą procesów gospodarczych i jako taka nie zajmuje się tajnikami budowania przedsiębiorstwa, czy jego organizacją.studiowałem ekonomię, w praktyczny sposób udowodniłem jej znajomość i zrozumienie budując całkiem już sporą firmę
Oczywiście poleciała Somalia i stwierdzenie, że Afryka i Ameryka Południowa to najbardziej wolnorynkowe kontynenty (lol) a większość anarchokapitalistów to gimbusy... ciekawe kurwa gdzie. Tamten temat przepatrzyłem bardzo ogólnie bo pisane tam głupoty rozpuszczają mi mózg. W małych dawkach śmieszne ale nie polecam czytać zbyt długo bo przyprawicie się o depresje.
Zniszczyć każdego Polaka, który chce w Polsce coś zrobić, zarobić, płacić podatki. To jest motto UE i naszego podległego jej "rząd". Te wszystkie Tesca, Kauflandy, Biedronki, McDonaldsy, Castoramy, Obi, Ikee, Jyski, Rossmany, Media Markty, zagraniczne banki itd. - wszystko to sprawia, że Polak jest niewolnikiem we własnym kraju. Ale głupi Polak cieszy się, bo wydaje mu się, że wreszcie w Polsce wszystko dostępne jest jak na zachodzie.
W TV regularnie mamy jakieś akcje reklamowe - pij mleko, jedz rybę, nie pal, jedź wolniej - a czy ktoś zastanawiał się, dlaczego nie ma rzeczy po milionkroć ważniejszej?! Dlaczego nie ma akcji "kupuj polskie od Polaka? Bo decydenci nie pozwolą, by taka reklama uderzała w ich mocodawców - Izrael, USa, Francję, Niemcy itd...
to niech szanowna firma płaci tak samo jak przeciętny taksówkarz zobaczymy czy bedzie wtedy konkurencyjna, to że w polsce jest chore prawo podatkowe i cwaniaki wykorzystują luki prawne dla firm zachodnich, w takich niemczech wszyscy są traktowani jednakowo , ceny porównywalne i klient idzie tam gdzie jest lepiej obsłużony nie patrzy na cenę. To ty się ślinisz na zachód jak pies na kiełbase, a ja chcę poprostu równego traktowania, bo za parę lat będziemy jak te murzyny na plantacji bawełny.
Rozumiem, że podatki i ZUS ta firma będzie płaciła w Polsce i mimo tego będzie ją stać na konkurencyjne ceny . I osoby które będą tam kierowcami będą zatrudnieni na umowy o pracę z pełnymi składkami albo samozatrudnione i będą miesięcznie odprowadzać 1000 zł ZUS jak wszyscy prowadzący biznes i nadal będą mogli utrzymać konkurencyjne ceny. Jeżeli tak to nawet jestem skłonna zawiesić swoją działalność i zacząć współpracę z tą doskonale zorganizowaną firmą
To nie jest postęp. To jest psucie rodzimego rynku. Pozbawianie pracy rodzimych firm na rzecz obcych wyprowadzających podatki za granicę, dotowanych często przez własne korporacje i działających po kosztach , by zniszczyć miejscową konkurencję. Tak się wykańcza rodzimy handel, przemysł i usługi. Głupki dzisiaj się cieszą , bo gdy idą do marketu to mają kilka procent taniej niż w osiedlowym sklepie. Na dłuższą metę to katastrofa dla kraju. Nie wiem w czyim interesie to leży
troche pogadałem o dobrach i pieniądzuW tekście, o którym wspomniałam, człowiek, który założył jakąś tam firmę w branży it wskazuje właśnie na to założenie i mówi, że trzeba rozróżniach pieniądze w sensie angielskiego money od pieniędzy w sensie wealth (coś raczej jak bogactwo). I że wprawdzie money jest tylko tyle, ile jest wydrukowane, ale wealth jest nieustannie przez nas tworzone. Wealth się pojawia w wyniku naszej pracy i sprytu. Money ma być tylko tego odbiciem, ma pomagać w wymianie towarów i usług, ale ograniczona jego ilość sprawia, że o wealth też myślimy jako o ograniczonym.
później przytoczyłem historyjkę z Robinsonem Cruzoe jak sam na wyspie siedział, troche historii pieniądza wg Rothbarda i jak narazie nie doczekałem się odpowiedziChodzilo mi raczej, ze tak sie je traktuje, a nie, ze tak sie je powinno traktowac. Jesli sie zastanowie, czym jest pieniadz, to pierwsze, co mi przychodzi na mysl, to: pieniadz jest to cos, co sie dostaje za jakis towar czy usluge, by to wymienic na inny towar czy usluge. Nie jest (nie powinno?) to byc cos oderwanego, co mozna by mnozyc w nieskonczonosc bez pokrycia (czy to by nie doprowadzilo po prostu do hiperinflacji?).
Komentarz z:Podwyższenie kwoty wolnej od podatku może spowodować wzrost wpływu do budżetu z podatków.
Otóż podatek dochodowy to 18%, natomiast VAT to z reguły 23%. Jak ktoś ma mało pieniędzy, to opłaci najważniejsze rachunki i kupi sobie to co najniezbędniejsze, nie będzie miał z czego oszczędzać, a ze wszystkiego państwo potrąci sobie VAT wyższy od podatku dochodowego
Może by na to odpisał ale chyba zbytnio szanuję swój czas...Państwowe uniwersytety (Jak i wszelkie pozostałe.) są przeżarte neo-liberalną doktryną, przechodzącą momentami w propagandę, która jawnie ignoruje nierówności społeczne powstające w wyniku stosowania tejże przez wszystkie władze pierwszego świata. Po co bawić się w buntowników, skoro rządy krok po kroku realizują wasze programy?
"I tak się składa, że gdyby nie kapitalizm i prywatna przedsiębiorczość to zamiast pisać głupoty w internecie zapierdalałbyś właśnie na polu dla jakiegoś szlachcica czy innego sekretarza partyjnego." - Tu ktoś cię brzydko wyruchał intelektualnie. Albowiem dzięki nieprzerwanej aktywności działaczy-humanitarystów, która doprowadziła z jednej strony do rewolucji francuskiej, a z drugiej do rewolucji październikowej, a w konsekwencji do trendu znoszenia różnic społecznych, na przestrzeni stuleci. To dzięki temu - chłopstwu i mieszczanom przyznano równą podmiotowość prawną. Następnie pod naporem groźby sowieckich czołgów i lokalnych partii komunistycznych państwa zachodniej europy zaczęły dążyć do modelu walfare states (państw dobrobytu) - w których doszło do tymczasowego kompromisu między klasą posiadającą, a proletariatem. To są kroki milowe w łagodzeniu różnic społecznych a także konfliktów i wypaczeń powstających na ich tle. Kapitalizm, jako system absurdalny, stawiający zysk ponad człowieka, nigdy się do tego nie przyczynił.