Alu
Well-Known Member
- 4 633
- 9 694
No proszę, już się szczyci swą jurnością
@tom to trochę źle wyraził... On nie ma ani się spowiadać przed wyborcami ,ani przepraszać, chodzi o wiarygodność. Facet nie dotrzymuje umów ,które sam zawiera i to nie byle jakich umów ,bo toć według jego mniemania popartych majestatem jakiejś tam osoby wyższej (Boga/boga). Skoro już to zostało wyciągnięte i sam krul to komentuje ,to powinien powiedzieć ,że popełnił błąd (czy to zawierając małżeństwo ,czy ciupciając na boku) ,a on udaje ,że nic się nie stało.Oszalałeś? Ma się spowiadać przed ludziskami ze swojego życia prywatnego, które jakiś kurwysyn wyciągnął na światło dzienne? To jest sprawa między Korwą i jego żoną. Priorytety kurwa!!
Jeśli nawet ustalili między sobą to skoro chce przekonać wyborców do moralności o niech to powie ,że tak zrobili . Ślub kościelny mówi sensu stricte o wszelakiej wierności także seksualnej. Ok rozumiem ,że nie ma czegoś takiego jak rozwody kościelne, ale mógł wziąć rozwód cywilny bo taki pewnie posiada z swoją małżonkom... Poza czy jak on brał kościelny to był jakimś smarkaczem nie wiedzącym co to znaczy? Miał już dzieci z poprzedniego związku ,był dorosłym facetem. Nawet jeśli zrobili to z tradycji to jeszcze gorzej o nich(+ żona) świadczy, po za tym to oszustwo członków dobrowolnej organizacji zwanej KK. To tak jakby wstąpił do klubu wegetarian i na piśmie zobowiązał się do nie jedzenia mięsa, po czy wpierdalał nie jednokrotnie (podobno dwójka bachorów) ,a na końcu nie stwierdził ,że błędem było wstąpienie do klubu lub oszukanie członków tylko zaczął swoje ewidentne złamanie umowy jakimiś dziwnymi wymykami relatywizować.A skąd wiadomo, że żona nie wiedziała o tym, że ciupciał i że tych spraw nie ustalili pomiędzy sobą, wcześniej? Ślub kościelny, afaik - mówi o dochowaniu wierności i że nie opuści partnerki.
Ale czy Korwin kiedykolwiek oświadczył, że on to tylko ciupcia z jedną partnerką, że seks należy uprawiać tylko po małżeństwie i że on to nigdy by nie ciupciał na boku?
Z tego co pamiętam - to było wręcz przeciwnie. Oświadczenia o 200 kochankach, że nie mógł się przemóc do murzynki i że prawdziwa kobieta lubi prawdziwych mężczyzn, którzy ciupciają na boku.
Nie widzę więc oszustwa wyborców. I nie wiem, dlaczego wyborcy mieliby się tym - przejmować.
Tryskal to on 9 miesiecy temu. Tylko niekoniecznie energia...
Jesliby zostal np. prezydentem, tego typu slabosc moglaby zostac latwo wykorzystana przez obca agenture...
Ludzie generalnie nie ufają Korwinowi. Myślę, że to może być nie tyle utrata elektoratu, co konsolidacja elektoratu negatywnego. Chociaż w sumie wątpię, żeby pod tym względem mogłoby być dużo gorzej...Niby jak? Jeżeli już wszyscy wiedzą, co robi, nie jest to żadna tajemnica, więc nie jest to wykorzystywalna słabość.
Nie wyobrażam sobie też, dlaczego miałoby to zaszkodzić w wyborach. Hipokryzja jest podstawą katolicyzmu, naprawdę myślicie, że w Polsce takie postępowanie kogokolwiek gorszy? Poza, oczywiście, drobną garstką teoretyków, którzy potraktują je jako "złamanie umowy".