KORWiN, KNP, JKM, Koliber - bieżące newsy i ciekawostki

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Celem było zdławienie hiperinflacji.
Nie chodziło wyłącznie o hiperinflację. Chodziło przede wszystkim o zmuszenie ludzi do obrotu złotówkami, a nie dolarami czy markami, co w tamtym okresie było normą.

można by było podyskutować z uczestnikami wydarzeń typu Balcerowicz, Kuczyński, Misiąg czy Dąbrowski.
Z pozycji libertariańskich, jedyną możliwą formą dyskusji ze złodziejami, jest dyskusja z pozycji siły.
 

nomad

Active Member
83
351
Poprawcie mnie jeśli się mylę bo na ekonomii się tyle znam co u różnych Bastiatów, Hazzlitów i Rothbardów przeczytałem a na wschodnich bazarach widziałem, ale czy przekształcenie gospodarki w wolnorynkową wymaga Planu? Przecież w samej nazwie leseferyzm zawiera się istota- pozwólcie działać. I tyle. Nie potrzeba żadnych kotwic antyinflacyjnych, schładzania gospodarki, stabilizacji kursów, manipulowania stopami procentowymi i całej reszty tego ,,racjonalnego", ,,rozumnego" i ,,rozsądnego" zarządzania bo na tym właśnie polega gospodarka centralnie planowana. Jeśli np. rynek wyznaczy inflację na 500% to znaczy, że taka ma być bo jest to konieczne do urealnienia wartości danej waluty itd.
Nie wspominając już o człowieku, pod którego czujnym okiem się to odbyło- Jeffreyu Sachsie. No po prostu tak po ludzku, na nosa nie ufam keynesiście powiązanemu z tak zacnymi gremiami jak MFW, ONZ czy BŚ. No śmierdzi mi na kilometr, tak jak śmierdzi Soros, Bernanke, Stieglitz, Kissinger, Krugmann, późniejszy Greenspan itd. (co niektórzy mogliby powiedzieć, że to zapach czosnku...)
 

tolep

five miles out
8 579
15 476
To jest tak naprawdę bzdura i sztuczne pompowanie dramatyzmu aktu wyboru aparatczyków, którzy tam czegoś nie wiedzieli i żyli pod presją. Tymczasem po każdej katastrofie można się pozbierać, bez względu, czy to huragan, powódź, pożar czy gospodarka sterowana centralnie.

Sranie po ścianie. Ty się ciesz, że dominujące d drugiej Solidarności trockistowskie zjeby usunęły się w cień albo rozdawały zupę a nie wpierdalały się w transformację i zamiast prywatyzacji robiły tu kibuce. Oczywiście byli ludzie którzy o wiele lepiej ogarniali temat, skupieni wokół JKM, no ale nigdy nie ma idealnie. Poglądy typu "Skoro koszty płac w hucie czy kopalni stanowią 10% całych kosztów, to jeśli podniesiemy wszystkim płace dwukrotnie to będzie zajebiście i ceny wzrosną tylko o 10%" były na porządku dziennym. Naprawdę.

Tak, sprywatyzowali prawie wszystko i przejebali forsę na bieżące wydatki oraz rozkradli zamiast spłacać zobowiązania, ale patrząc na inne demoludy jakoś wszyscy postąpili mniej lub bardziej podobnie. Trudno, stało się.
 

tolep

five miles out
8 579
15 476
czy przekształcenie gospodarki w wolnorynkową wymaga Planu?

Tak. Dobrego, z jasno nakreślonymi założeniami i celami. Na początku 1989, w trakcie negocjacji Okrągłego Stołu, nikt nie miał nawet cienia planu ani pomysłu. Ustalenia OS i tych wszystkich branżowych podstolików są chyba jeszcze śmieszniejsze niż 21 postulatów Solidarności z 1980 - i oczywiście, na szczęście, wszystkie w zasadzie zostały wyrzucone do śmietnika parę miesięcy później.
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 003
Tu nie chodzi o to mianowicie, żeby było idealnie tolep, a o to, dla kogo pracuje Balcebub i czyje interesy reprezentuje. Wyskoczył nagle z otchłani, wraz z zawiązywaniem się pozorowanej opozycji antysystemowej. To zaś, co gadał, gada i będzie gadał, nie ma najmniejszego znaczenia w oderwaniu od czynów, a tu nie ma synchronizacji.
Już wiele razy słyszałem, że ów łajdak inaczej nie mógł "tego" zrobić, więc zrobił "to" na tyle, na ile mu warunki pozwalały. Bzdura.
 

nomad

Active Member
83
351
Jakiego planu? Gospodarka wolnorynkowa nie ma założeń i celów. To w planie pięcioletnim określa się cele- teraz budujemy huty a za pięć lat przerzucimy się na podnoszenie wydajności z hektara uprawy buraka cukrowego.
Ewentualnie- założenie gospodarki wolnorynkowej jest takie, że ma być własność prywatna ludzi którzy weszli w jej posiadanie pierwotnym zawłaszczeniem, zmieszaniem surowca z pracą albo dobrowolną wymianą a cel jest taki, żeby można było podetrzeć tyłek miękkim, kolorowym papierem (utylitaryści) i żeby było normalnie, sprawiedliwie i po ludzku (prawo-naturaliści czyli chyba fizjokraci).
No i jeszcze żeby były kasyna i palarnie opium.
 

tolep

five miles out
8 579
15 476
Jakiego planu? Gospodarka wolnorynkowa nie ma założeń i celów.

Mowa o transformacji.

A jeśli 80 czy 90% ludzi pracuje w potwornie nieefektywnych "przedsiębiorstwach" państwowych, w których nie ma rynkowego know-how i w których w porównaniu z konkurencją działającą na wolnym rynku występują drastyczne przerosty zatrudnienia? Z samego otwierania straganów z piwem i gumą Turbo przywiezionymi z Aldiego w Berlinie Zachodnim dobrobytu się nie zbuduje.

Wolny rynek to jedno, a co z państwową własnością? Przedsiębiorstw, ziemi rolnej, nieruchomości... Pytanie o sposób prywatyzacji to już jest samo w sobie pytanie o PLAN.

Co ze strukturą cen choćby energii, nie mającą nic wspólnego z cenami rynkowymi? Pytań tysiące.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
Sranie po ścianie.
Fajnie, że starasz się spostponować to, co mówię, ale to nie wystarczy.

Ty się ciesz, że dominujące d drugiej Solidarności trockistowskie zjeby usunęły się w cień albo rozdawały zupę a nie wpierdalały się w transformację i zamiast prywatyzacji robiły tu kibuce. Oczywiście byli ludzie którzy o wiele lepiej ogarniali temat, skupieni wokół JKM, no ale nigdy nie ma idealnie. Poglądy typu "Skoro koszty płac w hucie czy kopalni stanowią 10% całych kosztów, to jeśli podniesiemy wszystkim płace dwukrotnie to będzie zajebiście i ceny wzrosną tylko o 10%" były na porządku dziennym. Naprawdę.
Kiedy wybiją Ci okno, powiem, abyś się cieszył, bo przecież mogli wybić dwa lub więcej. Oczywistym to było, że jeśli dotarło im do łbów, iż skoro od tej pory trzeba naśladować Zachód, to nie będzie się wyciągało Kuronia. Tak to ja też mogę zrobić - po fakcie powiedzieć, że moją zasługą jest dokonanie takiego wyboru, bo przecież mogłem wybrać też znacznie gorzej, chociaż tak naprawdę wówczas nie miałem takiego zamiaru.

Patrz pan, przeprowadziłem dziecko przez jezdnię a mogłem przecież wepchnąć je pod nadjeżdżający samochód. A teraz uświadomiwszy sobie tę straszliwą logiczną możliwość z jaką musiałem się zmierzyć, bijcie mi brawo!

Tak, sprywatyzowali prawie wszystko i przejebali forsę na bieżące wydatki oraz rozkradli zamiast spłacać zobowiązania, ale patrząc na inne demoludy jakoś wszyscy postąpili mniej lub bardziej podobnie. Trudno, stało się.
Nie stało się, lecz ktoś tego dokonał.
 

nomad

Active Member
83
351
No cóż, może wyjdę na kuca, może świat nie jest czarno-biały a recepty wolnorynkowych dogmatystów są naiwnie uproszczone ale... Czy odpowiedzia na te wszystkie pytania o przerost zatrudnienia, brak know-how, struktury cen energii itd. nie jest ,,rynek zweryfikuje"?
Pytanie o sam model transformacji faktycznie zasadne- kto ma przejąć własność państwa-była tu na forum o tym sążnista dyskusja ale jak już się ją rozstrzygnie to wystarczy to rozstrzygnięcie wprowadzić w życie i czekać co z tego wyjdzie a nie planować kurs dolara i wysokość inflacji.
Z samego otwierania straganów z piwem i gumą Turbo przywiezionymi z Aldiego w Berlinie Zachodnim dobrobytu się nie zbuduje.
Z samego nie, ale za zebrany w ten sposób kapitał można otworzyć hurtownię albo jakiś zakład co zresztą wielu zrobiło. Zresztą nie rozumiem Twojego lekceważenia straganów z gumą do żucia- to bardzo libertariańska rzecz-błyskawiczna odpowiedź na realne potrzeby ludzi. Znów- to sieroty po marksiźmie i jego laborystycznej teorii wartości mają fetysz ciężkiego przemysłu- hut, stoczni i fabryk, które ,,dają pracę". Libertarianin lubi handelek gumą z bagażnika a jak chce to potem może otworzyć wytwórnię krasnali ogrodowych które sprzedaje do Niemiec. Czy zbuduje tym dobrobyt państwa albo społeczeństwa? No pewnie nie ale ma to w dupie bo zbudował dobrobyt swój i swojej rodziny a to mu wystarcza. A tak się składa, że właśnie w ten sposób powstaje też przy okazji dobrobyt społeczeństwa.
 

tolep

five miles out
8 579
15 476
Nawet teraz potrzebny jest PLAN.

Sytuacja 2015: trzy do czterech bilionów długu państwa i zobowiązań z tytułu praw nabytych. Aktualne dochody podatkowe - 500 miliardów.
 

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 700
7 113
Nawet teraz potrzebny jest PLAN.

Sytuacja 2015: trzy do czterech bilionów długu państwa i zobowiązań z tytułu praw nabytych. Aktualne dochody podatkowe - 500 miliardów.

Plan: tych co zaciagneli dlug wydac w jasyr wierzycielom. Zobowiazania z praw nabytych splacic w postaci udzialow w firmach panstwowych. Interes zwany panstwem zamknac. Koniec planu.
 

kowaI

Well-Known Member
422
561
To sprawdź. Nawiasem mówiąc, te opowieści kolportowane przez Michalkiewicza uważam za niepotwierdzone.

sprawdziłem, było dokładnie tak jak Stach opowiadał

No i jeszcze coś. W tym burdelu było kurewsko daleko od pewności, że uda się ten kurs utrzymać. O wiele dalej od pewności jaką dają dziś greckie obligacje. Michalkiewicz mruga okiem i mówi "kto miał wiedzieć ten wiedział". Nie kupuję tego.

nikt ci niczego nie sprzedaje, ino zablokowałeś się na fakty

Sprawdź wydarzenie zwane "czarnym piątkiem" po wojnie Francusko-Pruskiej i powiedz raz jeszcze -greckie obligacje..

Dowiesz się, iż to wtedy pierwszy raz użyto słowa "antysemityzm", że nie wszyscy stracili, że zaraz po tej zuchwałej kradzieży ludzkich

oszczędności, powstało tzw. "państwo opiekuńcze"
 

tolep

five miles out
8 579
15 476
Dług to głupi bilion, a trzy biliony to są zobowiązania wobec przykładowego 60-latka który całe życie płacił składki i nie chorował, a zaraz będzie miał emeryturę i chorować zacznie.
 

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 700
7 113
Dług to głupi bilion, a trzy biliony to są zobowiązania wobec przykładowego 60-latka który całe życie płacił składki i nie chorował, a zaraz będzie miał emeryturę i chorować zacznie.

Ja temu 60-latkowi nic nie obiecywalem. Rzad obiecal to niech mu odda tym co ma (czyli wlasnoscia firm/gruntow panstwowych oraz oddaniem w jasyr politykow, ktorzy te obiecanki popierali). A ze pieniedzy nie starczy na splacenie wszystkich to trudno sie mowi. Nic dalszego drenowania kieszeni podatnikow nie usprawiedliwia.
 
Do góry Bottom