KORWiN, KNP, JKM, Koliber - bieżące newsy i ciekawostki

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Stało się popularnym (u nas) memem, że przekształcanie gospodarki z mniej więcej socjalistycznej w mniej więcej wolnorynkową skończyło się na ustawie Wilczka, po której nastąpił moment dzikiego kapitalizmu, a potem - od okrągłego stołu - zaczął się zjazd w kierunku socjaletatyzmu.

Tyle że to nawet nie jest prymitywne uproszczenie, a zwykła bzdura.
Sorki ale ja w tamtych czasach żyłem i biznesowałem, więc pamiętam z autopsji wszystko doskonale.
Wilczek - odkręcanie śruby.
Balcerowicz - "przestudzenie gospodarki" (sam tak się wypowiadał) i jebanie wszystkiego podatkami, regulacjami i koncesjami.

Niektórzy uważają Ustawę Wilczka jako część tego planu.
Ja tak nie uważam. Oni wtedy (w czasie ustawy Wilczka) jeszcze nie znali przyszłych ustaleń z Magdalenki i nie mogli znać efektów poluzowania rynku.
 
Ostatnia edycja:

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 003
Krzysio, wspomniałeś o jakimś murzynie w Afryce, co po złodziejskim czynie ukarany srodze, biegł w popłochu z uciętymi łapami. Tak sobie wyobrażam Balcerononowicza.

Młodsze roczniki nie pamiętajo tych czasów, więc mogą się nabrać na gadkę Balcera - stojącego IMO za Petru jako ten ojciec chrzestny. Bić kurwy i złodziei!
 

kowaI

Well-Known Member
422
561
A jaką to gospodarkę wolnorynkową w czynach Balcerowicza widzicie, kiedy garbate nosy z zachodniego wybrzeża USA wwoziły tutaj milion bagsow, a po roku wywoziły z lokat 2?
Kto był wtedy prezesem NBP?
Idzie to sprawdzić..

Druga sprawa wycena przedsiębiorstw państwowych za 1/4 wartości i do "żyda"
za grosze.
To kradzież zuchwała, dlatego sznur
 

tolep

five miles out
8 579
15 476
A jaką to gospodarkę wolnorynkową w czynach Balcerowicza widzicie, kiedy garbate nosy z zachodniego wybrzeża USA wwoziły tutaj milion bagsow, a po roku wywoziły z lokat 2?
Kto był wtedy prezesem NBP?
Idzie to sprawdzić..

To sprawdź. Nawiasem mówiąc, te opowieści kolportowane przez Michalkiewicza uważam za niepotwierdzone.

Sorki ale ja w tamtych czasach żyłem i biznesowałem, więc pamiętam z autopsji wszystko doskonale.
Wilczek - odkręcanie śruby.
Balcerowicz - "przestudzenie gospodarki" (sam tak się wypowiadał) i jebanie wszystkiego podatkami, regulacjami i koncesjami.

Ograniczanie zbędnymi regulacjami swobody działalności gospodarczej to był proces długotrwały, wieloletni. Balcerowicz był ministrem finansów do grudnia 1991 i ponownie przez dwa lata z hakiem za Buzka. A generalnie tylko w okresie rządów Mazowieckiego i Bieleckiego można go było uznawać za superministra od całej gospodarki i za wszystko odpowiedzialnego (jeśli ktoś woli). Pozycja startowa po Okrągłym Stole byłą taka, że istniała wyłącznie państwowa bankowość, wyłącznie państwowy przemysł, PGR-y, wyłącznie pańśtwowy transport, w większości państwowy handel, niewymienialna waluta i hiperinflacja. Generalnie burdel który w tumanach kurzu trząsł się i walił.
I Ty chcesz Balcerowicza obwiniać za to, że przez ponad dwie dekady kolejne rządy wprowadzały ograniczenia swobody działalności gospodarczej? W dodatku traktując tę w gruncie rzeczy duperelkę za jedyny wskaźnik? To co powiesz o aktualnych pomysłach renacjonalizacji niektórych sektorów gospodarki?
W dodatku wrzucasz tu wspomnienie o "schładzaniu gospodarki" zupełnie wyrwanym z kontekstu, a już na pewno nie pasującym do okresu o którym mówimy.
 
Ostatnia edycja:

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
opowieści kolportowane przez Michalkiewicza uważam za niepotwierdzone
No tak, zweryfikować (pozytywnie|negatywnie) nie chcesz, a sam żadnej opowieści, która bazuje na konkretach, nie przedstawiasz.

Ograniczanie zbędnymi regulacjami swobody działalności gospodarczej to był proces długotrwały, wieloletni. Balcerowicz był ministrem finansów do grudnia 1991 i ponownie przez dwa lata z hakiem za Buzka.
Balcerowicz rozpoczął ten proces.
Balcerowicz (wspólnie z Bieleckim i "liberałami gdańskimi") doprowadził już wtedy do bastardyzacji pojęcia liberalizm i do tego, że neo-liberalizm jest obelgą.
Balcerowicz firmował największą aferę finansową (stopy procentowe i regulacje dot. kredytów z mocą wsteczną), która doprowadziła do zadłużenia polskich rolników, pośrednio do powstania Samoobrony i do wytransferowania potężnych kwot do USA.
Balcerowicz zrobił nagonkę na sklepy spożywcze, podczas wprowadzania VAT. Nagonka ta była taka sama jaką komuniści robili na spekulantów za PRL-u.

I Ty chcesz Balcerowicza obwiniać za to, że przez ponad dwie dekady
To co zrobili kolejni, to całkiem inna sprawa. Oni też będą mieć swój sznur.
 
Ostatnia edycja:

tolep

five miles out
8 579
15 476
Michalkiewicz nigdy nie podał wiarygodnego źródła a gdy na spotkaniach był przyciskany, to robił uniki. Żadnych liczb, konkretów i KMWTW. Więc teraz to już jest taki mem jak "Zakopane, zimowa stolica Polski"

Balcerowicz nie rozpoczął procesu ograniczania swobody działalności gospodarczej (btw. gdyby rozpoczął, to czy ktoś zmuszał do jego kontynuacji?) On zajmował się tym, o czym wspominałem wcześniej, czyli wyjściem ze stanu początkowego. Prywatyzacją, urynkowieniem, wyjściem z gospodarki typu PRL i ogólnym zarządzaniem bezprecedensowym pożarem w burdelu - czasem przy użyciu całkiem kreatywnych metod. Na przykład podatek od ponadnormatywnych wzrostów wynagrodzeń (zwany popiwkiem) - wynoszący 500% tego co w nazwie i nałożony na przedsiębiorstwa państwowe. jako sposób na walkę z hiperinflacją w sytuacji gdy państwowe przedsiębiorstwa wyrywały się spod kontroli "właścicielskiej" rządu i nie było żadnych hamulców przed rozkradaniem wszystkiego i rzuceniem jakichś ochłapów pracownikom dla zatkania mordy. Czy nałożenie przez pańśtwo podatku na państwowe "firmy" jest to metoda liberalna czy nie? Nie wiem, w ogóle nie rozpatruję tego w tych kategoriach.

Tak w ogóle, to nie wiem czy w ogóle za rządów Mazowieckiego i Bieleckiego zostały wprowadzone jakieś ograniczenia. Wołanie o koncesje kojarzy mi się najwcześniej z Adamem Glapińskim, za rządów Olszewskiego.
 

tolep

five miles out
8 579
15 476
Ptak ptakowi nie jednaki, człek człekowi nie wyrówna,
nie zapachną różą maki, nie polezie orzeł... w krzaki.
Temu dane złote ręce, ów ma do pozłoty głowę,
jeszcze inny złote serce, za to gardło brylantowe.
... a żołądky jednakowe.

Ref.:
A Balcerowicz wyciął nam numer i różnicować dochody chce,
prywaciarz może robić fortunę, a ten państwowy, porządny nie.
Jasne że musi być kapitalizm, ale nasz zakład schodzi na psy.
Zabrać bogatym, domiar dowalić! I rozdać ludziom!
Kto ludzie?
Kto ludzie?
Kto ludzie?
My!!!

Ten z lubością zbijał bąki, ów w tym czasie sumy spore.
Jeden namełł sporo mąki, drugi tylko mełł ozorem...
Ten zamieniał swą smykałkę w wynalazki epokowe,
ów pompować zwykł gorzałkę w swoje zwoje dwa mózgowe.
... a żołądky jednakowe.

Ref.

A pan Balcerowicz wyciął nam numer i różnicować dochody chce.
Pazerny może zbijać fortunę, lub stachanowiec - normalny nie.
Jasne że musi być kapitalizm ale bogaczy oddać pod straż,
Rąbnąć podatkiem, domiar dowalić! Tym co należy dolę odpalić!
Wszystkim po równo dodać do gaż! Nasz wyzysk ludzką musi mieć twarz!!!

 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Michalkiewicz nigdy nie podał wiarygodnego źródła a gdy na spotkaniach był przyciskany, to robił uniki. Żadnych liczb, konkretów
Nie wymagaj od kogoś, by ten był systemem z bazą danych, twardym dyskiem i zawsze na żądania podawał źródła na każdy temat. Jak chcesz od kogoś źródeł, to odnieś się do konkretnego artykułu, czy wypowiedzi, która leży w necie i daj tej osobie czas.
Ja na przykład wcale nie mam pamięci do źródeł. Jakbyś mnie zapytał znienacka, na temat na który się wypowiadałem, to nie odpowiem, bo to czy to było tu, czy tam, to dla mnie jeden huj. Nie jestem formalistą i nie mam zamiaru robić sobie kibla z mózgu.

ogólnym zarządzaniem bezprecedensowym pożarem w burdelu
Żadnego pożaru w burdelu nie pamiętam. Było natomiast inne zjawisko związane z walką o koryto, bo wiele świń nagle zostało od niego odciętych.

Balcerowicz... ...- czasem przy użyciu całkiem kreatywnych metod. Na przykład podatek od ponadnormatywnych wzrostów wynagrodzeń (zwany popiwkiem) - wynoszący 500% tego co w nazwie i nałożony na przedsiębiorstwa państwowe.
Popiwek wprowadzili Rakowski z Wilczkiem jeszcze w latach 80-tych.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Podatek od ponadnormatywnych wypłat wynagrodzeń
PPWW często utożsamiany jest z planem Balcerowicza, w rzeczywistości jednak podatek tego rodzaju jako obciążenia na „Państwowy Fundusz Aktywizacji Zawodowej” (PFAZ) wprowadzony został już w 1984, a od 1986 obowiązywała już nazwa podatku od ponadnormatywnych wypłat wynagrodzeń.
Sam operujesz memami.
 

tolep

five miles out
8 579
15 476
Po prostu pomyliłem się co do popiwku, sądziłem że był częścią tzw. planu Balcerowicza. No, udało Ci się znaleźć jedną pomyłkę. Pisałem bowiem z pamięci.

Po niejakim zastanowieniu (dzięki za inspirację) nad panastanisławową hipotezą wydrenowania kilkunastu miliardów dolców przez przywiezienie ich do Polski (w walizkach?), wymianę na złotówki, ulokowanie w bankach na rok i wymianę powrotną - wydaje mi się ona już nie niepotwierdzoną, ale wręcz śmieszną, w zestawieniu z faktem że Balcerowicz dostał od MFW tylko miliard dolarów na stabilizowanie (od góry!!) kursu na poziomie 9500 zł za dolara. Gdyby ktoś usiłował przywieźć tu kilka lub kilkanaście miliardów dolarów i wymienić ni stąd ni zowąd w styczniu 1990 na złote, kurs dolara natychmiast padłby na ryj. A pod koniec roku 1990 przy odwrotnej operacji byłoby oczywiście odwrotnie i żaden miliard od MFW nie byłby w stanie powstrzymać wzrostu kursu dolara przy próbie zakupu powiedzmy 30 miliardów dolarów za złotówki, w celu wywiezienia tych dolarów z Polski. Że o wywieszkach "walut brak" już nawet nie wspomnę. Ś-M-I-E-S-Z-N-E.
(te przemyślenia zajęły mi mniej czasu niż pisanie powyższego akapitu)
 

Oreł

Well-Known Member
574
465
Prawda, tylko że leming tego nie wykryje. Ale jako "miękki" wstęp do libertarianizmu, gadka Balcerowicza pasuje jak ulał.

Na moje poglądy na gospodarkę nie miał żadnego wpływu Korwin, Rothbard czy Mises. Jedyną zewnętrzną inspiracją były dla mnie czytane w dzieciństwie felietony Balcerowicza we "Wprost". Zawsze inaczej postępował, a co innego głosił, to nie jest żadna nagła zmiana. W słowach był faktycznie - wstępem do libertarianizmu.
 

jkruk2

A fronte praecipitium a tergo lupi
828
2 387
Balcerowicz, Petru i zresztą każdy, kto ("medialny guru") nie patrzy na świat oczami zwykłego człowieka nie jest z mojej bajki. Ci ludzie patrzą na świat przez pryzmat nie rzeczywistych wzorców (w rodzaju koszyków makroekonomicznych, czy tego "jak to jest w Anglii"), a zwykły człowiek musi zginać kark. Nie patrzą, w taki sposób czy ktoś może coś zrobić na swojej ziemi (np. ściąć drzewo, postawić szopę), czy mamy tylko leasing zamiast własności. Podobnie kwestia transakcji rynkowych, ingerowanie w swobodę umów. Dobrze nie było, lepiej raczej też nie będzie...
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 517
Dzieciństwo z artykułami Balcerowicza? Brr... Ogólnie czytać Misesy/Rothbardy za dzieciaka lub wytwory ekonomistów... Brr... Biedne dzieci.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
hipotezą wydrenowania kilkunastu miliardów dolców przez przywiezienie ich do Polski (w walizkach?), wymianę na złotówki, ulokowanie w bankach na rok i wymianę powrotną - wydaje mi się ona już nie niepotwierdzoną, ale wręcz śmieszną, w zestawieniu z faktem że Balcerowicz dostał od MFW tylko miliard dolarów na stabilizowanie (od góry!!) kursu na poziomie 9500 zł za dolara.
Ja ten okres doskonale pamiętam. Różni ludzie na podstawione osoby wpłacały pieniądze do banków na procent. Kto wiedział ten wpłacał. A z wwózką, wymianą i wywózką, nie było wtedy problemu. W tamtym okresie wywoziło się obce waluty na kilka sposobów. Przenosiło się mrówkami w kwotach dozwolonych. Wpłacało się na jeden dzień do banku, a dowód wypłaty stanowił pozwolenie na wywóz. Ale ci wielcy tak nie robili. Oni albo robili przelewy, albo dostawali pozwolenia wywozowe na wywóz gotówki. Przykładem pozwolenia na wywóz gotówki jest ART-B, gdzie jeden ze wspólników dostał pozwolenie podpisane przez samego B., na wywóz kilku milionów dolarów. Tu należałoby sprawdzić pozwolenia na wywóz gotówki wystawione przez Ministerstwo Finansów.

Tę hipotezę można udowodnić, mając dostęp do archiwów.

...Balcerowicz dostał od MFW tylko miliard dolarów na stabilizowanie (od góry!!) kursu na poziomie 9500 zł za dolara.
Przyzwoity człowiek nie powinien brać na taki złodziejski cel żadnych pieniędzy.
Sam fakt, że B. wziął tę kasę i podjął się takiej działalności, kwalifikuje go na szafot.
 
Ostatnia edycja:

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 003
Najmniejsze zaufanie dla Korwina. Największym kredytem zaufania demokratyczna swołocz obdarza populistycznych socjaluchów Dudę, Kukiełę i człowieka Balcera - Petru.

6fc48429-e4b8-4570-b946-48a75b38dd69.jpg

http://fakty.tvn24.pl/fakty-ekstra,...dni-korwin-mikke-palikot-i-miller,548031.html
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 517
Korwin zbyt często zmienia poglądy. Kukiz jest dosyć stały. Od zawsze katolik, obrońca wiary. W dodatku patriota. Twardy antykomunista od pięćdziesięciu lat. Zawsze jebał w socjalizm. Nawet płyty robi takie same, bo tylko muzyczne.
 
OP
OP
tosiabunio

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 153
Michalkiewicz nigdy nie podał wiarygodnego źródła a gdy na spotkaniach był przyciskany, to robił uniki. Żadnych liczb, konkretów i KMWTW. Więc teraz to już jest taki mem jak "Zakopane, zimowa stolica Polski"

Proszę, daleko nie trzeba szukać, bo z polskiej Wikipedii, która specjalnie promichalkiewiczowska przecież nie jest:
  • Utrzymanie przez okres kilkunastu miesięcy (styczeń 1990 – maj 1991) stałego kursu dolara (9500 zł za dolara) – tak zwana kotwica antyinflacyjna. Skutkiem ubocznym był spadek siły nabywczej oszczędności i zadłużenia w dolarach oraz możliwość zysku inwestorów zagranicznych z wysokiego oprocentowania oszczędności w złotych (ograniczona prawem dewizowym oraz płynnością walutową gospodarki).
http://pl.wikipedia.org/wiki/Plan_Balcerowicza

Oni tam też źródeł nie podają akurat tej kwestii, ale jak widać nikt z czyścicieli nie usunął tego fragmentu.
 

tolep

five miles out
8 579
15 476
Możliwość możliwością - oczywiście że istniała. Nie ma tu najmniejszego sporu. Tyle że ograniczenia płynności to jest to co pisałem wcześniej. Wyrwanie na tym kilkunastu miliardów dolców - absolutna abstrakcja. Kto mógłby je wypłacić i z czego? PRL nie było stać na płacenie odsetek od długu porównywalnej wielkości.

W Zmiennikach (1987 zdaje się) była taka akcja że w banku zabrakło waluty.

No i jeszcze coś. W tym burdelu było kurewsko daleko od pewności, że uda się ten kurs utrzymać. O wiele dalej od pewności jaką dają dziś greckie obligacje. Michalkiewicz mruga okiem i mówi "kto miał wiedzieć ten wiedział". Nie kupuję tego.

Przejście ze zbankrutowanej gospodarki typu demoludy opartej na kosmicznych założeniach do gospodarki typu Europa Zachodnia to był proces absolutnie bezprecedensowy w historii i nikt nie mógł się w styczniu 1990 spodziewać co będzie w marcu 1990, nie mówiąc o grudniu.
 
Ostatnia edycja:

tolep

five miles out
8 579
15 476
Przyzwoity człowiek nie powinien brać na taki złodziejski cel żadnych pieniędzy.

Celem było zdławienie hiperinflacji. Czy był to dobry środek (jeden z zastosowanych) czy nie, i który z nich zadziałał - o tym można by było podyskutować z uczestnikami wydarzeń typu Balcerowicz, Kuczyński, Misiąg czy Dąbrowski. W każdym razie zadziałało.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
Przejście ze zbankrutowanej gospodarki typu demoludy opartej na kosmicznych założeniach do gospodarki typu Europa Zachodnia to był proces absolutnie bezprecedensowy w historii i nikt nie mógł się w styczniu 1990 spodziewać co będzie w marcu 1990, nie mówiąc o grudniu.
To jest tak naprawdę bzdura i sztuczne pompowanie dramatyzmu aktu wyboru aparatczyków, którzy tam czegoś nie wiedzieli i żyli pod presją. Tymczasem po każdej katastrofie można się pozbierać, bez względu, czy to huragan, powódź, pożar czy gospodarka sterowana centralnie. Nie ma niczego bezprecedensowego w odzyskiwaniu równowagi, do kurwy nędzy! Nie rozumiem, po co podpisujesz się pod taką narracją i robisz z PZPRo-Solidaruchów jakichś Hamletów...

I co niby oznacza "przejście" z jednego typu gospodarki do innego? Przecież nie dokonali tego ówcześni politycy przez zaklepanie jakichś prawnych zmian a poszczególni ludzie w swej codzienności, rezygnując z jednych zachowań, z konieczności wypracowujący kolejne, by sobie zacząć radzić w nowych czasach. Nie wszystkim się to zresztą przecież udało i dziś również sierot po PRLu jest mnóstwo. Więc na poziomie ogólników wiadomo było, jak będzie to wyglądać, wiadomo było, że części się uda, części nie. W adaptacji do zwyczajnego naśladownictwa Zachodu nie było żadnego wyzwania, tym bardziej skoro chodziło o to, żeby ludziom odpuścić.
 
Do góry Bottom