alfacentauri
Well-Known Member
- 1 164
- 2 181
Ok państwo w rozważanym przypadku nie nabyło własności ani przez zawłaszczenie niczyjej ziemi ani przez dobrowolną transakcję. Ale jeśli rozważaliśmy wcześniej ziemię posiadaną przez chłopów, która weszła w ich posiadanie z nadania grabieżców to również nie spełniała ona tych warunków. Podobnie jak nie spełniało tych warunków zagrabienie ziemi chłopów przez "obszarników". Jednak wcześniej napisałeś "Własność chłopa sprzed tysiąca lat raczej nie ma znaczenia o tyle, że nie ma samego chłopa ani jego następców prawnych, którzy byliby w stanie wykazać się nieprzerwanym ciągiem własności. W takim układzie imo, nie ma powodów, dla których aktualny właściciel miałby być nielegalny". Dlatego ja się pytam: czy jest różnica pomiędzy bezprawnym zagarnięciem ziemi przez państwo "na państwowy" użytek a zagarnięciem ziemi przez państwo i oddanie jej komuś innemu i również zagarnięciem ziemi przez kogoś indywidualnego przy aprobacie (bądź bez) jakiegoś państwa? Pytam się również czy jeśli brak właściciela z zamierzchłych czasów i jego spadkobierców jest Twoim zdaniem powodem by nie podważać własności współczesnych posiadaczy to czy zlikwidowanie współczesnych właścicieli i ich spadkobierców byłoby również argumentem za niepodważaniem zdobycia ziemi drogą współczesnych grabieży?