Kevin Carson: Ekonomia polityczna mutualizmu

Trikster

Active Member
361
26
Oto ona, „Ekonomia polityczna mutualizmu”. Projekt przetłumaczenia owego dzieła powstał spontanicznie kilka lat temu, kiedy niżej podpisany i Jędrek Kuskowski deliberowaliśmy nad lewicowym libertarianizmem, jego powiązań z mutualizmem, Benjaminie Tuckerze, itd. Jakby nie było, wspomnienie Kevina Carsona w tym kontekście jest rzeczą jak najbardziej naturalną. Tym sposobem wpadliśmy na pomysł przetłumaczenia niniejszej książki. Przechodząc od słów do czynów, zebraliśmy ekipę i wzięliśmy się do pracy. Po paru zmianach personalnych, po wielu miesiącach spędzonych nad książką wreszcie się udało: dzieło jest gotowe.
Zapraszamy więc do wędrówki po ekonomii, historii i filozofii politycznej, wędrówki, która nie ma sobie równych, jeśli chodzi o jej wartość, zawartość merytoryczną i głębię.
http://carson.liberalis.pl/
 

s00lis

Member
211
5
Yeah!
Nie znam bliżej myśli Carsona, a do teorii mutualizmu odnosiłem się zawsze z rezerwą, ale książkę przeczytam bez wątpienia.
W sieci krąży wiele tekstów wartych przetłumaczenia, które mogłyby poszerzyć horyzonty myśli wolnościowej w Polsce i których zdecydowanie tu brakuje. Świetna robota :)
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Ten laborystyczny bełkot ma się tak do libertarianizmu jak wędzony boczek do wegańskiej diety.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
https://secure.wikimedia.org/wikipedia/ ... polityczna
Wikipedia napisał:
Ekonomia polityczna - nauka teoretyczna o charakterze pozytywnym, służąca poznaniu i opisywaniu rzeczywistości. Ma wskazywać środki służące do osiągania celów oraz stosowne metody posługiwania się tymi środkami. Jej zastosowaniem jest polityka ekonomiczna jako działalność państwa. Według Edwarda Taylora w ekonomii politycznej wyróżnić należy część ogólną oraz szczegółową. Zagadnienia polityki gospodarczej powinno się prezentować w ramach części szczegółowej, określanej niekiedy jako ekonomia polityczna stosowana.

Jeśli ktoś używa terminu "ekonomia polityczna" to już jest zamordystycznym skurwysynem.

A poza tym to intelektualny bełkot.
 
OP
OP
Trikster

Trikster

Active Member
361
26
:D W sumie to wystarczy za komentarz.
Ale niech będzie. Ekonomia polityczna, tak jak ją ujmowali klasycy i jak funkcjonuje do dziś np. u Huerty de Soto, zajmuje się analizą stosunków między państwem a gospodarką, tj. wpływem, jaki państwo wywiera za pośrednictwem swojej interwencji na gospodarkę. Znamienne jest to, że w tym ujęciu "ekonomia" i "ekonomia polityczna" są w gruncie rzeczy zamienne z tym, że ekonomia polityczna preferuje bardziej interdyscyplinarne podejście do opisu zjawisk gospodarczych, ekonomia zaś bardziej uwagę swoją skupia na rynkach. No ale to powinieneś wiedzieć, bo przeczytałeś wikipedię. Hurra!
 

23HailEris

Member
277
10
kr2y510 napisał:
Jeśli ktoś używa terminu "ekonomia polityczna" to już jest zamordystycznym skurwysynem.

A poza tym to intelektualny bełkot.
Uważasz, że np. Rothbard to ekonomia apolityczna, czy jak? :D
Krzysiu, kompromitujesz się, i robisz to nawet całkiem zabawnie. Jak się już chcesz licytować na wikipedię, to zajrzałbyś chociaż na wersję angielską. Zacytuję Ci z grzeczności

Political economy originally was the term for studying production, buying, and selling, and their relations with law, custom, and government, as well as with the distribution of national income and wealth, including through the budget process. Political economy originated in moral philosophy. It developed in the 18th century as the study of the economies of states, polities, hence political economy.

In the late nineteenth century, the term 'economics' came to replace 'political economy', coinciding with publication of an influential textbook by Alfred Marshall in 1890.[1] Earlier, William Stanley Jevons, a proponent of mathematical methods applied to the subject, advocated 'economics' for brevity [sic!] and with the hope of the term becoming "the recognised name of a science."[2][3]

Napisz coś więcej o tym intelektualnym bełkocie. Chyba, że ze swojej strony stać Cię tylko na bełkot anty-intelektualny.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
23HailEris napisał:
Uważasz, że np. Rothbard to ekonomia apolityczna, czy jak? :D

Mniej polityczna, może tak. Tylko, że ja w pełni poglądów Rothbarda nie podzielam, więc trafiłeś w pudło.

23HailEris napisał:
Political economy originally was the term for studying production, buying, and selling, and their relations with law, custom, and government, as well as with the distribution of national income and wealth, including through the budget process.

I to mi wystarczy.
Facet, jak ktoś używa tego terminu to już o nim świadczy. To jest niemoralne samo w sobie.

23HailEris napisał:
Napisz coś więcej o tym intelektualnym bełkocie.

Przeciwników własności powinno się bezwzględnie zajebać. Powinno się usunąć ich geny z puli genów jak chorą tkankę nowotworową. Przeciwnik własności nie jest i nie będzie libertarianinem a jest komunistycznym cwelem. Nie ma wolności bez własności i tyle.
Nie zamierzam czytać jakiegoś hujka, który jest wrogiem własności, by potem z nim polemizować - jasne?
Szkoda czasu, podobnie jak na czytanie postów Harry Angela.
Poczytałem początek, wkurwiłem się i mam dość czytania tych bredni.
 
OP
OP
Trikster

Trikster

Active Member
361
26
To jest niemoralne samo w sobie.
Tak jak jedzenie czekolady.
Uważasz, że opis czegoś może być niemoralny? Zajebiście, myślałem, że nikt tu nie przepada za Michelem Foucaultem, a tu proszę: Krzysio jako fan! :D

Przeciwników własności powinno się bezwzględnie zajebać.
Heh, a ja się spodziewałem czegoś poważnego. Cóż, na szczęście w tym temacie jesteś na razie wyjątkiem. ;) Ale w sumie Twoje wypowiedzi tutaj to jeden wielki ROTFL; jak masz coś merytorycznego do dodania, proszę, nie wahaj się. Choć i tak wiem, że nie masz. :D
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Trikster napisał:
To jest niemoralne samo w sobie.
Tak jak jedzenie czekolady.
Uważasz, że opis czegoś może być niemoralny?

Ta nauka zajmuje się opisem wkładania ryja w nieswoje sprawy, pod kątem wtrącania się w nie. Więc jak chcesz to porównywać do żarcia czekolady, to błąd.
Porównywać to można do dokarmiania po kryjomu cudzych dzieci czekoladą.

Trikster napisał:
Przeciwników własności powinno się bezwzględnie zajebać.
Heh, a ja się spodziewałem czegoś poważnego. Cóż, na szczęście w tym temacie jesteś na razie wyjątkiem. ;) Ale w sumie Twoje wypowiedzi tutaj to jeden wielki ROTFL; jak masz coś merytorycznego do dodania, proszę, nie wahaj się. Choć i tak wiem, że nie masz. :D

Merytorycznie jest do powiedzenia tylko jedno.
Jest zwolennikiem własności czy nie?
- Jeśli tak to OK.
- Jeśli nie to zajebać.
Koniec dyskusji.
 
OP
OP
Trikster

Trikster

Active Member
361
26
Ta nauka zajmuje się opisem wkładania ryja w nieswoje sprawy, pod kątem wtrącania się w nie
?? :D No nie wierzę.
Ekonomia polityczna jest dość ogólnym terminem, pod który możesz podpiąć tak różne twierdzenia, jak "państwo ogranicza prawo własności", "kapitaliści wyzyskują robotników" czy "gospodarka jest bardziej efektywna, gdy nie ma ceł".
Ty, ej, jak to możliwe, że uznajesz się za propertarianina, skoro nie jarzysz dedukcji? :D

Koniec dyskusji.
Jeśli to miało by merytoryczne, to faktycznie koniec dyskusji. Choć moim zdaniem nie było nawet początku.
 

Cokeman

Active Member
768
120
Trikster - ty chcesz libertarianizmu czy chcesz gadać o libertarianizmie? Póki co to widze, że druga opcja tylko wchodzi w grę.

Karol Marks napisał:
Błazen czuje się jak ryba w wodzie tylko w atmosferze powszechnego zamieszania, które sam wywołał
 

Cokeman

Active Member
768
120
A ja chce abyś odpowiedział na moje proste pytanie. Chyba, że twój poziom intelektualny nie obsługuje już takich modułów. :D
Już ja cie kurwa naucze co to znaczy WULGARNY libertarianizm.
 
OP
OP
Trikster

Trikster

Active Member
361
26
Pewnie, że chce libertarianizmu tylko szkopuł w tym, że dla mnie propertarianizm nie jest libertarianizmem. :D Takoż wulgarny libertarianizm. No i takie moje podejście w znacznie mierze odzwierciedla znaczenie libertarianizmu w dyskursie akademickim i społecznym. Więc sorry: Twojego "libertarianizmu" nie chcę.
 

Cokeman

Active Member
768
120
Ayn Rand napisał:
„Twoi intelektualiści pierwsi podnoszą larum, kiedy czują się bezpieczni, i pierwsi zamykają gęby, gdy zwąchają niebezpieczeństwo. PRZEZ LATA PLUJA NA RĘKĘ KTÓRA ICH KARMI I LIŻĄ TĘ, KTÓRA ICH BIJE PO OŚLINIONYCH GĘBACH. Czy to nie oni oddali całą Europę, kraj po kraju, w ręce komitetów złożonych z oprychów podobnych do nas? Czy nie stanęli na głowie, żeby wyłączyć każdy alarm antywłamaniowy i pootwierać dla nich wszystkie drzwi? Czy od tamtej pory wychylili głowy choćby na cal? Wrzeszczeli, że są przyjaciółmi robotników — czy słyszycie, żeby teraz oponowali przeciwko obozom pracy, czternastogodzinnemu dniowi roboczemu i wysokiej umieralności na szkorbut wśród robotników w Europejskich Republikach Ludowych? Nie. Słyszycie natomiast, jak mówią tym uginającym się pod biczem nieszczęśnikom, że głód oznacza dobrobyt, niewolnictwo — wolność, a sale tortur — miłość bliźniego, że jeśli tego nie rozumieją, sami są winni swego cierpienia, i że za wszystkie swoje kłopoty mają winić zdeformowane trupy w celach więziennych, a niemiłosierne władze! Intelektualiści? Możecie się obawiać wszystkich, ale niedzisiejszych intelektualistów: ci przełkną wszystko. Bardziej się boję jakiegoś parszywego szczura z nabrzeża, który się zapisał do związku zawodowego dokerów: jemu może się nagle przypomnieć, że jest człowiekiem a wtedy nie uda mi się utrzymać go w ryzach. Ale intelektualiści?! Dawno już o tym zapomnieli. MAM WRAŻENIE, ŻE CAŁA ICH EDUKACJA TYLKO TO MIAŁA NA CELU. Intelektualistom możecie robić, co chcecie. Zaakceptują to”

Własność to kradzież - intelektualny bełkot którym podnieca sie wykształciuch trikster.
Już ci gdzieś pisałem - idź na bazar i zacznij gadac z ludźmi o swoich "odkryciach".
Masz niewiele czasu bo darmowe państwowe ubezpieczenia niedługo zbankrutują.
lepiej zmądrzeć za państwowe niz za prywatne póki co :D
Operacja czaszki w prywatnej klinice to jednak wydatek.
 
Do góry Bottom