workingclass
Well-Known Member
- 2 135
- 4 154
@FatBantha, razem byliście w bibliotece?No widzisz, znaleźliśmy wreszcie artykuł ze słowami takimi jak alarmizm i panika.
Ostatnia edycja:
@FatBantha, razem byliście w bibliotece?No widzisz, znaleźliśmy wreszcie artykuł ze słowami takimi jak alarmizm i panika.
Przyzwyczajenia z poprzedniego ustroju "koledze" zostały... OR dzięki tej schizofrenii może zachować "spójność" będąc eko jednocześnie zanieczyszczając gaję bardziej niż 80% ludzi na świecie.@FatBantha, razem byliście w bibliotece?
Śmieszkują. Poprostu dziećmi się trzeba zajmować, a fajnie jest powiedzieć, że się ich niema nie z wygody, a z powodu poświęcenia dla przyszłości ludzkościLewaki nie chcą mieć dzieci, bo klimat się zmienia: https://www.theblaze.com/news/these...ut-to-have-children-because-of-climate-change
Powinienem to wrzucić do dobrych wiadomości. Lepszego powodu, żeby negować zmiany klimatu nie znajdziecie.
Nie muszę "udowadniać żadnej paniki" - cokolwiek to znaczy - chyba chodziło ci o to, że nie udowodniłem istnienia żadnej paniki), a jedynie sam akt jej siania. Z tego, że panikarze podejmują próby, ale im one nie wychodzą, wynika zwyczajnie, że są nieskuteczni, a nie to, że ich nie ma.Nie udowodniłeś żadnej paniki mój drogi, ani nikt w tym temacie.
"denial, paralysis [or] apathy" pomagają zapobiegać zjawiskom takim jak gwałtowne zmiany klimatyczne? Super, to znaczy, że jestem w awangardzie zapobiegaczy, bo kwestie klimatu są mi zupełnie obojętne.Nie musi mieć obiektywnych korzyści dla nauki, póki ma korzyści w postaci zapobieżenia zjawiskom takim jak gwałtowne zmiany klimatyczne.
Może dlatego, że jeszcze nie dało się poważnie we znaki?
Poza tym politycy to w większości durnie
Tylko, że motywowałeś to życiem w dużym mieście o ile pamiętam. Policz swój ślad ekologiczny, swoje loty samolotem, konsumpcję i porównaj z murzynami i zrozumiesz, kto tu powinien zacząć żyć eko.
Przyzwyczajenia z poprzedniego ustroju "koledze" zostały...
"denial, paralysis [or] apathy" pomagają zapobiegać zjawiskom takim jak gwałtowne zmiany klimatyczne?
Oho, NASA z nieprawomyślnymi wynikami badań:
https://www.forbes.com/sites/trevor...oday-than-20-years-ago-thanks-to-china-india/
Australijczycy zamieniają CO2 w węgiel
Tak. Emitujesz bo żresz więcej niż negry... no chyba, że sądzisz iż fabryki produkują mimo popytu i jakby konsumpcja materialna się o 50% to one nadal produkowałyby na full zycher. Nowa ekonomia, brawo! Tylko potwierdzasz to co mówiłem. Ekolog cudzym kosztem.Dało się we znaki, wyraźnie dało - w tym cały szkopuł.
To nie jest poważne wytłumaczenie dlaczego nie wykorzystujemy właśnie srebrnego pocisku na zmiany klimatu, sorry.
Damn, emituję więcej bo mam dostęp do produktów do których oni nie mają, olaboga.
Z tego co wiem mieszkam w miejscowości w okolicach 50 tysięcy ludzi, ale może się mylę.
Tym bardziej, że jak kolega się urodził to ustroju już nie było.
Nie, nawoływanie do działań i wyraźne przekazywanie negatywnych skutków wspomnianej klimatycznej apatii w której nurzają się "sceptycy".
Można wyjaśnienie tego stwierdzenia?
In contrast to the perception of China and India's willingness to overexploit land, water and resources for economic gain, the countries are responsible for the largest greening of the planet in the past two decades. The two most populous countries have implemented ambitious tree planting programs and scaled up their implementation and technology around agriculture.
klimatofobia.info?Chyba zacznę zbierać wszystkie takie newsy. Podejrzewam, że w latach 70. XX wieku też był konsensus i prognozy, że pod koniec lat 80. "całe narody spoczną pod powierzchnią mórz i oceanów".
Chyba zacznę zbierać wszystkie takie newsy. Podejrzewam, że w latach 70. XX wieku też był konsensus i prognozy, że pod koniec lat 80. "całe narody spoczną pod powierzchnią mórz i oceanów".
In July 1979 in Woods Hole, Massachusetts, Jule Charney, one of the pioneers of climate modeling, brought together a panel of experts under the U.S. National Research Council to sort out the state of the science. The panels work has become iconic as a foundation for the enterprise of climate change study that followed (Somerville et al. 2007). Such reports are a traditional approach within the United States for eliciting expert views on scientific questions of political and public policy importance (Weart 2003). In this case, the panel concluded that the potential damage from greenhouse gases was real and should not be ignored. The potential for cooling, the threat of aerosols, or the possibility of an ice age shows up nowhere in the report. Warming from doubled C02 of 1.5°-4.5°C was possible, the panel reported. While there were huge uncertainties, Verner Suomi, chairman of the National Research Council's Climate Research Board, wrote in the report's foreword that he believed there was enough evidence to support action: "A wait-and-see policy may mean waiting until it is too late" (Charney et al. 1979). Clearly, if a national report in the 1970s advocates urgent action to address global warming, then the scientific consensus of the 1970s was not global cooling.
Ale atom ma złą prasę, a na widok takich nagłówków, zatroskanym o los planety staje do środka. To też jest kapitał do zbicia, jeśli znajdą się mecenasi, którzy zechcą poprawić sobie PR. Zresztą od paru lat kombinują z technologiami tego typu i oczywiście koszt idzie wciąż w dół.Bez sensu, jeślu nie ma dostępu do poważnego źródła taniej energii typu fuzja jądrowa. Pewnie trzeba ze trzy razy więcej energii na przeprowadzenie tego procesu niz uzyskuje się ze spalania węgla do CO2.
Ja nnie wiem, sam znalazłem kiedyś w piwnicy New York Timesa z Manhattanem zasypanym śniegiem po szczyty skyscraperów, na pierwszym planie wystawało tylko wzniesione ramię Statui Wolności. Chyba było sporo po prostu o "climat changes":W latach 70-tych dominującym przewidywaniem było ocieplenie klimatu. Jeżeli chcemy więc powiedzieć jaki był "konsensus" w tych latach, to był to konsensus na korzyść globciepu. (na ile można to w takich proporcjach nazwać konsensusem..)