inho
Well-Known Member
- 1 635
- 4 516
Czepiasz się skali, żeby jednocześnie twierdzić:No jak bierzemy okresy życia koczowniczego i wcześniejsze pod uwagę to jak najbardziej - nie podważa to nijak faktu że określenie paru tysięcy lat jako "wkrótce" jest zwyczajnie komiczne w tym kontekście.
oraz:Być może mam trochę szerszą perspektywę przestrzenną, stąd nieporozumienie - bo NAP to trochę więcej imho niż "na moim polu jestem panem, a poza nim kładę męski chuj".
...Czyli generalnie rozciągasz koncepcję NAPu na "efekt motyla". Zgodnie z tak bzdurnym rozumowaniem, musisz się przestać myć, bo zużywając wodę, inicjujesz agresję wobec dzieci w Afryce, a oddychając inicjujesz agresję wobec np. mieszkańców Pekinu.Czyli w skrócie NAP to po prostu papier toaletowy o który wycierasz sobie zad jak trzeba? Czyli NAP jest ok, jeżeli jest w granicach mojej wyobraźni oraz arbitralnie przyjętym dystansie/skali i można sobie zlewać wodę ze zbiorników wodnych dokonując agresji na innych żeby ratować sobie dupę?
To po prostu kolejna próba stosowanie libertariańskiej retoryki do przykrycia twoich zamordystycznych poglądów.
No to co jest ważniejsze: wychodzenie biednych krajów z biedy czy uniknięcie globalnej katastrofy? Dlaczego te biedne kraje inicjują agresję wobec reszty świata (zgodnie z twoją definicją NAPu)?Oczywiście, sporo krajów wychodzi ze skrajnej biedy i wymagania na energię rosną - co w obecnym miksie energetycznym musi kończyć się wzrostem emisji.
Jeśli nie widzisz, to jest twój problem. Nauka jest zdecydowanie po stronie szczepień i pożywienia pochodzenia zwierzęcego. Najprostszy dowód to porównanie budowy i funkcjonowania układów trawiennych człowieka oraz innych drapieżników i roślinożerców. Hipsterska moda na niejedzenie mięsa wynika z postawy moralnej, a nie z biologii czy konkretnie fizjologii człowieka. Jeśli ktoś jest świadomy konsekwencji diety opartej głównie na pokarmie pochodzenia roślinnego, to jest to jego wybór, natomiast nie ma to żadnego uzasadnienia naukowego. Żeby nie offtopować, polecam ci odświeżenie sobie wcześniejszych postów w tym temacie.Nie widzę specjalnej różnicy w argumentacji, niemniej cieszę się Twoim szczęściem.
Znowu piszesz ogólnikami zamiast wprost, że chodzi ci o to, żeby nadludzka władza wymusiła przemocą pieniądze od obywateli i dofinansowała w ich imieniu technologie, na które tych ludzi nie stać oraz o wymuszenie wzrostu cen technologii, na które ludzi stać.Kierunkując rozwój sieci energetycznej Polski w kierunku wzrostu udziału energii odnawialnej i pochodzącej z elektrowni atomowych chociażby.
To jest zwykłe histeryzowanie i sekciarskie sianie paniki.Jak już wspominałem, ta lepsza i gorsza część ludzkości jakimś cudem nie chce bawić się w ruletke i woli zapobiegać niż "przystosować się" jak gówno uderzy w wiatrak.
LOL, za to inżynieria społeczna, celowe podrażanie technologii, produktów i usług nie generuje żadnych problemów tylko nowy, wspaniały świat powszechnej szczęśliwości. Śmieszny jest ten twój ideologiczny bąbelek.Oczywiście, co nie rozwiąze żadnego problemu a wygeneruje nowe - ale przynajmniej lewaki bendom mieć bul dupy.
To miecz obosieczny. Prezentujesz taką właśnie postawę w wielu kwestiach wobec których jesteś sceptyczny, jak np. wolność ogólnie, wolny rynek, odżywianie. W kwestii zmian klimatycznych również - negujesz wszystko, co nie jest zgodne z twoją subiektywną interpretacją rzeczywistości.Negacjonizm najlepszym środkiem na dysonans poznawczy, sceptycy to często praktykują
Dokładnie. To, że tego nie robią, jest dla mnie dowodem na to, że nie ma takiego zagrożenia, jakie jest pompowane w mainstreamie. Gdyby było, to nawet ci nierozumni politycy - z obawy o własne dupy - wprowadziliby powyższe zmiany. Gdy to się stanie i dodatkowo zostanie wygaszona ochrona patentowa technologii produkcji czystej energii i wyłączona z możliwości takiej ochrony, to będzie znak, że może faktycznie istnieje jakieś zagrożenie.Może zamiast wkurwiać ludzi i dławić gospodarkę podwyżkami cen energii poprzez carbon tax, znieść podatki dla OZE? Np. zwolnić z VAT-u produkcję i dystrybucję urządzeń do produkcji energii wiatrowej czy słonecznej (paneli, turbin do wiatraków), zwolnić biopaliwa z akcyzy, skasować lub zliberalizować przepisy i koncesje które blokują rozwój branży OZE itd.?