tolep

five miles out
8 579
15 476
Nie, nie bedziemy walczyc z cyklami Milankowicza.

Będziemy. Cykl Milankowicia to już problem nieistniejący. Przemysł zaczął się jakieś 200-300 lat temu, a własnie zaczęła się prywatna komercyjna eksploracja Kosmosu. Stutysięcznoletni cykl? Bicz pliz.

Bliższym zagrożeniem jest prawdopodobnie kaldera Yellowstone i jakieś ewentualne przypadkowe asteroidy, ale też raczej bym się nie przejmował.
 

tolep

five miles out
8 579
15 476
A idź sobie obejrzyj kanał Isaaca Arthura. Skompensowanie głupich 10 procent ubytku światła słonecznego to już przy dzisiejszej wiedzy naukowej i dzisiejszym stanie technologii rzecz wykonalna (choć w 2018 wciąż jeszcze dosyć kosztowna), a co tu dopiero mówić o perspektywie 100 tysięcy lat.
 

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 504
I nie ma w tym nic złego. Jeżeli ktoś może zyskać na rozwiązaniu największego problemu w historii ludzkości to tylko lepiej - przynajmniej taka jest moja opinia.

Użyłeś trybu warunkowego. Leseferyści raczej niezbyt wysoko oceniają skuteczność rozwiązań etatystycznych, do których zaliczają się rozwiązania fiskalne.

Mamy dostawcę i przymusowego klienta. Źródłem dochodu nie jest jakość usługi tylko urzędnik państwowy, więc może przyjęty tryb wcale nie przybliża nas do optymalnego rozwiązania. Może marnowanie środków to krótsza, a nie dłuższa droga do rozbuchanej szklarni.

Z drugiej strony nierozsądne byłoby wykluczać, że rozwiązania etatystyczne mogą zadziałać, tak jak zapewne zadziałały w przypadku zachowania powłoki ozonowej. Wydaje mi się jednak, że to sprawy zdecydowanie różnego kalibru i antyociepleniowy plan pięcioletni może nie dać spodziewanych efektów. W każdym razie na krzywej wzrostu stężenia CO2 dotychczasowych starań rządowych niesposób się dopatrzyć.

Weźmy np. tę sekwestrację dwutlenku węgla z powietrza - czy ma to jakiś związek z rzeczywistością? Podobno koszt wyciągnięcia tony CO2 to 600 dolarów, z perspektywą zejścia do 100. Jak to się ma do skali 35 miliardów ton rocznej emisji? Cała cywilizacja musiałaby istnieć tylko po to, żeby dawać biliony dolarów na te działania. Przedsiębiorca raczej nie szedłby tą drogą a jak wydaje się cudze, to czemu nie spróbować? Na bułkę z masełkiem też przy okazji wystarczy.
 
Ostatnia edycja:

tolep

five miles out
8 579
15 476
Swoją drogą właśnie w tej chwili naszła mnie taka myśl, ze rząd światowy w jakiejś formie jest nieunikniony. Do tej pory uważałem, że potrzebne są jakieś Robale żeby wytworzyć wspólnotę gatunku ludzkiego, ale zdaje się, że cywilizacja ludzka doszła do takiego poziomu zaawansowania, że na horyzoncie są wyzwania o skali planetarnej i to bez udziału zielonych ludzików. Na szczęście, z libertariańskiego punktu widzenia, mniej więcej w tym samym czasie pojawi się realna mozliwość spierdolenia z tej planety.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 153
Climate change itself is already in the process of definitively rebutting climate alarmists who think human use of fossil fuels is causing ultimately catastrophic global warming. That is because natural climate cycles have already turned from warming to cooling, global temperatures have already been declining for more than 10 years, and global temperatures will continue to decline for another two decades or more.

That is one of the most interesting conclusions to come out of the seventh International Climate Change Conference sponsored by the Heartland Institute, held last week in Chicago. I attended, and served as one of the speakers, talking about The Economic Implications of High Cost Energy.

The conference featured serious natural science, contrary to the self-interested political science you hear from government financed global warming alarmists seeking to justify widely expanded regulatory and taxation powers for government bodies, or government body wannabees, such as the United Nations. See for yourself, as the conference speeches are online.
Więcej: https://www.forbes.com/sites/peterf...lobal-warming-alarmists-the-earth-is-cooling/
 

Non Serviam

Well-Known Member
834
2 251
Zreszta, w dlugiej perspektywie praktycznie wszystkie regiony swiata dostana po tylku, mniej lub bardziej - a to ze niektore moga wyjsc na plus jest non-argumentem w dyskusji, chyba ze traktujemy to jako ogolna uwage.
Niby czemu nie jest argumentem? Ty perspektywę globcia traktujesz globalnie, a ja (i pewnie inni) mam w piździe co się będzie dziać gdzie indziej, więc jeżeli ten region w którym ja mieszkam wyjdzie na plus no to globcio napierdalaj.

Jak chcesz postawic zapore przed zbiornikami wodnymi otaczajacymi caly kontynent, tym samym nie odcinajac sie od dostepu do morza?
Co to znaczy "wkrotce"? Co zlodowacenie ma do rzeczy?

Nie, nie bedziemy walczyc z cyklami Milankowicza.
Normalnie, budujesz zaporę tam gdzie tera jest brzeg i woda wlewa się wtedy do sąsiadów chyba że też sobie postawią. Nie rozumiem też niby w jaki sposób to wg. ciebie by miało odciąć dostęp do morza... dostęp do morza będzie tam gdzie jest zapora.

Wkrótce to znaczy w perspektywie kilku tysięcy lat. A zlodowacenie ma to do rzeczy że jeżeli będziemy wspierać globcio to nie nastąpi.

Na szczęście, z libertariańskiego punktu widzenia, mniej więcej w tym samym czasie pojawi się realna mozliwość spierdolenia z tej planety.
Pff, lepiej, pojawią się rekreacyjne asteroidy do planetarnej anihilacji komuchów. Raczej nie pozwolą oni na swobodną budowę pozaplanetarnego akapu

pp,550x550.jpg
 
Ostatnia edycja:

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 504
Climate change itself is already in the process of definitively rebutting climate alarmists who think human use of fossil fuels is causing ultimately catastrophic global warming. That is because natural climate cycles have already turned from warming to cooling, global temperatures have already been declining for more than 10 years, and global temperatures will continue to decline for another two decades or more.

Ci, którzy uznają antropogeniczne GO za rzeczywiste dość spójnie tłumaczą takie argumenty. Wzrost temperatury nie jest jednostajny, zdarzają się okresowe korekty, ale trend jest stabilny. To widać dość wyraźnie:



Takim spadkowym epizodem była np. połowa XX wieku. Zgodnie z podawaną interpretacją - efekt cieplarniany równoważony był solidnie przez emisję aerozoli (gwałtowny rozwój gospdarczy po II Wojnie Światowej połączony z brakiem norm dot. zanieczyszczeń) wzmocnioną serią wybuchów wulkanów (z tym samym skutkiem). Taka chwilowa korekta trendu.

Argumentacja posługująca się izolowanymi, spadkowymi epizodami określana bywa jako "wybieranie wiśni" czy jakoś podobnie.
 

Redrum

Active Member
703
182
Źródłem dochodu nie jest jakość usługi tylko urzędnik państwowy, więc może przyjęty tryb wcale nie przybliża nas do optymalnego rozwiązania.

Tylko my nie mówimy o sprzedaży cukierków lub kart graficznych, tylko walce z globalną agresją i rozwalaniem własności na nieznaną dotąd skalę - tu nie ma czasu na debaty nad mocą niewidzialnej ręki.

W każdym razie na krzywej wzrostu stężenia CO2 dotychczasowych starań rządowych niesposób się dopatrzyć.

Oczywiście, sporo krajów wychodzi ze skrajnej biedy i wymagania na energię rosną - co w obecnym miksie energetycznym musi kończyć się wzrostem emisji.

Ty perspektywę globcia traktujesz globalnie, a ja (i pewnie inni) mam w piździe co się będzie dziać gdzie indziej

Czyli w skrócie NAP to po prostu papier toaletowy o który wycierasz sobie zad jak trzeba? Czyli NAP jest ok, jeżeli jest w granicach mojej wyobraźni oraz arbitralnie przyjętym dystansie/skali i można sobie zlewać wodę ze zbiorników wodnych dokonując agresji na innych żeby ratować sobie dupę?

Wkrótce to znaczy w perspektywie kilku tysięcy lat. A zlodowacenie ma to do rzeczy że jeżeli będziemy wspierać globcio to nie nastąpi.

Ciekawe - obecnie znana cywilizacja ludzka właściwie wykształciła się w ostanich 2-3 tysiącach lat a parę tysięcy lat można okreslić jako "wkrótce".... Interesujące.

Jasne, tylko zanim dojdziemy do - wkrótce - paru tysięcy lat w przód warto zadbać o to by nabliższe 50-100 lat nie skończyło się globalną zapaścią cywilizacyjną.r


Nie wiem czy już to robiłem w tym temacie - ale na wszelki wypadek powołuję się na zasadę Poego - bo ten przypadek wymaga zabezpieczenia - znów skupię się na silnych tezach nie bełkocie.

global temperatures have already been declining for more than 10 years

Cofa się do przodu, maleje do góry.

upload_2018-12-10_21-40-27.png

Check out the 20th century temperature record, and you will find that its up and down pattern does not follow the industrial revolution’s upward march of atmospheric carbon dioxide (CO2)

co2_temp_1900_2008.gif


To tylko lewackie urojenie.

For example, temperatures dropped steadily from the late 1940s to the late 1970s.

Zupełnie nie dziwi mnie brak uzasadnienia dla tego zjawiska. Bo przecież freony i dziura ozonowa to wymysł międzynarodówki.

But that is not all. We are also currently experiencing a surprisingly long period with very low sunspot activity. That is associated in the earth’s history with even lower, colder temperatures.

Wyraźnie widać spadek aktywności słonecznej, doskonale komponuje się z globalnym wzrostem temperatur. Kolejny prawy sierpowy w czerwoną szczękę establishmentu.

TvsTSI.png


Central to these natural cycles is the Pacific Decadal Oscillation (PDO). Every 25 to 30 years the oceans undergo a natural cycle where the colder water below churns to replace the warmer water at the surface, and that affects global temperatures by the fractions of a degree we have seen

PDO_vs_Temp.gif


Powyższy wykres mocno masakruje mokre sny alarmistów negujących wpływ PDO na ocieplenie klimatu. Czy alarmiści zdążą się jeszcze podnieść?

The incorruptible satellite measured global atmospheric temperatures show less warming during this period than the heavily manipulated land surface temperatures

upload_2018-12-10_22-28-25.png

Na tym zakończę brutalną masakrę alarmistycznych chłopców.

Dobrze wiedzieć, że ICCC na poważnie zajmują się tematem i debunkują regularnie głupoty alarmistów - bez nich bylibyśmy już za murzynami.
 

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 504
Tylko my nie mówimy o sprzedaży cukierków lub kart graficznych, tylko walce z globalną agresją i rozwalaniem własności na nieznaną dotąd skalę - tu nie ma czasu na debaty nad mocą niewidzialnej ręki.

Może nie sprawiam wrażenia, ale bardziej mnie interesują fakty i rezultaty niż ich relacja do toposu niewidzialnej ręki.

Jak sam zauważyłeś - rezultatów nie ma, bo świat wychodzi z biedy. Od zawsze wychodzi z biedy, bo bieda to status tych, co mają mało w relacji do tych co mają dużo. No więc taki Carbon Tax wymaga przede wszystkim zgniecenia oporu tych biednych. Laboratoryjne próby trwają aktualnie we Francji. Nie nazwałbym tego świetnie rokującym procesem.

Nie jestem do końca przekonany, czy sprzedaż cukierków to nie jest jakaś tam opcja.
 
Ostatnia edycja:

Non Serviam

Well-Known Member
834
2 251
Czyli w skrócie NAP to po prostu papier toaletowy o który wycierasz sobie zad jak trzeba? Czyli NAP jest ok, jeżeli jest w granicach mojej wyobraźni oraz arbitralnie przyjętym dystansie/skali i można sobie zlewać wodę ze zbiorników wodnych dokonując agresji na innych żeby ratować sobie dupę?
Ty chyba kurwa nie wiesz co to jest NAP. W zasadzie nie chyba tylko na pewno.

Ciekawe - obecnie znana cywilizacja ludzka właściwie wykształciła się w ostanich 2-3 tysiącach lat a parę tysięcy lat można okreslić jako "wkrótce".... Interesujące.
Umhhh? Cywilizacja jako taka istnieje już z 10 tysięcy lat, fajnie że z perspektywy twojego życia 10 tysięcy lat to dużo, ale tak na serio to nie jest, zanim się obejrzysz będziesz już trupem, a kolejne kilka tysięcy lat szybko zleci, ale efekty może być widać już w trakcie kilkuset. Mała epoka lodowcowa przyszła dość szybko i troszkę trwała, ale jej efekty były dość widoczne - klęski głodu i epidemie (pewnie według ciebie przez brak obowiązkowych szczepionek), sorry ale ja wolę aby murzyni się smażyli niż żeby biali marzli przez jakichś lewaków.

Jasne, tylko zanim dojdziemy do - wkrótce - paru tysięcy lat w przód warto zadbać o to by nabliższe 50-100 lat nie skończyło się globalną zapaścią cywilizacyjną.r
Nie skończy się, ludzkość (przynajmniej ta lepsza jej część, gorszą jebać) się jakoś przystosuje, zmiany klimatyczne postępuje ale nie aż tak gwałtownie by nagle np. zalało Pomorze, można spokojnie w trakcie kilkudziesięciu lat zbudować kurewski wał nad bałtykiem, chinole nie takie rzeczy budowali 2 tysiące lat temu
 

inho

Well-Known Member
1 635
4 516
Rząd, promując nisko-emisyjne źródła energii
W jaki sposób?

Polacy głosując portfelami i zmieniając swoje zwyczaje poczynając od jedzenia, transportu po codzienne zwyczaje.
Ja już zacząłem. Jem dużo więcej mięsa niż kiedyś. Nie muszę jeździć po tylu sklepach na zakupy więc oszczędzam paliwo. Wytwarzam kilkakrotnie mniej śmieci: kartonowych, papierowych, foliowych, plastikowych itd. (mniej ściętych drzewek, mniej gazów wysypiskowych itp). Jem mniej posiłków więc mam więcej czasu na inne rzeczy. Mam więcej energii, lepiej mi się trenuje, lepiej mi się śpi, ogólnie lepiej się czuję i nawet nie pamiętam, kiedy ostatnio byłem u lekarza. Same korzyści z jedzenia mięsa. :)
 

Redrum

Active Member
703
182
Może nie sprawiam wrażenia, ale bardziej mnie interesują fakty i rezultaty niż ich relacja do toposu niewidzialnej ręki.

Sprawiłeś bardzo dobre wrażenie, nie przejmuj się :)

No więc taki Carbon Tax wymaga przede wszystkim zgniecenia oporu tych biednych. Laboratoryjne próby trwają aktualnie we Francji. Nie nazwałbym tego świetnie rokującym procesem.

Carbon tax funkcjonuje na świecie niezależnie od sytuacji we Francji, zresztą Francuzi wyjątkowo wśród narodów świata skorzy są do bitki i zamieszek na ulicach - ten wybieg to raczej residua.

No i z tego co patrzyłem to Francuzi chceli mocno podbić wspomniany podatek - znacznie mocniej niż planuje zrobić to Kanada.

Jak sam zauważyłeś - rezultatów nie ma

Rezultaty są, nie są jednak widoczne w statystyce która agreguje tendencje z całego świata.

Ty chyba kurwa nie wiesz co to jest NAP. W zasadzie nie chyba tylko na pewno.

Być może mam trochę szerszą perspektywę przestrzenną, stąd nieporozumienie - bo NAP to trochę więcej imho niż "na moim polu jestem panem, a poza nim kładę męski chuj".

Cywilizacja jako taka istnieje już z 10 tysięcy lat

No jak bierzemy okresy życia koczowniczego i wcześniejsze pod uwagę to jak najbardziej - nie podważa to nijak faktu że określenie paru tysięcy lat jako "wkrótce" jest zwyczajnie komiczne w tym kontekście.

(pewnie według ciebie przez brak obowiązkowych szczepionek)

?

sorry ale ja wolę aby murzyni się smażyli niż żeby biali marzli przez jakichś lewaków

??

W jaki sposób?

Kierunkując rozwój sieci energetycznej Polski w kierunku wzrostu udziału energii odnawialnej i pochodzącej z elektrowni atomowych chociażby. Stosowanie carbon taxu. Pozbawianie przemysłu węglowego wszelkich zapomóg i wsparcia. I inne.

Nie skończy się

Znaczy ja też tak sądzę, ale nie odejdziemy od tego scenariusza zbyt mocno po prostu ignorując problem i licząc na szczęście.

ludzkość (przynajmniej ta lepsza jej część, gorszą jebać) się jakoś przystosuje

Jak już wspominałem, ta lepsza i gorsza część ludzkości jakimś cudem nie chce bawić się w ruletke i woli zapobiegać niż "przystosować się" jak gówno uderzy w wiatrak.

Czym jest ta gorsza i lepsza część ludzkości tak w ogóle? To jest podobna definicja jak u Krzysia?

można spokojnie w trakcie kilkudziesięciu lat zbudować kurewski wał nad bałtykiem, chinole nie takie rzeczy budowali 2 tysiące lat temu

Oczywiście, co nie rozwiąze żadnego problemu a wygeneruje nowe - ale przynajmniej lewaki bendom mieć bul dupy.

Ja już zacząłem. Jem dużo więcej mięsa niż kiedyś. Nie muszę jeździć po tylu sklepach na zakupy więc oszczędzam paliwo. Wytwarzam kilkakrotnie mniej śmieci: kartonowych, papierowych, foliowych, plastikowych itd. (mniej ściętych drzewek, mniej gazów wysypiskowych itp). Jem mniej posiłków więc mam więcej czasu na inne rzeczy. Mam więcej energii, lepiej mi się trenuje, lepiej mi się śpi, ogólnie lepiej się czuję i nawet nie pamiętam, kiedy ostatnio byłem u lekarza. Same korzyści z jedzenia mięsa. :)

randomowa karyna z Youtube'a napisał:
Nie szczepię się, i nie szczepię swoich dzieci - każde ma po pięć lat i nie umarło na żadną chorobę - a ja do tego dołożyłam cudowną dietę doktora Kwaśniewskiego i jestem okazem zdrowia :)
Same korzyści z braku szczepień.

Nie widzę specjalnej różnicy w argumentacji, niemniej cieszę się Twoim szczęściem.
 

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 504
Rezultaty są, nie są jednak widoczne w statystyce która agreguje tendencje z całego świata.

Rezultaty są takie, że USA udało się minimalnie zmniejszyć emisje dwutlenku węgla, ale wygląda na to, że głównie w efekcie kryzysu 2008. Polsce udało się zmniejszyć emisję, ale głównie dzięki wyjściu z komunizmu. OZE powszechnieją, ale czy rzeczywiście są przesłanki że mogą zaważyć?

Kwestia polega na tym, że jeśli ktoś neguje antropogeniczne GO, albo uważa, że jakiś deus ex machina zakończy wszystko wesołym oberkiem, to przymusowa eliminacja kopalin jako źródeł energii pozbawiona jest podstaw. Z kolei dla kogoś, kto uważa, że mleko już się rozlało i choćby nie wiem jak się napinać, to zostało już tylko zabawić się trochę w ostatnich dniach, a potem kupić chipsy i nie dać się usmażyć tak długo jak się da - napinka też jest bez sensu.

W gruncie rzeczy próba dekarbonizacji gospodarki ma sens tylko wtedy, gdy jest możliwa, prawdopodobieństwo wpływu na problem jest zauważalne, a antropogeniczne GO jest realne. Ani alarmiści, ani negacjoniści nie przyjmują tej koniunkcji.

Przyjmują ją umiarkowani optymiści, ale ich wersja brzmi z punktu widzenia negacjonistów niewiarygodnie, a z punktu widzenia alarmistów - życzeniowo.
 
Ostatnia edycja:

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 382
Carbon tax funkcjonuje na świecie niezależnie od sytuacji we Francji, zresztą Francuzi wyjątkowo wśród narodów świata skorzy są do bitki i zamieszek na ulicach - ten wybieg to raczej residua.
Kręcimy się w kółko. Carbon tax to kolejny pomysł bogatych, egoistów jak Ty by ratować klimat kosztem biedaków. Powtarzam setny raz! Musicie bogate chujki przestać konsumować, bo co daje super hiper ekologia jak cały czas te hiper ekologiczne high tech Niemcy produkują wedle Eurostatu więcej gazów cieplarnianych na osobę niż PL?
https://ec.europa.eu/eurostat/tgm/table.do?tab=table&init=1&language=en&pcode=t2020_rd300&plugin=1

Ale to w biedną Polskę się uderzy bo jest nierozwinięta kapitałowo i technologicznie, a dojebie się jej koszty produkcji CO2 na poziomie Niemiec które trują więcej od lat (pominę, że te staty to nie jest prawdziwy carbon footprint gdzie już zupełnie Niemcy by poległy). Totalne zepchnięcie biedaków do drugiej ligi rozwoju tylko dlatego by egoiści twojego pokroju z bogatych krajów mogli rozbijać się samolotami na zagraniczne wycieczki w celu wstawienia zdjęć na fejsika.
 

Redrum

Active Member
703
182
Argumentacja posługująca się izolowanymi, spadkowymi epizodami określana bywa jako "wybieranie wiśni" czy jakoś podobnie.

Cherry picking jeszcze jako tako można ścierpieć, ale zwyczajne kłamstwa jak w linkowanym tekście to spierdolenie - ale w przypadku Heartland Institute to raczej kwestia czystej interesowności...

W gruncie rzeczy próba dekarbonizacji gospodarki ma sens tylko wtedy, gdy jest możliwa

Ależ jest, jest :)

Kwestia polega na tym, że jeśli ktoś neguje antropogeniczne GO, albo uważa, że jakiś deus ex machina zakończy wszystko wesołym oberkiem, to przymusowa eliminacja kopalin jako źródeł energii pozbawiona jest podstaw. Z kolei dla kogoś, kto uważa, że mleko już się rozlało i choćby nie wiem jak się napinać, to zostało już tylko zabawić się trochę w ostatnich dniach, a potem kupić chipsy i nie dać się usmażyć dokąd się da - napinka też jest bez sensu.

Negacjonizm najlepszym środkiem na dysonans poznawczy, sceptycy to często praktykują - w różnych kwestiach okołonaukowych.

Ani alarmiści, ani negacjoniści nie przyjmują tej koniunkcji.

To zapytam Ciebie, bo inne osoby boją się odpowiedzieć na to pytanie - kim są alarmiści - jaki procent populacji/środowiska naukowego (?) stanowią i gdzie mogę przeczytać o ich działalności? Bo czytam tutaj i w sceptycznych źródłach i nie mogę do końca zrozumieć o co chodzi.

high tech Niemcy produkują wedle Eurostatu więcej gazów cieplarnianych na osobę niż PL?
https://ec.europa.eu/eurostat/tgm/table.do?tab=table&init=1&language=en&pcode=t2020_rd300&plugin=1

Pewnie to nie ma żadnego związku z tym, że niemiecka gospodarka jest parokrotnie większa od Polski - to po prostu niemiecki spisek.

Totalne zepchnięcie biedaków do drugiej ligi rozwoju

Oczywiście, to wszystko po to by udupić biednych, obsranych Polaków - jaki ten świat zły.
(właściwie to nawet szkoda, że tak nie jest)

hiper ekologiczne

?
 

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 504
To zapytam Ciebie, bo inne osoby boją się odpowiedzieć na to pytanie - kim są alarmiści - jaki procent populacji/środowiska naukowego (?) stanowią i gdzie mogę przeczytać o ich działalności? Bo czytam tutaj i w sceptycznych źródłach i nie mogę do końca zrozumieć o co chodzi.

Użyłem mylącego słowa. Chodziło mi o pesymistów, którzy uważają, że ruszyły już procesy, które napędzają się same, a ludzie mogą sobie już ten swój dwutlenek wsadzić do kieszeni.
 

Król Julian

Well-Known Member
962
2 123
Może zamiast wkurwiać ludzi i dławić gospodarkę podwyżkami cen energii poprzez carbon tax, znieść podatki dla OZE? Np. zwolnić z VAT-u produkcję i dystrybucję urządzeń do produkcji energii wiatrowej czy słonecznej (paneli, turbin do wiatraków), zwolnić biopaliwa z akcyzy, skasować lub zliberalizować przepisy i koncesje które blokują rozwój branży OZE itd.?

Ja tam póki co nie sram po gaciach z powodu Globcia. Jak zrobi się naprawdę groźnie, to zaczniemy zasiewać oceany związkami żelaza i rozmnożone glony wchłoną nadmiarowy CO2. Jeśli człowiek ma technologię do modyfikacji klimatu w jedną stronę, to może też zmienić go w drugą. ;)
 
Do góry Bottom