Czy? Jak? Czym? Co? - różne problemy i porady komputerowe

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 703
To jest coś lepszego od latexa? #retronerd
To co podlinkowałem wcześniej nie jest do pracy lokalnej, a do bezpiecznego wymieniania się notkami, rysunkami, kodem itp. z innymi przez przeglądarkę www. O ile atakujący nie zhackował JavaScriptu, to nawet właściciel serwisu nie wie co na nim jest. A jak się ktoś bardzo boi służb, to może sobie taki samiuśki serwis hostować w bezpiecznym miejscu.
To taki ZeroBin (0bin, cryptobin, etc.) + + + + +.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
jest na forum kilku co zajmują sie adminowaniem czy tam generalnie sprzętami i oprogramowaniem to może bedzie ktoś miał pomysł jak sie to może dziać co może być przyczyną, nie zależy mi nawet na rozwiązaniu problemu ino mnie ciekawi, no bo kurwa wtf
następujący scenariusz:
system śmiga, wszystko ok, programy też, nagle jeden przestaje działać, chuj, zdarza sie, że sie coś posypało
instaluje program na nowo i chuj nie działa, mimo ze instaluje z dokładnie tego samego nośnika
jednocześnie zauważyłem że poza total commanderem nie działa tez palemoon i qgis
pewnie coś w windozie sie pojebało, instaluje na nowo od zera, świeża instalacja, total commander nie chce sie zainstalować nawet, ki chuj?
na archiwalnym dysku wyszukuje inną wersje tc jeszcze 32 bitową instaluje i działa ok...
pale moon, instaluje jest ok, startuje, jeb (ten windowsowski dźwięk jak coś sie zjebało)
"palemoon.exe is not a valid Win32 application." i chuj, wtf? ok szukam 32 bitowej wersji instaluje, ale instalator gado cobym instalował wersje 64 bitową i sie wyłącza...
qgis jedynie mi wypluwa ten sam błąd co przedtem "The application failed to initialize properly" inne moduły chodzą ino główny program nie startuje
programy działały, ponownie instalowałem z tych samych nośników co kiedyś jak wszystko grało, system operacyjny świeżo instalowany, sterowniki i wszystko identycznie jak za poprzednim razem, system śmiga stabilnie wszystko ok ino te trzy programy nie chcą mi już działać
raczej nie jest to chyba problem softwarowy, ale sprzęt? jak specyficzna musi to być usterka że nie działają akurat te trzy programy???
cała reszta wszystko śmiga i jest cacy... w starych komputerach to bym se to tłumaczył tak, że wszystkie trzy i ino te trzy programy koniecznie chcą zapisywać coś w jakimś konkretnym miejscu w pamięci a ta została uszkodzona? no ale to było kiedyś tak, że wszystko miało w kodzie przypisane jakieś konkretne miejsca w pamięci, chyba że sie myle i nadal tak jest
any ideas?
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
najnowsza wersja firmware producenta i wszystkich sterowników, dell akurat ma wyśmienite wsparcie
palemoon portable też nie działa, qrna co jest grane??? ff działa, działają też moduły grassgis które korzystają z qgis, ale sam qgis za chuja nie chce...
procek raczej działa poprawnie, bo prędzej by nic nie działało
chyba faktycznie chochlik gazdysta
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 703
system śmiga, wszystko ok, programy też, nagle jeden przestaje działać, chuj, zdarza sie, że sie coś posypało
instaluje program na nowo i chuj nie działa, mimo ze instaluje z dokładnie tego samego nośnika
jednocześnie zauważyłem że poza total commanderem nie działa tez palemoon i qgis
pewnie coś w windozie sie pojebało, instaluje na nowo od zera, świeża instalacja, total commander nie chce sie zainstalować nawet, ki chuj?
na archiwalnym dysku wyszukuje inną wersje tc jeszcze 32 bitową instaluje i działa ok...
Do testowania sprzętu (procka, pamięci etc.):
http://www.ultimatebootcd.com/
http://www.stresslinux.org/
Dałem to w wątku:
http://kryptoanarchizm.libertarianizm.net/showthread.php?tid=301

W tym przypadku co opisałeś, to wpierw sprawdziłbym twardy dysk. Zwykłe skanowanie dysku z naprawą wbudowane w Windows. Potem pamięć RAM. Potem procek.
 

tolep

five miles out
8 556
15 443
W tym przypadku co opisałeś, to wpierw sprawdziłbym twardy dysk. Zwykłe skanowanie dysku z naprawą wbudowane w Windows. Potem pamięć RAM. Potem procek.

Zupełnie mi to do dysku nie pasuje. Zwłaszcza po czystej instalacji Windows. Te same programy nie działaja? I portable też?
 

fds

Member
30
56
Obstawiam błąd Hardware, najprawdopodobniej procesor, ewentualnie pamięć. A że to wszystko spina płyta główna, to niestety też jest podejrzana - mała szansa, ale zawsze.

Ostatnio mi się tak procek w serwerze zepsuł, że na wszystkich testach, włącznie z wbudowanymi od HP wszystko działało, a virtualki wstać nie chciały. Dopiero wypięcie wadliwego CPU ze slotu uzdrowiło sytuację.

Jakbyś mógł podmienić CPU na inne i sprawdzić...
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
To w ogóle jest desktop czy laptop?
lapek dell precision
Problem jest tak dziwny ze przychodzą mi do głowy dziwne pomysły, typu zamiana kości pamięci w slotach na przykład.
no też o tym pomyślałem, mam jeszcze drugiego to podmienie jak bede miał czas
W tym przypadku co opisałeś, to wpierw sprawdziłbym twardy dysk.
dysk jest nowy, zero błędów
Te same programy nie działaja? I portable też?
czyż to nie dziwne, tak jakby lapek stwierdził, że nie bedzie żadnych bladych księżyców i chuj, ff który jest właściwie tym samym, działa jednak
Jakbyś mógł podmienić CPU na inne i sprawdzić...
zrobie to jak znajde czas
w sumie nie jest to pilne bo ff działa tc działa w wersji 32 działają też moduły grassgis, ino dziwna sytuacja taka...
dzięki syćkim
 

kompowiec

freetard
2 568
2 622
pewnie coś w windozie sie pojebało
No oczywiście, że tak - z fusów mamy wróżyć? A tak bardziej poważnie:

system śmiga, wszystko ok, programy też, nagle jeden przestaje działać, chuj, zdarza sie, że sie coś posypało
instaluje program na nowo i chuj nie działa, mimo ze instaluje z dokładnie tego samego nośnika
jednocześnie zauważyłem że poza total commanderem nie działa tez palemoon i qgis
pewnie coś w windozie sie pojebało, instaluje na nowo od zera, świeża instalacja, total commander nie chce sie zainstalować nawet, ki chuj?
na archiwalnym dysku wyszukuje inną wersje tc jeszcze 32 bitową instaluje i działa ok...
pale moon, instaluje jest ok, startuje, jeb (ten windowsowski dźwięk jak coś sie zjebało)
"palemoon.exe is not a valid Win32 application." i chuj, wtf? ok szukam 32 bitowej wersji instaluje, ale instalator gado cobym instalował wersje 64 bitową i sie wyłącza...
qgis jedynie mi wypluwa ten sam błąd co przedtem "The application failed to initialize properly" inne moduły chodzą ino główny program nie startuje
To w końcu jaki masz procek? 32 czy 64?
Jaki system? Bo jeśli XP to mnie nie dziwi - to tak jakby użyć nieprawidłowego oleju w samochodzie i naprawiać powstałe po nim błędy. To gówno powinno już dawno zdychać a ludzie pewnie do 2019 czekajo.
Błędy komunikatów niestety absolutnie nic nie mówią...
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
No oczywiście, że tak - z fusów mamy wróżyć?
aha, niby jak? wpierw działa, przestaje i nawet na czystej instalacji kiedy przedtem działało, teroz nie działa
jaki to system nie ma tu raczej nic do rzeczy, bo przecie nie posypał sie na płycie dvd
To w końcu jaki masz procek? 32 czy 64?
jeśli używałem aplikacji 64 bitowych i działały to jaki moge mieć procek?
jeśli używałem aplikacji 64 bitowych i działały to jaki mam prawdopodobnie system?
i co ma do tego jaki to procek czy system??? takie dziwne coś nie jest jakoś specyficzne dla jakiejś konkretnej architektury chyba, jeśli to taki przypadek jak opisał fds to może to z każdym prockiem sie zdarzyć
Błędy komunikatów niestety absolutnie nic nie mówią...
błędy mówią że nie działa
 

vast

Well-Known Member
2 745
5 808
Mam pewien wkurwiający problem. Kiedyś zainstalowałem sobie apkę ubera żeby sprawdzić z czym to się je. Po jakiś dwóch dniach wypierdoliłem, ale podczas instalacji automatycznie utworzyło się konto zarejestrowane na adres email i numer telefonu. I nawet nie wiedziałem, że to konto mam. Dowiedziałem się o nim ponad tydzień temu. Teraz do sedna. Od ponad tygodnia codziennie przychodzą mi na maila (z adresu uber.us@uber.com) potwierdzenia przejazdów wykonywanych przez jakiegoś gamonia w USA. Rachunki z naliczonymi opłatami. Dzień w dzień od tygodnia. Wiadomości adresowane są do kogoś nazywającego się "Jonia". Trasa zawsze ta sama. Kierowcą zawsze jest jakiś murzyn. Wrzucam screena pierwszego lepszego maila:

Bez_nazwy_1.jpg

Bez_nazwy_2.jpg

Bez_nazwy_3.jpg


Zalogowałem się więc używając swojego maila na stronie ubera, bo byłem przekonany, że jakaś murzyńska kurwa założyła na mojego maila jakieś konto i teraz odpierdala jakieś scamy (co w ogóle nie ma sensu tak ogólnie, przecież dostałbym cokolwiek z potwierdzeniem właśnie na tego maila). No i okazuje się, że jest to konto, ale hasła nie pamiętam. Zresetowałem hasło, przychodzi link na maila, klikam, loguję się i na koncie pusto. Zero transakcji, zero przejazdów, karty nigdy nie dodawałem, więc karty nie ma. Czyli nikt nie orżną mnie na hajs. O wszystkim napisałem do supportu uberowi, od trzech dni cisza.

Co to może być? Adres z którego to przychodzi wygląda na legitny, ale jakim cudem ktoś powiązał uberowe konto w usa z moim adresem mailowym??? Wtf w ogóle. Napisałem pytanie do ubera, czy ten adres mailowy uber.us@uber.com rzeczywiście jest oficjalny i legitny. Dałem im receipt id aby sprawdzili czy w ogóle te przejazdy miały miejsce. No i na razie cisza. Ktoś ma pomysł co to za kurestwo?
 
Ostatnia edycja:
Do góry Bottom