Ból dupy Układu w/s Korwina!

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 858
12 249
Dlaczego bredni? Ludzie na wschodzie Ukrainy często w ogóle nie mówią nawet po ukraińsku. Ot, mieszkali sobie w Związku Sowieckim, czyli mówiąc kolokwialnie u Ruskich, a tu nagle przyszły jakieś przemiany, coś tam się rozjebało i nagle się okazało, że mają być jakimiś Ukraińcami i się nawet nie bardzo są w stanie dogadać ze swoimi aktualnymi pasterzami, co uczyniło z nich automatycznie ludzi trzeciej kategorii (byli drugiej, bo pierwszej byli tylko partyjni, później wierchuszka przemian gospodarczych).

"Według spisu powszechnego z 2001 roku, język rosyjski określiło mianem swojego ojczystego języka 14 273 000 obywateli Ukrainy, to jest 29,6% mieszkańców[1]"
http://pl.wikipedia.org/wiki/Język_rosyjski_na_Ukrainie
Ukraina to jakiś wielki chuj, nie państwo.

Co do stanowiska Korwina, to już pisałem, że zagospodarowuje on dziewiczy obszar wyborców popierających Rosję. To jest jakieś 50% wyborców, którym nikt inny nic nie oferuje.

Ja bym się nad tą kwestią zastanowił z punktu widzenia akapa, bo geopolityka to nie rurki z kremem. Jak wiadomo bolszewicy to był zupełny folklor polityczny i nikt nawet nie śnił, że mogliby kiedykolwiek cokolwiek znaczyć, aż tu nagle Niemcy i amerykańskie żydostwo wsadzili Lenina do pociągu załadowanego złotem, a resztę tej historii już chyba każdy zna.

Obecnie mamy bardzo ciekawy z punktu widzenia teorii gier układ sił na świecie - trójkąt USA, Rosja, Chiny. Każdemu z tych graczy zależałoby, żeby doszło do niesnasek między dwoma pozostałymi. Ponadto w interesie każdego gracza leży wjebanie pozostałych na minę w postaci długotrwałego, wyniszczającego konfliktu, lub innego rodzaju rozpierduchy. Teraz wyobraźmy sobie, że gdzieś na terytorium NATO rozpada się państwo i zaczyna być realizowane somalian dream. Jaki byłby skutek takich zdarzeń? Na 90% stawiałbym na bratnią pomoc towarzyszy z atlantyckiego sojuza.

"Polska drugim Wietnamem" - z takim hasłem udałbym się do rosyjskiej ambasady z prośbą o wsparcie naszych dążeń do akapu :) To się samo raczej nie zrobi, ale wbrew pozorom są chętni, by nas podwieźć pociągiem z pieniędzmi.
 
Ostatnia edycja:

Staszek Alcatraz

Tak jak Pan Janusz powiedział
2 791
8 462
Sranie w banie. Jaka walka o wyzwoleńczość? To zwykli terroryści i najemnicy z Rosji. Tylko na Krymie Rosjanie stanowią większość, w Ługańsku i Doniecku są mniejszością. Wyobraź sobie, że Niemcom w Opolszczyźnie zachciało się odseparowac od Polski, przyłączyć Opolszczyzne do Niemiec. Co byś sobie o nich pomyślał? Niby dlaczego mniejszość ma decydować za większość? I dlaczego Ukraina to sztuczny twór? Czy nie ma języka ukraińskiego, czy nie ma w ogóle narodu ukraińskiego?

Załóżmy scenariusz, że separatyści wygrywają. Wtedy ponad 60% Ukraińców na tych terenach będzie w granicach Rosji. Idąc za tokiem rozumowania Krula ws Krymu ci Ukraińcy mają prawo się oderwać, bo są większością, bo tam od zawsze mówiło się po ukraińsku.

800px-Russians_Ukraine_2001.PNG
 
Ostatnia edycja:

Claude mOnet

Well-Known Member
1 033
2 337
Aby przestać popierać politykę Rosji i separatystów Ukraińskich wystarczy pogadać z przeciętnymi Rosjanami, tutaj na Zachodzie. Mi się wyklarowało, że ludzi z tak zlasowanymi mózgami nie spotkałem jeszcze - nawet znam Murzyna z Konga, który ma znacznie więcej rozumu...

Reasumując wolę po stokroć zgniły Zachód i jego imperialną politykę niż Rosję i jej mega-kompradorski imperializm.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 858
12 249
Niby dlaczego mniejszość ma decydować za większość?
A dlaczego większość miałaby decydować za mniejszość? W ogóle to nie mamy pojęcia czego ci ludzie chcą. Nawet jeśli by się zrobiło referendum, to strona która akurat tych ziem nie okupuje z miejsca by je zakwestionowała.

I dlaczego Ukraina to sztuczny twór? Czy nie ma języka ukraińskiego, czy nie ma w ogóle narodu ukraińskiego?
Każde państwo to sztuczny twór. Ukraina jednak to twór jeszcze bardziej sztuczny niż wiele pozostałych. Czechy i Słowacja miały ze sobą dużo więcej wspólnego niż wschód i zachód Ukrainy.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 858
12 249
Spoko, to niech zrobią referendum i niech większość zdecyduje :)
 

MaxStirner

Well-Known Member
2 736
4 704
Dodatkowo twierdzi, że nigdy nie poprze niepodległości jakiegokolwiek regionu w Polsce, a gdzieś chyba nawet bredził że należy takie dążenia tłumić siłą. Gdzie tu logika ja sie pytam?
Pamiętam jak powiedział, że wtedy "państwo stałoby się słabe". Jak sie nad tym zastanowić wychodzi na to, że :
a) separatyzm sterowany przez obce państwo i na jego rzecz jest ok
b) separatyzm oddolny jest nie do zaakceptowania, bo z definicji kierują nim siły nie mające reprezentacji państwowej.
I tu Ozjasza boli, bo w znacznym sensie jest etatystą no przynajmniej "ideologicznym", gdyż wierzy w państwową symbolikę, martyrologię i generalnie nie neguje znaczenia państwa jako takiego.
 
Ostatnia edycja:

Karmazynowy Mściciel

To ja będę budował drogi w akapie
421
522
Ci separatyści to komuchy. Nacjonalizacja czy też uspołecznienie majątku burżujów zawsze pojawia się jako nieodłączny punkt programu.

Pokażcie mi wypowiedź, gdzie Korwin mówi o banderowcach. Środowisko != Korwin. Albo jak znajdziecie, to wczytajcie się, co mówi. Jest bardziej skrajny od GW, po stronie przeciwnej do „środoiwska”.

Poszukajcie wypowiedzi Korwina o mniejszościah polskich za granicą, np. na Litwie (skądinąd słusznych czy nie, inna sprawa). I porównajcie z wypowiedziami o Rosjanach na Ukraine.

Generalnie to całe środowisko „majdanosceptyczne” do ludzie potwornie manipulawani, którzy łykają fejki jak pelikany, skądinąd mając przy tym dobre intencje. Niejednokrotnie przyjmują po prostu konkretny komplet poglądów, full menu kompatybilne w 100% z linią Kremla, zupełnie się nad tym nie zastanawiając. Zauważcie, w ilu z tych wypowiedzi pojawia się formułka „blablabla Krym bo coś tam coś tam Kosowo...”, tak jak by nie można było - w ramach ich propaństwowego światopoglądu - być przeciw jednemu i drugiemu. Nieodłączną częścią full menu niejednokrotnie jest też pogląd, że ludzie za stanie na Majdanie byli opłacani. Gotówką, do ręki. I nawet tam padają konkretne kwoty. Co ciekawe, zawsze inne.

Poczytajcie, co Korwin mówi o Czeczenii.

Poczytajcie, co Korwin wygaduje w kontekście każdego tego typu sporu, który nie dotyczyłby putinowskiej Rosji. Ruscy powinni byli przecież państwu ukraińskiemu najpierw oddać te trzysta czy ileś tam atomówek (w kontekście tzw. Memorandum Budapesztańskiego) i dopiero potem ew. wkraczać na Krym. Bo pacta sunt servanda, jako rzecze Krul. Oczywiście, gdyby nie byli Ruskimi.

Tu nie ma żadnych poglądów, tu jest po prostu silenie się na nonkonformizm i infantylna próba trwania przy swoim za wszelką cenę. Bo „polityk nie może się mylić”, etc., bo Krul coś tam kiedyś palnął 30 lat temu (najpewniej usłyszawszy wpierw gdzieś coś, co wydawało mu się fajne) i już nie może się wycofać.
 
Ostatnia edycja:
OP
OP
tomislav

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
12 989
I tu Ozjasza boli, bo w znacznym sensie jest etatystą no przynajmniej "ideologicznym", gdyż wierzy w państwową symbolikę, martyrologię i generalnie nie neguje znaczenia państwa jako takiego.
Jest państwowcem, to od samego początku nie ulegało najmniejszym wątpliwościom. Podobnie jak Michalkiewicz, Król legitymizuje istnienie państwa - silnego militarnie, gospodarczo i terytorialnie. Z tego i innych powodów kompletnie nie rozumiem rozlicznych prób widzenia w nim libertarianina i zwolennika geo-rozdrobnienia.

ps: W/s postawy Mikke wobec władz Rosji, to se poczekam, aż opadnie psychoza i wygasną natarczywe kwiki ze strony mainstreamu, jaki to diabeł wcielony z tego Putina, a jaki cool prezio z Obamy ... i jaki ten Majdan niezależny od wszystkiego i oddolny. A jeszcze nie tak dawno, wszyscy zlizywali gluty z nosa Putina po tym jak zdjęto samolot pod Smoleńskiem. Ludzie, jak widać, powyrzucali telewizory z domów, a zapomnieli, że to samo mają w necie.
 
Ostatnia edycja:

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 141
Jak to widzą ludzie zzewnątrz, tj. niezwiązani ani z kolibrami ani z libami.
Szkoda że tak dużo czasu zajęło im dojrzenie oczywistości (co do obecnego/potencjalnego elektoratu KNP)..
Zrzucam to na różnicę pokoleniową, a co za tym idzie - środowiskową ;)

"Onegdaj, na tym blogu chyba (a może gdzieś w komentarzach) dosyć się z szans wyborczych JKM nabijałem, a sukces w eurowyborach lekceważyłem jako przejściowy. Zmieniam zdanie.
Korwiniści dziesięć procent maja w kieszeni. Górnej granicy nie odważę się nawet szacować.

To już nie tylko gimbaza. To obecnie politycznie kluczowy przedział 20-30 jest za. Platformerska nadzieja na przyszłość właśnie zmienia kurs. Nie bez powodu. Oto korporacyjne wilczki właśnie zapoznają się z życiem. Dostali pierwsze etaty, starają się o pierwsze kredyty, pierwszy raz poszli w swoich sprawach do urzędów. Po korporacyjnym treningu są zorganizowani, wydajni i elastyczni. Zderzają się z korporacją debilną, leniwą i straszliwie pazerną. Z Państwem. I robią wielkie oczy. Nie mieści im się w głowie tak dziadowskie zarządzanie, taka odporność na wiedzę i taka paniczna obrona przed najmniejszymi zmianami. Gadki o wyższej konieczności nie kupują. Widzieli świat.

Obecnie młodzi naszej posocjalistycznej mulej cierpliwości nie maja za grosz. Chcą zmian.
Tusk się z wszelkich zmian wymiksował. Ma być jak jest, bo życie jest skomplikowane i lepiej status quo nie ruszać. Pisowsko - eseldowska opozycja etatyzm wręcz kocha. Palikotowi się politycznie zmarło, bo sam nie wiedział czego chce. Został Mikke.

JKM chce obniżki podatków. JKM chce rozgonienia administracji. JKM chce legalizacji. JKM nie wierzy w globalne ocieplenie. JKM mówi po angielsku. Pakiet ideał. Oczywiście JKM plecie też tysiąc innych rzeczy. Czasami horrendalnych. Ale tym razem ma wkoło przytomnych ludzi, którzy tłumaczą i łagodzą. A najważniejsze jest to, że JKM nie ma - jako się rzekło - konkurencji.

Błędu Gowina Korwin nie popełnił. Niby dopuścił koalicję z prezesem, ale zamiast po gowiniemu lizać prezesową dupę, publicznie nazwał Jarka głupkiem. Jarek zrewanżował się "miłośnikiem Hitlera". Gdyby chodziło o innych, można by podejrzewać gierkę. Ale prezes sto razy udowodnił, że takich rzeczy nie wybacza, a Korwin już ze sto razy pokazał, że zwykł mówić to co myśli, bez oglądania się na taktykę. Koalicji nie będzie. Gdyby jednak, to będzie to koalicja rekordowo krótka. Trzy dni do tygodnia. Potencjalni Korwiniści, wrogowie prezesa, konfliktu wewnętrznego mogą uniknąć. Co za ulga.

Generalnie libertarianizm we współczesnym świecie nie ma szans. Poza wszystkim byłby zwyczajnie niepraktyczny. Ale oto mamy szansę na pojawienie się ludowego liberalizmu, będącego realną siłą. Na powstanie nowego wektora nacisku. W pierwszym odruchu jestem za. Ale tak naprawdę to nie wiem. Może i ja jestem już zarażony tą paraliżującą niemocą, co nie daje Tuskowi zwolnić nawet jednego urzędasa.

W każdym razie Korwiniści nadchodzą. Są liczni i nie wiedzą, że się nie da. Radzę uważnie się przyglądać. Jeżeli w wyborach samorządowych NP zda organizacyjny egzamin i obsadzi wszystkie listy powstanie nowej politycznej siły z prawdziwego zdarzenia będzie zaklepane."

http://starszy.blox.pl/2014/07/Korwinisci.html
 

Alu

Well-Known Member
4 629
9 680
Jeśli chodzi o koalicję z KNP z PiS po wyborach, przewiduję że Kaczyński będzie grał w ten sposób - zaproponuje koalicję KNP, teki ministrów wicepremierów, wszystko wszystko, ale pod jednym warunkiem - bez Janusza Korwin-Mikkego.
 
Ostatnia edycja:

Karmazynowy Mściciel

To ja będę budował drogi w akapie
421
522
b) separatyzm oddolny jest nie do zaakceptowania, bo z definicji kierują nim siły nie mające reprezentacji państwowej.
Absolutnie nie. Poszukaj sobie wypowiedzi Krula na temat Naddniestrza, Osetii czy Abchazji.

Tutaj schemat jest zupełnie inny, ale też dziecinnie prosty. Każdy, kto deklaruje miłość do Putina jest dobry, w przeciwnym wypadku - przeciwnie. Inne cechy nie mają znaczenia, np. bycie nawet trochę antymainstreamowym liberałem gospodarczym (Saakaszwili) zamiast etatystycznym pojebem (kresy24.pl/52285/towary-z-importu-znikna-z-polek-sklepowych/) niczego tu nie zmieni. Ma być możliwie odwrotnie niż mówią w telewizji i już.
 
Ostatnia edycja:

pikol

Od humanitarystów nie biorę.
1 004
1 635
Korwin to połączenie dwóch światów: zamordystycznego i wolnościowego. Trudno przewidzieć co wygra u niego w danym momencie. Chciałem zwrócić uwagę, że w USA, żeby móc być nazywanym wolnościowcem, to trzeba być anty-wojennym. Korwin natomiast uważa, że podbijać można, co się da, pod warunkiem, że to "opłacalne". Popieranie Putina jest wyrazem niebywałego skurwysyństwa, zwlaszcza w konfrontacji z dosyć spoko ludźmi jak Sakaszwili. Przypominam, że cały czas mówimy o człowieku, który powiedział, że "skasowałby socjalizm, a zostawił zamordyzm."
 

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 141
Przypominam, że cały czas mówimy o człowieku, który powiedział, że "skasowałby socjalizm, a zostawił zamordyzm."
Przecież w mainstreamie również funkcjonuje od lat pogląd, że gdyby nie socjal to biedota by wszystkich pozabijała a redystrybucja to forma "wykupnego" (czy raczej - "odczepnego") dla tych, którym się lepiej powodzi w zamian za stabilność życia i święty spokój. Ergo - bez państwa "wolny rynek by nie istniał". A bez redystrybucji "trzeba by utrzymywać mnóstwo wojska i policji które kosztuje więcej".

I nie jest to pogląd Keynesistów, a - neoliberałów czy nawet Hayeka z ASE.

Słyszałem to już z setkę razy w polskich mediach, taka teza funkcjonuje również w książkach akademickich (i nie tylko) nt. istoty państwa i państwowości

Stąd dominujący pogląd że libertarianizm to utopia..
 
Ostatnia edycja:
N

nowy.świt

Guest
Przypominam, że Korwin realnie jako zadeklarowany Libertarianin byłby skazany na porażkę.
Również - postulowanie państwa minimum i dobrych dochodów dla policji i wojska może przeciągnąć jakąś część służb porządkowych na stronę Konserwatywnych Liberałów na najbliższą jesień.

Więc Korwin może mieć Libertariańskie poglądy (chyba nie wierzycie że byłby na tyle głupi, aby uważać podatek dochodowy za karę od pracy a podatek od gruntu (im większa posiadłość tym więcej) już nie - to nie jest człowiek z takimi zaćmami umysłowymi) tyle, że wygodniej mu jest być na razie Konserwatywnym Liberałem.
 

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 141
Ci separatyści to komuchy. Nacjonalizacja czy też uspołecznienie majątku burżujów zawsze pojawia się jako nieodłączny punkt programu.

Pokażcie mi wypowiedź, gdzie Korwin mówi o banderowcach. Środowisko != Korwin. Albo jak znajdziecie, to wczytajcie się, co mówi. Jest bardziej skrajny od GW, po stronie przeciwnej do „środoiwska”.

Poszukajcie wypowiedzi Korwina o mniejszościah polskich za granicą, np. na Litwie (skądinąd słusznych czy nie, inna sprawa). I porównajcie z wypowiedziami o Rosjanach na Ukraine.

Tu nie ma żadnych poglądów, tu jest po prostu silenie się na nonkonformizm i infantylna próba trwania przy swoim za wszelką cenę. Bo „polityk nie może się mylić”, etc., bo Krul coś tam kiedyś palnął 30 lat temu (najpewniej usłyszawszy wpierw gdzieś coś, co wydawało mu się fajne) i już nie może się wycofać.

No chyba jednak nie..

Z Rusofilia. Rusofobia w wywiadzie-rzece z Korwinem (Sommer T., Korwin. Wolnościowiec z misją, Warszawa 2009, s. 183-198).

"Absolutnie nie jestem rusofilem – jestem polonofilem. Natomiast uchodzę za rusofila, ponieważ w Polsce człowiek, który zajmuje wobec Rosji pozycję centrową, uchodzi za rusofila. Tak po prostu jest w tym kraju pełnym rusofobii, która ma oczywiście uzasadnienie historyczne. Ja, w odróżnieniu od wielu Polaków, mam do Rosji stosunek zupełnie obojętny – taki sam jak do każdego sąsiada. W każdej chwili jestem gotów z Rosją zawrzeć sojusz, tak samo jestem gotów Rosji wypowiedzieć wojnę, jeżeli będzie się to Polsce opłacało.

(...) Ja też dla dobra Rosji bym ją podzielił na kilka państw, bo my, liberałowie uważamy, że małe jest piękne, a poza tym lubimy wolną konkurencję, więc konkurencja pomiędzy państwami rosyjskimi (proszę nie zapomnieć o rywalizacji Moskwy i Sankt Petersburga!) byłaby bardzo ciekawa.

(...) Rosja jest, jaka jest. Dla Polski i dla Rosji byłoby lepiej, gdyby była podzielona, ale my jej nie podzielimy i w tej chwili nie widzę sensu dyskusji nad tym tematem. Mamy za mało siły. Właściwie Polska obecnie po prostu nie jest w stanie „traktować Rosji” w żaden sposób. Z Rosją trzeba się zwyczajnie liczyć. I podchodzić do niej bez uprzedzeń.

(...) To ich podstawowy problem. I to nie ma nic wspólnego z rusofilią. Obiektywna ocena gracza. Podziwiałem Stalina, który mając państwo cztery razy słabsze niż USA, grał z Amerykanami jak równy z równym – i czasem wygrywał. Jeśli Belzebub wygrywa w szachy z Orifielem, to trzeba podziwiać Belzebuba – co nie znaczy, że trzeba z nim sympatyzować.

Tzw. centroprawica (której poglądy na Rosję Pan w dużej mierze podziela) jednocześnie Rosją pogardza i panicznie się jej boi. Schizofrenicy nie powinni mieć wpływu na politykę państwa..."

W książce są też inne ciekawostki, np.

"– Jest pan zwolennikiem likwidacji państwowych małżeństw?
– Tak, jestem zwolennikiem małżeństw czysto wyznaniowych – by państwo się do nich w ogóle nie mieszało."
 
Ostatnia edycja:

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 712
Dodatkowo twierdzi, że nigdy nie poprze niepodległości jakiegokolwiek regionu w Polsce, a gdzieś chyba nawet bredził że należy takie dążenia tłumić siłą. Gdzie tu logika ja sie pytam?
Ci separatyści to komuchy. Nacjonalizacja czy też uspołecznienie majątku burżujów zawsze pojawia się jako nieodłączny punkt programu....
Tu nie ma żadnych poglądów, tu jest po prostu silenie się na nonkonformizm i infantylna próba trwania przy swoim za wszelką cenę. Bo „polityk nie może się mylić”, etc., bo Krul coś tam kiedyś palnął 30 lat temu (najpewniej usłyszawszy wpierw gdzieś coś, co wydawało mu się fajne) i już nie może się wycofać.
Wasze zarzuty byłyby słuszne gdyby Krul był ideologiem lub jakimś głosem akademickim. Krul niestety jest politykiem. Gdyby naprawdę mówił to co myśli i do tego to robił, to albo skończyłby w rynsztoku, albo by został odjebany jak Lepper czy inny.
Jako polityk ma dwa wyjścia, może pierdolić słodkie i neutralne frazesy lub robić to co robi.
 
  • Like
Reactions: fds

Rebel

komunizm warstwowy
679
822
Co do chęci odłączenia wschodu Ukrainy to ktoś na facebooku u Korwina rzucił taki trop że to nie chodzi tylko o ruskich którzy tam mieszkają ale też o Ukraińców którzy wybrali poprzedniego prezydenta i w ogóle nie podoba im się nowa władza.

Korwin to połączenie dwóch światów: zamordystycznego i wolnościowego. Trudno przewidzieć co wygra u niego w danym momencie. Chciałem zwrócić uwagę, że w USA, żeby móc być nazywanym wolnościowcem, to trzeba być anty-wojennym. Korwin natomiast uważa, że podbijać można, co się da, pod warunkiem, że to "opłacalne". Popieranie Putina jest wyrazem niebywałego skurwysyństwa, zwlaszcza w konfrontacji z dosyć spoko ludźmi jak Sakaszwili. Przypominam, że cały czas mówimy o człowieku, który powiedział, że "skasowałby socjalizm, a zostawił zamordyzm."

Akurat w momencie konfliktu Putin-Sakaszwili Ron Paul wypowiadał się że Sakaaszwili to amerykański agent który destabilizuje region.
W trakcie wydarzeń w Syrii Rockwell mówił że Putin powinien dostać nagrodę Nobla za nie dopuszczenie do wejścia amerykańskich wojsk.
Ich też na pewno w Posce nazwano by rusofilami.
 

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 141
Wasze zarzuty byłyby słuszne gdyby Krul był ideologiem lub jakimś głosem akademickim. Krul niestety jest politykiem. Gdyby naprawdę mówił to co myśli i do tego to robił, to albo skończyłby w rynsztoku, albo by został odjebany jak Lepper czy inny.
Jako polityk ma dwa wyjścia, może pierdolić słodkie i neutralne frazesy lub robić to co robi.

Dokładnie. Wczoraj była gównoburza na wykopie (z powodu wypowiedzi Korwy dt. żołnierzy wyklętych, itd) i ktoś zrobił taki wpis:

"Wy się śmiejcie, ale może ta prorosyjskość Korwina to świadoma strategia rozszerzania bazy elektoratu?

Mój dziadek, stary komuch, socjalista, były członek PZPR...Do Afery Rywina zawsze głosował na SLD, później na PiS i Jarkacza, bo socjal i fabryki odbuduje. Wiadomo za komuny było lepiej, Gierek Krul itd. Putin Katechon, obrońca cywilizacji, Ameryka i Zachód to zło itd. typowa post prlowska mentalność...I co słyszę ostatnio?

Ten Kaczyński to za bardzo na Rosję najeżdża, ale za to ten Korwin Mikke to nawet w ambasadzie rosyjskiej był - chyba na niego zagłosuje, bo już ponad 10% mają xD"

i komentarze:

"W skrócie: gra na wykończenie głównego konkurenta do przyszłej koalicji z PiS, czyli SLD, bo stare dziadki wielbiące PRL i Rosję, to ich elektorat.
Imho - dobra taktyka, z gównoburzą w mediach przekaz trafi do starszych odbiorców. Ozjasz troll Underwood ( ͡° ͜ʖ ͡°)"

"Korwin kompromituje liberałów w oczach ludzi niezwiązanych z tym środowiskiem. Działam w Kolibrze, i czesto jesteśmy utożsamiani z korwniowcami, tak jak cały ruch liberalny. Wiec kompromituje i to mocno."

"Działalność ekonomiczna, ideologiczna czy światopoglądowa to jedno, a polityczna - to drugie.

Kolibry mają tą wygodę, że nie muszą walczyć o poparcie jakiegoś elektoratu, a zatem - mogą dbać o tzw. "czystość ideologiczną" i "koszerność" przekazu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Co innego - gdy się chce pozyskać elektorat, by realnie zacząć wprowadzać jakieś sensowne zmiany..

Korwin nie ma tu wielkiego pola manewru, bo na kompromisy w sprawach gospodarczych nie pójdzie, bo straciłby swój żelazny elektorat. Więc jakakolwiek retoryka w tym zakresie - odpada. Może jedynie kombinować z przekazem w mediach w sprawach dt. np. polityki zagranicznej, itp, "markując" np. względnie ciepły (na tle innych polityków) stosunek do Rosji, grając na emocjach elektoratu różnych partii i pozyskując w ten sposób bazę nowych wyborców."
 
Ostatnia edycja:
  • Like
Reactions: fds

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 858
12 249
No, toć ja już o tym pisałem chyba ze 3 razy. Tylko nie chodzi wyłącznie o elektorat. Ubekistan był przez 50 lat pod sowieckim butem. Tutaj cały czas jest masa ruskiej agentury oraz ludzi, którzy są złączeni z Rosją mniej lub bardziej szemranymi interesami. Być może są oni w odwrocie, ale frajerstwem byłoby sądzić, że nie istnieją. Rosja realizuje politykę globalną, a Korwin z jego sceptycyzmem zarówno co do UE, jak i NATO jest dla niej obecnie najlepszą z możliwych opcji na scenie politycznej pośród znaczących partyjek. Dlatego z punktu widzenia Korwina warto do Rosji się odnosić z szacunkiem, bo nie jest wykluczone, że w jakiś sposób mu się odwdzięczy, albo chociaż nie będzie przeszkadzać. W trakcie kampanii do PE zaobserwowałem ciekawe zjawisko, mianowicie na TVNie mieszali Korwę z gównem codziennie, natomiast Polsat podchodził do niego bardzo neutralnie. Przypadek?
 
  • Like
Reactions: fds
Do góry Bottom