gelerth
Atlas Zbuntowany
- 107
- 278
Komentarze "cudowne"...
Miałem okazje spotkać tego człowieka na żywo, kawał chama i buca Do tego straszny snob uważający się za nie wiadomo kogo Szczerze nienawidze
Osobiście nie dane mi było go spotkać, ale dokładnie taki jego obraz wyłania mi się z jego pisaniny. Co ciekawe z jego nazwiskiem spotkałęm się po raz pierwszy lata temu jeszcze zanim dowiedziałem się, ze jest felietonistą (czy innym recenzentem) w Wyborczej. Otóż dawno, dawno temu jeszcze zanim coś takiego jak "fora internetowe" nie było znane kulturze białego człowieka (a z pewnością nie było jeszcze w powszechnym użyciu) funkcjonowało coś takiego jak grupy usenetowe, które czytało się przy użyciu klienta pocztowego. I tamże inicjał "WO" funkcjonował jako synonim debila, który wymądrza się w kazdym temacie, którego się tknie, nie majac o nim zielonego pojęcia. Co ciekawe znaczenie takie było znane użytkownikom rozlicznych grup od komputerowych, poprzez filmowe, aż do s-f. Wszędzie bowiem tam płodził WO. Największa popularnością cieszył się jednak na grupie pl.rec.humor-najlepsze, która zbierała "co lepsze kąski" (czytaj: bzdury) publikowane na różnych grupach i zbierała w postaci zwięzłej antologii. Wojtuś pojawiał się tam z zabójczą regularnością co najmniej kilka razy w tygodniu.
WO znany jest w polskich internetach jako jeden z najbardziej irytujących, pretensjonalnych i przemądrzałych buców
Poza tym jest to wybitna gnida, która kiedyś kablowała do bezpieki na swoją dziewczynę.