http://wiadomosci.onet.pl/kraj/janusz-korwin-mikke-aneksja-krymu-byla-zupelnie-naturalna/6yp6b
Wystawili Grasia ale on przecie słaby jest
czyli jatka po artykule dla ruskich ...
Wystawili Grasia ale on przecie słaby jest
Gadaliśmy o tym wczoraj na shoutboxie. Jak dla mnie, Korwa bardzo, bardzo mądrze czyni puszczając oczko do Ruskich.http://wiadomosci.onet.pl/kraj/janusz-korwin-mikke-aneksja-krymu-byla-zupelnie-naturalna/6yp6b
Wystawili Grasia ale on przecie słaby jestczyli jatka po artykule dla ruskich ...
Nie o to chodzi. Był agentem (TW)? Tak czy nie?
Jeśli tak, to żadne dobre uczynki nie skasują jego win.
Widzisz, jesteś w Chinach, więc się popytaj jak jest u nich. Tam draniowi skazanemu na śmierć, który jednak zrobił w życiu wiele dobrego, w zasługi daje się do wyboru sznur na którym ma zawisnąć. Czasem daje się mu więcej, daje się dobre papu, pozwala na ostatnie spotkania z bliskimi, a nawet zostawia mu się ten sznur, by mógł sam ze sobą skończyć. Ale za wyrządzone krzywdy wisieć musi. Dziś to nie jest już sznur, bo Chiny idą z postępem, ale ta zasada znana od tysiącleci, obowiązuje nadal.
Należy jeszcze w tym wszystkim pamiętać o jednym. Nie ma dawnych agentów. Nie ma dawnych TW. Z tym się jest do końca życia! Zostanie agentem lub współpracownikiem tajnych służb, to bilet w jedną stronę, to bilet do miejsca hańby.
O tu ostra jatka w komentach po wywiadzie dla radia WNET :
Jeśli nie był agentem (TW), to powinien powiedzieć - Nie byłem agentem.Szczerze mowiac nie wiem. Pare lat temu o tej sprawie czytalem ale nie wiem w koncu co sie wyjasnilo. To w koncu byl tym agentem czy nie? Jest dowod na 100%?
Problem w tym, że działania o których piszesz, nie mają żadnego związku z naprawieniem krzywd, które popełnił jako agent (TW).Podobniez dla Boga ma to znaczenie jesli sie zaluje za grzech i stara sie naprawic co sie spieprzylo.
To tylko chwilowa remisja. Następny atak będzie wyjątkowo spektakularnym zrzutem gówna. Nastąpi niebawem, albo po pierwszej orce Króla w PE.Ból dupy słabnie, dziś tylko znalazłem jeszcze Staniszkis...
4 Martin 2014-05-29
Zwycięstwo jak zwycięstwo.
Zwróćcie łaskawie uwagę, że te wybory nasz Krul Much wygrał nie pod hasłem wolnej myśli ani wolnego rynku! Tylko niszczenia, rozwalania, rozpierduchy i zemsty.
Janek, no ty akurat jesteś czuły na różnicę między niszczeniem a budowaniem, zemstą a sprawiedliwością. Między wolnością rozumianą jako możliwość decydowania i odpowiadania za siebie, a możliwością robienia wszystko bez odpowiadania za własne czyny.
To te niskie pobudki pociągnęły ludzi tym razem, nie wolna myśl. Głosowali ci co nie znoszą Unii, a nie ci co chcą wolności.
A najgorsze jest to, że żeby utrzymać ten trend, trzeba coraz więcej krzyczeć o niszczeniu, rozliczaniu itd, a coraz mniej o ciężkiej pracy, odpowiedzialności i budowaniu.
Nie niepokoi cię to, Janek, trochę?
My zwracamy największą uwagę na jego wypowiedzi o wolności i rynku, bo nam na tym zależy, ale "normalni ludzie" co innego chcą słyszeć. I wcale nie ten wolny rynek teraz ich pociągnął, to nie rynkowymi wypowiedziami bombardowano umysły ludzi.
Krótko mówiąc: Korwin wygrał (o ile wygraną jest ocena mierna zamiast niedostatecznej), ale nie jako uosobienie wolności. Wygrał Korwin jako uosobienie rozpierduchy.
Korwin-Niszczyciel...
No ma to swój urok, ale mieszane mam uczucia. Czy to chciała promować Kontestacja, Asbiro, ks. Gniadek? Budowanie przez niszczenie?
Kiedy ja tworzyłem Kontestację to moją wizją była wolność przez rozmawianie, pokazywanie, uczenie. A nie wolność jako wrzask że trzeba wszystkich do pierdla, zburzyć, rozwalić a potem wszystkich za mordę i zmusić do wolności.
No co to ma być, kolejna ideologia pod tytułem "zrobimy raj na ziemi, jak trzeba to siłą"?
Kurde, tak się czytam, i widzę, że zaczynam gadać jak Master Yoda...
tomkiewicz napisał:To tylko chwilowa remisja. Następny atak będzie wyjątkowo spektakularnym zrzutem gówna. Nastąpi niebawem, albo po pierwszej orce Króla w PE.