Wkurzające newsy z rana

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 980
15 141
@Ciek

Bo to jest problem ze statystyką, prawdopodobieństwem i argumentacją na tej bazie. Ja nie jestem dobry ani w jednym, ani w drugim, więc mogę tego używać źle i rzadko to robię.

Ale jak rozumiem, to jeśli masz wydarzenie, wypadek ze skutkiem śmiertelnym, to 11,5 raza częściej będzie to kierujący trzeźwy. Natomiast jeśli z ogólnej populacji kierujących wybierzemy jednego i będzie pijany, to szansa na spowodowanie przez niego wypadku ze skutkiem śmiertelnym jest 8 razy większa.
 

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 033
http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20140107/POWIAT0209/140109450

W tej chwili przepisy dopuszczają, że w jednym kilogramie wędliny może znajdować się najwyżej 5 mikrogramów benzo(a)pirenu. Według doniesień, od września ta norma zostanie wyśrubowana do dwóch mikrogramów na jeden kilogram kiełbas. Jednym słowem Unia chce zmniejszyć ilość substancji smolistych, uwalniających się w trakcie wędzenia.

- Są to normy trudne do osiągnięcia. Wiele zakładów może zrezygnować z przygotowywania takich wędlin – mówi Marcin Kośla, technolog w Zakładzie Masarskim „Krawczyk” w Mleczkowie pod Radomiem.

Zaostrzenie norm spowoduje, że zakłady mięsne zamiast komór wędzarskich opalanych drewnem zaczną używać komór elektrycznych, które raczej wyparzają niż wędzą wyroby.

- Oczywiście, że smak parzonych wędlin jest zupełnie inny. Firmy, które preferują tradycyjne receptury albo muszą dostosować się do zmian, albo znikną z rynku – dodaje Marcin Kośla.

Unia bohatersko walczy o nasze zdrowie, tym razem z tredycyjnymi wędzonymi wędlinami. Już niedługo nie będzie nam wolno sprzedawać i kupować tradycyjnie wędzonej kiełbaski i szynki, bo SUBSTANCJE SMOLISTE!

Skurwysyny sobie pozwalają na coraz więcej, niedługo zacznę na poważnie brać teorię spisku bilderbergów, wszyscy mają żyć w jednym superpaństwie, jako jeden naród, posługiwać się jedną walutą i żreć te same bezsmakowe produkty mięsopodobne.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
Natomiast jeśli z ogólnej populacji kierujących wybierzemy jednego i będzie pijany, to szansa na spowodowanie przez niego wypadku ze skutkiem śmiertelnym jest 8 razy większa.

Nie będzie. To tylko zadziała przy większej ilości osób. Dla małej ilości będą to za duże rozbieżności i będą miały wpływ inne czynniki niż picie. Możesz trafić na gościa co jeździ lepiej po pijaku niż średnia, a możesz na takiego, co jeździ dużo gorzej. Statystycznie obaj jeżdżą gorzej i są traktowani jak mordercy.
 
Ostatnia edycja:

NoahWatson

Well-Known Member
1 297
3 200
I tak Cię dorwą. Jakbyś dał chociaż 20-letni przedział, to miałbyś jakieś szanse, a tak, to dupa.
W ciągu 4 letniego przedziału czasowego dużo osób zdawało na prawo jazdy do tego dodaj, że przystępują do niego w różnym wieku, chociaż zapewne ilości osób zdających na prawko od wieku nie jest poziomą linią prostą.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
http://biznes.interia.pl/nieruchomo...ody-nie-wyklucza-zasiedzenia-w-dobrej,1980831

SN: Brak pisemnej zgody nie wyklucza zasiedzenia w dobrej wierze

Firma energetyczna może uzyskać prawo do działki, nad którą przebiega linia energetyczna, nawet gdy w dokumentacji budowy linii nie ma pisemnej zgody właścicieli na przeprowadzenie linii nad ich działką - orzekł w czwartek Sąd Najwyższy.

Wyrok dotyczy zasiedzenia w dobrej wierze przez spółkę Tauron Dystrybucja służebności gruntu, nad którym przebiega linia energetyczna.

Zasadniczo prawo służebności można nabyć w drodze zasiedzenia po upływie 20 lub 30 lat - w zależności od tego, czy korzystający z nieruchomości działał w dobrej czy złej wierze.

Tauron chciał stwierdzenia przez sąd, że doszło do zasiedzenia w dobrej wierze służebności gruntowej fragmentu działki położonej we wsi Wilcza (Śląskie). Nad działką przebiega linia wysokiego napięcia wybudowana na początku lat 80.

Małżeństwo, które jest właścicielami działki, pozwało w 2009 r. górnośląski zakład energetyczny, który wszedł w skład spółki Tauron, o opłaty za bezumowne korzystanie z działki. Małżonkowie zażądali także przebudowy linii w taki sposób, aby przestała ona przechodzić nad ich gruntem.

Rok później Tauron skierował do sądu wniosek o stwierdzenie zasiedzenia służebności gruntowej. W tej sytuacji sąd zawiesił postępowanie wszczęte przez małżonków.

Małżonkowie sprzeciwili się jednak wnioskowi spółki o zasiedzenie - twierdzili, że Tauron jest użytkownikiem w złej wierze i tym samym nie upłynął jeszcze 30-letni termin zasiedzenia.

W toku procesu okazało się, że w dokumentacji budowy spornej linii energetycznej nie ma śladu zgody rodziców jednego z małżonków, którzy przed 1984 r. byli właścicielami działki. To od nich obecni właściciele dostali działkę w darowiźnie w 1984 roku, kilka miesięcy po oddaniu do użytku spornej linii wysokiego napięcia.

Z powodu braku pisemnej zgody sąd I instancji uznał, że małżonkowie wystarczająco wykazali, iż Tauron nie mógł zasiedzieć służebności w dobrej wierze. Podobnie orzekł sąd II instancji, oddalając apelację Tauronu. Dopiero skarga kasacyjna przyniosła spółce korzystne orzeczenie - w czwartek Sąd Najwyższy uchylił postanowienie II instancji (sygn. V CSK 87/13).

- W dokumentacji budowy linii energetycznej nie ma dokumentu potwierdzającego zgodę ówczesnych właścicieli działki na ustalony przebieg tej linii, ale to nie oznacza, że takiej zgody w ogóle nie było - powiedziała sędzia Bogumiła Ustjanicz.

Zdaniem SN, nie wystarczy samo stwierdzenie, że nie było pisemnej zgody właścicieli działki na przebieg linii energetycznej. Istniejąca dokumentacja budowy wykazała bowiem, że od wszystkich właścicieli działek, nad którymi przebiega linia, odebrano zgodę na tą inwestycję. Wyjątek stanowili jedynie właściciele działki, o którą toczy się spór.

SN uznał, że sądy nie wyjaśniły okoliczności takiego uchybienia - nie ustaliły, dlaczego nie odebrano zgody właścicieli i dlaczego, mimo jej braku, przeprowadzono ponad ich działką linię wysokiego napięcia. Sąd II instancji będzie więc musiał ponownie rozpoznać sprawę i ustalić, czy doszło już do zasiedzenia służebności w dobrej wierze.
Strasznie irytuje mnie takie traktowanie prawa własności, ale na co liczyć, jeśli uznaje się, że jest instytucja od niego ważniejsza, która może decydować o jego kształcie i jak wszyscy mają je rozumieć? Tak, wymyślcie sobie zgodę, której nie było, aby była, żeby słupy dalej tam stały... :rolleyes:
 

szeryf2

Wolny narkoman
172
281
@CiekNatomiast jeśli z ogólnej populacji kierujących wybierzemy jednego i będzie pijany, to szansa na spowodowanie przez niego wypadku ze skutkiem śmiertelnym jest 8 razy większa.

Jeśli 1% pijanych powoduje 8% wypadków, to statystycznie pijany powoduje wypadek 8,6 raza częściej :) Na pijanego przypada 8% wypadków, ale na trzeźwego nie 1%, a 0,93%. 8/0,93 = 8,6

Płatności powyżej 1 tys. euro tylko w formie bezgotówkowej. Taką propozycję zgłosiła Koalicja na rzecz Obrotu Bezgotówkowego i Mikropłatności. Pomysł ma ukrócić szarą strefę i rozpowszechnić płatności bezgotówkowe.

Ciekawe jak miałoby to ukrócić szarą strefe, skoro szara strefa z zasady ma takie regulacje w dupie? o_O


Miałem przeczytać całość, ale jak zobaczyłem sonde wymyśloną przez jakieś komusze bydle to mi się odechciało.
Czy osoby pochwalające przestępstwa w sieci powinny być staranniej wyławiane i ścigane?
Swoją drogą, co trzeci post na tym forum to pochwała dla "przestępstw", a 3/4 to pogarda dla "praworządności" - ciekawe kiedy za to drugie będą ścigać.
 
Ostatnia edycja:

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
12 985
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-o...two-komisarz-viviane-reding-ma-juz-plan/9nkn7

Komisarz Viviane Reding zaproponowała przekształcenie Unii Europejskiej w "Stany Zjednoczone Europy", federalne superpaństwo, które miałoby przejąć znaczną część kompetencji należących obecnie do krajów członkowskich UE. Pomysł ten spotkał się z falą krytyki w Wielkiej Brytanii, gdzie tamtejsi eurosceptycy określili go mianem "centralistycznego fanatyzmu".

W odpowiedzi Reding zaatakowała Davida Camerona oskarżając go o szerzenie populistycznych mitów na temat polskich imigrantów i "niszczenie ludzkiej przyszłości".

Apel o utworzenie "Stanów Zjednoczonych Europy"

Viviane Reding, komisarz UE ds. sprawiedliwości, ogłosiła pomysł utworzenia "Stanów Zjednoczonych Europy", czyli "europejskiego superpaństwa", które przejęłoby większość kompetencji rządów państw członkowskich UE. Według planu komisarz, Komisja Europejska zostałaby rządem europejskiego państwa, a parlament składałby się z dwóch izb - izby niższej i Senatu (w którym zasiadali by tu przedstawiciele państw członkowskich).

Z kolei rola Rady Unii Europejskiej zostałaby zredukowana jedynie do roli organu konsultacyjnego. W nowej strukturze decyzje Komisji miałyby pierwszeństwo wobec decyzji rządów poszczególnych państw, a europosłowie pełniliby rolę nadrzędną wobec deputowanych zasiadających w parlamentach krajowych.

Fala ostrej krytyki na temat "brutalności" Unii Europejskiej

Propozycja Reding, dotyczącą utworzenia "Stanów Zjednoczonych Europy", wywołała falę krytyki w Wielkiej Brytanii, której władze w 2017 roku chcą przeprowadzić referendum dotyczące przyszłego statusu w strukturach Unii Europejskiej. W najostrzejszych słowach o pomyśle unijnej komisarz wypowiedział się Nigel Farage, lider Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP). Jak ocenił, w wyborach do Parlamentu Europejskiego, które odbędą się w maju, brytyjscy wyborcy "powiedzą »centralistycznemu fanatyzmowi« zdecydowane »Nie«".

Komentarze w podobnym tonie pojawiają się także w brytyjskich mediach. W felietonie zamieszczonym w dzienniku "The Daily Telegraph" można znaleźć słowa ostrej krytyki np. na temat "brutalnego charakteru" europejskich instytucji podejmujących "arbitralne decyzje" i "aroganckich" urzędników, nie liczących się z opinią i interesami państw członkowskich UE.

Europejska prasa, ze swojej strony, w alarmistycznym tonie ostrzega od kilku tygodni przed możliwym wyborczym sukcesem partii antyeuropejskich, które mają mocną pozycję w sondażach nie tylko w Wielkiej Brytanii, ale także we Francji, Holandii czy Grecji.

Atak na Davida Camerona. "Niszczycie przyszłość ludzi"

Pomimo kontrowersji, Reding proponuje by majowe wybory nie ograniczyły się tylko do debat na temat walki z kryzysem gospodarczym, ale stały się polem szerszej dyskusji dotyczącej zacieśnienia integracji w ramach "Stanów Zjednoczonych Europy". - Debata wkroczyła w decydujący etap. Za niecałe cztery miesiące Europejczycy wybiorą, w jakiej Europie będą chcieli żyć - oświadczyła podczas konferencji prasowej. - Musimy wyjaśnić wyborcom, jak bardzo ważne są ich głosy; to będzie nasza broń przeciwko eurosceptykom - dodała.

Reding w ostrych słowach zaatakowała także brytyjskiego premiera, który, w jej opinii, szerzy "populistyczne mity" na temat Unii Europejskiej. Na pierwszym planie pojawiła się sprawa statusu polskich imigrantów w Wielkiej Brytanii, która trzy dni temu doprowadziła do wielkiego napięcia między Londynem a Warszawą.

Unijna komisarz skrytykowała Camerona za "straszenie" brytyjskich wyborców emigrantami z Europy Wschodniej, co w jej opinii, ma na celu odwracanie uwagi od prawdziwych problemów z jakimi zmagają się mieszkańcy Wysp. Jak dodała, populizm brytyjskiego rządu jest motywowany politycznie i ma na celu jedynie zdobycie głosów w wyborach. - Niszczycie przyszłość swoich ludzi - ostrzegła Reding.

Kolejna ofensywa europejskich federalistów

Reding, która sprawuje swój urząd od 1999 roku, jest uważana za jednego z najbardziej wpływowych polityków europejskich. Pochodząca z Luksemburga unijna komisarz jest również jedną z najważniejszych osób wśród tzw. federalistów opowiadających się za utworzeniem europejskiego rządu federalnego. Do tej grupy należy także europoseł Daniel Cohn-Bendit z Partii Zielonych. W wywiadzie dla Onetu ocenił, że europejskie państwo federalne "wydaje się być jedyną realną i trwałą strukturą" dla mieszkańców Starego Kontynentu.

- Kluczowe jest stworzenie ponadnarodowych instytucji wyposażonych w moc regulowania polityki ekonomicznej, budżetowej i fiskalnej. Tak samo ważne jest wyposażenie w odpowiednie kompetencje Komisji Europejskiej, jako prawdziwego Rządu Europy, który powinien być odpowiedzialny przed Parlamentem Europejskim, jak przystało na parlamentarny system rządów - w taki sposób w rozmowie z Onetem eurodeputowany tłumaczył kierunek zmian, w którym, w jego opinii, powinna pójść debata na temat europejskiego federalizmu.

 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 851
12 246
http://wpolityce.pl/wydarzenia/7178...obyta-czyli-giertych-z-sikorskim-ida-na-wojne

Radosław Sikorski już wypowiedział wojnę portalom internetowym: Wobec wyroku SN, uprzedzam właścicieli portali, że zabezpieczam zniesławiające wpisy celem wykorzystania prawnego. Dość hejterstwa w sieci.
Czas zdychać, skoro już nawet hejterzyć nie można :( Niektórzy z was tak zawzięcie krytykowali koncepcje odjebistycze, a my, anarchoodjebiści, chcieliśmy tylko nacieszyć się hejterstwem póki czas.

Bardzo podoba mi się ten kawałek: Według Giertycha, ściganie wydawców internetowej prasy za wpisy na forach to praktycznie jedyny skuteczny sposób walki z internetowymi hejterami. Praktyka pokazała, że ściganie autorów jest niemożliwe. Skoro trudno złapać sprawcę (NSA ma inne zdanie w tej kwestii), to się jebnie w tego, co jest pod ręką.

Dobrą stroną tego orzeczenia jest, że jutro robimy akcję zamknięcia onetu i gazowni. Jedni będą hejterować, drudzy pozywać i koniec.
 

de Maistre

Member
92
80
mw. od 9:50
Na zarzut księdza Oko, że państwo dużo gorzej radzi sobie z problemem pedofilii niż kościół (+ wypomniał aferę z FOZZ, zaszczucie Romana Kluski, sprawę olewnika) pani redaktor powiedziała:
"Ja nie rozumiem tego porównania państwa i kościoła dlatego, że państwo jest 'ebebebebebbe' organizacją 'yyyyeeeeeee' w pewnym sensie 'eeee' dobrowolną, tzn. jesteśmy obywatelem państwa, ale możemy obywatelstwo zmienić".

Czyli rozumiem, że pani redaktor twierdzi, że bycie w kościele katolickim jest przymusowe.
Uprzejmie informuję, że wypisać się z kościoła można w jeden dzień i nie trzeba zmieniać miejsca zamieszkania i wybierać innej wiary, natomiast nie da się być bezpaństwowcem i mieszkać na terenie bezpaństwowym (pozostaje co prawda Antarktyda, ale zabrania się korzystania z niej do celów innych niż naukowe).
Po drugie bycie w kościele lub poza nim w ŻADEN sposób nie wpływa na choćby jedną złotówkę obywatela. Przecież nikt nie zabrania chodzić do kościoła- tak tak, nie ma biletów wstępu i nikt nie legitymuje czy ktoś należy do parafii/kościoła, więc panuje istny woluntaryzm za usługę uczestniczenia w mszy świętej, a na ofiarę nie ma przymusu dawać i nie ma przymusu korzystać z usług świadczonych przez kościół (sakramenty).
 
Ostatnia edycja:

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Na zarzut księdza Oko, że państwo dużo gorzej radzi sobie z problemem pedofilii niż państwo (+ wypomniał aferę z FOZZ, zaszczucie Romana Kluski, sprawę olewnika) pani redaktor powiedziała:
"Ja nie rozumiem tego porównania państwa i kościoła dlatego, że państwo jest 'ebebebebebbe' organizacją 'yyyyeeeeeee' w pewnym sensie 'eeee' dobrowolną, tzn. jesteśmy obywatelem państwa, ale możemy obywatelstwo zmienić".

A odsłuchałem sobie to. Po tym tekście, że "państwo jest instytucją dobrowolną", dostałem ochoty zajebać tę sucz. Normalnie skatować tę durną komuszą cipę jakimś łomem, włożyć jej brechę do komuszego ryja jak będzie miała glebę, poprosić kogoś by tę brechę przytrzymał tak by łeb nie wierzgał, a kadłubek był w miarę w miejscu i rąbać jej członki siekierą po kawałku. Kwiki tej szlachtowanej durnej istoty byłyby muzyką sławiącą Jahwe, Pierona, wszystkich Bogów księcia Lucyfera i inne byty odpowiedzialne za logikę. ;) Po takiej akcji miałbym stokroć lepszą karmę. Nowe gacie trzeba by przez to kupić - trudno. Trzeba by też było wziąć dodatkowy prysznic i się przebrać - trudno. Serio.
Przecież kurwa mać teraz i tu, Kościół jest instytucją tysiąc razy bardziej dobrowolną od państwa.
 

simek

Well-Known Member
1 367
2 119
http://www.rp.pl/artykul/20,1081178-Nieznane-zapiski-Jana-Pawla-II.html
Stanisław Dziwisz postanowił zlekceważyć testament Karola Wojtyły i opublikował jego prywatne notatki, które papież życzył sobie spalić po swojej śmierci. Rozumiem pokusę przeczytania prywatnych notatek kogoś tak znanego po jego śmierci, ale kurwa publikować to, jeśli cały świat poznał zapisy w testamencie to grube przegięcie pały. W najmniejszym stopniu mnie nie interesuje co w tych notatkach jest, ale niewypełnienie testamentu przez niby zaufaną osobę wkurwia niesamowicie, nie ma na to paragrafów? Skoro można uznać, że wykorzystam notatki nieboszczyka i je opublikuję chociaż chciał je zniszczyć, to w czym problem, żeby wykonawca testamentu uznał, że lepiej, żeby domek na wsi trafił w moje ręce, a nie kochanki nieboszczka jak zapisał w testamencie?

Gdzie jakiś bojkot wydawnictwa Znak, które popełnia takie świństwo?!
 
Ostatnia edycja:

Zbyszek_Z

Well-Known Member
1 021
2 463
No cóż, zgodnie z aksjomatami jedynym pokrzywdzonym jest ew. Wojtyła, więc wypadałoby go ożywić aby pozwać Dziwisza. Innej opcji nie widzę. ;)
 
Do góry Bottom