Wkurzające newsy z rana

pawel-l

Ⓐ hultaj
1 915
7 932
Czy ktoś jest zdziwiony, że to tak wygląda ?
O śmieciach rozmowy absurdalne-Witold Gadomski
W Wildze leżącej 50 km od Warszawy mam drewniany domek położony w głębi lasu. Spędzam tam część weekendów. W lesie jest sporo śmieci, nad czym boleję, zwłaszcza że nie widać, by władze gminy z tym walczyły. Dotychczas z moimi śmieciami radziłem sobie na własną rękę. Mam ekologiczny kompostownik, a to, co się w nim nie mieści - plastikowe butelki, papier, szkło - segreguję i zabieram do Warszawy.

Okazuje się, że popełniam podwójne wykroczenie.

- Okrada pan gminę ze śmieci - mówi całkiem poważnie pani z wydziału ochrony środowiska Urzędu Gminy w Wildze. - Dodatkowo przewozi pan śmieci bez zezwolenia.

JA: Chodzi o kilka pustych butelek po wodzie mineralnej i stare gazety.

PANI: Nie szkodzi, jeśli nie ma pan na to zezwolenia, a nie sądzę, by je pan miał, popełnia pan wykroczenie.

JA: Przed kilku miesiącami jako praworządny obywatel wypełniłem deklarację śmieciową przysłaną mi przez gminę. Zadeklarowałem, że korzystam z domku cały rok, co jest zgodne z prawdą. Tyle że korzystam niemal wyłącznie w weekendy, i to nie wszystkie. Produkuję więc śmieci mało, a tymczasem muszę za nie płacić tak, jakbym przebywał w domku przez 365 dni w roku.

PANI: Mnie nie interesuje, jak często pan przyjeżdża. Może pan w każdej chwili skorygować deklarację i informować gminę, kiedy dokładnie pan jest.

JA: Mam pisać podanie, gdy zamierzam spędzić w lesie weekend?

PANI: Właśnie tak. Może to brzmi absurdalnie, ale to nie ja wymyśliłam, tylko realizuję postanowienia ustawy śmieciowej.

JA: A jeżeli przyjadę i nie zawiadomię, a śmieci zabiorę ze sobą?

PANI: Będziemy kontrolować. Skoro już wiemy, gdzie pan ma domek, przyślemy częste kontrole.

JA: Więc co mam zrobić, bym nie łamał prawa?

PANI: Dotychczas na osiedlu Wilga stały cztery pojemniki i tam trzeba było wrzucać śmieci.

JA: Nie zauważyłem. W pobliżu mego domu nie było żadnego.

PANI: Powinien był pan wejść na stronę internetową gminy Wilga i znaleźć pojemniki.

JA: Mówiła pani, że pojemniki dotychczas stały. A teraz stoją?

PANI: Nie stoją, bo mieszkańcy przeciwko nim protestowali.

JA: Więc co teraz będzie ze śmieciami?

PANI: Raz na tydzień, w środy, będzie przyjeżdżał samochód i śmieci zabierał.

JA: Ale mnie w środy nie ma. Wyjeżdżam zwykle w niedzielę. Jeżeli wystawię je przed bramę, gdy opuszczam mój domek, to przez kilka dni może rozrzucić je wiatr.

PANI: Nic na to nie poradzę, musi pan przyjeżdżać w środy. Niech pan za to podziękuje radzie gminy, która podjęła taką uchwałę.

JA: Chętnie zapłacę za śmieci, nawet jeśli ich nie będziecie ode mnie zabierać, jeżeli od czasu do czasu gmina posprząta w lesie. Jest sporo bezrobotnych. Może by im zapłacić, by przeszli się po lesie i pozbierali butelki i puszki, nie mówiąc o starych lodówkach, które też można w lesie znaleźć.

PANI: Niech mnie pan nie uczy, co mamy robić. Jest nas w wydziale sześć osób i mamy ręce pełne roboty.

Tę absurdalną rozmowę dedykuję mojemu przyjacielowi Maćkowi Grabowskiemu, który od kilku tygodni jest ministrem ochrony środowiska. Maćku, PRL upadła, bo przez ponad 40 lat nie poradziła sobie z dwoma podstawowymi problemami - ze skupem butelek i z produkcją papieru toaletowego. Udowodnij, że III RP to nie PRL.
http://m.wyborcza.biz/biznes/1,106501,15168340,O_smieciach_rozmowy_absurdalne.html
 

military

FNG
1 766
4 727
Embedded media from this media site is no longer available

Biały dołączył do KnockOut Game. Oskarżono go o zbrodnię nienawiści. Co ciekawe, w telewizji jakiś Murzyn mówi, że to oczywisty przykład podwójnych standardów, bo czarnych jakoś o to nie oskarżają, a jakaś głupia biała pizda się z nim kłóci, oczywiście pomijając sedno sprawy.

Najlepsze, że nawet prowadzący pyta o to, czy babka nie dostrzega hipokryzji w tym, że dziesiątki przypadków murzajów bijących białych nie zbrodnia nienawiści, a jeden przypadek "biały na czarnego" - to już zbrodnia. I oczywiście postępowa biała demokratka odpowiada, że nie, jak najbardziej nie - nic nie wskazuje na to, że 100% zaatakowanych przez czarnych to biali, ma coś wspólnego z rasą.
 

military

FNG
1 766
4 727
Konfiskata samochodów, zaostrzenie kar, wprowadzenie współodpowiedzialności pasażera, obowiązkowe alkomaty i czerwone listki na samochodach - takie sposoby walki z pijanymi kierowcami przedstawiali w czwartek politycy.

A to wszystko, bo jeden idiota zabił sześć osób jadąc po pijanemu - w kraju, w którym z podobnych powodów giną setki ludzi rocznie. Tutaj jednak ofiarą stał się policjant, a sprawę media nagłośniły do porzygu, więc NAGLE, WTEM, Z MINUTY NA MINUTĘ jest to Wielki Problem Społeczny. I dlatego, że na drugim końcu kraju ktoś, o istnieniu kogo nie miałem pojęcia, przejechał innych ludzi, z istnienia których nie zdawałem sobie sprawy, najprawdopodobniej będę musiał kupić alkomat.

Ciekawy jest ten polityczny kociokwik: licytują się teraz na ostrzejsze kary, tak jakby zależała od tego ich kolejna kadencja. Przecież i tak stanowią zamknięte grono i wiadomo, że nikt ich nigdy nie zastąpi, dopóki wreszcie same nie zdechną te parszywe czerwone knury. W każdym razie zginęła dwójka dzieci, dzięki czemu lud ma igrzyska; można na chwilę zapomnieć np. o tym, że dopierdalają niewygodne zmiany do płatności VAT-u. Ale w sumie kogo to obchodzi? Lud VAT-u nie widzi, tylko cenę, i narzeka na jej wysokość. Lud nie rozumie, co to jest podatek, ale rozumie, co to znaczy "zabił" i "dziecko". Lewackie domniemanie debilizmu może jednak jest uzasadnione.

Zaczynam zjeżdżać z tematu, ale po prostu mnie strzela, no nie mogę. Dopierdol ludziom jeszcze wyższe podatki, żeby ich zaczęli wyjebywać z pracy w upadających filmach - cisza, nikt nie piśnie. Zginie 6 osób w 40-milionowym kraju - OBURZENIE JAK SKURWYSYN, chłopi widły wyciągają. Politycy w nagrodę jeszcze zaciskają kajdany, a durni ludzie się z tego cieszą. Co to za świat? Zawsze tak było?
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 881
12 264
Zagrożenie 15 latami paki jak dla mnie jest wystarczająco odstraszające, ba, zagrożenie rokiem paki też by było, albo w ogóle brak zagrożenia paką, a jedynie odpowiedzialnością cywilną, no ale gdyby nie było, to nie sadzę by czerwony listek (???) cokolwiek w tej kwestii zmienił :)

Ciekawa jest ta propozycja współodpowiedzialności pasażera. Akurat po raz n-ty czytam "Archipelag GUŁag" i wynika z tego, że nie jest to w zasadzie nowy wynalazek, taka współodpowiedzialność :)

To dodałoby nowy, ciekawy typ przestępstwa, idący świetnie w parze ze przestępstwem bez ofiary - przestępstwo z ofiarą, ale w zasadzie bez elementu jego "popełnienia". Ot, twórcze rozwinięcie art. 2 KK mówiącego o przestępstwach popełnianych przez zaniechanie. Jak np. kimałbym sobie najebany na tylnym siedzeniu samochodu, a w tym czasie ktoś by wziął furę i nią kogoś rozjebał, to też do paki? W zasadzie nie bardzo wiem co to jest ten pasażer, czy tylko ten, co jedzie na siedzeniu obok? A ten w bagażniku to pasażer, czy towar? Chyba pasażer, bo przecież człowieka nie można tak uprzedmiotowić :) Siedząc w bagażniku też można przecież przemówić do rozumu kierowcy, a stan upojenia łatwo stwierdzić, jak np. kierowca śpiewa "hej sokoły ..." :) Toć to w zasadzie implementacja znanego z lib.netu "Kazusu Śpiocha" na gruncie prawa karnego. Najwyraźniej Jesień AKAPu coraz bliżej ;)
 

workingclass

Well-Known Member
2 135
4 154
Mnie tez wkurw bierze od dwóch dni tego słucham w radiu i telewizji, no kurwa następna mama madzi, samochody powinny być nielegalne i jeszcze jeżdżenie na nartach zakazane zwłaszcza dla kierowców rajdowych.
 

Zbyszek_Z

Well-Known Member
1 021
2 466
Ja nie rozumiem jednego. Facet zabił 6 osób a znowu jest najeżdżanie na jazdę po pijaku a nie czyn zabójstwa. Problemem nie jest to, że kary za jazdę po pijaku są zbyt małe a ew. że kary są małe dla sprawców wypadków. Tak jakby najgorszym czynem nie było rozjechanie 6 osób a sama w sobie jazda pod wpływem. Może jeszcze karać za jazdę w wieku 26 lat, bo akurat sprawca tyle miał?

A swoją drogą, już państwo zapowiedziało, że wesprze rodzinę zabitego policjanta. No kurde, jakoś tysiącom innych rodzin, których znajomi zginęli w wypadkach się nie pomaga, ale tutaj mamy do czynienia ze śmiercią nadczłowieka i to jeszcze w efektownym combosie.
 

military

FNG
1 766
4 727
Facet zabił 6 osób a znowu jest najeżdżanie na jazdę po pijaku a nie czyn zabójstwa.

Mnie to nie dziwi. To rozwinięcie komuszych haseł typu "alkohol twój wróg", będących elementem ich kampanii odczłowieczania. Według komuchów nie kierujesz własnym losem - kieruje nim alkohol, broń, narkotyki itp. - i dlatego potrzebujesz kogoś z zewnątrz, kto by to ogarnął i zapewnił ci bezpieczeństwo.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 153
Wiadomo, histeria. Ja zawsze nieśmiało wytykam, że co by w tym wydarzeniu się zmieniło, gdyby zabił ich po trzeźwemu? Ludzie wymyślają jakieś specjalne kary, a przecież 80% wypadków powodują ludzie trzeźwi. I nikt wtedy nie mówi, że morderca, a jedynie - och, smutny wypadek.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 881
12 264
Wiadomo, histeria. Ja zawsze nieśmiało wytykam, że co by w tym wydarzeniu się zmieniło, gdyby zabił ich po trzeźwemu?Ludzie wymyślają jakieś specjalne kary, a przecież 80% wypadków powodują ludzie trzeźwi. I nikt wtedy nie mówi, że morderca, a jedynie - och, smutny wypadek.

Nie znam tej sprawy i nie chce mi się nawet o tym czytać, ale przestępstwo to nie tylko skutek. Jest w tym całym ciągu jeszcze motywacja, stopień winy, stopień przyczynienia się poszkodowanego itp. itd. To wszystko wpływa właśnie na poziom niechęci do sprawcy. Nie widzę w tym na serio nic dziwnego. Mamy tu świadome wprawienie się w stan, który zmniejsza możliwość kierowania pojazdem (albo w ogóle to uniemożliwia) i prawdopodobnie niedostosowanie prędkości do warunków na drodze. Ja inaczej patrzę na kogoś, kto sobie spokojnie jechał, wpadł w poślizg i kogoś rozjebał przypadkiem (oh, smutny wypadek :) ), niż na kogoś, kto jechał niespokojnie i zrobił to samo (morderca! :) ). Rozumiem, że definicje "spokojnie" i "niespokojnie" są płynne, ale w przybliżeniu każdy w miarę doświadczony kierowca jest w stanie je wskazać, nawet nie posiłkując się przepisami.


Inny przykład z cyklu Test Voight - Campffa ;)

a) Ktoś szedł sobie pod moim domem, dostał w łeb cegłą, która się poluzowała i odpadła. Na skutek obrażeń zdechł.

b) Wziąłem cegłę z ogródka i zajebałem przechodnia.

Skutek ten sam, natomiast okoliczności zupełnie inne. Gdyby rozpatrywać sprawę wyłącznie na gruncie odszkodowawczym z prawa cywilnego, to faktycznie wina może nie mieć znaczenia, natomiast w chwili gdy pojawia się obok odszkodowania prawo karne zmierzające do ukarania sprawcy, te okoliczności są jak najbardziej uzasadnione. Tu pojawia się zasadnicze pytanie, czy za swoje czyny powinno się odpowiadać tylko odszkodowaniem (cywilnie) czy również karnie. Osobiście nie jestem zbyt wielkim zwolennikiem ograniczenia odpowiedzialności do samych odszkodowań, choćby z tego względu, że jak mnie ktoś zajebie, to już mi nic nie przyjdzie z tego, że zapłaci x złotych, y grzywien, czy tam ileś czegoś, o ile w ogóle będzie miał komu, bo przecież mogę nie mieć spadkobierców. Ze zwykłej ludzkiej mściwości i złośliwości chciałbym, żeby został ukarany, najlepiej odjebką.

Uprzedzając pytanie „A co na to dziadek Rothbard” odsyłam do tekstu, który sobie wpisałem pod nickiem.

BTW Z tego co pamiętam, już kiedyś w miarę interesująco gadaliśmy o kierowaniu na bombie i srodze mnie zaorano :)
https://libertarianizm.net/threads/jazda-po-pijaku-powinna-byc-legalna.2577/
Heh, aż wstyd mi czytać jakie głupoty wypisywałem :)
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 153
To wszystko wpływa właśnie na poziom niechęci do sprawcy. Nie widzę w tym na serio nic dziwnego. Mamy tu świadome wprawienie się w stan, który zmniejsza możliwość kierowania pojazdem (albo w ogóle to uniemożliwia) i prawdopodobnie niedostosowanie prędkości do warunków na drodze. Ja inaczej patrzę na kogoś, kto sobie spokojnie jechał, wpadł w poślizg i kogoś rozjebał przypadkiem (oh, smutny wypadek :) ), niż na kogoś, kto jechał niespokojnie i zrobił to samo (morderca! :) ).

Oczywiście rozumiem emocjonalne reakcje, ale trudno dyskutować to tych problemach na bazie emocji.

Wypadki drogowe są głównie rezultatem czynnika ludzkiego - ktoś źle ocenia sytuację i traci kontrolę nad pojazdem. Natomiast powody tej złej oceny są rozmaite: głównie głupota, brak doświadczenia, przecenienie swoich umiejętności (czyli głupota), oraz substancje, które taką ocenę obniżają - alkohol czy inne środki psychoaktywne. Z przedziwnego powodu ten ostatni powód złej oceny jest uznawany za coś, czego można uniknąć - stąd powszechne potępienie. Natomiast inne powody to już tzw. dopust boży, niemalże zwalniający od odpowiedzialności, a przynajmniej nie wywołujący większych emocji.

Jest to tyle dziwne, że aż 92% wypadków powoduje ludzie, którzy źle ocenili sytuację z powodów innych niż spożycie alkoholu (w 2013 265 ofiar nietrzeźwych kierowców versus 3291 ofiar ogółem, czyli 8%). Mamy hasło "pijani kierowcy wiozą śmierć", ale nie mamy, bardziej zgodnego z rzeczywistością "trzeźwi kierowcy wiozą śmierć 11.5 raza częściej". Oczywiście, nie wnioskuję, że jazda na bani jest mało szkodliwa - jest to jeden z elementów sprawiających, że jest na drodze niebezpiecznie.
 
Ostatnia edycja:
D

Deleted member 427

Guest
tosia, bo jak trzeźwy spowoduje wypadek, to się zrzuca winę na zły stan dróg albo importowane używane samochody ;)
 

Cptkap

Well-Known Member
701
3 230
Jest to tyle dziwne, że aż 92% wypadków powoduje ludzie, którzy źle ocenili sytuację z powodów innych niż spożycie alkoholu (w 2013 265 ofiar nietrzeźwych kierowców versus 3291 ofiar ogółem, czyli 8%). Mamy hasło "pijani kierowcy wiozą śmierć", ale nie mamy, bardziej zgodnego z rzeczywistością "trzeźwi kierowcy wiozą śmierć 11.5 raza częściej". Oczywiście, nie wnioskuję, że jazda na bani jest mało szkodliwa - jest to jeden z elementów sprawiający, że jest na drodze niebezpiecznie.

Nie wiem czy warto w ten sposób porównywać bo z całkowitej puli kierowców (tych którzy mają i tych, którzy nie mają wypadków) myślę że o wiele mniejszy jest procent tych, którzy jeżdżą na bani niż te 8%.
 
Do góry Bottom