GAZDA
EL GAZDA
- 7 687
- 11 166
co za różnica czy europejskie, polskie czy francuskie... wszystkie te wojska są państwowe...
Chodzi o siłę ognia. wolałbym bronić się przed estońską armią, niż przed polską, a tym bardziej europejską.co za różnica czy europejskie, polskie czy francuskie... wszystkie te wojska są państwowe...
historia pokazywała nieroz że małe może być bardziej skuteczne niż wielkie... a im większe i socjalistyczniejsze tym łatwiej od sołdatów kupić broń heheChodzi o siłę ognia. wolałbym bronić się przed estońską armią, niż przed polską, a tym bardziej europejską.
KZK GOP, czyli publiczny przewoźnik na tym świszczącym zadupiu, podwyższa ceny biletów. Tytuł opisującego to artykułu w Gazecie.pl:
KZK GOP OBNIŻY CENY
Na dzwonienie i pukanie do antywłamaniowych drzwi jednak nikt nie odpowiadał. Do policjantów cały czas docierały wrzaski przypominające odgłosy zwierząt. Mundurowi zdecydowali się poprosić o pomoc strażaków, którzy użyczyli wysięgnika, za pomocą którego funkcjonariusze weszli do mieszkania przez balkon.
Widok okazał się szokujący. - Po wejściu do mieszkania policjanci zobaczyli, jak... nagi mężczyzna w pełnym wody pokoju leży na podłodze i udaje, że pływa. Na podłodze leżał również rozbity telewizor, a z akwarium stojącego na szafce wypływała woda
koleś po prostu złamał pierwszą zasadę BHP brania psychodelików: zawsze miej w pobliżu jednego, trzeźwego opiekuna. Dobrze, że bawił się w rybkę, a nie w ptaszkahttp://trojmiasto.gazeta.pl/trojmia...podlodze_i____wydawal_odglosy.html#LokTrojTxt
Facet chciał się pobawić w rybkę, no i grożą mu trzy lata.
Francuska minister kultury chce prawnie zakazać najpopularniejszej na świecie internetowej księgarni Amazon dobrego traktowania swoich klientów. Chce zakazać firmie wysyłania darmowych przesyłek do klienta oraz zniżek na książki w wysokości 5% (bo powyżej 5% już są prawnie zakazane). Powód? Rząd francuski uważa, że sposób w jaki działa Amazon niszczy francuskie księgarnie.
http://www.businessinsider.com/french-government-wants-law-against-amazon-2013-6
Francuscy socjaliści dojebują do pieca konkretnie.
4 października rząd francuski uchwalił ustawę mającą na celu uderzyć w największy sklep internetowy na świecie, 5 października zaś reprezentanci francuskich wydawców prowadzili warsztaty dla polskich kolegów, gdzie opowiadali między innymi o prawie wprowadzającym jednolitą cenę książki na całym rynku.
W ostatnich latach Francuzi wykonali kilka niezwykle istotnych ruchów na rodzimym rynku książki. Niedawno uchwalili ustawę, która zabrania sklepom internetowym oferowania darmowej przesyłki. Cel: osłabić pozycję Amazonu. Ten największy na świecie sklep internetowy z każdym rokiem kontroluje większy fragment francuskiego rynku - obecnie jest to już 14% - i wedle rządzących wykorzystuje monopolistyczną pozycję, by zwalczać lokalnych konkurentów. Francuski minister kultury o polityce Amazonu powiedział, że ten stosuje dumpingowe ceny.
Dlaczego zaś miałby to robić? Aby obejść tzw. prawo Langa - obowiązujący nad Sekwaną przepis, który reguluje wysokość rabatu, jaki mogą naliczać księgarze, określając między innymi, że przez dwa lata od premiery książki może być ona sprzedawana wyłącznie po cenie okładkowej. W skrócie: nie ma mowy o promocjach, na całym rynku obowiązują jednolite ceny.
5 października w Warszawie, w siedzibie Stowarzyszenia Autorów ZAiKS przedstawiciele Międzynarodowego Biura Wydawców Francuskich poprowadzili warsztaty dla księgarzy i wydawców zrzeszonych w Polskiej Izbie Książki, opowiadając między innymi właśnie o funkcjonowaniu prawa Langa. Polacy również chcieliby przyjęcia w naszym kraju podobnych przepisów, które regulują także wielkość rabatów udzielanych przez wydawców oraz zasady wyprzedaży, dodatkowo nakładają one na księgarzy nakaz sprowadzenia dla klienta każdej książki, jeżeli ta jest dostępna na rynku.
Pomysł przeniesienia na polski grunt ustawy Langa spotyka się jednak z ostrą reakcją części wydawców, w komentarzu do informującego o spotkaniu PIKu z Francuzami artykułu Andrzej Kuryłowicz, dyrektor wydawnictwa Albatros napisał (pisownia oryginalna):
Mam nadzieje, ze kretynskie zasady, ktore grupa działaczy PIK-u usiluje narzucić calemu srodowisku wydawniczemu, będą dotyczyc tylko tych wydawnictw, które sa zrzeszone w PIK-u. Grupa wzajemnej adoracji z PIK-u szukajaca sposobu, by dowartosciowac swoja nie majaca najmniejszego sensu dzialalnosc (i w ten sposóbdowartosciowac samych siebie) nie reprezentuje środowiska wydawniczego, reprezentuje tylko jego ułamek. Tym samym nie ma prawa wystepowac w imieniu większości, ani narzucać jej swoich p... pogladow. Ja w każdym razie nie godze się na ograniczanie mojej wolności i rzady komuny wydawniczej. To jest sprzeczne z konstytucja, która gwarantuje swobode działalności gospodarczej. PIK - spadaj na dzrzewo! Andrzej Kuryłowicz
To jest sprzeczne z konstytucja, która gwarantuje swobode działalności gospodarczej.