Czekaj - gościu rozmnaża pijawki i musi płacić karę, bo rozmnaża ginący gatunek? I ta kara ma iść na ochronę tego gatunku?
Brak logiki? To musi być lewica.
lolPijawek Dynowskiego chcą wszyscy, ale z niektórymi zagranicznymi odbiorcami jest kłopot. Ot, choćby z Izraelem. Pytają, czy pijawki są koszerne. On karmi je wieprzową krwią, a w Izraelu i Japonii woleliby, żeby pijawki żywiły się koniną.
ciek napisał:Prosty przepis na zostanie bohaterem: najpierw zabronić, później obiecać, że coś się poprawi na lepsze
No, na tym bazowałem, ale zauważ, że to podległo pewnej modyfikacji. Już nie trzeba nic dać, wystarczy to obiecać, by ludzie byli zadowoleni, że "idzie ku lepszemu"Doradzałbym rządzącym, aby zaczęli rządy od pozbawienia swoich poddanych wszystkiego, co mają; cokolwiek bowiem dadzą im potem, stanie się bez trudu wielkodusznym gestem. -- N. G. Dávila
Zawsze jak czytam takie historię o wyżywających się na zatrzymanych policjantach to zastanawiam się, czy gdyby mnie coś takiego spotkało to miałbym siłę postawić wszystko na jedną kartę i zemścić się na oprawcach mając praktycznie pewne, że pójdę za to siedzieć.
By żyło sie lepiej, wszystkimSzef RIAA przypomina, że Google dysponuje technologią pozwalającą na usunięcie wszystkich pirackich treści – w ten sposób usunięte miały być z wyszukiwarki materiały związane z pornografią z udziałem dzieci. Co więcej, technologie te nie kończą się tylko na wyszukiwarce – tak samo należy tu wykorzystać przeglądarkę. Google ma narzędzia by ostrzegać użytkowników Chrome przed wejściem na witrynę ze złośliwym kodem. Czy ta technologia nie powinna być użyta też do ostrzegania przed pirackimi witrynami? – pyta Sherman, zauważając, że w ten sposób Google mogłoby też wyróżniać autoryzowane witryny. Marzy mu się sytuacja, w której „dobre” strony zostają oznaczone certyfikatami bezpośrednio w wynikach wyszukiwania, tak by użytkownik wiedział, że dana witryna jest w zgodzie z prawem i płaci tantiemy twórcom treści.
Nie raz Krzysio wspominał w swoich postach na temat sieci kratowych. W ostatnim czasie sam zainteresowałem się tym tematem.Qualcomm, Samsung, Nokia, Ericsson, Facebook czy MediaTek. Technologiczni giganci postawili sobie szczytny cel — umożliwić wszystkim mieszkańcom naszego globu dostęp do Internetu.
(...)
Aby do Internetu przyłączyć kolejne pięć miliardów ludzi, ceny musiałyby spaść co najmniej stukrotnie. Dlatego Internet.org chce zachęcać operatorów sieci komórkowych do rozbudowy infrastruktury zarówno pod względem zasięgu terytorialnego, jak i wydajności. Kluczowym czynnikiem ma być wykorzystanie nowych częstotliwości, włączając w to pasma dotychczas zarezerwowane na potrzeby rządowe. W tym celu Qualcomm zaproponował zastosowanie mechanizmu ASA, który pozwala komercyjnie wykorzystać je w tym czasie i miejscu, gdzie rząd ich nie potrzebuje.
(...)
Jeśli uda nam się dziesięciokrotnie zmniejszyć zużycie transferu i koszt dostarczenia danych, oferowanie za darmo podstawowych usług dla osób, które nie mogą sobie na nie pozwolić, będzie ekonomicznie uzasadnione. Dostęp do Internetu jest jednym z praw człowieka — deklarują twórcy dokumentu.
ZAiKS i pokrewne mu stowarzyszenia zwiększyłyby swoje przychody o rząd wielkości. Obecnie otrzymują one rocznie 27 mln złotych z opłat od urządzeń i nośników, po wprowadzeniu proponowanych zmian dostałyby jeszcze około 320 mln zł. Dla konsumenta oznacza to odczuwalny wzrost urządzeń elektronicznych: jak podaje Michał Kanownik ze ZPiISE, cena najtańszego laptopa wzrosłaby o 50 zł, a lepszych ultrabooków nawet o 120 zł.