father Tucker
egoista, marzyciel i czciciel chaosu
- 2 337
- 6 522
Za mało akapów w życiu widziałeś!
W sumie, zawsze rury można pociągnąć nad ziemią. Albo ci ludzie, co nie mają kanalizacji, mogą zbierać deszczówkę i ją filtrować.
Za mało akapów w życiu widziałeś!
Bo jak będzie miał OC to nie odjedzie! OC przyszpili go do ziemi!A co zrobisz jak Ci rowerzysta maskę zarysuje i odejdzie mówiąc, że ma to w d***? Zapłacisz lakiernikowi tysiączek z lekkim sercem? Wtedy dopiero staniesz się orędownikiem obowiązkowego OC rowerzystów. Ale czego się spodziewać - Polek mądry po szkodzie...
Nie komentuje, bo nie potrafię tu wyprodukować niczego inteligentnego .TO AUTENTYK. Zapytałem kiedyś Żony czy nie za wysoko ma podniesione siodełko w rowerze i żartem : chyba Ci się tam za mocni wpija..... a Ona z uśmiechem ze często dostaje wtedy orgazmu jadąc rowerem. No nie, zbaraniałem. Pytałem jeszcze dwukrotnie i potwierdziła ze to najprawdziwsza prawda.
Leszek Antoniak (48 l.) z Krasnegostawu (woj. lubelskie) w świetle prawa stracił swoją własność. Przez pomyłkę komornik zlicytował ojcowiznę mężczyzny. Atrakcyjna działka została sprzedana za niewielkie pieniądze na licytacji. Dopiero wtedy okazało się, że doszło do ewidentnej pomyłki. Komornik powinien zająć się innym Leszkiem Antoniakiem i jego ziemią. Ale niestety sprawy odkręcić już nie można. Pokrzywdzony dostał niewielkie odszkodowanie i wymiar sprawiedliwości uważa, że sprawa jest załatwiona. Komorniczka, która popełniła tę fatalną gafę, nawet nie dostała upomnienia.
Kiedy Leszek Antoniak opowiada o całej sprawie, w jego oczach pojawiają się łzy. Mężczyzna do dziś nie może pojąć, jak mogło dojść do tak karygodnej pomyłki, której Polskie Państwo nie chce naprawić. - Miałem działkę, którą dostałem w spadku po rodzicach. Atrakcyjna, w pełni uzbrojona, sąsiadująca z lasem, położona niedaleko Krasnegostawu. Myślałem, że kiedyś jedno z moich dzieci postawi tam sobie dom - opowiada poszkodowany.
Mężczyzna dbał o swoją własność. Posadził mnóstwo drzew i krzewów, regularnie kosił trawę, zawsze na czas opłacał podatki. I właśnie podczas uiszczania kwartalnej należności usłyszał od sołtysa szokującą wiadomość. - Pan już nie jest właścicielem tej działki. Została zlicytowana za długi - oznajmił sołtys. Pod Leszkiem Antoniakiem ugięły się nogi. Mężczyzna nie ma żadnych zobowiązań, więc nie mógł zrozumieć, skąd nagle wzięły się jakieś długi. Natychmiast zaczął sprawdzać, co się stało. Szybko okazało się, że padł ofiarą pomyłki komornika Joanny S.-I. Kobieta miała za zadanie spieniężyć własność innego Leszka Antoniaka, który przez wiele lat nie płacił alimentów swoim żonom. Pani komornik sprzedała działkę... należącą do zupełnie innego człowieka, który nazywa się i jest w podobnym wieku jak prawdziwy dłużnik. Nowy nabywca zapłacił za nią na licytacji około 11 tys. zł. - Natychmiast zażądałem zwrotu mojej własności. Niestety oznajmiono mi, że jest to zupełnie niemożliwe - dodaje pan Leszek.
Pokrzywdzony dostał niewielkie odszkodowanie. Wypłacono mu nieco ponad 27 tys. To tylko jedna trzecia tego, co powinien dostać, bo rzeczoznawca wycenił atrakcyjną nieruchomość na ponad 90 tys. złotych! Zrozpaczony Leszek Antoniak natychmiast wziął adwokata i oddał sprawę do sądu. W sądzie cywilnym w Zamościu sprawę wygrał. Nakazano mu wypłacić 27 tys. odszkodowania i 70 tys. zadośćuczynienia. Niestety komornik Joanna S.-I. wniosła apelację i sąd Apelacyjny w Lublinie zmienił decyzję. Uznał, że odszkodowanie za zabraną przez pomyłkę nieruchomość jest "rażąco wysokie" i przyznał w sumie tylko 37 tys. złotych.
Płacz to będzie jak rządzącym coś nie wypali, naród się wkurwi i zacznie rozróbę. To zobaczysz, że rozwalanie dzieci i rodzin rządzących skurwieli jest jak najbardziej naturalne.
Rozwalanie skurwysynów wraz z potomstwem było zawsze naturalnym odruchem człowieka. Tak było, jest i będzie.
Tam gdzie są sytuacje skrajne budzą się demony. I nie ma katolicyzmu, libertarianizmu czy socjalizmu. Rządzi natura a Homo Sapiens, najbardziej agresywne zwierze na tej planecie, pokazuje swą ciemną stronę tłamszoną przez lata.
^Nawet jak to ktoś od nas, to komentarz ma 10 plusów i 0 minusów, więc libom rośnie poparcieDlatego jestem zdania że w takim przypadku należy KOMORNIKA ODSTRZELIĆ RAZEM Z JEGO RODZINA! WTEDY BĘDZIE SPRAWIEDLIWOŚĆ A RESZTA TEJ BANDY BĘDZIE SIĘ BAŁA I BĘDZIE ŻETELNIE WYKONYWAĆ SWOJE OBOWIĄZKI!!
Co innego uczyć tolerancji, co innego odpier... takie szopki !
Tolerancja to nie zachęcanie do inności, tolerancja to poszanowanie cudzej inności. Uważam się za tolerancyjnego, nikomu do łóżka nie zaglądam. Swoje dziecko zamierzam uczyć, że światopogląd to pryweatna sprawa każdego, że każdy ma prawo uważać się za osobę innej płci, wchodzić w związki homoseksualne, wyznawać dowolną (lub żadną) religię, mieć dowolne poglądy polityczne, narodowość, czy kolor skóry. Ale z zastrzeżeniem, że nie może to szkodzić innym, bo tolerancja ma działać w obie strony. Więc będę uczył, że przy całej tolerancji wobec innych nie można pozwalać na nawracanie innych na siłę, przymuszać do popierania określonej frakcji politycznej, wprowadzać przemocą islamu, ale także nachalnie propagować homoseksualizmu, transwestytyzmu, czy crossdressingu. Że co, że jestem homofobem ? Jak dla mnie to słowo zaczyna się coraz wyraźniej robić synonimem słowa "normalny"...
Jako ateista, antyklerykał oraz gospodarcza i społeczna lewica oświadczam, że mam w życie takie eksperymenty i ktokolwiek pomaluje mojemu synowi paznokcie ma w ryj.
w 2011 r. spadła liczba urzędników samorządowych (o 6 tys.). W ubiegłym roku stan zatrudnienia wrócił do dawnego poziomu. Najczęściej instytucje państwowe tłumaczą się z rosnącej rzeszy urzędników tym, że przybywa im nowych zadań.