Ukraina w Uni Europejskiej

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
12 989
Jaceniuk namaszczony przez Ashton na stołek premiera (unijny słup).

410fa36868861215f967c6974c2e7fb3.jpg


Ma zaciągnąć Ukrainę do UE. Wstawili swoich, tak jak to robi się wszędzie - czy to Bliski Wschód czy przez ostatnie lata fotel prezydenta USA (na nim siedzą już tylko woskowe, nic nie znaczące figury. Wyobrażacie sobie w ogóle, by Obama podjął jakąkolwiek SWOJĄ decyzję, bo ja nie!)
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/ogloszono-kandydatow-do-nowego-rzadu-ukrainy/j5ezf
Jeśli w niedalekiej przyszłości podobne ustawki nie odbędą się na Białorusi czy w Moskwie, to cholernie się zdziwię.
Globasy mają chrapkę na drażnienie Putina poprzez tego rodzaju podszczypywanie - tak twierdził m.in. Tarpley, czego może dowodzić niezmienne od lat, bardzo drapieżne anty-rosyjskie stanowisko ludzi jak Brzeziński (przy którym Obama ma status podnóżka).
Co innego, gdyby mieli w Rosji kogoś jak Gorbaczow - zajadłego piewcę globalizmu i ideologii Nowego Porządku Światowego.

Roboczo zakładam, że Putin nie jest związany z globalistami hołdującymi za Państwami Kontynentalnymi czy Rządem Centralnym, a zależy mu na potęgowaniu narodowego etatyzmu i poszerzania wpływów na kraje byłego związku i ościenne jak Polska. Dopóki Putin będzie miał lojalne służby, nic mu nie grozi, co najwyżej będzie musiał borykać się z co rusz wsadzanymi przez globciów agentami na terenach byłego ZSRR, jakimi przypuszczalnie są Tymoszenko, Kliczko, Saakaszwili (choć ten ruszył w przód Gruzją) itp.

Interesuje mnie realny status Sikorskiego, tzn. jak bardzo jest to ważna osoba. Chyba nigdy nie uda się znaleźć na to odpowiedzi. Zakładam, że nie jest to szeregowy pionek, ani też ktoś bardzo wyjątkowy. Być może, albo raczej na pewno, chłopiec na posługi stopniem zdecydowanie wyższy niż Tusk (przycisk Merkelowej, jak się zdaje).
 
D

Deleted member 427

Guest
Wyobrażacie sobie w ogóle, by Obama podjął jakąkolwiek SWOJĄ decyzję, bo ja nie!

No próba rozbrojenia Amerykanów z samopowtarzalnych karabinów szturmowych i zakaz prywatnego handlu bronią poza systemem nics - to była niewątpliwie jego decyzja.
 
OP
OP
M

Matrix

Guest
Rola Sikorskiego była decydująca, to on tak naprawdę zatrzymał Rewolucję,wykazał się albo pewnościa siebie ( ktoś za tym stał ), albo zagrał od siebie va bank -postraszył Janukiewicza Trybunałem Europejskim,a opozycji zagroził , ze zaraz będzie stan wojenny po to aby zdobyć sławę. No i jest sławny teraz.
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
12 989
Może tylko dodam Kawador, że gdyby Obama miał suwerenną moc decyzyjną, gadałby podobnie, bo to zryty komuch. Chciałem jedynie zaznaczyć, że to wychowanek globciów. Tak czy inaczej nie ma większego znaczenia kto ciąga za sznurki, bo finalnie Bambo robi za szkodnika.
 

Karmazynowy Mściciel

To ja będę budował drogi w akapie
421
522
Fragmenty wywiadu z p. dr Lucyną Kulińską, jedną, w mojej ocenie, z najbardziej znamienitszych ekspertów od spraw ukraińskich:

- Kto w sensie politycznym wiecuje od kilku tygodni na kijowskim Majdanie?
DR LUCYNA KULIŃSKA: – Główne siły działające na Majdanie to odwołująca się do dziedzictwa OUN Swoboda, Batkiwszczyna Julii Tymoszenko, zbliżona do nacjonalistów szczególnie w retoryce, i Udar Witalija Kliczki. Za tym ostatnim stoją oczywiście Niemcy, bo tylko naiwni mogą wierzyć, że zorganizowanie i funkcjonowanie partii można finansować na dłuższą metę z własnej kieszeni. Potwierdza to zresztą wszechstronne poparcie płynące dla tego polityka od pani Merkel. Po latach nieobecności w przestrzeni politycznej Ukrainy Niemcy wracają do gry. (...)

– Zapanował jakiś amok. Korowody naszych polityków udają się na Majdan, a posłowie na znak wsparcia nacjonalistów przypinają sobie do klap barwy ukraińskie. Telewizja szaleje, przekazując informacje jednostronnie, w sposób nierzetelny i emocjonalny. Komentatorami są obok przypadkowych Ukraińców przedstawiciele Związku Ukraińców w Polsce o poglądach jednoznacznie nacjonalistycznych i co tu kryć – często antypolskich. Dziennikarka TVP Maria Stepan bez żenady występuje przed kamerami odziana w czarno-czerwone, nawiązujące do banderowskich barw, stroje. Takie przykłady można mnożyć. Z każdej transmisji przebija brak obiektywizmu i usilna chęć wprowadzenia opornego społeczeństwa polskiego w błąd.

(...) Dla wszystkich obserwatorów jest jasne, że od roku 1989 w Polsce realizowana jest usilnie polityka amerykańska i państw Europy Zachodniej przeciągania Ukrainy na „jasną stronę mocy” i wypychania Rosji z Europy.

- Czy to źle?
DR LUCYNA KULIŃSKA: – Ale nie za wszelką cenę. Tymczasem dzieje się to kosztem brutalnego zakłamywania polskiej historii i wspierania na Ukrainie sił rewizjonistycznych, wrogich naszemu państwu, a także kosztem naszych długofalowych interesów ekonomicznych i prestiżu. Nie wymagamy od Ukraińców niczego, ustępując we wszystkim. A doświadczenie uczy, że wychowanie bez wymagań kończy się demoralizacją wychowanka.

- W przekazach z Ukrainy funkcjonuje podział na prorosyjski wschód Ukrainy i zapatrzony w Europę zachód. Zgadza się Pani z tym rozróżnieniem?
DR LUCYNA KULIŃSKA: – Nie ulega wątpliwości, że państwo ukraińskie jest nadal podzielone niewidzialną granicą na dwa przez wieki odmiennie ukształtowane światy – jeden ciążący ku Wschodowi, drugi teoretycznie ku Zachodowi. Według mnie, tzw. zachodnia Ukraina jest także Wschodem, tylko… inaczej. Banderowcy pokazali światu, że nie są ludźmi Zachodu, zmiatając z powierzchni ziemi dorobek województw wschodnich Rzeczypospolitej, bezrozumnie niszcząc zabytki zachodniej kultury, mordując okrutnie setki tysięcy niewinnych Polaków, przedstawicieli tej cywilizacji. Dzisiaj pogrobowcy i spadkobiercy polityczni morderców, nie wykazując żadnej skruchy, chcą włączenia Ukrainy do Unii Europejskiej wbrew woli większości ukraińskiego społeczeństwa. W tym wspierają ich polscy politycy. Czy to jest moralne? Czy to w ogóle mieści się w głowie?

- Jak Pani ocenia szczerość europejskich aspiracji nacjonalistów spod znaku Swobody?
DR LUCYNA KULIŃSKA: – Nie ma na świecie nic bardziej odległego od siebie niż program Swobody i założenia, na których opiera się Unia Europejska. One się po prostu wykluczają. W nacjonalistycznych materiałach propagandowych Swobody dominują hasła odwołujące się do kultu siły. Fascynacja siłą jest łączona z „patriotyzmem” lub ksenofobią skierowaną przeciw mniejszościom. Demokrację się wręcz wyśmiewa. W sferze socjalnej przodują hasła antywolnorynkowe, takie jak „nacjonalizacja przemysłu”.

Oficjalny program Swobody z roku 2009 głosi, że celem partii jest budowa „potężnego Państwa Ukraińskiego opartego na zasadach sprawiedliwości społecznej i narodowej”. „Prawa narodu” mają, ich zdaniem, prymat przed prawami człowieka i obywatela. Ustrój państwa ma być prezydencki i unitarny. Strategicznym kursem państwa ukraińskiego miałby być mocarstwowy „europejski ukrainocentryzm”. Ukraina ma stać się geopolitycznym centrum Europy, wzmocnić się militarnie przez wejście do NATO i uzyskać dostęp do taktycznej broni jądrowej. We władzach wykonawczych, siłach zbrojnych, oświacie, nauce, mediach, a nawet gospodarce miałby być wprowadzony cenzus narodowościowy. Co prawda z oficjalnych dokumentów programowych Swobody zniknęły już wątki rasistowskie, to jednak wiadomo, że jest to jedynie zabieg taktyczny, ponieważ obok programu oficjalnego istnieje również nieoficjalny – radykalno-rasistowski. Dowodzą tego wystąpienia działaczy Swobody i praktyka działania tej partii.

- Czy wynika z tego realne zagrożenie dla Polski i Polaków?
DR LUCYNA KULIŃSKA: – Od wielu lat mamy ostrzeżenia, że „romans z banderowcami” może zakończyć się dla Polski źle, jednak zarówno władze, jak i media robią wszystko, by niewygodne informacje nie przenikały do opinii publicznej. Przykłady niepokojących zachowań nacjonalistów ukraińskich można mnożyć, ale kiedy kontestowane są nasze aktualne granice, milczenie jest niedopuszczalne. Tymczasem od wielu lat publicyści ukraińskiego „Naszego Słowa” ukazującego się w Polsce za pieniądze polskich podatników, przedstawiciele Związku Ukraińców w Polsce, a nawet historycy pochodzenia ukraińskiego zatrudniani na polskich uczelniach, postulują budowę „Wielkiej Ukrainy” – na „etnicznych ukraińskich ziemiach”, w skład których wchodzi, według nich, kilkanaście powiatów dzisiejszej Polski. Media milczały też, gdy koło przejścia granicznego w Korczowej odbył się wielki wiec, na którym syn Romana Szuchewycza, tego, który Polaków kazał „w pień ciąć”, wzywał do tego samego. Warto wspomnieć, że Jurij Szuchewycz to ostatnio gwiazdor „Gazety Wyborczej”. Pytam: czy już mamy się bać, czy jeszcze nie?

- Zapewne nasi politycy zdają się wierzyć, że nacjonalistów ze Swobody da się jakoś „oswoić”, ucywilizować, dogadać się z nimi.
DR LUCYNA KULIŃSKA: – O święta polska naiwności! Nic bardziej mylnego. Czy nie słuchają ich wypowiedzi, nie czytają programów? Czy nie wiedzą, że ich dojście do władzy to wielkie zagrożenie dla Polaków, którzy tam jeszcze zostali? Trzeba być skrajnym ignorantem lub mieć złą wolę, by zupełnie nie wyciągać wniosków z przeszłości. Wielu polityków miało takie same złudzenia. Niektórzy, jak Tadeusz Hołówko i Bronisław Pieracki, przypłacili to życiem.

- Jak Pani tłumaczy tę postawę?
DR LUCYNA KULIŃSKA: – Wiele tłumaczy sprzedajność i koniunkturalizm. Zasobna w surowce i potencjalnych klientów Ukraina to łakomy kąsek dla koncernów i banków zachodnich. Ale to nie wszystko. Są w Polsce ludzie kierujący się wznioślejszymi ideami. Wierzą oni, że wspieranie nacjonalistów ukraińskich zbliża do realizacji idei federacyjnych lansowanych jeszcze przez Marszałka Józefa Piłsudskiego, które częściowo wyewoluowały potem w prometeizm.

Obóz Piłsudskiego, nie rozstając się z ideami odbudowy państwa ukraińskiego za Zbruczem, nie przewidział, że wspierając czynniki niemające w konfrontacji ze stalinowskim aparatem przemocy żadnych szans, wzmacniał wyłącznie siły, które przyczynią się później nie tylko do unicestwienia władztwa polskiego nad Kresami, ale w ogóle do fizycznego wyniszczenia ludności polskiej. Wśród dowódców oddziałów prowadzących czystki ludności polskiej w czasie II wojny światowej aż się roiło od wyszkolonych przez Polaków oficerów i podoficerów. Forsowany przez obóz Piłsudskiego prometeizm przetrwał w polityce polskiej do dziś w wydaniu giedroyciowskim. Pomimo swej podstawowej nieprzystawalności do rzeczywistości w znacznym stopniu przyczynił się do wielu nieszczęść, jakie spotkały nasz kraj. Okazuje się nadal tyleż szkodliwy, co niezniszczalny. Przede wszystkim nie mamy do jego realizacji partnera, bo dzisiejsza Ukraina nim po prostu nie jest i nie będzie jeszcze przez wiele lat. (...)

- Czy istnieją na Ukrainie znaczące propolskie siły polityczne, na które polska polityka mogłaby stawiać?
DR LUCYNA KULIŃSKA: – Kiedyś lubiono nas i szanowano na wschodniej Ukrainie. Ale od „pomarańczowej rewolucji” to przeszłość. Teraz nie mogę wskazać żadnych, literalnie żadnych sił, które za Polską mogłyby lobbować, z którymi warto by współpracować. Aby to się zmieniło, Ukraińcy musieliby zrewidować podejście do swych dziejów: przyznać się do zbrodni, nazwać, rozliczyć i potępić publicznie morderców, a nie robić z nich bohaterów. Inaczej cała wiarygodność takiego partnera jest równa zeru i o normalnych sąsiedzkich stosunkach nie ma co marzyć. Kultura to nie tylko haftowane bluzeczki i skoczne kołomyjki. To dotrzymywanie umów, uczciwość, przyzwoitość, honor…

- Czy po ewentualnym podpisaniu układu stowarzyszeniowego Ukrainy z UE moglibyśmy liczyć na unijne wsparcie w sprawie choćby upamiętnień ofiar ukraińskiego ludobójstwa na Polakach na Kresach czy zagwarantowania praw mniejszości dla Polaków żyjących na Ukrainie np. w sprawie szkolnictwa, mediów czy zwrotu kościołów, choćby we Lwowie?
DR LUCYNA KULIŃSKA: – Dla mnie to jak opowieści science fiction. Unia Europejska de iure i de facto stara się minimalizować prerogatywy państw narodowych. Moim zdaniem, Polska, kraj w Unii z „drugiej ligi”, a szczególnie rządzona przez ludzi „letnich” lub wręcz niechętnych naszemu narodowemu etosowi, nie ma szczególnych szans na wyegzekwowanie swoich słusznych postulatów. Komuś poza garstką prawdziwych polskich patriotów musiałoby na tym zależeć. Polacy po latach przemilczeń powinni się też dowiedzieć, że za ukraińską granicą naszym rodakom dzieje się krzywda, że ciągle boją się oni nacjonalistów, że muszą iść na ogromne kompromisy.

Całość tutaj: niezlomni.com/?p=3988
 
Ostatnia edycja:

Karmazynowy Mściciel

To ja będę budował drogi w akapie
421
522
Czciciele Bandery weszli do nowego rządu w Kijowie

Wystarczyło zaledwie kilka dni a liderzy Majdanu już zaczęli się wadzić ze sobą. Wczoraj, w czasie ogłoszenia nowego rządu nie było Kliczki. Z kolei Tiahnybok nie dał się wciągnąć w skład nowej ekipy. Obaj uczynili to z premedytacją, gdyż ekipa ta ma znikome szanse na sukces. Jej działania mogą bowiem roztrzaskać się nie tyle o waśnie polityczne, co o gigantyczne problemy gospodarcze kraju, któremu grozi bankructwo.

Pomimo tego nowymi ministrami zostało kilka osób ze środowisk oddających cześć ideologii Stepana Bandery i UPA. O ich poglądach i dokonaniach można przeczytać choćby w Wikipedii.

Arsen Jaceniuk - premier. Wydawałoby si najrozsądniejszy z trzech liderów. Uwielbia jednak UPA,

"Został prezesem zarządu Fundacji Open Ukraine, która zainicjowała konkurs „Wspólna historia – wspólna przyszłość”, będący początkiem kampanii informacyjnej na wschodniej Ukrainie, mówiącej o działalności żołnierzy Ukraińskiej Powstańczej Armii"

Ołeksander Sycz - wicepremier. Rodem z Wołynia, historyk.

Zajmuje się badaniami nad życiem i działalnością Stepana Łenkawskiego (j.ukr. Stepan Łenkawskyj) - głównego ideologa Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN), autora „Dekalogu ukraińskiego nacjonalisty”.

Aktywnie uczestniczył w hucznych obchodach 102. rocznicy urodzin Stepana Bandery (przywódcy OUN) na zachodzie Ukrainy. Podczas uroczystego zebrania w Uhrynowie Starym (miejscu urodzenia Bandery) nazwał region karpacki "banderowską krainą", a radnych samorządów regionu wzywał do stania się "duchowymi i urzędowymi banderowcami.

Bohdan Tarasiuk - minister ds. integracji z UE. W przeszłości pracował w dyplomacji radzieckiej, m.in. w przedstawicielstwie przy ONZ w Nowym Yorku. Na takich stanowiskach trzeba było być albo funkcjonariuszem KGB lub osobą akceptowaną przez bezpiekę. O jego dalszej karierze także czytamy w Wikipedii

W 1986 został powołany na funkcję I sekretarza Wydziału Organizacji Międzynarodowych MSZ Ukraińskiej SRR, a rok później został instruktorem Wydziału Międzynarodowego Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Ukrainy. W 1990 mianowano go zastępcą naczelnika wydziału głównego radcy MSZ Ukrainy.

Z kolei w niepodległej Ukrainie też zafascynował się UPA.

W październiku 2007 roku wezwał prezydenta do wydania dekretu uznającego UPA za stronę walczącą o niepodległość państwa. Jego wystąpienie jako przewodniczącego Ludowego Ruchu Ukrainy przypadło w tygodniu poprzedzającym 65. rocznicę powstania UPA

Dwa miesiące został przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego odznaczony Krzyżem Wielkim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskie.

Andrij Mochnik - minister środowiska. Aktywny polityk neobanderowskiej "Swobody". w 2009 r. wraz Ołehem Tiahnybokiem i Ołeksandrem Syczem zwracał się do prezydenta Wiktora Juszczenki o nadanie Banderze tytułu bohatera narodowego Ukrainy.

Osobną sprawą jest wprowadzenie do ekipy rządowej ludzi z nacjonalistycznego Prawego Sektora, odwołującego się też do UPA.

Przyznanie wyżej wymienionym osobom tak ważnych stanowisk państwowych niczego dobrego nie wróży. Poza tym, będą oni bardziej zajmować się stawianiem kolejnych pomników UPA i SS Galizien niż ratowaniem upadających zakładów pracy.
Źródło: www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=9087
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 142
@Karmazynowy Mściciel , tak zauważyłem że strasznie histeryzujesz na temat ukraińskich narodowych komuchów, a w temacie o polskich ani słowa... mieszkasz na ukrainie? czy o co kaman?
bo przecie te polskie są większym zagrożeniem w obrębie granic polskiego państwa...
 

Karmazynowy Mściciel

To ja będę budował drogi w akapie
421
522
A czy ci polscy odwołują się do tradycji obdzierania żywcem ze skóry noworodków, zbiorowych gwałtów na pięciolatkach, patroszenia kobiet w ciąży i zaszywania żywych kotów w miejsce wyjętego płodu?

Możesz sobie pojechać kilkadziesiąt kilometrów od polskiej granicy i wysłuchać historii ludzi, którzy bez żenady będą Ci opowiadali, jak jako dwunastolatki obcinały głowy piłą. Jest taka relacja w pracach p. Ewy Siemaszko.

Czy w Rwandzie urządza marsze ku czci genocydu? Bo poza Rwandą żaden przykład się nie kwalifikuje. Zresztą, Rwanda też nie, bo o Rwandzie mówi nawet mainstream.
 
Ostatnia edycja:

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 142
histeryzujesz...
upa to ukrainska ak
oun to takie onr
banderowcy to ounb
nienawisć ukrainców do polaków zawdzięczamy wiloletniej polityce polskiej wobec ukraińców
osoby kierujące komuszymi organizacjami myślą jak komuchy i stosują kolektywne rozwiązania, problemem dla nich była ludność polska na ruskiej ziemi, więc z ich punku widzenia trza sie było jej pozbyć, tak samo zrobili kilka lat później polacy z rusinami czy ślązakami, czy słowincami, czy niemcami, ino że czas był inny i można było ich wywieźć, kilka lat wcześniej nie było takiej opcji niemcy, którzy sprawowali tam władze nie byli aż tak zainteresowani pilnowaniem tego co robili bo i po co...
jakby polacy znaleźli by sie w podobnej sytuacji i od tego zależało by istnienie własnego państwa pewnie podobnie doszło by do takiej eskalacji...
są to takie same narodowe komuchy jak i w polsce...
 

Karmazynowy Mściciel

To ja będę budował drogi w akapie
421
522
Oni odjebywali, bo to zwierzęta. A sama odjebka się zaczęła, jak Niemcy dostali już pod Stalingradem i Samostijną Ukrainę nie było szans (poczytaj sobie Poliszczuka). Dla łupów.

Nawet Taras Szewczenko pisał tam o hajdamakach (których ta zwierzęca kultura wielbi) i odjebywaniu dla zabawy i grantów, sto lat przed tym wszystkim. Rzezie były też w 1918. Potem oficerowie, którzy temu przewodzili, zostawali księżmi w parafiach, gdzie trzydzieści parę lat później święcili tym zwierzętom siekiery.

Nikt nie uczynił Ukraińcom lepiej niż Stalin i holodomor. Na wschodzie jest spokój, bo łańcuch był krótszy.
 
C

Cngelx

Guest
A czy ci polscy odwołują się do tradycji obdzierania żywcem ze skóry noworodków, zbiorowych gwałtów na pięciolatkach, patroszenia kobiet w ciąży i zaszywania żywych kotów w miejsce wyjętego płodu?
https://zolnierzeprzekleci.wordpress.com/ogien-patriotyczny-gwalciciel/

Podczas wydobywania ciał milicjantów ze śniegu, bandyci ujawnili, że kilkadziesiąt kroków dalej leży zamordowana Rosjanka. Rosjanka przyjechała z Polakiem narzeczonym z Niemiec, gdzie byli razem na przymusowych robotach. Kiedy “Ogień” dowiedział się, że jest Rosjanką, polecił ją doprowadzić do siebie. “Ogień” Rosjankę sam zgwałcił, a potem oddał pozostałym członkom bandy. Po dwóch dniach, kiedy była nieprzytomna rozebrano ją, wywleczono poza obóz i zostawiono w śniegu, a w rozkroku wsadzili gałązkę sosny. Tak ją odnaleziono.”
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 142
@Karmazynowy Mściciel weź coś na uspokojenie bo histeryzujesz...
no właśnie po stalingradzie, ukraincy wiedzieli to co niemcy może jeszcze nie, że zaś utracą możliwość na swoje narodowe państwo i polacy bedom sie tam zaś panoszyć, i taki typowy narodowy komuch radykalizuje swe działania by oczyścić ziemie z obcych...

polacy by podobnie postapili, onr'owcy chwalą ognia a wiadomo że odjebywał kogo popadnie... moja babcia opowiadała o nim bo działał w mojej okolicy...

widzisz nawet na tym forum są wolnościowcy którzy osaczeni przez wroga nie widzą innych możliwości niż odjebka z potomstwem dokładnie to sie stało na wołyniu, generalnie większosć akcji oun to ataki na polityków, urzędników infrastruktura państwowa...

a ci aktualni to zwykli narodowcy abo o takim zabarwieniu, a większosć histeryzuje bo upa dała bardziej w dupe sowietom niz polskie podziemie, które w pierwszej połowie lat 50 przestało istnieć, upa walczyła do lat 60tych, dlatego sowiecka propaganda sfabrykowała chuj wie co przeciwko nimi
poza tym byli duzo lepiej zorganizowani niż polacy, bronili rusińskich wsi, kiedy większość polskich wsi było bezbronnych, ak ich nie chroniło, nieliczne ino wsie miały samoobrone, w miastach chronili ich niemcy...
 
OP
OP
M

Matrix

Guest
Janukowicz jest jedynym prawowitym władcą Ukrainy, właśnie dostał legalny azyl w Rosji, a sam wypowiada się, że jest nadal prezydentem Ukrainy, a nowy rząd jest nielegalny, samozwańczy.
Babderowcy chyba za wcześnie się ucieszyli.
Obraz podawany przez media polskie jest nieobiektywny.
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
12 989
Ale dlaczego ukraińscy nacjonaliści biorą udział w naganianiu do kosmopolitycznej UE, bo dla nie to się kupy nie trzyma.
Jedyne, co mi przychodzi na myśl to klasyka już: jednoczesne finansowanie dwóch stron "konfliktu". Ale to wszystko popaprane.

btw: Alex Jones albo zgłupiał, albo jest świadomie pro-ruski (żeby nie powiedzieć - ruski agent). Powtarza wszystko jak leci w temacie Ukrainy po Russia Today. Cóż zrobić? Kalkulacja Alexowych zasług jeszcze wygląda u mnie tak: wciąż pozwalam sobie na to, by minusy nie przesłaniały plusów.
 

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 033
Może i Karmazynowy trochę przesadza, ale GAZDA też ukraińskich narodowych komuchów trochę zbytnio lekceważy. Wiadomo, wszystko jest przez komuchów i państwo po obu stronach, ale ja lubię realistycznie myśleć o swojej dupie. Mówmy o sytuacji tu i teraz, a nie co tam AK-owcy czy UPA kiedyś robili. Sytuację widzę tak, że wygrana Rosji jest dla mnie niekorzystna, ale Ukraińcom też bym nie ufał za grosz i nie wiem czy tak dobrze będzie mieć tuż pod nosem bandę dobrze wykarmionych przez zachód nazioli.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 142
mnie to wali jestem z podhala tam są ino polskie narodowe komuchy... ukraińcy se na swoim działają... przyjdą sie na moim panoszyć to sie bede nimi przejmował...
 
C

Cngelx

Guest
W gruncie rzeczy ideologia GAZDY jest genialna. Nawet zakładając, że naziści przejmą władzę na Ukrainie to i tak nie będzie miało zbytniego wpływu na moje życie, a gdybym odciął się od części mediów to bym o tym się w ogóle nie dowiedział.
 
Do góry Bottom