simek
Well-Known Member
- 1 367
- 2 122
Ciekawe, czy to jest 24/7 (z przerwami na konserwację, ale to można zrobić o 3 w nocy) - powinno. Inna kwestia jak z cenami, to pierwsze tego typu knajpa, więc pewnie jest drogo, bo ryzyko, bo musieli zainwestować w nowy sprzęt (a poza tym, to bardzo drogie San Fran), ale jakby McDonald's, czy KFC postanowiły coś takiego u siebie wdrożyć, to ceny powinny spaść.
W ogóle, to całe zjawisko technologicznego bezrobocia działa tak, że pracę tracą ludzie robiący coś, ale w zamian potem to coś jest o wiele tańsze, więc zyskują wszyscy, przejściowym problemem jest tylko to, że jak ktoś nie ma roboty, to mała dla niego pociecha, że dzięki automatyzacji może kupić komputer za 500$ zamiast za 1000$ gdy w fabryce go produkującej pracował. W skali kraju, czy całego świata to znakomicie widać ten pozytywny postęp - 100 lat temu większość ludzi robiła w polu, więc każdy miał "stabilną, pewną pracę", tylko co im z tego, jak na przednówku przymierali głodem, teraz całe rzesze ludzi siedzą na bezrobociu pijąc latte w kawiarni, przeglądając fejsika na telefonie i marzą o "stabilnej, pewnej pracy" - dostrzegają tylko swoje problemy, a nie widzą jak im dobrze.
Bardzo mnie ciekawi wygląda zautomatyzowanego świata za kilkadziesiąt lat - mnóstwo rzeczy będzie tanich i dostępnych i pewnie na coraz większą masę ludzi (na ich pracę) nie będzie zapotrzebowania w ogóle.
W ogóle, to całe zjawisko technologicznego bezrobocia działa tak, że pracę tracą ludzie robiący coś, ale w zamian potem to coś jest o wiele tańsze, więc zyskują wszyscy, przejściowym problemem jest tylko to, że jak ktoś nie ma roboty, to mała dla niego pociecha, że dzięki automatyzacji może kupić komputer za 500$ zamiast za 1000$ gdy w fabryce go produkującej pracował. W skali kraju, czy całego świata to znakomicie widać ten pozytywny postęp - 100 lat temu większość ludzi robiła w polu, więc każdy miał "stabilną, pewną pracę", tylko co im z tego, jak na przednówku przymierali głodem, teraz całe rzesze ludzi siedzą na bezrobociu pijąc latte w kawiarni, przeglądając fejsika na telefonie i marzą o "stabilnej, pewnej pracy" - dostrzegają tylko swoje problemy, a nie widzą jak im dobrze.
Bardzo mnie ciekawi wygląda zautomatyzowanego świata za kilkadziesiąt lat - mnóstwo rzeczy będzie tanich i dostępnych i pewnie na coraz większą masę ludzi (na ich pracę) nie będzie zapotrzebowania w ogóle.