Technologiczne bezrobocie

OP
OP
friter

friter

Active Member
213
47
Ja polemizowałem z tym, że postęp technologiczny wymaga adaptacji ludzi i wraz z postępem muszą rosnąć ich kwalifikacje. Jeśli kiedyś obsługa maszyny była w miarę ”skomplikowana”, a później wystarczyło wcisnąć tylko przycisk start to kwalifikacje człowieka ją obsługującego wcale nie wzrosły!!! A wręcz wymagania spadły. Czyli obala to to co chciałem obalić. To była analiza historyczna. Jeśli nawet zajmiemy się prognozowaniem to w przypadku gdy nie będzie potrzebne już wciśnięcie tego przycisku, będzie to również oznaczało, że kwalifikacje nie będą rosły;P

No oczywiście że nie będą rosły, ale już ci robotnicy od wciskania przycisku nie będą potrzebni, czyli nie będą mieli pracy :) Jeden człowiek będzie zarządzał fabryką, kilkunastu korporacją, kilkudziesięciu całą gałęzią gospodarki. No i oczywiście bezrobocie, ponieważ we wszystkich pozostałych branżach będzie to samo. Nie tylko produkcja, ale też usługi będą mogły być zrobotyzowane. Jeżeli człowiek pod żadnym względem nie będzie niezastąpiony, jaki jest sens, by pracował?
 
M

Matrix

Guest
friter napisał:
No oczywiście że nie będą rosły, ale już ci robotnicy od wciskania przycisku nie będą potrzebni, czyli nie będą mieli pracy :) Jeden człowiek będzie zarządzał fabryką, kilkunastu korporacją, kilkudziesięciu całą gałęzią gospodarki. No i oczywiście bezrobocie, ponieważ we wszystkich pozostałych branżach będzie to samo. Nie tylko produkcja, ale też usługi będą mogły być zrobotyzowane. Jeżeli człowiek pod żadnym względem nie będzie niezastąpiony, jaki jest sens, by pracował?

fakt nie ma sensu aby pracował, praca będzie tylko dla ludzi mniej zaradnych, Ci na przykład libertarianie mogą zdobywać pieniądze w inny sposób, nie musi być to praca najemna.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 881
12 264
friter, jeśli ja będę bezrobotny i ty będziesz bezrobotny to nie będzie nas stać by kupić sprzęt robiony przez sztuczną inteligencję bądź też skorzystać z usług Terminatora więc najzwyczajniej nie będziemy tego robić. Wtedy ty mi naprawisz kibel, a ja ci dam koszyk jabłek ze swojego sadu i już będziemy uczestniczyć w obrocie gospodarczym.
 
OP
OP
friter

friter

Active Member
213
47
friter, jeśli ja będę bezrobotny i ty będziesz bezrobotny to nie będzie nas stać by kupić sprzęt robiony przez sztuczną inteligencję bądź też skorzystać z usług Terminatora więc najzwyczajniej nie będziemy tego robić. Wtedy ty mi naprawisz kibel, a ja ci dam koszyk jabłek ze swojego sadu i już będziemy uczestniczyć w obrocie gospodarczym.

... i to jest postęp? Mimo, że z technicznego punktu widzenia jest możliwość całkowitego wyeliminowania pracy, trzeba pracować?
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 111
friter napisał:
friter, jeśli ja będę bezrobotny i ty będziesz bezrobotny to nie będzie nas stać by kupić sprzęt robiony przez sztuczną inteligencję bądź też skorzystać z usług Terminatora więc najzwyczajniej nie będziemy tego robić. Wtedy ty mi naprawisz kibel, a ja ci dam koszyk jabłek ze swojego sadu i już będziemy uczestniczyć w obrocie gospodarczym.

... i to jest postęp? Mimo, że z technicznego punktu widzenia jest możliwość całkowitego wyeliminowania pracy, trzeba pracować?

Ale możesz zawsze zorganizować dobrowolną zbiórkę na automat produkujący. Jeden większy zryw, w celu uzyskania zysków w przyszłości. Kapitalizm. Jeśli oszukasz wpłacających to spotka Cię kara. Państwo, gdy zajmuje się takimi rzeczami, bezkarnie oszukuje, a w wariancie optymistycznym marnotrawi wysiłek biednych roboli.
 
S

shogu

Guest
kawador napisał:
shogu, co powiesz na to?
Wierzę, że nadszedł czas, aby główną siłą napędową ludzkości przestał być egoizm, a zaczął być altruizm i dlatego właśnie jestem komunistką - cenię sobie szeroko pojętą demokrację, równość płci, klasy i rasy, produkcję planowaną dla konsumpcji społecznej, oraz przede wszystkim penalizację chęci zysku.
-- Beatrice Webb, 1932 rok, "Komunizm radziecki", rozdział "Zamiast zysku"
Teraz odpowiedzi:
Ja tez cenie sobie demokracje
równość płci, klasy i rasy w sensie takich samych szans ( np nie jest za ustawowymi parytetami )
produkcję planowaną dla konsumpcji społecznej - też za ale nie do końca nazwał bym ja planowana
oraz przede wszystkim penalizację chęci zysku - penalizacja nic nie da trzeba( jak ludziom czegoś zabraniasz to oni i tak to robią tylko że w podziemiu) sprawić aby mechanizm ten stał się automatycznie przestarzały czyli zaatakować przyczynę tego mechanizmu - niedostatek.

Wygląda na to ze mam duzo wspólnych wartości z tym człowiekiem (martwym), i bynajmniej nie namawiam to reżimu totalitarnego wiec nie widzę problemu.

kawador napisał:
Nie cykliczność jest zła, podaj mi jakaś jedna zaletę
Największa zaletą cykliczności jest to, że pozwala dojść do władzy różnym szemranym typom, dla których cykle oraz "falowość zjawiska" to taka podkładka pod intelektualny onanizm, stanowiąca doskonały pretekst do regulowania rynku i wywoływania kolejnych "fal" oraz cykli.
Czyli nie ma zadnej zalety cyklicznosci ???

Zeby bylo jasne ja odnosze sie do cyklicznej konsumpcji.


kawador napisał:
Jeszcze raz, bo może powiedziałem jakiś dowcip. Tzw. "wieczny stan niedoboru", cykle oraz inne złe rzeczy są skutkiem przydziału środków politycznych, tj. interwencji w rynek. Takie interwencje mogą się przejawiać na rozmaite sposoby, ale najczęściej są to:

- centralne planowanie;
- stymulacja fiskalna;
- dodruk pieniądza;
- wycofywanie kruszców z rynku (dekrety państwowe, dyrektywy);
- inflacja;
- manipulacja stopami procentowymi;
- koncesje;
- licencje;
- cła;
- dotacje;
- subwencje;
- ulgi;
- limity produkcji;
- likwidowanie ryzyka handlowego;
- ograniczona odpowiedzialność;
- harmonizacja podatkowa;
- skupy interwencyjne;
- rezerwa cząstkowa;
- monopol pieniądza;
- uprzywilejowane prawnie podmioty prywatne;

Potrafisz w jakiś sposób ekonometryczny lub empiryczny to udowodnić ?
* chociaż tu zaznaczę ze z pewnymi podpunktami się zgadzam przdewszystkim dzisiejsza bankowość
W Somalii państwa nie ma ale obfitości jakoś nie widać.

kawador napisał:
Nie, to nie jest logiczne. Nie wiem, kto uczył cię logiki (bo mnie nikt), ale nie - to nie jest logiczne.

Mikroekonomia sie kłania.

Jaki jest główny powód produkcji ??? Zysk

Zysk = przychody - koszty.
przychody = cena * ilość

Mniejsza cena oznacza mniejsze przychody. Większa ilość sprzedażowego towaru nadrabia tylko do pewnego momenty gdyż zazwyczaj krzywa kosztów krańcowych wygląda tak:

260px-Marginal_cost.png


Mam tłumaczyć dalej ?

kawador napisał:
Jeżeli jest popyt, jest też produkcja. Mówię o normalnych warunkach, a nie takich, gdzie np. reżim patentowy albo legislatura coś tam blokują z jakichś tam "społecznie uzasadnionych" powodów.
Nie ma.
Zakładasz że ludzie maja nieograniczona silę nabywcza to oczywiście jest błędne.


kawador napisał:
Nie dotyczy. W Afryce nie brakuje jedzenia dlatego, że popyt i podaż. Twierdzenie, że w Afryce brakuej czegokolwiek, bo popyt i podaż - patrz Beatrice Webb.
Nie chce mi sie tu rozpisywać o tym jak zachodnie korporacje wjeżdżają do krajów trzeciego świata i zniewalają całe ekonomie. Sytuacja jest o wiele bardziej skomplikowana.

kawador napisał:
Drugie pytanie: jak Goldman Sachs, Monsanto, Apple, Microsoft osiągnęły swoją obecną pozycję? Niech zgadnę - mechanizmy rynkowe. U ciebie wszystko podpada pod mechanizmy rynkowe. Patrz niżej.
Tak mechanizmy rynkowe. Tak jak pisałem mechanizmy te są takie jakie decydują podmioty na nim występujące.

Goldman Sachs zdecydowało się ze chce rządzić rynkami i tak jest bo jest potężne a ludzie za $$ zrobią dzisiaj wszystko.

kawador napisał:
Jeżeli państwo ingerujące w rynek jest skutkiem wolnego rynku (mechanizmów rynkowych), to znaczy, że - UWAGA - stalinizm był historycznie skutkiem mechanizmów rynkowych tak samo jak komory gazowy w Treblince, ergo: mechanizmy rynkowe (popyt, podaż, chęć zysku) przyczyniły się do gazowania ludzi przez narodowych socjalistów i transportowania ich lodołamaczami na Kołyme przez komunistów.
Komunizm powstał z jakiegoś powodu, nie samoistnie.
Przyczyna - bieda
Skutek - totalitarny komunizm.

kawador napisał:
Tak - to jedyny skuteczny i pewny sposób. Pomijam tu fakt, taki mianowicie, że ów "duży i silny" niemal na pewno został stworzony przez państwowe interwencje.
Jeszcze raz mylisz przyczynę ze skutkiem.

Przyczyna - Konkurencyjna gospodarka powoduje chęć kontroli - konkurencja jest niepewna, kontrola daje stabilność.
Skutek Goldman Sachs - przekupuje polityków.


kawador napisał:
Najskuteczniejsza forma konkurencji na wolnym rynku jest jego ograniczanie przez podmioty na nim już ustatkowane!

kawador napisał:
W twojej "logice" zieją luki. Jak doszło do "ustatkowania" podmiotu na rynku? Za pomocą jakich środków (politycznych czy ekonomicznych) ogranicza ów podmiot działalność innych podmiotów? Przypominam, że znaczenie terminu "monopol" w ujęciu historycznym oznacza "przyznanie przywileju przez państwo", który to akt wyklucza istnienie legalnej konkurencji w danej branży. Większość firm, które posiadały "monopol" np. w XVII-wiecznej Anglii lub XIX-wiecznej Ameryce, posiadały "franszyzę" lub "świadectwo publicznej użyteczności", które prawnie nie dopuszczały do wejścia innych firm na chroniony rynek. Kiedy Adam Smith krytycznie wypowiadał się na temat monopoli w "Bogactwie narodów", to potępiał taki właśnie rodzaj monopolu. Sir Edward Coke z kolei przytomnie zauważył, że monopol to nic innego jak udzielenie przez państwo specjalnych przywilejów rezerwujących dany obszar produkcji dla jednej bądź kilku firm. Pomimo że monopolistyczna regulacja może otwarcie i bezpośrednio nadać przywileje i wykluczyć rywali, bardziej prawdopodobne będzie przyznanie jej pośrednio - w ukrytej formie - jako rodzaju kary dla konkurentów, przy czym publiczności zostanie ona zaprezentowana jako "chroniąca wolną konkurencję" i korzystna dla "ogólnego dobrobytu".
Dalej nie rozumiesz. Ja nigdzie nie przeczyłem że państwo ułatwia pewne monopole , ja próbuje ci tylko uzmysłowić to jest tylko tak naprawdę pośrednik.
Wydaje mi się że walka z pośrednikami to kiepska taktyka na rozwiązywanie problemów.

Jeszcze raz , Skutek - przyczyna.

Tak długo jak chęć zysku będzie ludzka motywacją tak długo ludzie wpływowi będą dążyli do kontroli za pomocą mechanizmów takich jak państwo czy np po prostu danie w mordę.




alfacentauri napisał:
Madlocku nie ma sensu tak szczegółowo tłumaczyć coś temu trollowi. Jak widzisz racjonalne argumenty do niego nie docierają. Wszystko co można było rozumowo objaśnić zostało wyjaśnione. Jak ktoś poświęci czas i chęci to po przeczytaniu zrozumie. Również analizy empiryczne nie potwierdzają związku między postępem technologicznym a bezrobociem (wystarczy spojrzeć na to co tu wstawił Vernon albo popatrzeć na mapy obrazujące obszary bezrobocia na świecie i porównać je z mapami ze strukturą gospodarki).
Nigdzie nie twierdziłem że istnieje taki bezpośredni związek ponieważ siła robocza dryfuje.

Chciałem jedynie tutaj rozwinąć dyskusją na temat czy taki trend jest do utrzymania na zawsze, np czy prędkość rozwoju technologicznego nie przeskoczy w pewnym momencie zdolność ludzkiej adaptacji do nowych realiów.

Reszty nawet nie będę komentować



Matrix napisał:
fakt nie ma sensu aby pracował, praca będzie tylko dla ludzi mniej zaradnych, Ci na przykład libertarianie mogą zdobywać pieniądze w inny sposób, nie musi być to praca najemna.

Pytanie czy chcemy aby nasz świat wyglądał tak ze uganiamy sie za pieniędzmi żeby przeżyć jak możemy mieć wszystkiego pod dostatkiem.

Poza tym dokładnie to co opisałeś już w jakiś sposób się staje !!
Mianowicie usługi finansowe rozrosły się do niebotycznej skali pytanie nie dając tak naprawdę niczego konkretnego ludzią.

Jedyne co np tzw high freqeuancy trading robi to kradnie zwykłym ludziom pieniądze ich oszczędności emerytalnych. Czy chcemy aby na tym świat polegał ?

Madlock napisał:
* Nawet jeśli, to komuchy popełniają ten błąd wielokrotnie bardziej, a do tego myślą obrazkami, nie starając się nawet dociec przyczyn i skutków. Nawet powyżej próbujesz wyśmiać myślenie przyczynowo skutkowe, dając w zamian obrazki fabryk na każdym rogu i całe ulice żebraków, nie zadając sobie pytania "dla kogo produkują te fabryki".
Moga równie dobrze stać opustoszałe tak jak się to działo w wielkiej depresji.

Madlock napisał:
* Nikt nie twierdzi, że konkurencja ma być doskonała. To jest stopniowane, większa ilość konkurencji jest zawsze lepsza niż mniejsza ilość. Komuniści chcą konkurencję likwidować i pogarszać sytuację.
Tylko że póki co naturalna tendencja jest kontrola.
Chcesz powiedzieć wielkim graczą na rynku że wolna konkurencja jest dla nich najlepszą opcją. Nie dasz rady bo tak nie jest.

To nie mityczni komuniści tylko gracze na rynku którzy już zdobyli pewną pozycję której nie chcą stracić "chcą konkurencję likwidować i pogarszać sytuację !!!


Madlock napisał:
* Co?? Wolny rynek nie sprawdza się tylko przy ekstremalnej sytuacji surowcowej, takiej jak 1 źródło wody (zwłaszcza obfite źródło) na wyspie, gdzie właściciel źródła, bez stosowania żadej agresji byłby panem życia i śmierci.
Nie rozumiesz - Nawet jak by było i 10 źródeł ale właściciele założyli by kartel tez by nie działało bo konkurencja nie miała by się na jakiej podstawie stworzyć.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 728
shogu napisał:
Przeciez caly temat rozchodzi sie o to ze proste prace powoli odchodza do lamusa poprzez automatyzacje. Te co pozostaja wymagają wykształcenia, inteligencji coraz szybszej zdolności adaptacji itd.

Na rynku regulowanym przez państwo.

shogu napisał:
Co ma prosty przecietny czlowiek ze soba poczac ??

Rozjebać państwo, tych co go stworzyli, wszystkie jego sługi, wszystkich jego kapłanów (uniwersyteckie mendy, "autorytety moralne" i "kwiat dziennikarstwa") i jego przydupasów wraz z potomstwem.

shogu napisał:
Widisz swiat w ktorym jest pracy dla 7 miliardow ludzi ktorzy programuja maszyny, zastanow sie ??
  • Zawsze będą takie czynności, że koszt (nawet przy zerowych kosztach energii i surowca może być to czas programowania) zaprogramowania maszyny do ich wykonania będzie większy od ich wykonania ręcznego.
  • Maszyny nigdy nie odgadną potrzeb ludzkich, ktoś je musi im przekazywać. Potrzeby się zmieniają i każdy ma je inne.
  • Zawsze istnieje rynek ręcznego rzemiosła, mięsa z hodowli przydomowej

shogu napisał:
Masz jakies dowod, dane czy ci sie tylko tak wydaje ??

Niestety nie ma jednoznacznych miar wynalazczości. Więc to moja subiektywna opinia.

shogu napisał:
kr2y510 napisał:
Nie chodzi o wegetację a o jakość życia. Szybsze fury, lepsze komputery, lepsze narkotyki... a może osobiste odrzutowce pionowego startu?
Ale ja wzialem pod uwaga zawody ktory podnosza nasz stopie zycia.

Właśnie te rzeczy podnoszą! Ja kurwa chcę szybkiej fury i takiej bym mógł nią ostro cisnąć po zakrętach i bym mógł nią staranować pokurwieńca, który mi zajeżdża drogę i myśli, że to ja mu zajechałem. Mało tego chcę tam wygodnego dostępu do popielniczki i wielu innych użytecznych rzeczy.

shogu napisał:
No niestety ceny dobr luksusowych do bardzo czesto tylko i wylacznie pusta marka.
Sorry ale pieniadz nie jest z dobrym odzwierciedleniem "pracy niezbędnej do ich wyprodukowania."

I co z tego?
Jak ktoś chce niech kupuje. Jego wolny wybór. Nie ma przymusu kupowania tego gówna.

shogu napisał:
Jak fajnie ze podczas calego wywodu skupiasz sie tylko na jednej stronie rowniania calkowicie ignorujac druga czyli kobiety ktore sa zmuszone do prostytucje z powodu biedy.

Pasztet czy ruina seksualna i tak nie zarobi w tym fachu więcej niż przy kasie w sklepie. Przymusu nie ma. Wymyślasz problemy z dupy wzięte. Pomijając jakieś jednostkowe przypadki, to aż tak źle to nie jest.

shogu napisał:
Liberalizm - chec poswiecenia kogos innego poprzez ukryte mechanizmy w celu osiagniecia wlasnej korzysci.

Komunizm - chęć poświęcenia kogoś przez coś dla własnej korzyści
Etatyzm - chęć poświęcenia kogoś przez coś dla własnej korzyści
Syndykalizm - chęć poświęcenia kogoś przez coś dla własnej korzyści
Mutalizm - chęć poświęcenia kogoś przez coś dla własnej korzyści
...i tak można pierdolić bez końca.

shogu napisał:
kr2y510 napisał:
Nie skonsumowaliśmy nawet jednego procenta powierzchni Ziemi. Więc bez paniki.
No nie no chlopie nie wiesz na jaki swiecie zyjesz albo nie rozumiesz co staram ci przekazac.

Wyszyńskie wskaźniki ekologiczne leca na leb na szyje w tepie wykladniczym

Wskaźniki z dupy wzięte. Wskaźniki wymyślone jedynie po to, by udowodnić jakąś teorię popaprańców i panikarzy.

shogu napisał:
Wszystko - zaczynaja od podstawowych odnawialnych surowcow jak woda,lasy czy ryby konczac na ilosci gatunkow jakie wymieraja.

Odnawialne surowce się odnawiają z definicji. A jak jeden gatunek zniknie to się nic nie stanie.

shogu napisał:
Skad ci sie wzielo 1% samych lasow wycielismy juz jest liczone w dziesiatkach procentów.

Inne będą szybciej rosły. Więcej dwutlenku węgla w atmosferze, to szybszy wzrost roślin. W tym lasów.

shogu napisał:
Surowa skala nie utrzyma nas przy zyciu jesli o to ci chodzilo

To już chrząkanie z dupy wzięte. Na gównach i popiele wszystko rośnie kilka razy szybciej.
A nawet jakby miała być surowa skała (ale to musiałaby pierdolnąć kometa), to też przeżyjemy. Wyciągnie się z morza wodorosty, podpali się je i na popiele na skałkach trawka sama wyrośnie. A trawkę mogą jeść kózki i owieczki. A my te pieczone udźce baranie.

shogu napisał:
Historii to ty cos trochę znasz ?

Znam. I staram się oddzielać ją od propagandy.

shogu napisał:
Mechanizm zyskow ma tylko jeden dwa cele mianowicie jego cyklicznosc i jak najwieksza wartosc.

Cyklicznosc wymaga oglupienia ludzi zeby np kupowali rzeczy ktorych tak naprawde nie potrzebuja , a robi sie to za pomoca np freaudowskich sztuczek w reklamach gdzie laczy sie dany obiekt z podświadomymi emocjami jak np seks.

Jak są głupi sami z siebie to pies ich jebał.
Ale oni są ogłupiani przez przymusową państwową szkołę, media, kościoły i pachołków systemu.

shogu napisał:
rzeczy ktorych tak naprawde nie potrzebuja

Zaraz, zaraz.
A Ty kim jesteś? Jakimś kapłanem Izydy i jasnowidzem, że znasz czyjeś potrzeby?

shogu napisał:
Jak prowadzisz firme i masz duze wplywy i wylania sie konkurencja lub wynalazek ktory sprawia ze twoja dziedzina staje sie zbedna , polozysz sie i pozwolisz jej sie rozwinac zeby ci zniszczyla biznes czy ja bezwzglednie zniszczysz ( bo cie na to stac ) ?

Dlatego od młodości dzieci powinny uprawiać hazard, by uczyć się przegrywać.
A jak ktoś zaczyna oszukiwać lub inicjować przemoc, to należy go bezwzględnie zlinczować wraz z rodziną. Jak ktoś ma ochotę grać nieuczciwie, to niech gra uczciwie ze strachu. Taka sytuacja ma miejsce gdy inni powodowani lenistwem lub otumanieni przez oszustów zachowują bierność.

shogu napisał:
Czlowiek bez kawalka wlasniej ziemi na ktorej moze sie sam utrzymac zawsze stoi na pozycji niewolnika !! ZAWSZE !!
No chyba ze wybierze opcje barbarzyńcy.

Ziemi jest od cholery i trochę. Ceny nie są wysokie. Problemem jest wyłącznie państwo. A to że większość wybrała dobrowolnie niewolnictwo i kierowana lenistwem przeniosła się do miast, to inny temat.
Gdyby Rosja pozwoliła na jakichś jasnych i uczciwych zasadach zasiedlać opuszczone wioski, to problem ziemi by zniknął.

shogu napisał:
Nie wiedzialem ze liberalizm zaklada ze każdy bedzie mial kawalek ziemi dla siebie.

Libertarianizm a nie liberalizm. I nic takiego nie zakłada.
Nie każdy będzie miał kawałek ziemi dla siebie. Tylko ten co będzie chciał będzie ją mógł tanio nabyć i swobodnie na niej gospodarować. Nie będzie gruntów takich siakich czy srakich i nie będzie Agencji Rynku Rolnego. A także pokurwieńców mówiących komuś, że nie może na swoim żyć w przyczepie - zostaną zutylizowani.




shogu napisał:
alfacentauri napisał:
Zarobki jakie osiąga są magnesem, który przyciąga innych producentów by to wytwarzali.

Tutaj pojawia się kolejny mit wolnego rynku.

Apple ma marże rzędu 95% ,

Przesadziłeś. I to zdrowo.

shogu napisał:
gdzie te chmury innych producentów co zaczynają wytwarzać coraz lepsze i tańsze IPODY i dają lepsze warunki pracy Chińczykom żeby się biedaki już nie musieli zabijać w pracy. A no nie ma.

Bariery wejścia są zbyt duże i bynajmniej nie zależna one są od interwencji państwa np (know-how)

Bariery są rzeczywiście duże. Ale to nie know-how a patenty istniejące dzięki państwu, prawa autorskie na oprogramowanie istniejące dzięki państwu i przede wszystkim umowy z operatorami telekomunikacyjnymi oraz innymi bytami, którzy istnieją wyłącznie dzięki interwencjonizmowi państwa.
  • Dlaczego Apple II był bez problemu masowo kopiowany w Azji przez wiele firm?
  • Dlaczego klony Apple II były lepsze i tańsze od oryginału (dwa razy więcej RAM-u, szybszy procek + wbudowana karta CP/M)?
  • Dlaczego produkowało je wiele małych firm a nie jedna wielka?
  • Czy to był mit wolnego rynku?
 
A

Anonymous

Guest
Skąd dane, że Apple ma marże 95%? Ich sprzęt na tle konkurencji nie jest wcale taki drogi, np. tablety. Ipad oferuje więcej za mniej, lub tyle samo. To, że Apple jest drogie w Polsce, to zasługa ceł i vatu.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 881
12 264
Przyznam szczerze, że ta cała gadka śmierdzi mi marksizmem - leninizmem albo inną paranoją. Jak słyszę, że już tuż - tuż czekają nas wielkie problemy, a przecież jest taki postęp, że wszyscy by mogli być szczęśliwi, łącznie z biedną, nie mogącą nadążyć za zmianami klasą robotniczą, tylko ten wredny rynek niedomaga i przydałaby się sprawiedliwa redystrybucja i w ogóle, to jakoś tak instynktownie zaraz zaczynam myśleć o dołach w lesie wypełnionych tymi, którzy nie chcieli lub nie byli w stanie nadążyć za „zmianami na lepsze”, ułożonymi metodą na sardynkę w ramach optymalizacji.

Nie wiem już zupełnie o co tutaj chodzi, czy Apple to zdzierca i wredny kapitalista bo ma wysokie marże, czy że kamieniarze nie nadążyli za rynkiem (swoją droga, mam jednego znajomego kamieniarza, wystukuje młotkiem więcej złotówek niż ja na klawiaturze jako radca prawny), czy Terminator odbierze nam miejsca pracy, czy przy drogach zamiast Rumunek będą stały automaty do obciągania, a spuszczanie będzie równie tanie i szybkie co kupienie espresso w plastykowym kubku? No i kiedy właściwie ma to nastąpić, mam się już prewencyjnie powiesić?

Shogu, a co sądzisz o dupie Maryni?

Wprowadzenie koła i zaprzęgu konnego odebrało pracę nosicielom lektyk. Wprowadzenie maszyny tkackiej zmusiło prządki do zmiany roboty. Pomimo tego słońce dalej świeci, krowy dają mleko, a psy nie szczekają dupami tylko pyskami. Być może kiedyś powstaną jakieś roboty, które faktycznie coś będą potrafiły zrobić ale na dzień dzisiejszy prawda jest taka, że nie ma na świecie maszyny, która byłaby w stanie rozbić kamienie na połówki i zrobić z nich cieszący oko murek, dlatego kamieniarze wciąż są potrzebni, podobnie jak cała masa innych ludzi, którzy mogliby być szczęśliwi i sobie spokojnie przeżyć swój czas, gdyby tylko banda złodziei nie rabowała połowy ich zarobków i nie zmuszała do życia według przepisów, których jest tyle, że nie ma na świecie człowieka, który by znał je wszystkie.
 

Alu

Well-Known Member
4 634
9 696
Premislaus napisał:
Skąd dane, że Apple ma marże 95%? Ich sprzęt na tle konkurencji nie jest wcale taki drogi, np. tablety. Ipad oferuje więcej za mniej, lub tyle samo. To, że Apple jest drogie w Polsce, to zasługa ceł i vatu.

Pewnie z dupy.
5% to już prędzej byłby koszt surowych materiałów z których są zrobione iPady.
 
D

Deleted member 427

Guest
@shogu

Wygląda na to ze mam duzo wspólnych wartości z tym człowiekiem (martwym), i bynajmniej nie namawiam to reżimu totalitarnego wiec nie widzę problemu.

Ale skąd wniosek, że ten człowiek (Beatrice Webb) namawiała do reżimu totalitarnego? Jakby się dokładnie przyjrzeć, to poza szczególnymi przypadkami socjopatów (np. Saint-Just, Fouche) żaden komunista nie nawoływał otwarcie do reżimu totalitarnego. Oni nawoływali do tego samego - by zysk przestał być główną motywacją ludzkości.

Potrafisz w jakiś sposób ekonometryczny lub empiryczny to udowodnić ?

Mam ci udowodnić, że cła były matką wszystkich monopoli w USA w XIX wieku? Że skutkami państwowych subsydiów są: 1) zachęcenie do zakładania ośrodków produkcyjnych na tak dużą skalę, że nie są one zdolne do funkcjonowania na rynku i nie mogą zbyć całej swojej produkcji na rynku wewnętrznym; 2) podniesienie cen monopolistycznych powyżej kliringowych (rozliczeniowych) cen rynkowych; oraz 3) wprowadzenie barier wejściowych na rynek i sprawienie, żeby nowe lub małe firmy miały słabszą pozycję, co w konsekwencji ma uniemożliwić dostęp do krajowych rynków zbytu dla kapitału inwestycyjnego?

Czego ty właściwie ode mnie oczekujesz? Mam ci za każdym razem referować książki historyczne? A może linkować do tekstów przekrojowych?

Nie ma.
Zakładasz że ludzie maja nieograniczona silę nabywcza to oczywiście jest błędne.

Gdzie ja coś takiego założyłem? Już drugi raz twierdzisz, że coś zakładam (np. stan doskonałej konkurencji), podczas gdy mi to nawet przez myśl nie przeszło. W pozbawionej urzędniczych ingerencji rzeczywistości wzrost MUSI być stały (pomijając wojny czy kataklizmy w rodzaju gigantycznych powodzi). Może być oczywiście spowolnienie czy też przyspieszenie rozwoju, nie ma jednak możliwości, by dało się zjechać poniżej linii wyznaczającej ZERO. Dlatego wykresik, który mi wkleiłeś, nijak się ma do meritum.

Nie chce mi sie tu rozpisywać o tym jak zachodnie korporacje wjeżdżają do krajów trzeciego świata i zniewalają całe ekonomie.

I bardzo dobrze, że ci się nie chce – nudniejszego tematu nie można już wałkować. Pewien bloger - Bobola - też ubolewał swego czasu nad imperializmem korporacyjnym i całą winę zrzucił na "mechanizmy rynkowe" i - uwaga - wolny handel! Polecam: https://libertarianizm.net/thread-2248.html

Sytuacja jest o wiele bardziej skomplikowana.

Sytuacja jest dokładnie tak skomplikowana jak przedstawiłem ją parę wpisów temu: za każdym razem gdy jakaś grupa ludzi, powodowana żądzą ekspansji, napotyka na przeszkody, których pokonanie na rynku przy użyciu środków ekonomicznych wymagałoby bardzo czasochłonnych operacji, ludzie ci zwracają się do państwa jako ostatecznej, rozstrzygającej instancji. Chodzi o ruch wielkiego, zorganizowanego kapitału, dążącego do uzyskania dochodu poprzez interwencję państwa w gospodarkę. Jeśli układy kartelowe nie mogą liczyć na pomoc państwa, to są rozbijane albo przez wewnętrzne zdrady, albo dzięki konkurencji nowych podmiotów na rynku. Właśnie to przydarzyło się ruchowi trustowemu pod koniec XIX wieku w USA. Z tego też powodu zorganizowany kapitał potrzebuje państwa, które kreuje sztuczne monopole na krajowym rynku lub stwarza coraz to nowe bariery wejścia, względnie nakłada na firmy obowiązek spełnienia rozmaitych "wymogów", co w praktyce sprowadza się do uchwalania prawa, obwarowującego wejście nowego produktu na rynek koniecznością uzyskania całego szeregu certyfikatów, a w dodatku ocenę wypełnienia tych warunków pozostawia uznaniowości nie tylko urzędnika, ale też dopuszcza możliwość oparcia się na opinii dotychczasowego monopolisty. Zwolennicy regulacyjnego państwa muszą zatem udawać, że niesprawiedliwość gospodarki rynkowej ma swoje źródło w nieokiełznanym rynku, a nie w próbach okiełznania rynku przez państwo; w przeciwnym razie nie mogliby przedstawiać swojej władzy jako jedynego remedium.

I tyle.

Tak mechanizmy rynkowe. Tak jak pisałem mechanizmy te są takie jakie decydują podmioty na nim występujące.

Jeszcze raz: w rzeczywistości, w której dominuje globalny interwencjonizm i gdzie bezpośrednie, finansowe subwencje o charakterze "kryzysowym" to tylko niewielki wycinek całokształtu państwowej pomocy i przywilejów nadawanych wybranym grupom, nie można mówić o żadnych "mechanizmach rynkowych" tak jak je pojmują liberałowie/libertarianie. Co więcej, posługujesz się tym pojęciem w sposób, który sprawia, że jakakolwiek dyskusja staje się niemożliwa. "Mechanizmy rynkowe" w sytuacji istnienia zakrojonego na szeroką skalę interwencjonizmu czy centralnej planistyki ulegają zawieszeniu albo po prostu funkcjonują wadliwie. Aby "mechanizmy rynkowe" mogły działać bez zakłóceń i aby wymiana była sprawiedliwa, musi być spełniony jeden warunek: wymiana, obojętnie czy bezpośrednia czy za pośrednictwem pieniądza, musi dokonywać się w sposób maksymalnie wolny.

Goldman Sachs zdecydowało się ze chce rządzić rynkami i tak jest bo jest potężne a ludzie za $$ zrobią dzisiaj wszystko.

Goldman Sachs zdecydowało się – co to za forma? I czemu Goldman Sachs jest potężne? Bo zdecydowało się? GS nie spadł z księżyca, podobnie Fannie Mae, Freddy Mac oraz wiele innych podobnych uprzywilejowanych prawnie podmiotów.

Komunizm powstał z jakiegoś powodu, nie samoistnie.
Przyczyna - bieda

Nieprawda. Przyczyną była żądza zysku. Nie wybielaj komuchów.

Przyczyna - Konkurencyjna gospodarka powoduje chęć kontroli - konkurencja jest niepewna, kontrola daje stabilność. Skutek Goldman Sachs - przekupuje polityków.

Biedni kurwa politycy. W każdym razie co do tego, że konkurencja jest niepewna, a państwowa kontrola daje stabilność - pełna zgoda. Mimo to ten tok rozumowania jest dziurawy jak szyld stojący u wjazdu do OK Corral. Pierwsze primo, przy pomocy jakich środków Goldman Sachs (nie chodzi mi teraz konkretnie o tę firmę, to tylko przykład) zdobył swoją pozycję? Drugie primo – skoro politycy są przekupni, to może należałoby ich "humanitarnie "usunąć"?

ja próbuje ci tylko uzmysłowić to jest tylko tak naprawdę pośrednik.

Pośrednik między kim a kim? Miedzy np. tobą a mną? Ja, kierując się żądza zysku, chcę tobą władać, ale nie mogę ot tak, wiec zwracam się do pośrednika (państwa), żeby usankcjonował moje panowanie jakimś "uzasadnionym społecznie" dekretem?

Wydaje mi się że walka z pośrednikami to kiepska taktyka na rozwiązywanie problemów.

Wręcz przeciwnie – bardzo często likwidacja "pośrednika" powoduje, że musisz się odkryć. A to jest zawsze dobre.

Tak długo jak chęć zysku będzie ludzka motywacją

Zysk jest główną motywacją do działania ZAWSZE. Publiczne placówki edukacyjne ubiegające się o państwowe granty rywalizują tak samo zażarcie o zyski jak prywatne firmy wydzierające sobie klientów. Zmarłoby życie na Ziemi, gdyby ziarno nie rodziło więcej niż jednego ziarna. Żeby zrobić cokolwiek, trzeba mieć za co. Zysk jest celem prowadzenia KAŻDEJ działalności zarobkowej. Albo inaczej: każdą działalność prowadzi się wyłącznie w celu osiągnięcia zysku, bez względu na czyjekolwiek chciejstwo. "Oświecona interesowność" jest może terminem bardziej strawnym dla rozmaitych pięknoduchów, niemniej ja wolę używać określeń "chciwość" albo zysk, gdyż są one bardziej opisowe i mało prawdopodobne, że zostaną pomylone z jakimś innym pojęciem opisującym ludzkie pobudki.

Generalnie odpierdol się od zysku - zysk jest dobry.
 
S

shogu

Guest
Premislaus napisał:
Skąd dane, że Apple ma marże 95%? Ich sprzęt na tle konkurencji nie jest wcale taki drogi, np. tablety. Ipad oferuje więcej za mniej, lub tyle samo. To, że Apple jest drogie w Polsce, to zasługa ceł i vatu.

Sorry coś mi się pomyliło i trochę przesadziłem bo pisałem z pamięci i szybko.
Tutaj konkretne dane :


dla iPada wynosi on 30%,
a dla iPhone'a aż 60%

http://www.frazpc.pl/aktualnosci/919687 ... honow.html

Marże i tak są wyjątkowo wysokie.



kr2y510 napisał:
Na rynku regulowanym przez państwo.
To jak na wolnym rynku są ludzie innymi genami , lepsi , sprawniejsi intelektualnie ?????


kr2y510 napisał:
[*]Zawsze będą takie czynności, że koszt (nawet przy zerowych kosztach energii i surowca może być to czas programowania) zaprogramowania maszyny do ich wykonania będzie większy od ich wykonania ręcznego.
Na jakiej podstawie tak wnioskujesz ??? Póki co trend jest całkowicie odwrotny, historia pokazuje że im większa automatyzacja tym produkcja tańsza a tam gdzie dalej wymagana jest ludzka praca cena rośnie z czasem.

kr2y510 napisał:
[*]Maszyny nigdy nie odgadną potrzeb ludzkich, ktoś je musi im przekazywać. Potrzeby się zmieniają i każdy ma je inne.
Po pierwsze potrzeby są zawsze takie same, mieszasz pojęcia potrzeb a chęci.

Po drugie zakładając że chodziło tobie o chęci nie widzę dlaczego "przekazywanie"(cokolwiek miałeś na myśli) potrzeb ludzkich ma być przełożone na wymianę pieniężną

kr2y510 napisał:
[*]Zawsze istnieje rynek ręcznego rzemiosła, mięsa z hodowli przydomowej[/list]
* Zawsze
A co ty ze szklanej kuli wróżysz ?
A co twoja szklana kula mówi jak będzie wyglądać rynek ręcznego rzemiosła gdy drukarki 3d staną się powszechne i będą one w stanie produkować inne drukarki 3d ??

kr2y510 napisał:
Niestety nie ma jednoznacznych miar wynalazczości. Więc to moja subiektywna opinia.
Nie no pytanie było czy potrafisz udowodnić że interwencje państwowe są jednoznacznie odpowiedzialne za niedobór. Ze gdyby znikły to mechanizmy rynkowe magicznie stworzyły by obfitość

kr2y510 napisał:
Właśnie te rzeczy podnoszą! Ja kurwa chcę szybkiej fury i takiej bym mógł nią ostro cisnąć po zakrętach i bym mógł nią staranować pokurwieńca, który mi zajeżdża drogę i myśli, że to ja mu zajechałem. Mało tego chcę tam wygodnego dostępu do popielniczki i wielu innych użytecznych rzeczy.
Ale ja to wziąłem pod uwagę !!

kr2y510 napisał:
I co z tego?
Jak ktoś chce niech kupuje. Jego wolny wybór. Nie ma przymusu kupowania tego gówna.
Fajnie to brzmi niestety na rynkach występuje asymetria informacji między producentem i konsumentem więc w większości wypadków wybranie najlepszego dla Ciebie rozwiązania jest nie możliwe.

kr2y510 napisał:
Pasztet czy ruina seksualna i tak nie zarobi w tym fachu więcej niż przy kasie w sklepie. Przymusu nie ma. Wymyślasz problemy z dupy wzięte. Pomijając jakieś jednostkowe przypadki, to aż tak źle to nie jest.
Albo dajesz dupy albo zdychasz z głodu, i ty twierdzisz ze nie ma przymusu ?????????????

kr2y510 napisał:
Wskaźniki z dupy wzięte. Wskaźniki wymyślone jedynie po to, by udowodnić jakąś teorię popaprańców i panikarzy.
To może pojedz sobie do jakiejs chinskiej metropolii albo hongonku zrob pare glebszych odddechow może sie przekonasz jak te "Wskaźniki wymyślone jedynie po to, by udowodnić jakąś teorię popaprańców i panikarzy." przybieraja realna forme w twoich plucach.

To ze ty nie widzisz czegos to nie znaczy ze tego nie ma!

kr2y510 napisał:
Odnawialne surowce się odnawiają z definicji. A jak jeden gatunek zniknie to się nic nie stanie.
No tak ale przecież odnawiają w nieograniczonych ilościach. Prosze cie myśl logicznie.

Jak jeden gatunek zginie , to może nie ale zależy jaki.
Słyszałeś może kiedyś o pszczołach ???


kr2y510 napisał:
Inne będą szybciej rosły. Więcej dwutlenku węgla w atmosferze, to szybszy wzrost roślin. W tym lasów.
Powiedz mi co z tego ze rosna szybciej jak czlowiek jes jeszcze szybciej wycina ?:D

kr2y510 napisał:
To już chrząkanie z dupy wzięte. Na gównach i popiele wszystko rośnie kilka razy szybciej.
A nawet jakby miała być surowa skała (ale to musiałaby pierdolnąć kometa), to też przeżyjemy. Wyciągnie się z morza wodorosty, podpali się je i na popiele na skałkach trawka sama wyrośnie. A trawkę mogą jeść kózki i owieczki. A my te pieczone udźce baranie.
Hahahahahahaa

kr2y510 napisał:
Dlatego od młodości dzieci powinny uprawiać hazard, by uczyć się przegrywać.
A jak ktoś zaczyna oszukiwać lub inicjować przemoc, to należy go bezwzględnie zlinczować wraz z rodziną. Jak ktoś ma ochotę grać nieuczciwie, to niech gra uczciwie ze strachu. Taka sytuacja ma miejsce gdy inni powodowani lenistwem lub otumanieni przez oszustów zachowują bierność.
Niestety strach przed kara nie działa najlepszym przykładem jest system karny w USA gdzie jest kara śmierci a przestępczość jest chyba największa z cywilizowanego świata.


kr2y510 napisał:
Przesadziłeś. I to zdrowo.
Tak sprostowałem powyżej.

kr2y510 napisał:
Bariery są rzeczywiście duże. Ale to nie know-how a patenty istniejące dzięki państwu, prawa autorskie na oprogramowanie istniejące dzięki państwu i przede wszystkim umowy z operatorami telekomunikacyjnymi oraz innymi bytami, którzy istnieją wyłącznie dzięki interwencjonizmowi państwa.
  • Dlaczego Apple II był bez problemu masowo kopiowany w Azji przez wiele firm?
  • Dlaczego klony Apple II były lepsze i tańsze od oryginału (dwa razy więcej RAM-u, szybszy procek + wbudowana karta CP/M)?
  • Dlaczego produkowało je wiele małych firm a nie jedna wielka?
  • Czy to był mit wolnego rynku?
A powiedz mi jak to jest z liberaliami jak ktoś coś wynajdzie to już od razu jest dostępne dla każdego ?? Zero praw intelektualnych itd ???

Moze czegoś nie rozumiem

Ciek napisał:
Przyznam szczerze, że ta cała gadka śmierdzi mi marksizmem - leninizmem albo inną paranoją. Jak słyszę, że już tuż - tuż czekają nas wielkie problemy, a przecież jest taki postęp, że wszyscy by mogli być szczęśliwi, łącznie z biedną, nie mogącą nadążyć za zmianami klasą robotniczą, tylko ten wredny rynek niedomaga i przydałaby się sprawiedliwa redystrybucja i w ogóle, to jakoś tak instynktownie zaraz zaczynam myśleć o dołach w lesie wypełnionych tymi, którzy nie chcieli lub nie byli w stanie nadążyć za „zmianami na lepsze”, ułożonymi metodą na sardynkę w ramach optymalizacji.

Nie wiem już zupełnie o co tutaj chodzi, czy Apple to zdzierca i wredny kapitalista bo ma wysokie marże, czy że kamieniarze nie nadążyli za rynkiem (swoją droga, mam jednego znajomego kamieniarza, wystukuje młotkiem więcej złotówek niż ja na klawiaturze jako radca prawny), czy Terminator odbierze nam miejsca pracy, czy przy drogach zamiast Rumunek będą stały automaty do obciągania, a spuszczanie będzie równie tanie i szybkie co kupienie espresso w plastykowym kubku? No i kiedy właściwie ma to nastąpić, mam się już prewencyjnie powiesić?

Shogu, a co sądzisz o dupie Maryni?

Wprowadzenie koła i zaprzęgu konnego odebrało pracę nosicielom lektyk. Wprowadzenie maszyny tkackiej zmusiło prządki do zmiany roboty. Pomimo tego słońce dalej świeci, krowy dają mleko, a psy nie szczekają dupami tylko pyskami. Być może kiedyś powstaną jakieś roboty, które faktycznie coś będą potrafiły zrobić ale na dzień dzisiejszy prawda jest taka, że nie ma na świecie maszyny, która byłaby w stanie rozbić kamienie na połówki i zrobić z nich cieszący oko murek, dlatego kamieniarze wciąż są potrzebni, podobnie jak cała masa innych ludzi, którzy mogliby być szczęśliwi i sobie spokojnie przeżyć swój czas, gdyby tylko banda złodziei nie rabowała połowy ich zarobków i nie zmuszała do życia według przepisów, których jest tyle, że nie ma na świecie człowieka, który by znał je wszystkie.
Dzieki za dużo śmiechu


Premislaus napisał:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Paradoks_Moraveca

Linkowałem już parę razy na forum. Tam jest wyjaśnione dlaczego roboty tak łatwo nie zastąpią robotników fizycznych, a mogą łatwo zastąpić np. ławę przysięgłych.

Dobrze, ale jak ten niejako trafiony argument ma dowodzić że na pewno tak się nie stanie w miarę szybko wiedząc ze postęp technologiczny oraz moc obliczeniowa komputerów postępuje w tempie wykładniczym a biologiczna ewolucja raczej nie.
 
S

shogu

Guest
kawador napisał:
Gdzie ja coś takiego założyłem? Już drugi raz twierdzisz, że coś zakładam (np. stan doskonałej konkurencji), podczas gdy mi to nawet przez myśl nie przeszło. W pozbawionej urzędniczych ingerencji rzeczywistości wzrost MUSI być stały (pomijając wojny czy kataklizmy w rodzaju gigantycznych powodzi). Może być oczywiście spowolnienie czy też przyspieszenie rozwoju, nie ma jednak możliwości, by dało się zjechać poniżej linii wyznaczającej ZERO. Dlatego wykresik, który mi wkleiłeś, nijak się ma do meritum.
Czy to wogole znasz pojecie kosztu krańcowego ???????:huh::huh:


kawador napisał:
I bardzo dobrze, że ci się nie chce – nudniejszego tematu nie można już wałkować. Pewien bloger - Bobola - też ubolewał swego czasu nad imperializmem korporacyjnym i całą winę zrzucił na "mechanizmy rynkowe" i - uwaga - wolny handel! Polecam: https://libertarianizm.net/thread-2248.html
Sytuacja jest o wiele bardziej skomplikowana.
A ty dalej to samo - przecież wolnego rynku nie ma.

A No nie ma i nigdy nie będzie bo coś takiego nie istnieje.
Żeby był twój upragniony wolny handel musiał byś sprawić żeby on się opłacał wszystkim uczestnikom rynku lub przynajmniej tej części która ma największe wpływy ( a tak nie jest ) lub narzucić go silą

Zrozum to wreszcie.


kawador napisał:
Sytuacja jest dokładnie tak skomplikowana jak przedstawiłem ją parę wpisów temu: za każdym razem gdy jakaś grupa ludzi, powodowana żądzą ekspansji, napotyka na przeszkody, których pokonanie na rynku przy użyciu środków ekonomicznych wymagałoby bardzo czasochłonnych operacji, ludzie ci zwracają się do państwa jako ostatecznej, rozstrzygającej instancji. Chodzi o ruch wielkiego, zorganizowanego kapitału, dążącego do uzyskania dochodu poprzez interwencję państwa w gospodarkę. Jeśli układy kartelowe nie mogą liczyć na pomoc państwa, to są rozbijane albo przez wewnętrzne zdrady, albo dzięki konkurencji nowych podmiotów na rynku.

Właśnie to przydarzyło się ruchowi trustowemu pod koniec XIX wieku w USA. Z tego też powodu zorganizowany kapitał potrzebuje państwa, które kreuje sztuczne monopole na krajowym rynku lub stwarza coraz to nowe bariery wejścia, względnie nakłada na firmy obowiązek spełnienia rozmaitych "wymogów", co w praktyce sprowadza się do uchwalania prawa, obwarowującego wejście nowego produktu na rynek koniecznością uzyskania całego szeregu certyfikatów, a w dodatku ocenę wypełnienia tych warunków pozostawia uznaniowości nie tylko urzędnika, ale też dopuszcza możliwość oparcia się na opinii dotychczasowego monopolisty. Zwolennicy regulacyjnego państwa muszą zatem udawać, że niesprawiedliwość gospodarki rynkowej ma swoje źródło w nieokiełznanym rynku, a nie w próbach okiełznania rynku przez państwo; w przeciwnym razie nie mogliby przedstawiać swojej władzy jako jedynego remedium.

I tyle.
Zorganizowana mafia nie potrzebuje państwa "jako ostatecznej, rozstrzygającej instancji" wręcz przeciwnie.

kawador napisał:
Jeszcze raz: w rzeczywistości, w której dominuje globalny interwencjonizm i gdzie bezpośrednie, finansowe subwencje o charakterze "kryzysowym" to tylko niewielki wycinek całokształtu państwowej pomocy i przywilejów nadawanych wybranym grupom, nie można mówić o żadnych "mechanizmach rynkowych" tak jak je pojmują liberałowie/libertarianie. Co więcej, posługujesz się tym pojęciem w sposób, który sprawia, że jakakolwiek dyskusja staje się niemożliwa. "Mechanizmy rynkowe" w sytuacji istnienia zakrojonego na szeroką skalę interwencjonizmu czy centralnej planistyki ulegają zawieszeniu albo po prostu funkcjonują wadliwie. Aby "mechanizmy rynkowe" mogły działać bez zakłóceń i aby wymiana była sprawiedliwa, musi być spełniony jeden warunek: wymiana, obojętnie czy bezpośrednia czy za pośrednictwem pieniądza, musi dokonywać się w sposób maksymalnie wolny.
Sedze w branży programowania.
Regulacje państwowe tutaj mnie praktycznie nie dosięgają w realny sposób.
Mechanizmy takie jak "planned obsolecence" czy przewaga informacyjna nad klientem są norma w 100%.
O cykliczność zysku też muszę dbać.

kawador napisał:
Goldman Sachs zdecydowało się – co to za forma? I czemu Goldman Sachs jest potężne? Bo zdecydowało się? GS nie spadł z księżyca, podobnie Fannie Mae, Freddy Mac oraz wiele innych podobnych uprzywilejowanych prawnie podmiotów.
Bo taki jest cel gry w "monopol".

kawador napisał:
Biedni kurwa politycy. W każdym razie co do tego, że konkurencja jest niepewna, a państwowa kontrola daje stabilność - pełna zgoda. Mimo to ten tok rozumowania jest dziurawy jak szyld stojący u wjazdu do OK Corral. Pierwsze primo, przy pomocy jakich środków Goldman Sachs (nie chodzi mi teraz konkretnie o tę firmę, to tylko przykład) zdobył swoją pozycję? Drugie primo – skoro politycy są przekupni, to może należałoby ich "humanitarnie "usunąć"?
Mogę się z tobą zgodzić żę dzisiejszy system polityczny pozostawia wiele do życzenia ale na co chcesz go zamienić ?? Nieograniczona władzę dla kapitału ???
Nie dziękuje.

kawador napisał:
Pośrednik między kim a kim? Miedzy np. tobą a mną? Ja, kierując się żądza zysku, chcę tobą władać, ale nie mogę ot tak, wiec zwracam się do pośrednika (państwa), żeby usankcjonował moje panowanie jakimś "uzasadnionym społecznie" dekretem?
Ja wciąż mam głos żeby tego pośrednika odwołać i ustawić w jego miejsce kogoś innego.

W przypadku braku państwa kupił byś sobie osobę prytwana żeby zrobiła ze mną porządek a ja już nie mógł bym zrobić nic.


kawador napisał:
Wręcz przeciwnie – bardzo często likwidacja "pośrednika" powoduje, że musisz się odkryć. A to jest zawsze dobre.

Nie zawsze. Ten co się odkryje może zaczacz się bać i posunąć się do kroków do których by się nie odważył wcześniej ( np w obliczu despreacji ) , a w dzisiejszym dniu możliwości destrukcji jest przeogromna.



kawador napisał:
Zysk jest główną motywacją do działania ZAWSZE.
No niestety nie. Ludzie są motywowani wieloma innymi rzeczami np. Autonomią chęcią samodoskonalenia się czy uczestniczenia w czymś większym niż oni sami.

kawador napisał:
Zmarłoby życie na Ziemi, gdyby ziarno nie rodziło więcej niż jednego ziarna.

Co to ma wspólnego z sekwencją pieniężną ??? Natura sobie sobie radzi doskonale bez pieniędzy.


kawador napisał:
Żeby zrobić cokolwiek, trzeba mieć za co.
Trzeba mieć z czego.
Nie możesz jeść pieniędzy ani ich nie wepchasz do baku żeby zasilić samochód.

kawador napisał:
Zysk jest celem prowadzenia KAŻDEJ działalności zarobkowej.
Masło maślane.

kawador napisał:
Albo inaczej: każdą działalność prowadzi się wyłącznie w celu osiągnięcia zysku, bez względu na czyjekolwiek chciejstwo.
Co zarabiają wolontariusze aby np programiści open source ???


kawador napisał:
Generalnie odpierdol się od zysku - zysk jest dobry.
Dobry dla kogo ??
Bo na pewno nie wmówisz mi ze zysk jest dobry gdy w tym samym czasie producenci żywności dla zysków produkują śmieciowe jedzenie pełne chemii o której nigdy nie słyszałem które dodatkowo oszukują moje kubki smakowe.
I nie mogę przestać kupować jedzenia bo nie mam własnej ziemi.
 
D

Deleted member 427

Guest
Krótko, bo nie mam ostatnio czasu, a i przepychanki z koniem nie sprawiają mi już takiej radości jak dawniej.

Ludzie są motywowani wieloma innymi rzeczami np. Autonomią chęcią samodoskonalenia się czy uczestniczenia w czymś większym niż oni sami.

Sorry, bełkot. Poza tym wszystkie wymienione przez ciebie "inne rzeczy" spokojnie mogą stanowić alternatywne drogi do osiągania zysku. A jak wiadomo, zysk jest złem, więc trzeba to zmieni czym prędzej, trzeba jakoś "popracować" nad mentalnością ludzkości.

Zorganizowana mafia nie potrzebuje państwa "jako ostatecznej, rozstrzygającej instancji" wręcz przeciwnie.

Dokładnie. Bo zorganizowana mafia to synonim państwa. Jak ktoś kiedyś ładnie to ujął - etatyzm to wyższa forma, jaką przybiera przemoc, kiedy już zostanie ustanowiona jako norma.

na co chcesz go zamienić ?? Nieograniczona władzę dla kapitału ???

Nieograniczoną władze kapitału mamy przecież dzisiaj.
Mamy, prawda?
Czy nie mamy?
Bo już się pogubiłem.

Natura sobie radzi doskonale bez pieniędzy.

Natura sobie generalnie doskonale radzi bez wielu rzeczy.

I czy ty się przypadkiem nie nazywasz Evo Morales?

http://www.lewica.pl/?id=18234
 
S

shogu

Guest
kawador napisał:
Krótko, bo nie mam ostatnio czasu, a i przepychanki z koniem nie sprawiają mi już takiej radości jak dawniej.
Nie znając podstaw mikroekonomii a jednocześnie tworząc teorie ekonomiczne nie dziwne ze przepychanie się jest twoja jedyna opcja dyskusji.


kawador napisał:
Sorry, bełkot. Poza tym wszystkie wymienione przez ciebie "inne rzeczy" spokojnie mogą stanowić alternatywne drogi do osiągania zysku. A jak wiadomo, zysk jest złem, więc trzeba to zmieni czym prędzej, trzeba jakoś "popracować" nad mentalnością ludzkości.
http://www.ted.com/talks/dan_pink_on_motivation.html - Motywacja pieniężna zmniejsza kreatywność

kawador napisał:
Dokładnie. Bo zorganizowana mafia to synonim państwa. Jak ktoś kiedyś ładnie to ujął - etatyzm to wyższa forma, jaką przybiera przemoc, kiedy już zostanie ustanowiona jako norma.
Jak państwo zaczyna się rozrastać za bardzo to należy zreformować a nie usuwać.
Kiedyś szlachta polska też nie chciała płacić podatków w imię wolności to potem musieli je płacić w Rosji, Prusach i Austrii.

kawador napisał:
Nieograniczoną władze kapitału mamy przecież dzisiaj.
Mamy, prawda?
Czy nie mamy?
Bo już się pogubiłem.
Władza kapitału to jest ale jeszcze póki co to nie jest nieograniczona.
Usunięcie demokratycznego państwa zdecydowanie przypieczętowała by nasz los jako niewolników kapitału.


kawador napisał:
Natura sobie generalnie doskonale radzi bez wielu rzeczy.
I czy ty się przypadkiem nie nazywasz Evo Morales?
http://www.lewica.pl/?id=18234
Nie
 
D

Deleted member 427

Guest
Motywacja pieniężna zmniejsza kreatywność

Pan Dan Pink w każdej chwili może mi przelać na konto nadmiar forsy, który zmniejsza jego kreatywność.

Kiedyś szlachta polska też nie chciała płacić podatków w imię wolności to potem musieli je płacić w Rosji, Prusach i Austrii.

No była demokracja szlachecka, więc skończyło się rozbiorami. Poza tym I RP nie była jedynym europejskim obszarem, gdzie wówczas stryktury państwowe było mocno zdecentralizowane, a armie prywatne. W drugiej połowie XVII wieku Niemcy składały się z 234 księstw, 51 wolnych miast i 1500 niepodległych majątków rycerskich, większość z tych "polis" dysponowała prywatną armią i jakoś nikt Niemców nie "rozebrał" z powodu istnienia tam "wolności szlacheckiej".

Inna sprawa, że ja nie wiem, czy pozostanie pod zaborem pruskim nie byłoby na dłuższą metę dla Wielkopolski (mój rewir) lepsze niż tkwienie w okowach zaboru polskiego.

Jak państwo zaczyna się rozrastać za bardzo to należy zreformować a nie usuwać.

Istnieje coś takiego jak efekt zapadki. Robert Higgs wypracował teoretyczne ramy dla zrozumienia wzrostu rządu w publikacji “Crisis and Leviathan” i odniósł je do kilku kluczowych wydarzeń historycznych. Rozrostu państwa nie da się zahamować, tak samo jak nie da się go zreformować na dłużej niż jedno pokolenie. Higgs:

“Efekt zapadki opisuje charakterystyczny sposób, w jaki rośnie rząd podczas postrzeganego stanu wyjątkowego w warunkach współczesnych ideologii. Rozmiar, zasięg i siła rządu rośnie gwałtownie, gdy próbuje „coś robić”, by oddalić zagrożenie. Gdy jest ono już wyeliminowane albo ograniczone, wówczas rząd kurczy się, lecz nie do poziomu, który by osiągnął, gdyby kryzys nie wystąpił. Zatem każdy kryzys przesuwa trajektorię wzrostu wielkości, zasięgu i siły rządu w górę. W moim opracowaniu wymieniam kilka przyczyn tego efektu: jedną jest inercja polityczna i prawna, inną jest instytucjonalna uporczywość tych, którzy eksploatują lub korzystają z agencji rządowych lub władzy zrodzonych z kryzysu, jeszcze inną — i prawdopodobnie najważniejszą — jest instytucjonalna zmiana powiązana ze społeczeństwem przyzwyczajającym się do przejawów nowych uprawnień rządu i jednoczesnych starań, by je usprawiedliwić. Inni ekonomiści i historycy opisywali efekt zapadki, ale większość z nich ograniczała go do wzrostu fiskalnego. Żaden z nich nie scharakteryzował ideologicznego aspektu tak szczegółowo jak ja. Ideologiczna zmiana wywołana przez pozornie pomyślne przejście przez poważny kryzys usposabia rząd do tworzenia — a społeczeństwo do zaakceptowania — jeszcze większego rozrostu rządu, gdy wystąpi następny kryzys.”


Zdecydowanie tak. Przejawiasz wszystkie kluczowe cechy komunisty. Tak więc albo nie znasz źródeł własnych poglądów, albo jesteś mentalnym komunistą i idealnym materiałem na "reformatora" ludzkości.
 
Do góry Bottom