kr2y510
konfederata targowicki
- 12 770
- 24 727
To nie ma znaczenia. Właściciel ciała, tu kobieta, ma prawo je usunąć.kamienie nerkowe są częścią ciała kobiety czy nie?
To nie ma znaczenia. Właściciel ciała, tu kobieta, ma prawo je usunąć.kamienie nerkowe są częścią ciała kobiety czy nie?
A to już jest insza inszość. Ja mam wątpliwości do stwierdzenia, że płód jest częścią ciała kobiety. Sprawa, czy kobieta może go usunąć, to nie jest problem, który chcę wywołać.To nie ma znaczenia. Właściciel ciała, tu kobieta, ma prawo je usunąć.
Ktoś się tutaj wstydzi swoich poglądów?Sprawa, czy kobieta może go usunąć, to nie jest problem, który chcę wywołać.
Nie, to kobieta jest częścią płodu. I to płód może wykończyć kobiecinę w czasie porodu, nigdy odwrotnie.Ja mam wątpliwości do stwierdzenia, że płód jest częścią ciała kobiety.
W najwcześniejszych latach dziecko będzie własnością rodziców, po usamodzielnieniu się, jest właścicielem samego siebie. Tak było od zawsze. Jak będziesz komuś wytykał błędy rodzicielskie to możesz się spotkać nierzadko z obitym ryjem (to mój syn i od niego mi wara!). Zupełnie indentyczny konflikt zależności jak przy słynnej aborcji...
Inny przykład
mieszkają dwie osoby, po jakimś czasie nie mogą znieść siebie nawzajem. Jednostronnie któreś z nich chce by się wyprowadził. Drugi zaś powiedział:
- ale ja się dokładam do mieszkania jak ty.
Czyli zapracowuje sobie na tą własność mieszkaniową. Jak żyć z znienawidzonym sąsiadem z akademika?
Nie jest winne, ale fakt faktem, że to ono podpierdala składniki odżywcze, wywołuje tysiące nieprzyjemnośći a po 9 miesiącach rozrywa cipkę, naraża na koszty i powikłania zdrowotne. Facet nie ma tu znaczenia, bo to dziecko jest wbrew woli matki wewnątrz jej brzucha, więc ono jest do likwidacji.
a) Nie ma żadnej umowy, zgoda na A nie oznacza zgody na B
Całą sytuację przyrównałbym raczej do tego, że osobie A, podczas wichury drzewo z działki sąsiada B przygniotło dom, może i sąsiad B nie złamał NAPu, ale to jego jebane drzewo i niech on ponosi koszty usuwania go.
tak samo jest ze sportami ekstremalnymi, akceptuje sie że można se połamać kości, unika sie temu jak sie da, a jak nastąpi medycyna pomaga, tak w wypadku połamanych kości jak i kijanki w brzuchuJeżeli zgoda na A oznacza ryzyko zaistnienia B to nie możesz psioczyć że B wystąpiło. Dobrowolnie podejmujesz ryzyko kmiocie. Tak samo w hazardzie. Jeżeli wkładasz prącie do swojej piczy, to akceptujesz zarówno że możesz przegrać i wygrać. Przegrywasz w ruletce - płacisz kmiocie. Zachodzisz w ciążę - otrzymujesz człowieka wpakowanego w twoje bebechy. Byłeś tego świadom kmiocie.
skutkują niepożądanymi konsekwencjami...
hehehe ale pojeb...Niepożądane konsekwencje nie usprawiedliwiają morderstwa.
hehehe ale pojeb...
ssaki sie nie uczą ssania, robią to instynktownie, dlatego nazywa sie je ssaki kretynie
co do różnicy to jeśli wcześniak jest w stanie oddychac i przyjmować pokarm, jak ktoś czy nawet cos poda mu cycka czy butelke to jest człowiek, a jak jeszcze nie potrafi to jest niedorobiony, tak samo jak silnik i troche powyginanej blachy nie jest jeszcze autem...
przecie to kurwa oczywiste definicja ssaka jest taka że pobiera pokarm ssac cycka jak tego nie umie to nie jest ssakiem...
Gratuluję, siły argumentów.hehehe ale pojeb...
Nie wszystkie ssaki ssą niektóre nie mają nawet warg...ssaki sie nie uczą ssania, robią to instynktownie, dlatego nazywa sie je ssaki kretynie