[split] O aborcji i dzieciach

franz

Member
56
11
zapytam jeszcze raz, czy słyszałeś o ,,prenatalnej fazie rozwoju człowieka"? notabene żebyśmy mogli mówić o pasożytnictwie muszą występować przedstawiciele różnych gatunków.
czy jeśli będziemy w stanie przeprowadzić ciążę od początku do końca poza organizmem matki to litościwa Komisja Orzekająca o Człowieczeństwie nada takiemu zarodkowi przywilej bycia częścią naszego gatunku czy nadal będzie to część ciała matki, coś jak odrąbana ręka?
 

tolep

five miles out
8 556
15 452
Po pierwsze, kryteria przyjęte przez @GAZDA są czysto arbitralne i subiektywne. Człowieczeństwo zaczyna się wtedy gdy osobnik coś potrafi? I jeszcze to "coś" sobie wybieramy tak by pasowało do tezy?

No dobrze. To czym się różni - pod względem człowieczeństwa ośmiomiesięczny płód w macicy, ośmiomiesięczny wcześniak poza macicą, i - ponieważ Boh trojcu ljubit - dorzućmy 10-miesięcznego człowieka urodzonego naturalnie miesiąc wcześniej?
 

Non Serviam

Well-Known Member
834
2 249
No dobrze. To czym się różni - pod względem człowieczeństwa ośmiomiesięczny płód w macicy, ośmiomiesięczny wcześniak poza macicą, i - ponieważ Boh trojcu ljubit - dorzućmy 10-miesięcznego człowieka urodzonego naturalnie miesiąc wcześniej?
Tym, że ten pierwszy podpierdala środki odżywcze od matki, więc matka broniąc swojego dobytku może go odjebać jeśli ma na to ochotę.

Poza tym, w którymś miejscu zaczyna się granica pomiędzy organizmem macierzyńskim a płodem, toteż ustalcie sobie miejsce na pępowinie, na którym leży ta granica, i będzie się robić aborcje poprzez przecięcie jej w tym miejscu, a płód sobie hehe zdechnie.
No chyba, że zabronicie kobiecie przeciąć część swojej pępowiny? No, ale wtedy możecie iść komuszyć na komsomole/kompolu/frondach* czy innych komuszych stronach.

*liczba mnoga użyta do określenia ogółu stron o charakterze katolskim.
 
Ostatnia edycja:

franz

Member
56
11
nie, matka sama oddaje mu te ,,środki odżywcze"
a czy płód ma prawo odjebać matkę, która podpierdala komórki macierzyste?
poza tym dobrowolne uprawianie seksu jest równoznaczne ze zgodą na ciążę, to chyba oczywiste
no chyba, że w tym słynnym akapie będą mógł zaprosić cię do mojego domu i rozkurwić ci głowę w momencie kiedy przekroczysz mój próg
a czy po urodzeniu dziecka, zanim przetnie się pępowinę, matka ma prawo zabić noworodka, który nadal podpierdala jej ,,środki odżywcze"?
a jak matka urodzi dziecko w swojej chałupie to ma prawo je odjebać, jeśli nie będzie chciało opuścić jej posiadłości?
w ogóle widzę, że pod pojęciem ,,dzieci są własnością rodziców" rozumiecie, że ,,dzieci są własnością matki", bo ojciec nie ma NIC do gadania w przypadku aborcji? a co w sytuacji, kiedy ojciec podaje matce pigułkę poronną bez jej wiedzy? albo ktokolwiek inny truje ciężarne hormonami doprowadzającymi do śmierci płodów, czy można to traktować jako dżentelmeńskie stawanie w obronie matki przeciwko agresorowi?
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 142
nie, matka sama oddaje mu te ,,środki odżywcze"
no a jak nie bedzie chciała to odetnie przewodzik

dobrowolne uprawianie seksu jest dobrowolnym uprawianiem seksu w celu uprawiania seksu, można też w celu spłodzenia dziecka
ojciec ma coś do gadania jeśli jest to tak określone w umowie...

co do różnicy to jeśli wcześniak jest w stanie oddychac i przyjmować pokarm, jak ktoś czy nawet cos poda mu cycka czy butelke to jest człowiek, a jak jeszcze nie potrafi to jest niedorobiony, tak samo jak silnik i troche powyginanej blachy nie jest jeszcze autem...
 

franz

Member
56
11
co do różnicy to jeśli wcześniak jest w stanie oddychac i przyjmować pokarm, jak ktoś czy nawet cos poda mu cycka czy butelke to jest człowiek
źródło...?
dobrowolneuprawianie seksu jest dobrowolnym uprawianiem seksu w celu uprawiania seksu
no tak, a dobrowolne strzelanie z pistoletu jest dobrowolnym strzelaniem z pistoletu w celu strzelania z pistoletu, a jeśli ktoś dostanie przy okazji ode mnie kulkę to mnie to nie obchodzi, bo to fruwający nabój go zabił, a nie ja, no nie? :D
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 142
co? jakie kurwa źródło? przecie to kurwa oczywiste definicja ssaka jest taka że pobiera pokarm ssac cycka jak tego nie umie to nie jest ssakiem...

tak samo jak uprawianie sportów ekstremalnych robi sie w celu uprawiania sportów ekstremalnych a nie łąmanych kości, co sie często zdarza... i dlatego próbuje sie wykluczyc taką możliwość a jak juz nastanie medycyna eliminuje niechciane konsekwencje tak samo z tym czymś w brzuchu baby...

a przykład z pistoletem jest totalnie z dupy...
czyżby kolejne konto antka wiochmena...
 

Non Serviam

Well-Known Member
834
2 249
nie, matka sama oddaje mu te ,,środki odżywcze"
Jeżeli użre mnie pijawka to jak rozumiem ja dobrowolnie oddaję jej krew?

a czy płód ma prawo odjebać matkę, która podpierdala komórki macierzyste?
Matka nie podpierdala mu komórek macierzystych, to dziecko otworzyło 'lodówkę' wzięło sobie żarcie i podłożyło niespodziankę.

poza tym dobrowolne uprawianie seksu jest równoznaczne ze zgodą na ciążę, to chyba oczywiste
Nope, zgoda na seks jest zgodą na seks, zgoda na zajście w ciąże jest zgodą na zajścię w ciąże.
no chyba, że w tym słynnym akapie będą mógł zaprosić cię do mojego domu i rozkurwić ci głowę w momencie kiedy przekroczysz mój próg
Nie, bo to darowizna prawa bezpiecznego 'przemarszu', darowizn z założenia nie można cofnąć.

a czy po urodzeniu dziecka, zanim przetnie się pępowinę, matka ma prawo zabić noworodka, który nadal podpierdala jej ,,środki odżywcze"?
Jeden rabin powie tak, drugi rabin powie nie. Osobiście po prostu przeciąłbym pępowinę aby nie robić bałaganu a bachora wyjebał na chodnik, jakbym go nie chciał.

a jak matka urodzi dziecko w swojej chałupie to ma prawo je odjebać, jeśli nie będzie chciało opuścić jej posiadłości?
Jeden rabin powie tak, drugi rabin powie nie. Osobiście bym się nie mieszał.

w ogóle widzę, że pod pojęciem ,,dzieci są własnością rodziców" rozumiecie, że ,,dzieci są własnością matki", bo ojciec nie ma NIC do gadania w przypadku aborcji?
Generalnie tak, przynajmniej do momentu, w którym znajduje się ono w brzuchu matki, chyba, że zawarto umowę mówiącą, że jest inaczej, wynika to przede wszystkim, z tego, że to matka jest naturalnym opiekunem dziecka.

a co w sytuacji, kiedy ojciec podaje matce pigułkę poronną bez jej wiedzy? albo ktokolwiek inny truje ciężarne hormonami doprowadzającymi do śmierci płodów, czy można to traktować jako dżentelmeńskie stawanie w obronie matki przeciwko agresorowi?
Nie, bo to matka określa, czy dziecko jest agresorem, po drugie, nawet wtedy podając jej pigułkę, bez jej wiedzy naruszasz jej własność.
 
  • Like
Reactions: RaV

franz

Member
56
11
tak samo jak uprawianie sportów ekstremalnych robi sie w celu uprawiania sportów ekstremalnych a nie łąmanych kości, co sie często zdarza... i dlatego próbuje sie wykluczyc taką możliwość a jak juz nastanie medycyna eliminuje niechciane konsekwencje tak samo z tym czymś w brzuchu baby...
ale jeśli w grę wchodzi ludzkie życie to niestety nie należy eliminować niechcianych konsekwencji, zgodnie z NAP
co? jakie kurwa źródło? przecie to kurwa oczywiste definicja ssaka jest taka że pobiera pokarm ssac cycka jak tego nie umie to nie jest ssakiem...
bo jak pobiera mleko z butelki nestle to już nie jest ssakiem :D
Matka nie podpierdala mu komórek macierzystych, to dziecko otworzyło 'lodówkę' wzięło sobie żarcie i podłożyło niespodziankę.
a może to matka otworzyła lodówkę, wzięła komórki macierzyste i podłożyła żarcie...? :D
Nie, bo to darowizna prawa bezpiecznego 'przemarszu', darowizn z założenia nie można cofnąć.
jak seks i zagnieżdżenie w swoim ciele zapłodnionej komórki jajowej jest darowizną prawa bezpiecznego pobytu przez 9 miesięcy, tak ustne zaproszenie jest darowizną ,,prawa bezpiecznego przemarszu", to to samo :)
Nie, bo to matka określa, czy dziecko jest agresorem, po drugie, nawet wtedy podając jej pigułkę, bez jej wiedzy naruszasz jej własność.
czyli co, jak widzę, że 5 kolesi bije jednego, to najpierw mam pytać ofiarę czy uznaję ich za agresora czy to tylko taka BDSM zabawa, a potem dopiero interweniować?
 

franz

Member
56
11
w sensie, że w przeciwieństwie do mnie? to napisz proszę jakie biologiczne fakty naciągam i jakie błędy logiczne popełniam (chyba, że pomyliłem ci się z gazdą, to nie było pytania)

E: przeczytałem to gówno, facetowi przykro, bo każda z jego bab usunęła ich dzieci i dlatego jest prolajf. normalnie kurwa libertariański think-thank, wstydziłbyś się w wklejać to tutaj jako ,,sensowne" argumenty, LOL
 
Ostatnia edycja:

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 982
15 145
W przeciwieństwie do tych, którzy naciągają fakty pod zwykłe wygodnictwo i utylitaryzm (coś jak Ayn Rand).
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 377
w sensie, że w przeciwieństwie do mnie? to napisz proszę jakie biologiczne fakty naciągam i jakie błędy logiczne popełniam (chyba, że pomyliłem ci się z gazdą, to nie było pytania)

E: przeczytałem to gówno, facetowi przykro, bo każda z jego bab usunęła ich dzieci i dlatego jest prolajf. normalnie kurwa libertariański think-thank, wstydziłbyś się w wklejać to tutaj jako ,,sensowne" argumenty, LOL
A może napisz co sądzi Cantwell o aborcji i jak swoje zdanie argumentuje, a nie zajmujesz się pobocznymi wątkami?
 

franz

Member
56
11
W przeciwieństwie do tych, którzy naciągają fakty pod zwykłe wygodnictwo i utylitaryzm (coś jak Ayn Rand).
jakiś przykład? czy tak sobie strzelasz w powietrze?

mikioli, ja nie znam poglądów cantwella na ten temat, oprócz tego, co wkleił tosiabunio i do tego się odniosłem, nie mam pojęcia o jakich pobocznych wątkach mówisz
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 982
15 145
To jest esej osobisty, w którym Cantwell dość jasno opisuje z osobistych doświadczeń jak i dlaczego uznaje aborcję za morderstwo. Natomiast nie postuluje jeszcze żadnych rozwiązań - o tym powinna być mowa ewentualnie później, gdy zgodzimy się co do podstawowych faktów.

Bo wykręcanie kota ogonem, że to nie człowiek, że tak wygodnie, to jest po prostu żenada.
 

franz

Member
56
11
no dobra, ale chyba się zgadzamy, że argumenty z osobistych doświadczeń nie mają żadnej wagi? to tylko anegdotki.
ten tekst przeczytałem, może nie z wielką uwagą, ale dobrze ją wypunktował, tylko nie wiem skąd wziąłeś rand w tej dyskusji.

a co do wielkich liter... daj spokój, już nie masz się do czego przyjebać
 

vast

Well-Known Member
2 745
5 808
no chyba, że w tym słynnym akapie będą mógł zaprosić cię do mojego domu i rozkurwić ci głowę w momencie kiedy przekroczysz mój próg
a czy po urodzeniu dziecka, zanim przetnie się pępowinę, matka ma prawo zabić noworodka, który nadal podpierdala jej ,,środki odżywcze"?

Z technicznego punktu widzenia Rothbard nigdy nie mówił o zabijaniu dziecka podczas aborcji, tylko o usunięciu go z ciała matki, tak samo jak w każdej chwili możesz wyprosić gościa ze swojego domu. Co później stanie się z dzieckiem nie jest już twoim zmartwieniem (rothbarda nie interesował fakt, że po opuszczeniu ciała matki dziecko umrze).

Trzeba podejść do problemu od innej strony - lepsza przenośnia - masz szpital i zapraszasz do niego nieprzytomnego pacjenta, zawieracie umowę z opiekunem pacjenta - koleś musi być przez 9 miesięcy podpięty do kroplówki aby wyzdrowieć. Jeżeli nie minie 9 miechów to bez tej kroplówki zdechnie. Czy możesz go wyjebać ze szpitala przed upływem 9 miesięcy?


co do różnicy to jeśli wcześniak jest w stanie oddychac i przyjmować pokarm, jak ktoś czy nawet cos poda mu cycka czy butelke to jest człowiek, a jak jeszcze nie potrafi to jest niedorobiony, tak samo jak silnik i troche powyginanej blachy nie jest jeszcze autem...

Często dzieci rodzą się z defektami i nie mogą samodzielnie oddychać. To nie są ludzie?

co? jakie kurwa źródło? przecie to kurwa oczywiste definicja ssaka jest taka że pobiera pokarm ssac cycka jak tego nie umie to nie jest ssakiem...

Ja pierdole. Jeżeli samica posiada gruczoły mlekowe to z automatu oznacza że jest ssakiem, umiejętność ssania nic nie ma do rzeczy. Zapewne ptak nie jest ptakiem dopóki nie nauczy się latać (mimo że ma skrzydła).

Nope, zgoda na seks jest zgodą na seks, zgoda na zajście w ciąże jest zgodą na zajścię w ciąże.

Volenti non fit inuria. Zgoda na wejście do klatki z tygrysem nie jest zgodą na bycie pożartym przez tygrysa. Ogłady, ogłady.
 

Non Serviam

Well-Known Member
834
2 249
a może to matka otworzyła lodówkę, wzięła komórki macierzyste i podłożyła żarcie...? :D
Nie, matce zjebne komórki macierzyste nie są do niczego potrzebne, płodowi natomiast jej substancje odżywcze są potrzebne do przeżycia.

jak seks i zagnieżdżenie w swoim ciele zapłodnionej komórki jajowej jest darowizną prawa bezpiecznego pobytu przez 9 miesięcy,
Nie jest, jest darowizną bezpiecznego pobytu penisa partnera w pochwie partnerki przez jakiś czas.

czyli co, jak widzę, że 5 kolesi bije jednego, to najpierw mam pytać ofiarę czy uznaję ich za agresora czy to tylko taka BDSM zabawa, a potem dopiero interweniować?
Nie, możesz ich oczywiście zabić, ale jak się okaże, że bawili sie w BDSM to stajesz się mordercą.

Volenti non fit inuria. Zgoda na wejście do klatki z tygrysem nie jest zgodą na bycie pożartym przez tygrysa. Ogłady, ogłady.
NAP pomiędzy gatunkami nie obowiązuje więc chuj.
 
  • Like
Reactions: RaV

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 982
15 145
no dobra, ale chyba się zgadzamy, że argumenty z osobistych doświadczeń nie mają żadnej wagi? to tylko anegdotki.

Tu nie chodzi o argumentację, ale o postawę osobistą, która wynika z rozumowania i znajomości biologii. Wielu libertarian w kwestii aborcji przyjmuje postawę utylitarystyczną, porzucając logikę w tej kwestii, bo aborcja jest naprawdę trudna do połączenia z NAPem. Stąd zaprzeczanie biologii, stąd różne intelektualne wygibasy (łącznie z Rothbardem).

ten tekst przeczytałem, może nie z wielką uwagą, ale dobrze ją wypunktował, tylko nie wiem skąd wziąłeś rand w tej dyskusji.

Bo sporo argumentów w dyskusji o aborcji (w wielu wątkach tutaj) opiera się na tym, że aborcja jest po prostu wygodna i ta wygoda jest źródłem różnych karkołomnych argumentów.

a co do wielkich liter... daj spokój, już nie masz się do czego przyjebać

Chcesz być traktowany jako poważny dyskutant, pisz jak dorosły człowiek, a nie gimbus. Ja wiem, że liczy się treść, ale forma, która tę treść maskuje, rozwala skuteczność argumentacji. Możesz to kontestować do woli, ale jak zachowujesz się jak gimbus, to tak cię będą traktować.
 
Do góry Bottom