Polska - hoplofobia, broń palna

Zbyszek_Z

Well-Known Member
1 021
2 466
Jakie noszenie? W drodze na strzelnicę i z powrotem? Bo w noszenie na zakupy w Tesco lub wieczorny spacer wierzyć mi się nie chce.
Ot, zwykłe noszenie bez podawania powodów. Wierzyć nie musisz bo tu nie chodzi o wiarę a o fakty, najlepiej jak zapoznasz się z nowym projektem rozporządzenia:
http://legislacja.rcl.gov.pl/docs/518/69052/69059/69066/dokument82103.pdf?lastUpdateDay=14.08.13&lastUpdateHour=14:34&userLogged=false&date=środa, 14 sierpień 2013

Dla leni mam cytaty poniżej.

Poprzednie, i póki co jeszcze aktualne rozporządzenie jest jedynym dokumentem (wyłączając rozporządzenia w sprawie przewożenia broni i amunicji komunikacją publiczną) , które uniemożliwia noszenie załadowanej broni do celów sportowych. Oto treść:

ROZPORZĄDZENIE MINISTRA SPRAW WEWNĘTRZNYCH I ADMINISTRACJI z dnia 3 kwietnia 2000 r. w sprawie przechowywania napisał:
§ 7. Broń palną do ochrony osobistej lub ochrony bezpieczeństwa innych osób oraz mienia nosi się
w stanie zabezpieczonym, w sposób niewidoczny, w kaburze przylegającej do ciała.
§ 8. Broń do celów sportowych przenosi się bez amunicji w komorze nabojowej i magazynkach
nabojowych.

Zostanie to zastąpione przez:
§ 8. 1. Broń palną nosi się w kaburach lub futerałach.
2. Broń palną przeznaczoną do ochrony osobistej należy nosić w sposób jak najmniej widoczny, w kaburze przyglądającej do ciała.
3. Broń palną nieprzeznaczoną do ochrony osobistej, o ile jest to możliwe, ze względu na ilość i wielkość, należy nosić w sposób określony w ust. 2.
Nic nie ma o noszeniu rozładowanej, przy okazji podkreślam, że nie ma także słowa o tym, że broń do ochrony nosi się załadowaną. Ot, co nie zakazane jest dozwolone.

Żeby jeszcze dobitniej pokazać, zacytuję fragment z konsultacji społecznych (nie ma to żadnej siły prawnej ale może coś podkreślić):
Zakwestionowano także przepis odnoszący się do sposobu przenoszenia broni sportowej. Z uwagi na uznanie zasadności tej uwagi przedmiotowa regulacja została usunięta.


Niestety, podróżując komunikacją miejską dalej będzie trzeba mieć broń do celów sportowych rozładowaną:
ROZPORZĄDZENIE MINISTRÓW TRANSPORTU I GOSPODARKI MORSKIEJ ORAZ SPRAW WEWNĘTRZNYCH I ADMINISTRACJI z dnia 10 kwietnia 2000 r. w sprawie przewożenia broni i amunicji środkami transportu publicznego (Dz. U. Nr 31 napisał:
§ 2. 1. W środkach transportu publicznego, służących do przewozu pasażerów, broń przewozi się
w stanie rozładowanym, bez amunicji w komorze nabojowej i w magazynkach nabojowych.
2. Broń do ochrony osobistej, ochrony bezpieczeństwa innych osób oraz mienia może być załadowana
bez wprowadzonego naboju do komory nabojowej i przewożona w stanie zabezpieczonym.

Oczywiście, wszelaki sceptycyzm powinien być zachowany, ale proszę nie polegać wyłącznie na swoich przeczuciach a czymś to poprzeć.

Przy okazji, nowe rozporządzenie ma także złe strony, bo teraz szafki będą musiały certyfikat co swoje kosztuje, dodatkowo posiadacze większej ilości broni niż 50 sztuk będą musieli spełnić wymagania dla magazynu broni.

Osobiście uważam, że ogólne zmiany są na plus. Możliwość chodzenia z załadowaną bronią do celów sportowych to niemal zamiana jej w niedostępną do tej pory, broń do ochrony osobistej. Przecież tak naprawdę tylko to je różniło, że z jednymi można chodzić załadowanymi a z drugimi nie. Dalej zostaje kwestia transportu publicznego, ale to i tak jest spory krok w przód.

Z tego co widzę, nowe rozporządzenie jeszcze nie weszło w życie, wbrew temu co pisze Oreł. Póki co stare rozporządzenie jest dalej aktualne, a nowe dopiero idzie przez biurokratyczną maszynę:
http://legislacja.rcl.gov.pl/lista/518/projekt/69052/katalog/69059

No i co się dzieje w związku z użyciem takiej broni do obrony?
To samo co w przypadku użycia każdego innego narzędzia. Broń do ochrony osobistej nie ma specjalnych prawnych przywilejów w przypadku obrony.
Mógłbym znowu się rozpisać i dać cytaty jakie trzeba, ale to już chyba dyskusja na inny temat.

Teraz czekam, aż przyjdzie pampalini i napisze:

"Aha, to teraz kto nie lubi broni, ten jest pedziem???!!!!"

;)
Nie przyjdzie, polubił broń jak przyszło mu z niej strzelać niedawno.
 
Ostatnia edycja:

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 855
Aha, to teraz kto nie lubi broni, ten jest pedziem???!!!!

A tak serio, to Zbyszek słusznie pisze. Raz, że polubiłem, bo postrzelałem. Dwa, że to forum na mnie też wpłynęło.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 872
12 259
Dałem lajka za to (a jak!), ale miałem lekkie wątpliwości. Gdyby "nie lubię" zastąpić "boję się", byłoby super. Jeden lubi broń palną, a drugi jak mu skarpetki śmierdzą, ja w to nie wnikam. W akapie ludzie będą mogli nie lubić wszystkiego, łącznie z samym akapem, taka będzie wolność.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 872
12 259
Kurde, dostałem "bulu dópy" jak przeczytałem pięć pierwszych komentarzy :(
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 872
12 259
Bardzo dobry komentarz pod spodem:
Radek W 2014-03-06
Nie wiem czy to wiecie, w każdym razie ocena tego co za moment napiszę jest chyba jednoznaczna. W 1919 roku wraz z odzyskaniem niepodległości i utworzeniem państwa polskiego nowo utworzony polski rząd wydał dekret o konfiskacie wszelkiej broni palnej pod karą roku wiezienia lub 5000 marek grzywny. W 1932 wydano ustawę o broni i amunicji, która!!! w niezmienionym kształcie przetrwała do lat 60tych - ( czyli komuniści nie musieli jej nawet zmieniać tak była restrykcyjna ). Polak pozbawiony był dostępu do broni i co się działo po 39 roku wszyscy wiemy.


Potwierdzam autentyczność i treść obu aktów. Rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 27 października 1932 r. - Prawo o broni, amunicji i materjałach wybuchowych nie było zmieniane w czasach najgłębszej, stalinowskiej komuny.
http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19320940807 1961$02$10&min=1

"Broń można nabywać, posiadać lub nosić w celach osobistych tylko na zasadzie pozwolenia władzy (...) Pozwolenia wydają powiatowe władze administracji ogólnej według swobodnego uznania".

I chuj, nawet najbardziej skurwiałemu reżymowi nie trzeba więcej. Każdy może starać się o pozwolenie, normalnie prawie jak w akapie, a że nikt jej nie dostanie, to trudno, jeżeli pozwoli to ocalić choć jedno dziecko, to warto.
http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19320940807+1961$02$10&min=1
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Wiadomo, kiedy po raz pierwszy wprowadzono w samochodach klaksony? No wiecie, takie do trąbienia i robienia hałasu? Były wcześniej jakieś konsultacje społeczne? Bo ja wyobrażam to sobie tak:

Zwolennik Posiadania Klaksonów W Każdym Samochodzie: Może zaczniemy instalować klaksony w autach, żeby ludzie w razie czego mogli się ostrzegać na drodze?

Fonofob: Nie, bo jak wszyscy będą mieli dostęp do klaksonów, to zaczną trąbić i robić hałas i powstanie chaos i wszyscy umrzemy.

Zwolennik Posiadania Klaksonów W Każdym Samochodzie: Zaraz, chwila...

Fonofob: Poza tym Polacy nie dorośli do używania klaksonów trololololo.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Ciek, cieszę się niezmiernie, że zwróciłeś na to uwagę - to będzie mój kolejny wpis na blogu. Mógłbyś mi tylko pomóc zlokalizować ten pierwszy akt prawny - W 1919 roku wraz z odzyskaniem niepodległości i utworzeniem państwa polskiego nowo utworzony polski rząd wydał dekret o konfiskacie wszelkiej broni palnej pod karą roku wiezienia lub 5000 marek grzywny

?
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
A może ktoś już ten temat opracował? Są jakieś książki opisujące, jak to prawo było egzekwowane (Polacy Polakom zgotowali ten los)?
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 872
12 259
Nie wiem, ja wolny czas poświęcam na bezrefleksyjne wyszukiwanie zdjęć lasek w nazistowskich fatałaszkach :( Jakbyś pisał, warto daty zgrać z inwazją bolszewicką. Gdy brakuje danych z okresu 20-lecia, można odnieść się do okresu II WŚ, gdzie już jakieś dane są, np. o tym, że w chwili wybuchu Powstania Warszawskiego broń palną miał 1 na 10 zmobilizowanych. Zawsze mnie ciekawiło co robiło pozostałych 9, wyrywało sztachetki z płotów? Tak czy inaczej, to między innymi skutki polityki lat 20-lecia, a więc nasze władze mają na rękach krew Polaków tak samo jak i władze bratniego narodu niemieckiego.

Myślę, że innym ciekawym tematem na wpis odnośnie broni byłaby też kwestia wojsk obrony terytorialnej / gwardii cywilnej, czy tam czegokolwiek, a właściwie to ich braku. Z tego co wiem, nawet skandynawskie socjalistyczne krainy wiecznej szczęśliwości dysponują czymś takim. W Ubekistanie były takie nieśmiałe przebąkiwania wiele lat temu (google - koncepcja Szeremietiewa), ale wraz z nastaniem PO i Klicha ukręcono temu łeb i pomysł już nie wrócił. W ogóle, defensywna doktryna wojenna Ubekistanu jest fascynującym tematem, opiera się ona w całości na założeniu, że ktoś nam pomoże, za czym muszą chyba przemawiać wnioski inne niż historyczne ;) Sami mamy wojska do obrony jednego miasta (oficjalna optymistyczna wersja), a Ruscy zakładają zajęcie Warszawy w kilka dni (podczas ich manewrów pojawia się info o 3 dniach). Jeśli miałbym to określić jednym słowem, powiedziałbym "samobójstwo", a gdybym miał rozwinąć temat, powiedziałbym "plan zbiorowego samobójstwa" :) Broni i innego sprzętu w magazynach trochę mamy, mundurowi chleją wódę po koszarach, lasów też nie brakuje by sobie pobiegać, a młodzieńcy płci męskiej siedzą przed komputerami i się nudzą. Kolejny "psipadek", w rezultacie doprowadzający ludność zamieszkującą te tereny do stanu całkowitej bezradności.

Edytka, na dobry początek:
http://www.rp.pl/artykul/107684,1067072-Odbudujmy-Armie-Krajowa.html
 
Ostatnia edycja:
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
warto daty zgrać z inwazją bolszewicką

No ale Polacy pobili bolszewika, wiec hoplofob powie "Po co broń, skoro wygraliśmy? Tylko Piłsucki i policja i wojsko powinni mieć!"
 
Do góry Bottom