tolep
five miles out
- 8 595
- 15 504
Przecież piłka z ostatniego czasu zupełnie nie przypomina gry.Wielkie oszustwo i cwaniactwo na oczach całego świata.
dziesiątki kamer 4K na meczu zrobiły swoje
Przecież piłka z ostatniego czasu zupełnie nie przypomina gry.Wielkie oszustwo i cwaniactwo na oczach całego świata.
No to przypatrzmy się temu wielkiemu, propagandowemu sukcesowi rządów Platformy Obywatelskiej...W ostatnim czasie polska futbol miał wszystko, prócz sukcesu. Orliki, porządne stadiony i ośrodki treningowe zbudowane na Euro 2012. Bez zwycięstw kadry było one jak martwe, Triumf taki jak z Niemcami uzasadnia w jakimś stopniu budowę Stadionu Narodowego.
- Dariusz Wołowski, GW
Wiedziałem..
No to przypatrzmy się temu wielkiemu, propagandowemu sukcesowi rządów Platformy Obywatelskiej...
Eksperci alarmują: Orliki są w katastrofalnym stanie. Potwierdzają to najnowsze badania
Pierdolenie, chyba nie grałeś zbyt często. Osobiście grywałem w erze przed orlikowej i orlikowej i granie na chujowym orliku to >>>>>>>> niż jakieś kartoflisko. Chodzi tu prozaicznie o równą powierzchnię, łapacze za bramkami, w ogóle siatkę w bramce czy poprzeczkę. Zresztą częstotliwość gierek gdy powstały orliki znacznie wzrosła, dodatkowo spadła ilość kontuzji.Wczesniej nie trzeba było namawiać dzieci do grania poprzez budowanie orlików.
Jak się chciało mieć orlik to się szło na budowę po stemple, zabijało wybierało miejsce gdzie jest w miarę równo i orlik gotowy. Konserwacja zajmowaliśmy się sami tj. Jak sie bramki rozwaliły to trzeba było iść znów na budowę
Zdecydowanie tańsza opcja.
Grałem codzienne po szkole w dni wolne grało się cały dzień bez komórek i komputerów na boisku zawsze ktoś był.Pierdolenie, chyba nie grałeś zbyt często. Osobiście grywałem w erze przed orlikowej i orlikowej i granie na chujowym orliku to >>>>>>>> niż jakieś kartoflisko
Można znaleźć równą powierzchnię to żaden problem. Siatki do bramek nam zawsze szyła mama któregoś z kolegów, poprzeczka? Przecież pisalem ze bramki się zbijało czyt. Słupki z poprzeczką.Chodzi tu prozaicznie o równą powierzchnię, łapacze za bramkami, w ogóle siatkę w bramce czy poprzeczkę
Moim zdaniem częstotliwość była większą właśnie przed orlikami. Nie wiem skąd bierzesz informację o częstotliwości gier i wskaźniku kontuzji to raczej tylko twoje przypuszczenia i tyle.Zresztą częstotliwość gierek gdy powstały orliki znacznie wzrosła, dodatkowo spadła ilość kontuzji
Schadenfreude w przypadku kibiców drużyn z polskiej ligi, to i tak jakieś obosieczne nieporozumienie (podobnie jak cała polska liga), bo przecież i tak to, że komuś nie idzie, automagicznie nie sprawi, że twoim pójdzie. Ile polskich drużyn zagra w tym sezonie w europejskich pucharach?Kto powiedział, że Schadenfreude to jakiś gorszy gatunek radości?
No więc wszedłem na forum kibiców Legii po meczu ze Spartakiem Frbovanatrava I znalazłem tam perełkę:
"Mnie w takich sytuacjach zastanawia z jakimi my ludźmi mamy do czynienia. Przecież piłkarze całe swoje życie poświęcają grze w piłkę. Ciągle trenują, więc nie mają czasu na naukę, generalnie - oprócz tego - w życiu niewiele potrafią. Przez większość swojego życia praktykują tylko jedną rzecz. I potem, kiedy przychodzi co do czego, nie potrafią kopnąć tej zasranej piłki prostu, ani przyjąć ją w taki sposób, w jaki by wypadało.
O nich się po prostu nie da myśleć i wyrażać z szacunkiem. Naprawdę, to życiowi nieudacznicy, którzy - jakimś doprawdy ironicznym chichotem losu - zarabiają horrendalne pieniądze za ośmieszanie siebie na oczach innych.
DRAMAT."
Skończyć z publicznym finansowaniem tego cyrku, ze stadionami miejskimi, pomocą finansową z budżetów miast.
Budżety nie grają. Nie wiem dlaczego w Polsce klubu nie produkują młodych piłkarzy tylko kupują zagraniczniakow przeciętnych stosunkowo starych.
Na Legii i Lechu się liga nie kończy.
Jeśli budżety nie grają to niech trampkarze grają na piachu z kamieniami.Budżety nie grają. Nie wiem dlaczego w Polsce klubu nie produkują młodych piłkarzy tylko kupują zagraniczniakow przeciętnych stosunkowo starych. Moim zdaniem wszystkim polskim klubom i właścicielom brakuje cierpliwości żeby wypracować model oparty na szkoleniu i od sprzedaży z zyskiem bo innej drogi nie ma. Ekstraklasa nigdy nie będzie potęgą, ale mogla by być wylegarnia talentów. Kluby które działają w tym modelu tez co jakiś czas odnoszą sukces na arenie miedzynarodowej. Ajax, sporting, sparta praga.
Trzeba mieć młode zespoły oparte o krajowych graczy, a nie ze średnia wieku 28 i 3/4 i obcokrajowców.