Paweł Kukiz kandydatem na prezydenta RP

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 003
Biedaczek. Przecież o kwiatkach i miłości może śpiewać niezależnie od ideolo. Dwa spotkania ze Stokrotką musiały odessać z niego fuel. Podczas pierwszego złożył hołd jej i TVN-owi, a na drugim mało cycków jej nie wytachał oczami spod kiecki. Piersi go załatwiły, no popatrz pan.
 
U

ultimate

Guest
Kandydatura Kukiza na prezydenta to jest chichot historii. To chłopek-roztropek, któremu się wydaje, ze zjadł wszystkie rozumy, ale tak naprawdę - faktycznie - opowiada głupoty. Zobaczymy na jesieni, jakich kolesi wystawi do reprezentacji w Sejmie i jestem przekonany, że te matoły, obiboki i cwaniaczki wejdą i zajmą lawy sejmowe.
Witam!
 

piezol

Jebać życie
1 263
4 236
11141341_714651061994127_7129934679499188510_n.jpg
 

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 145
W piątek Przemysław Wipler, poseł KORWiNy, oświadczył, że negocjacje ze środowiskiem Pawła Kukiza nt. wspólnego startu w nadchodzących wyborach parlamentarnych zakończyły się fiaskiem. Późnym wieczorem do sieci wyciekły jego wyjaśnienia, w których polityk wyjawia członkom swojej partii kulisy negocjacji.

Jak wynika z relacji Wiplera, środowisko Pawła Kukiza od samego początku stwarzało problemy. Na samym początku, tuż po oświadczeniu Pawła Kukiza, że jest gotów na wspólny start razem z KORWiNą, Ruchem Narodowym i Kongresem Nowej Prawicy osoby wyznaczone przez niego na przeprowadzenie rozmów dotyczących porozumienia (Marcin Palade i Stanisław Tyszka) unikały kontaktu i spotkań starając się jak najbardziej odwlec je w czasie.

Okazało się, że w tym czasie Stanisław Tyszka, który przez Kukiza został wyznaczony na osobę odpowiedzialną za sprawy programowe – jak pisze Wipler – dopuszczał się nieczystej politycznej gry starając się wyciągnąć z partii KORWiN kluczowych działaczy składając im propozycje transferu.

Gdy w końcu doszło do spotkania, środowisko Pawła Kukiza przedstawiło warunki, które spełnić muszą działacze KORWiNy by doszło do porozumienia.

Przede wszystkim – jest to najbardziej zaskakujący warunek – nie mogło być mowy o starcie Przemysława Wiplera i Janusza Korwin-Mikkego z „list Kukiza” do sejmu a porozumienie nie miało dotyczyć partii tylko pojedynczych ludzi. Jak zapewnia w swojej relacji poseł Wipler, środowisko KORWiNy miało się zgodzić na takie warunki jednak kolejne wymogi kukizowców okazały się być absurdalne.

– My mamy jako partia KORWiN przygotować CV i dać propozycje konkretnych kandydatów z danych okręgów, którym pełnomocnicy Kukiza coś zaproponują albo nie. Z każdym będą indywidualnie rozmawiać i indywidualnie składać mu propozycję. Wszyscy kandydaci mają zrezygnować z podnoszenia w kampanii, że są członkami / liderami partii KORWiN – czytamy w relacji z kulis negocjacji.

Powodem postawienia przez kukizowców takiego wymogu były zamówione przez nich badania, które wskazywały, że większość elektoratu Pawła Kukiza to ludzie poglądowo bliżsi lewicy i centrolewicy. Dlatego podnoszenie konserwatywnych postulatów mogłoby zaszkodzić dobremu wynikowi Kukzia w nadchodzących wyborach. Jak pisze Przemysław Wipler w swojej relacji do członków partii, środowisko Kukiza ma przedstawić takie same warunki Ruchowi Narodowemu i KNP.

W odczuciu Wiplera takie zachowanie pełnomocników Kukiza to – jak pisze w swojej relacji – próba rozbicia realnie istniejących formacji faktycznie antysystemowych i zapakowanie ich szczątek do bagna klejonego od prawa do lewa, z niejasnym programem, wspólnymi wartościami, poza zwykłą ludzką lojalnością.

Ponadto według Wiplera środowisko Kukiza traktuje postulat JOW-ów bardzo przedmiotowo:

Ma być ono po prostu postulatem uosabiającym niechęć Polaków do obecnej klasy politycznej. [Kukizowcy – przyp. red.] Znają wady ordynacji JOW w stylu brytyjskim, jednocześnie mówią, że jest ona w miarę prosta do wytłumaczenia ludziom, a więc użyteczna propagandowo – pisze poseł KORWiNy.

Poseł Wipler podsumowuje całą sprawę stwierdzając, że decyzja o zerwaniu rozmów ze środowiskiem Kukiza jest najlepszą możliwą decyzją ponieważ środowisko KORWiNy nie może być „dawcą organów” dla projektu politycznego Pawła Kukiza budowanego w taki sposób.


http://pikio.pl/kulisy-negocjacji-kukiz-korwin-kukizowcy-chca-rozbic-formacje-antysystemowe/

a na wykopie ukazał się wyciek wypowiedzi Wiplera:

"W niedzielę 14 czerwca Paweł Kukiz potwierdził na spotkaniu m.in. z JKM, że chce wspólnego startu środowisk antysystemowych, chcących głębokiej zmiany w Polsce. Potwierdził chęć startu m.in. z Partią KORWiN, Ruchem Narodowym, i Kongresem Nowej Prawicy. Jako osobę odpowiedzialną za przeprowadzenie rozmów politycznych wskazał Marcina Palade. Jako osobę odpowiedzialną za sprawy programowe wskazał Stanisława Tyszkę.

Od niedzieli wieczór zarówno Tyszka jak Palade unikali kontaktu i spotkań celem dokonania szczegółowych ustaleń dotyczących naszego udziału w projekcie Pawła Kukiza.

Pomimo iż wskazaliśmy, że ewentualne porozumienie powinno zostać zawarte do soboty 20 czerwca. wieczorem w niedzielę 14.06 Marcin Pallade wskazał, że rozmowy będą możliwe dopiero w środę, a być może a nawet dopiero w czwartek, bo nie będzie dostępny w Warszawie. Jednocześnie odbywały się rozmowy, podczas których m.in. Stanisław Tyszka próbował wyjmować z partii KORWiN osoby kluczowe dla naszego projektu (m.in. Łukasza Wróbla pełnomocnika prezydenckiego Komitetu Wyborczego Janusza Korwin-Mikkego i Kamila Zubelewicza pracownika EFDD - naszej frakcji w europarlamencie), składając im propozycje transferu.

W środę ok. godziny 19.00 Marcin Palade poinformował mnie, że W czwartek też nie może się spotkać. Termin spotkania został ustalony w południe w czwartek na piątek o godzinie 10.00.

Spotkanie w piątek trwało 1,5 godziny. W spotkaniu dział wzięli Stanisław Tyszka, Marcin Palade, po stronie partii KORWiN europoseł Jarosław Iwaszkiewicz, szef regionu Mazowsze Partii KORWiN Robert Gajda i ja.

Założenia współpracy zaprezentowane przez Marcina Palade były następujące:

1. Nie będzie porozumienia z Partią KORWiN jako całością. Nie będzie w ogóle żadnych porozumień na linii Paweł Kukiz inne stowarzyszenia, partie, instytucje (np. związki zawodowe Paweł Kukiz poinformował nas, że zamierza rozmawiać m.in. ze związkiem zawodowym Kontra, śląsko-dąbrowską Solidarnością, związkiem zawodowym Sierpień 80, lewicowymi ruchami miejskimi etc.). Porozumienia będą zawierane z konkretnymi osobami. A konkretnie będą im składane jakieś propozycje miejsc na listach.

2. Nie ma mowy o starcie ze wspólnych list Janusza Korwin-Mikkego i Przemysława Wiplera.

3. Gdy powiedzieliśmy, że potencjalnie możemy zgodzić się na oba warunki (np. ja i JKM wystartujemy do senatu) i poprosiłem o doprecyzowanie jak ma wyglądać współpraca z resztą naszych liderów zdębieliśmy. Usłyszeliśmy, że pełnomocnicy Pawła Kukiza są zainteresowani ewentualnym zaproponowaniem startu naszym działaczom, których im sami wskażemy. My mamy jako partia KORWiN przygotować CV i dać propozycje konkretnych kandydatów z danych okręgów, którym pełnomocnicy Kukiza coś zaproponują albo nie. Z każdym będą indywidualnie rozmawiać i indywidualnie składać mu propozycję. Wszyscy kandydaci mają zrezygnować z podnoszenia w kampanii, że są członkami / liderami partii KORWiN. Nie mają używać oznaczeń partyjnych etc. Powodem takiego postępowania mają być wyniki badań zamówionych przez Bezpartyjnych Samorządowców z Dolnego Śląska, zgodnie z którymi elektorat Kukiza jest w przeważającej mierze lewicowy i centrolewicowy i nie chcą go stracić, chociaż sami mają inne poglądy, dlatego będą unikali wyrazistych liderów i formacji prawicy. Stanisław Tyszka dodał, że chcą na listy osób, które zadeklarują, że są lojalne wobec Pawła Kukiza i jego projektu, a nie wobec partii KORWiN, Korwina czy Wiplera (koniec cytatu).

Powtórzyli dodatkowo, że nie będzie żadnych umów o współpracy z kimkolwiek, zwłaszcza w formie pisemnej, po czym my podnieśliśmy, że przy takim stawianiu spraw nasze spotkanie w sumie nie ma sensu, bo przedstawiciele Pawła Kukiza powiedzieli, że nie chcą zawrzeć żadnego porozumienia. Na tym zakończyliśmy.

Moje konkluzje są następujące:

1. Negocjatorzy Pawła Kukiza popełniają te same błędy, które zabiły projekt Polski Razem Jarosława Gowina (w którym obaj uczestniczyli jako kluczowe osoby).

2. Jeśli Panowie Tyszka i Palade mówili prawdę i taką samą propozycję dostaną inne realnie istniejące środowiska i partie, na przykład Ruch Narodowy, jestem przekonany, że ją odrzucą.

3. Tak sformułowane postulaty współpracy to propozycja rozbicia realnie istniejących formacji faktycznie antysystemowych i zapakowanie ich szczątek do bagna klejonego od prawa do lewa, z niejasnym programem, wspólnymi wartościami, poza zwykłą ludzką lojalnością. Wprost powiedziano przecież, że szansę na współpracę mają wyłącznie osoby nielojalne wobec własnego środowiska politycznego.

4. Paweł Kukiz mówił nam dużo o etyce i etyczności w polityce. Sposób działania jego pełnomocników był skrajnie nieetyczny. Odwlekali rozmowy, które polegały po prostu na tym, że nie chcą porozumienia, równolegle jednocześnie podejmowano próby wyjmowania ludzi z naszego środowiska (miały miejsce próby werbunku ludzi również w poszczególnych regionach w Polsce, o czym ludzie nagabywani dawali nam znać).

5. Ludzie z bezpośredniego zaplecza Pawła Kukiza hasło JOW traktują bardzo przedmiotowo. Ma być ono po prostu postulatem uosabiającym niechęć Polaków do obecnej klasy politycznej. Znają wady ordynacji JOW w stylu brytyjskim, jednocześnie mówią, że jest ona w miarę prosta do wytłumaczenia ludziom, a więc użyteczna propagandowo. Takie podejście oceniamy jako cyniczne i znane nam dobrze z obecnego świata polityki, z którym Paweł Kukiz przecież deklaruje walkę... Jaki program będzie stał za tym projektem, jacy ludzie w nim będą nie wiemy.

6.W świetle powyższego, decyzja o ogłoszeniu samodzielnego startu w wyborach partii KORWiN jest moim zdaniem najlepszą możliwą decyzją naszego środowiska. Powinniśmy jednocześnie deklarować otwartość i życzliwość dla innych środowisk zmiany systemowej w Polsce, których kontakt z negocjatorami Pawła Kukiza prawdopodobnie przyniesie takie same skutki.

Wiecie, że byłem gorącym zwolennikiem współpracy, część z Was mnie za to krytykowała. Nie chciał jej jednak Paweł Kukiz, a konkretnie jego przedstawiciele. Nie będziemy jako środowisko dawcą organów dla projektu politycznego budowanego w taki sposób. Startujemy sami, licząc na realną koalicję z środowiskami, które mimo innej niż nasza tożsamości i wrażliwości chcą tak jak my głębokich i realnych zmian w Polsce. Dam z siebie 200% by nasz start zakończył się sukcesem. Polacy Polska czekają na realne zmiany."

http://pokazywarka.pl/vtbw54/
 
Ostatnia edycja:

tolep

five miles out
8 581
15 480
No. Kukiz - kandydat wyborców apolitycznych których polityka nie interesuje. Dalej oczywiście nie oglądałem, bo pan Mariusz jest kompetentny w sprawach fitness, a nie w kwestiach go nie interesujących.
 

Imperator

Generalissimus
1 569
3 555
Niekoniecznie, po prostu na sojuszu z Korwinem mogą stracić wiele punktów poparcia. Elektoraty się odejmą a nie dodadzą.
Świństwem było tylko wątpliwe zachowanie negocjatorów Kukiza i próby kupowania pojedynczych osób.
 

Crov

Well-Known Member
558
1 557
Ja czekam na info czy KNP i RN na pewno startują już z Kukizem, bo jeżeli to, co jest w tej wiadomosci Wiplera to cała prawda (i jego też nie oszukali mowiac, ze reszta dostaje identyczna oferte) to ciekaw jestem, co sie z tymi partiami dalej stanie.

No i co z tymi JOWami, skoro 6 września referendum? To dalej beda postulowac za JOWami, i tyle? (Choc, jak juz wczesniej pisalem, mysle, ze w demokracji jest to w sumie dobra taktyka. Wiekszosc wyborcow Kukiza pewnie mysli, ze JOW oznacza "Jebać Obecna Władze" czy coś.)

Oficjalne, z twittera Platformy Obywatelskiej

CH8W-R6WIAAImfA.jpg


Także - wprowadzą JOWy i raz na zawsze pozbędą się "rozsadzaczy zgody" i "planktonowych podpalaczy Polski".

Brawo Kukiz.
Podoba mi sie, ze PO jest juz oficjalnie antysystemowe! Jeszcze PIS zrobi taka grafike i bedzie mozna z cała pewnoscia powiedzieć, że rozwalenie systemu jesienią na pewno się powiedzie!
 
Ostatnia edycja:

Volvek

Well-Known Member
797
1 919
Tak czytam tego Kukiza i kurczę, mimo wszystko coś w nim jest. W komentarzach na FB go zaczepiają, na przykład takie pytanie poszło:

Kiedy będziemy mogli w końcu zobaczyć program gospodarczy i po drugie po co on Panu jest skoro chce Pan wprowadzić do sejmu ludzi od lewa do prawa? Zwolennicy prawicowych poglądów głosując na Pana głosują za tym by osoby, które będą nie zgadzać się z ustawami prawicowymi weszły do sejmu, i na odwrót. Co wyjdzie z takiego miszmaszu? Skłócony sejm, czyli powtórka z rozrywki?

A Kukiz odpowiedział następująco:

Program, proszę Pana, to największe kłamstwo wyborcze. Prosze mi pokazać choć jedna partię, która zrealizowała swój "program". "Program" to lep na wyborców, oszustwo, narzędzie żerowania na ludzkiej naiwności. Ja mówie o STRATEGII rozwiazywania problemów. Problemy wskazuje choćby poprzez wpisy na facebooku - sześciolatki, emerytury, gospodarka, edukacja, sądownictwo, ordynacja wyborcza, etc. ... SPOSOBU rozwiązywania tych problemów nie zamierza wskazywać sam bo na to za cienki jestem. Od tego są think tanki w rodzaju Centrum A.Smitha, KoLibra, antysystemowe autorytety z dziedziny prawa, itd. W skrócie - osoby, podmioty z którymi sciśle współpracuję. Wkrótce zostaną one wskazane na powstajacej właśnie naszej stronie internetowej.... Co do podziału na "lewicę" i p"prawicę" to jest podział archaiczny. Nie ma on nic wspólnego z klasycznym, XX wiecznym podziałem. Te dzisiejszepolityczne"prawice" i "lewice" realizują jeden i ten sam interes - własny. Ja dziele dziś społeczeństwo pod względem interesu na dwie grupy - grupę interesu wspólnoty i grupy partykularnych interesów aparatu ucisku. Pozdrawiam.

I jeśli on mówi na serio, to mi się ta odpowiedź podoba. Żeby wygrać wybory, ludzi trzeba na swój sposób "oszukać". Kukizowi udaje się zebrać do kupy wielu lewicowców, centrowców i prawicowców, bo idzie z postulatem "ratujmy Polskę", który popiera każdy, nawet jeśli ma się różne opinie na temat tego, jak tego dokonać. Jeśli jakimś cudem udałoby mu się wprowadzić do parlamentu lojalnych sobie ludzi (wiem, nie uda mu się), którzy zagłosują zawsze tak, jak im nakaże, to kto wie, może to ma jakieś szanse powodzenia? Podoba mi się wymienianie Centrum A. Smitha, KoLibra i tak dalej. Kukiz otwarcie przyznaje, że on się na tym nie zna, on jest tylko twarzą. Jak Korwin lubi mawiać, mądry król to taki, który zdaje sobie sprawę z tego, że nie zna się na wszystkim i słucha swoich doradców.

Oczywiście jest to za dobre żeby było prawdziwe, ale jeśli taki jest plan Kukiza, to moim zdaniem ma on sens, co zresztą widać po słupkach poparcia. Podobno w kręgach Kukiza skrót JOW rozwija się jako "jebać obecną władzę", bo JOWy to jest tylko hasło, które ma symbolizować zmianę, a tak naprawdę zdają sobie sprawę z wad tego systemu.

Korwin od kilkudziesięciu lat powtarza to samo i nie doszedł nigdzie, Kukiz pobił jego wyniki w kilka miesięcy NIE MAJĄC ŻADNEGO PROGRAMU i powtarzając do znudzenia JOW, JOW, JOW. Znowu Korwin ma rację - demokracja to rządy głupoty. Ale i głupiego da się oszukać, żeby zagłosował mądrze.

Kukiz ma w miarę dobre autorytety, chociaż wiadomo, że daleko mu do wolnego rynku i tak dalej. Ale ja już powtarzałem nie raz, że jestem zdesperowany o jakiekolwiek zmiany na lepsze w tym kraju i jeśli Kukiz ma być tym, który zrobi choćby mały kroczek w kierunku tych zmian, to jestem za.
 
Ostatnia edycja:

Crov

Well-Known Member
558
1 557
Podobno w kręgach Kukiza skrót JOW rozwija się jako "jebać obecny rząd", bo JOWy to jest tylko hasło, które ma symbolizować zmianę, a tak naprawdę zdają sobie sprawę z wad tego systemu.
No wlasnie probowalem wymyslic jakies takie dobre rozwiniecie JOW. A przeciez to proste: "Jebać obecną władzę".
 
Do góry Bottom