Partia Libertariańska (facebook)

Bajaratt

First of his name
348
1 552
@Claude, tuż przed wyborami, mamy kilku kandydatów antysystemoców, każdy po 5-7 % w porywach. Nagle jeb, tuż przed wyborami tefaułenowcy zaczyna propsować JOWy i z niczego jednemu z antysystemowców bez powodu poparcie strzela w górę jak rakieta. PRZYPADKIEM jest to koleś, którego postulat opłaci się na dłuższą metę Platformie jako organizacji. Seriously, żadna lampka się nie świeci?

A co do PL. Mi, i pewnie wielu innym libertarianizm kojarzył się z niezależnością, nonkonformizmem, i bezkompromisowością, wielu pewnie przyciągnęły właśnie te cechy. To, że strategia partii to dokładna odwrotność tych wartości uważam za główny grzech tej organizacji, zaraz obok ignorowania krytyki.
 

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 503
@Claude, tuż przed wyborami, mamy kilku kandydatów antysystemoców, każdy po 5-7 % w porywach. Nagle jeb, tuż przed wyborami tefaułenowcy zaczyna propsować JOWy i z niczego jednemu z antysystemowców bez powodu poparcie strzela w górę jak rakieta. PRZYPADKIEM jest to koleś, którego postulat opłaci się na dłuższą metę Platformie jako organizacji. Seriously, żadna lampka się nie świeci?

A co do PL. Mi, i pewnie wielu innym libertarianizm kojarzył się z niezależnością, nonkonformizmem, i bezkompromisowością, wielu pewnie przyciągnęły właśnie te cechy. To, że strategia partii to dokładna odwrotność tych wartości uważam za główny grzech tej organizacji, zaraz obok ignorowania krytyki.

Jak robisz cokolwiek publicznego, to jedną z podstawowych umiejętności jaką musisz nabyć, to odporność na brednie. Jak zaczniesz roztrząsać co tam każdemu w duszy gra (a histerycznych ocen nie popartych ani faktami, ani logiką jest cała masa i są ze sobą wewnętrznie sprzeczne) - to leżysz, kwiczysz i trafiasz do czubków. Zgadzam się z @Claude mOnet - umiejętność logicznego myślenia to unikat.

Piszesz, że dokładnie przeczymy bezkompromisowości. Wczoraj już zadałem pytanie: gdzie jest kompromis? I spokojnie mogę je powtórzyć i być pewien, że odpowiedzi nadal nie będzie, albo jak będzie to będzie to emocjonalny bełkot oderwany od faktów.
 

Bajaratt

First of his name
348
1 552
Piszesz, że dokładnie przeczymy bezkompromisowości. Wczoraj już zadałem pytanie: gdzie jest kompromis? I spokojnie mogę je powtórzyć i być pewien, że odpowiedzi nadal nie będzie, albo jak będzie to będzie to emocjonalny bełkot oderwany od faktów.

Chociażby wybór Waldemara Deski. Spora część środowiska, i na forum i po fejsbukach była krytycznie nastawiona do tego wyboru, ale wszelkie głosy krytyczne były zbywane tekstami "a bo do ludzi trafia taka jezusowa retoryka, tylko tak można do nich dotrzeć". Coś nie dotarło.

To samo z Jowami. Dwa miesiące temu to był drugorzędny punkt programu, w dodatku niezbyt pewny. Teraz nagle stały się najważniejsze, a liby najzagorzalszymi zwolennikami jednomandatowych. Hmm, ciekawe czy ma to coś wspólnego z tymi stołkami w Sejmie do zagospodarowania...

Uważam, że taka strategia jest bessęsu, bo libertarianizm to radykalna idea. Po cholerę ją rozmiękczać w imię sukcesu... którego i tak nie osiągnięcie, bo mało kto wie czo ten libertarianizm. A jeśli wie, to pomyśli, że ma to coś wspólnego z konstytucją. Z Jowami. Z dziwnymi strojami. Z Bobem Marleyem. Z tym "że libertarianizm nie jest przeciw państwu". Z podczepianiem się pod pierwszą lepszą modną bzdurę...

Przydałby się jakiś libertariański Braun. Konkretny, tak, tak, nie, nie, to jest koszer, to jest be, tak żeby ludziom się zakodowało np.: "libertarianizm - my home is my castle, jebanie urzędasów i homoseksualiści broniący swoich plantacji marychy". Bez prostych skojarzeń nie ma co myśleć o szerszym odbiorze, a co dopiero o jakimkolwiek sukcesie wyborczym.

Deal z Ciastkiem może się udać, daj wam Boziu, choć śmiem wątpić w waszą skuteczność(wszyscy pamiętamy o DB).
 

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 503
Chociażby wybór Waldemara Deski. Spora część środowiska, i na forum i po fejsbukach była krytycznie nastawiona do tego wyboru, ale wszelkie głosy krytyczne były zbywane tekstami "a bo do ludzi trafia taka jezusowa retoryka, tylko tak można do nich dotrzeć". Coś nie dotarło.

To samo z Jowami. Dwa miesiące temu to był drugorzędny punkt programu, w dodatku niezbyt pewny. Teraz nagle stały się najważniejsze, a liby najzagorzalszymi zwolennikami jednomandatowych. Hmm, ciekawe czy ma to coś wspólnego z tymi stołkami w Sejmie do zagospodarowania...

Uważam, że taka strategia jest bessęsu, bo libertarianizm to radykalna idea. Po cholerę ją rozmiękczać w imię sukcesu... którego i tak nie osiągnięcie, bo mało kto wie czo ten libertarianizm. A jeśli wie, to pomyśli, że ma to coś wspólnego z konstytucją. Z Jowami. Z dziwnymi strojami. Z Bobem Marleyem. Z tym "że libertarianizm nie jest przeciw państwu". Z podczepianiem się pod pierwszą lepszą modną bzdurę...

Przydałby się jakiś libertariański Braun. Konkretny, tak, tak, nie, nie, to jest koszer, to jest be, tak żeby ludziom się zakodowało np.: "libertarianizm - my home is my castle, jebanie urzędasów i homoseksualiści broniący swoich plantacji marychy". Bez prostych skojarzeń nie ma co myśleć o szerszym odbiorze, a co dopiero o jakimkolwiek sukcesie wyborczym.

Deal z Ciastkiem może się udać, daj wam Boziu, choć śmiem wątpić w waszą skuteczność(wszyscy pamiętamy o DB).

Tak jak pisałem wcześniej - kompletny nonsens. Zapewne nie zdajesz sobie sprawy, że nie wskazałeś na żaden kompromis? A może pomoże Ci @tomkiewicz , który równie bezmyślnie lajkuje te brednie?
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 387
Tak, czy inaczej różnica na korzyść Polski.
Różnica pomijalna... JOW mają wady i zalety... z jednej strony dużo zależy od wielkości okręgów, z drugiej od poczucia inności, nacjonalizmów jak właśnie w UK... wydaje mi się, że jakby okręgi były nawet 10 tys to z racji, dużej polaryzacji sporu politycznego w Polszcze skończyłoby się na faktycznej dwupartyjności i to w stylu Amerykańskim, z pojedyńczymi posłami PSL czy tam RAŚ (jedyny silny wyraz regionalizmu)... Moim zdaniem słuszne mówienie przez was (vide Sierp) o pewnym wzmocnieniu siły regionalizmów, zapomina o ogromnej uniformizacji RP. Mamy sytuację z USA gdzie oprócz dużych okręgów działa podział na Stany A lewacka demokratyczna północ + California i Stany B była konfederacja + rolnicze centrum o bardziej konserwatywnej prominencji... Coś jak nasz słynny podział na Polskę PiS i PO wzdłuż granic zaborowych... Zresztą spójrzmy na samą Anglię? Ile byłoby partii gdyby nie narody "obce" w królestwie? 4... i to te dwie nie miały by 10-ciu posłów...

Pomińmy narazie sprawę JOW, jako systemu bo to i tak są predykcje jak to się skończy może zobaczymy na jesienii bo po referendum w tej sprawie mogą się dziać ostre cyrki :p

Moim zdaniem słuszne zarzuty są stawiane co do waszej polityki informacyjnej... Część elektoratu, będzie wasze poparcie JOW traktował jako koniunkturalizm, z racji dokonania tego samego ruchu (przynajmniej chcą takie wrażenie sprawiać) przez bezideowy PiS czy PO. Trzeba nauczyć się przewidywać rozwój sytuacji politycznej albo samemu być jej kreatorem. Warto było dokonać takiego oświadczenia, nawet na dzień przed wynikami I tury, a jak się już spóźniło, to lepsze byłoby stanowisko pośrednie znaczy, że w partii są osoby popierające jak i nie popierające i tyle... bardzo fajną inicjatywą mogłaby być debata na "Fejsie" czy stronce partii między zwolennikami JOW w waszym gronie i przeciwnikami... coś w stylu listów Proudhon-Bastiat...

Wracając do JOW... szczerze to nie są one w waszym interesie... macie strasznie rozproszony elektorat... w waszym (i moim bo chciałbym was widzieć w Sejmie) interesie jest obniżenie progu np do 3% co jest pewnie jakoś tam do zaakceptowania przez partiokrację, a jednocześnie jest wynikiem, który jest dla was realny... Wydaje mi się, że wasz elektorat bardziej głosuje na ideę niż ludzi, co skończy się sytuacją UKIP-u w systemie JOW tyle że z zerową liczbą mandatów...
 
Ostatnia edycja:

Bajaratt

First of his name
348
1 552
Tak jak pisałem wcześniej - kompletny nonsens. Zapewne nie zdajesz sobie sprawy, że nie wskazałeś na żaden kompromis? A może pomoże Ci @tomkiewicz , który równie bezmyślnie lajkuje te brednie?
główny grzech tej organizacji, zaraz obok ignorowania krytyki.

Nazywajcie to sobie jak chcecie, dla mnie to koniunkturalizm i kompromis z ideą(ciągle niesprzedaną ogółowi), który jeszcze się wam odbije. EOT

PS @Claude, jak odnosisz się do rewelacji Matki Kurki nt. partii Kukiza?
http://kontrowersje.net/zacznijcie_si_mia_z_antysystemowego_kukiza_bo_za_chwil_b_dziecie_p_aka
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 387
Dorzucę jeszcze trochę dziegciu... Cały czas dziwi mnie wasza ewidentna awersja do ruchu korwinowskiego... To widać było już podczas sojuszu z DB... można mówić o pragmatyzmie takich "egzotycznych" współpracy i nie jestem z góry ich przeciwnikiem, ale jaki pragmatyzm jest w współpracy wyborczej z ugrupowaniem bez szans wyborczych i odległym od waszej idei, a odrzucaniem takie współpracy z bliższym ideologicznie i z sporymi szansami na co najmniej otarcie się o próg wyborczy + dużo bardziej medialnym ruchem? Moim zdaniem porażka w wyborach prezydenckich korwina, to jest ta szansa na próbę przeforsowania takiej współpracy pod własnym szyldem. Oczywiście brak zebarnych podpisów dla Deski (sry dla mnie porażka bo skoro samotny Braun zgromadził, Tanajno, który nawet nie wiedziałem, że zbiera i, że DB wystawiła kogokoliwek, a wam nie udało się zebrać poparcia dla Deski, który pojawił się w mediach w ogóle w przeciwieństwie do tych dwóch to tak to wygląda) czyni waszą pozycję bardzo słabą... mimo to korwie i wiplerowi teraz jest potrzebny pokaz, że to oni a nie Cookies są antysystemowcami idącymi szerokim frontem. Na waszym miejscu zadowoliłbym się jednym naprawdę biorącym miejscem (tak nawet takim czymś) i plakatami dla swoich kandydatów gdzie będzie podkreślana wasza niezależność z normalnym logiem PL na równi z logiem KORWIN-y z której list pewnie byście startowali. Odrazu odpowiem na strach przed "pożarciem"... Dla mnie to dobre rozegranie spowoduje, że to wy pożrecie KORWIN-e. Zauważcie co się stało z nawet 8% korwy z początku kampani... przeca nie było wpadek.... poprostu ludzie mają zakodowane korwinizmy, od których uciekają jak tylko pojawi się rozsądna alternatywa, którą możecie być wy.

Poza tym brakuje mi właśnie szerokiej myśli publicystycznej w waszych "mediach". Dla mnie właśnie pubiczne dyskursy (nawet aranżowane) na łamach fejsa czy waszej strony między "ścierającymi się" zdaniami członków zarządu nie tylko pokazałyby nową jakość prowadzenia polityki, gdzie elektorat może zobaczyć cały proces dochodzenia do pewnych poglądów w partii którą popiera, ale wykreowałoby realne postaci ... dziś nawet wśród libów albo wiedzących cokolwiek o PL rozpoznawalność realną ma jedynie Sierp ( decyzja o starcie do unioparlamentu bardzo dobra )... dla mnie każdy wasz wpis powinien być wzorowany na tym ostatnim z zdjeciem i linkiem do strony sierpa... dajcie opatrzeć swoje gęby ludziom bo inaczej jesteście jakimś dziwnym nie realnym tworem... nawet na stronie nie ma żadnych zdjęc (sic!)... Plakaty też, będziecie mialy jedynie z logo i nazwiskiem?

Ps. I nie wyskakiwać mi z tekstami, umiesz lepiej zrób sam, tylko jeśli coś to odniesienie sie konkretne.
 

Imperator

Generalissimus
1 569
3 557
Dorzucę jeszcze trochę dziegciu... Cały czas dziwi mnie wasza ewidentna awersja do ruchu korwinowskiego... To widać było już podczas sojuszu z DB... można mówić o pragmatyzmie takich "egzotycznych" współpracy i nie jestem z góry ich przeciwnikiem, ale jaki pragmatyzm jest w współpracy wyborczej z ugrupowaniem bez szans wyborczych i odległym od waszej idei, a odrzucaniem takie współpracy z bliższym ideologicznie i z sporymi szansami na co najmniej otarcie się o próg wyborczy + dużo bardziej medialnym ruchem? Moim zdaniem porażka w wyborach prezydenckich korwina, to jest ta szansa na próbę przeforsowania takiej współpracy pod własnym szyldem. Oczywiście brak zebarnych podpisów dla Deski (sry dla mnie porażka bo skoro samotny Braun zgromadził, Tanajno, który nawet nie wiedziałem, że zbiera i, że DB wystawiła kogokoliwek, a wam nie udało się zebrać poparcia dla Deski, który pojawił się w mediach w ogóle w przeciwieństwie do tych dwóch to tak to wygląda) czyni waszą pozycję bardzo słabą... mimo to korwie i wiplerowi teraz jest potrzebny pokaz, że to oni a nie Cookies są antysystemowcami idącymi szerokim frontem. Na waszym miejscu zadowoliłbym się jednym naprawdę biorącym miejscem (tak nawet takim czymś) i plakatami dla swoich kandydatów gdzie będzie podkreślana wasza niezależność z normalnym logiem PL na równi z logiem KORWIN-y z której list pewnie byście startowali. Odrazu odpowiem na strach przed "pożarciem"... Dla mnie to dobre rozegranie spowoduje, że to wy pożrecie KORWIN-e. Zauważcie co się stało z nawet 8% korwy z początku kampani... przeca nie było wpadek.... poprostu ludzie mają zakodowane korwinizmy, od których uciekają jak tylko pojawi się rozsądna alternatywa, którą możecie być wy.

Poza tym brakuje mi właśnie szerokiej myśli publicystycznej w waszych "mediach". Dla mnie właśnie pubiczne dyskursy (nawet aranżowane) na łamach fejsa czy waszej strony między "ścierającymi się" zdaniami członków zarządu nie tylko pokazałyby nową jakość prowadzenia polityki, gdzie elektorat może zobaczyć cały proces dochodzenia do pewnych poglądów w partii którą popiera, ale wykreowałoby realne postaci ... dziś nawet wśród libów albo wiedzących cokolwiek o PL rozpoznawalność realną ma jedynie Sierp ( decyzja o starcie do unioparlamentu bardzo dobra )... dla mnie każdy wasz wpis powinien być wzorowany na tym ostatnim z zdjeciem i linkiem do strony sierpa... dajcie opatrzeć swoje gęby ludziom bo inaczej jesteście jakimś dziwnym nie realnym tworem... nawet na stronie nie ma żadnych zdjęc (sic!)... Plakaty też, będziecie mialy jedynie z logo i nazwiskiem?
Coś za bardzo cenisz świadomość wyborczą w tym kraju. Tutaj trzeba kasy, celebrytów (tylko nie takich "niszowych" jak Deska), poparcia mediów by zdobyć jakieś szersze poparcie ludu. Jeszcze okrasić to jakąś disco-polową nutą, ewentualnie happeningami w stylu Palikota. Nawet Korwin się skapnął, że samą merytoryką to się ugra najwyżej półtora procenta.

Plakaty z logami innych partii są chyba dozwolone, gdy się startuje jako koalicja wyborcza( ale wtedy są wyższe progi).
Z resztą się zgadzam oprócz samotności Brauna (zbierał podpisy razem z Wilkiem).
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 387
Coś za bardzo cenisz świadomość wyborczą w tym kraju. Tutaj trzeba kasy, celebrytów (tylko nie takich "niszowych" jak Deska), poparcia mediów by zdobyć jakieś szersze poparcie ludu. Jeszcze okrasić to jakąś disco-polową nutą, ewentualnie happeningami w stylu Palikota. Nawet Korwin się skapnął, że samą merytoryką to się ugra najwyżej półtora procenta.
Mówisz to samo co ja... chodzi o rozpoznawalność... ale jak jakąkolwiek ktoś ma w PL złapać rozpoznawalność, jak nie ma żadnych twarzy? Akurat dla partii niszowo/elitarnych jaką będzie raczej PL merytoryka jest praktycznie tak samo ważna jak propaganda. Ja uważam, że wykształcenie np 4 liderów, których wypracowałoby się w takich debatach miało by ten efekt, że ludzie mieliby się z kim utożsamiać i partiia miałaby przygotowanych ludzi do wysłania w ewentualne telewizyjne boje.

Plakaty z logami innych partii są chyba dozwolone, gdy się startuje jako koalicja wyborcza( ale wtedy są wyższe progi).
Z resztą się zgadzam oprócz samotności Brauna (zbierał podpisy razem z Wilkiem).
A myślisz, że Braun i Wilk mieliby problem jakby zbierali jeszcze z Deską? Poza tym o ile ja wiem to wymaganiem jest tylko widoczne oznaczenie komitetu wyborczego i tak np. nad głową kandydata byłby napis Komitet KORWIN lista nr x miejsce y. z logiem KORWIN-y na dole np Jacek Sierpiński Partia Libertariańska i logo libertarian... Zresztą nie sądzę by nie dało się np Korwinistów dać na białym lub niebieskim tle, a libertarian na żółtym co jeszcze bardziej zaintryguje ludzi i zaznaczy podmiotowość PL. Zresztą na pewno w TV jakby szybko ten sojusz zawrzeć i w dobry ogórkowy dzień lub gdy np. Kukiz z kimś się dogada co będzie tematem dnia trafić to, zainteresowanie mediów z wystąpieniami "liderów" partii gwarantowane.

[Edit] Ps. Nawet drugie miejsce w jakimś mocnym okręgu, gdzie PL skupi cały wysiłek partii to może być sukces. Jeden poseł to już są pieniądze na partię, facet który nie tylko zawodowo zajmie się promocją libów ale będzie mógł zatrudnić do tego ludzi na koszt babilonu. Wtedy problemy z brakiem czasu na newsy na stronie czy inne takie odpadają, a może będzie tak podzielony sejm, że nawet ta jedna libowa szabla będzie decydować o ważkich zmianach. To jest pragmatyzm, dla ideii, który sam popieram!
 
Ostatnia edycja:

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 157
Wydaje mi się, że Korwin przestał już być siłą "biorącą", więc nie ma sensu się z nimi bratać z czysto praktycznego punktu widzenia. Ja rozumiem niechęć do JKM, ale nie rozumiem chęci do różnych innych. Rozumiem, że Kukiz może zaproponować miejsce faktycznie "biorące", ale mam spore wątpliwości, czy to zrobi. Ale zobaczymy, jak pójdą negocjacje.

PL powinna powstać i zasilić się ludźmi, którzy są przygotowani na długi marsz - budowanie widoczności, kreowanie liderów (choćby wizerunkowych), nabieranie doświadczenia w debatach i spotkaniach, pozyskiwania sponsorów i członków. A na razie głównie widzę chęć przypięcia się do kogokolwiek w nadziei, że jak Sierp będzie w Sejmie, to ludziska od razu będą zaczną się zapisywać, popierać, a Rothbard zajrzy pod strzechy. No, ale to nie moja zabawa, to łatwo krytykować.
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 387
Wydaje mi się, że Korwin przestał już być siłą "biorącą", więc nie ma sensu się z nimi bratać z czysto praktycznego punktu widzenia. Ja rozumiem niechęć do JKM, ale nie rozumiem chęci do różnych innych. Rozumiem, że Kukiz może zaproponować miejsce faktycznie "biorące", ale mam spore wątpliwości, czy to zrobi. Ale zobaczymy, jak pójdą negocjacje.

PL powinna powstać i zasilić się ludźmi, którzy są przygotowani na długi marsz - budowanie widoczności, kreowanie liderów (choćby wizerunkowych), nabieranie doświadczenia w debatach i spotkaniach, pozyskiwania sponsorów i członków. A na razie głównie widzę chęć przypięcia się do kogokolwiek w nadziei, że jak Sierp będzie w Sejmie, to ludziska od razu będą zaczną się zapisywać, popierać, a Rothbard zajrzy pod strzechy. No, ale to nie moja zabawa, to łatwo krytykować.
Oczywiście jeśli Kukiz da miejce "biorące", to jest ono znacznie bardziej "biorące" niż u Korwy i można nawet poświecić trochę tożsamości w kampanii... ale jeśli warunkiem tego ma być klęcznik po wyborach (a nie wyobrażam sobie libów łamiących dobrowolne układy) to podziękowałbym. Zresztą obawiam się, że buta dworu, króla JOW-ów jest tak duża iż nawet w pobliże, pańskiego stołu PL nie dopuszczą, a co dopiero do "negocjacji". Propo JKM, to mogę zrozumieć niechęć integracji, czy jakiegoś głębszego porozumienia ale nie pragmatycznych umów wyborczych... i teraz trzeba to zrobić póki karty na stole... w zasadzie do takich przetasowań to są kluczowe tygodnie... Szybkie badanie Kukiza a potem jako plan B umowy z Korwą, zanim otrzepie się z klęski i ewentualnie nabierze buty...

Propo krytyki, to wiadomo, że też nie mój cyrk, ale mam nadzieję, że moje spojrzenie da PL szerszy ogląd ewentualnych rozwiązań nawet jeśli są to spostrzeżenia błędne czy naiwne...
 
Ostatnia edycja:

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 157
Ale nie będzie planu B z Korwą, bo Jacek nie lubi bardzo Korwina (JKM gorszy od PIS), a jest jedyną osobą, którą PL może próbować gdzieś wcisnąć. Kukiz to jest plan ostatniej szansy.
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 387
Ale nie będzie planu B z Korwą, bo Jacek nie lubi bardzo Korwina (JKM gorszy od PIS), a jest jedyną osobą, którą PL może próbować gdzieś wcisnąć. Kukiz to jest plan ostatniej szansy.
Chyba, niestety masz rację... ale polityka jest jak biznes, jeśli PL ma się kierować anypatiami osobistymi zamiast szukać zysku politycznego, to od razu mogą się rozwiązać. Korwa mówi słusznie ( choć sam tego nie robi i dlatego myślałem, że pojawi się ktoś prawdziwie pragmatyczny... może właśnie w PL ), że dla wprowadzenia zmian chociażby z ludożercami... No cóż poczekajmy co powie @Rattlesnake ale jak potwierdzi Twoją tezę, to niepotrzebnie się produkowałem...
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 008
Tak jak pisałem wcześniej - kompletny nonsens. Zapewne nie zdajesz sobie sprawy, że nie wskazałeś na żaden kompromis? A może pomoże Ci @tomkiewicz , który równie bezmyślnie lajkuje te brednie?
Coż ja mogę więcej dodać ponad to, że nienawidzę każdej formy demokracji.
Brak współpracy PL z Korwinem uważam za poważny błąd i zdania nie zmienię, chyba, że JKM okaże się agentem postokrągłostołówki. Ciągle o tym pisałem, a potem ciągle czytałem, że to byłby niefart dla PL, bo kojarzono by Was z korwinistami itd. Powstaje więc pytanie: z czym chcecie być kojarzeni? Z demokracją, która w każdym momencie historii stała obok socjalizmu i komunizmu - wręcz jako element konieczny? Nie rozumiem tego stanowiska.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 157
Ale ja akurat popieram stanowisko dystansowania się od JKM, bo PL potrzebuje swojej, innej tożsamości. Tylko nie powinno to oznaczać przytulanek do jeszcze większych zjebów.
 

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 146
Przyznam szczerze - że nic z tego nie rozumiem.
Przez ostatni miesiąc, poprzez dorywczy wolontariat w SAM udało nam się (mówię - "nam", bo w prace jest zaangażowanych kilkanaście osób) pchnąć przekaz KORWiNu, rzesze kuców, sympatyków i członków od autokratycznych pierdoletów w stronę bardziej otwartego systemu (a mówiąc ściślej - STV), co jest zbieżne z interesem WSZYSTKICH środowisk wolnościowych w Polsce, jako że (jak ktoś już tu wspomniał) - elektorat libów jest bardzo mocno rozproszony.

Nie było to łatwe zadanie, a i tak - czeka nas jeszcze sporo pracy, zanim STV zostanie włączone oficjalnie do programu, choć forsujemy tę ordynację wyborczą wszelkimi dostępnymi nam środkami.

PL jeszcze pół roku temu popierała demokrację bezpośrednią, jeszcze miesiąc-dwa temu czytałem tu o liquid democracy.
Dziś wchodzę i czytam, że popierają JOW, czyli najbardziej nieproporcjonalną i niebezpośrednią formę demokracji.
Czyli - ponad rok przekazu i maglowania swojego elektoratu na FB - do zaorania. Ja pierdolę - ręce opadają.

To są przecież dwa, skrajne przeciwieństwa - JOW jako system, w którym 50-80% wyborców po każdych wyborach nie ma swojej reprezentacji w Sejmie, a n.p. STV, gdzie praktycznie każdy posiada swoją reprezentację, dzięki systemowi preferencyjnemu (w praktyce - 98%, bo jak dowodzi przykład Szkocji - zaraz po wprowadzeniu STV, w pierwszych wyborach lokalnych - tylko 2% głosów było nieważnych, a ponad 80% wyborców skorzystała z opcji wyboru kilku reprezentantów, szeregując ich wg. własnych preferencji), czy tym bardziej - demokracja bezpośrednia, gdzie jest 100%, bezpośrednia reprezentacja, bo każdy podejmuje decyzję za siebie, bezpośrednio - w referendum.

Wchodzenie w takim wypadku w koligacje z Kukizem, który nawet nie kryje się, że reprezentuje interesy lokalnych samorzadowców-lobbystów, którzy znaleźli sobie w nim przepustkę, umożliwiającą im dorwanie się do Sejmu - jest dla mnie jakąś aberracją. JOWy w żaden sposób nie zbliżają nas do modelu liquid democracy, czy - demokracji bezpośredniej, ani - lepszej reprezentacji w naszym systemie politycznym idei wolnościowych.
Wręcz przeciwnie - jest to krok wstecz, nawet w stosunku do tego co jest teraz.

Przepchanie JOW oznacza, po prostu i zwyczajnie - instytucjonalną autoeliminację wszystkich starych i nowych inicjatyw wolnościowych, z polityki, na kolejnych kilka dekad.

No chyba że w PL siedzą ludzie, którzy w polityce działają od +- 20 lat, i są znani z imienia i nazwiska w swoich lokalnych okręgach, do tego - przeszli przez wszystkie lokalne szczeble, od rady gminy po sejmiki wojewódzkie, ew. sprawowali (bądź sprawują nadal) - ważne funkcje publiczne, np. urząd prezydenta czy burmistrza.
 
Ostatnia edycja:

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 008
Tosia, no ok, ale w takim razie do kogo mieliby się przykleić na początek? Chyba, że postulujesz pracę od zera do bohatera, co umówmy się, nie działa w tej bajce.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 157
Tak, to właśnie postuluję, bo tak to właśnie będzie wyglądać. Nie widzę innej drogi i mam nadzieję, że twórcy PL nie obiecywali sobie (i innym) czegoś innego.

Ideologiczne nie bardzo jest do kogo się przykleić i każdy nowy pomysł wzbudza coraz większe zdziwienie. Pragmatycznie jedynie Kukiz, ale w to po prostu nie wierzę. A zresztą, po zbója budować partię, żeby wchodzić pod czyjeś skrzydła?
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 734
Czytam niektóre posty o JOW-ach i nie rozumiem tego podniecenia. Przecież JOW-y to temat zastępczy, taki sam jak aborcja. Rzucili motłochowi hasło JOW, by motłoch miał się o co kłócić, by dzielić tych co są niepodzieleni, a Wy dajecie się wciągnąć w tę grę i nawet wymyślacie jakieś argumenty za i przeciw. Przecież czy wejdą JOW-y czy nie, to nie ma większego znaczenia. Większe znaczenie ma wynik referendum w kwestii JOW-ów, bo od niego będzie zależeć dalsze poparcie dla Kukiza. Ja bym wolał, by JOW-y przegrały, bo wtedy z Kukiza wyjdzie puste gówno. A że PL negocjuje z Kukizem, to trudno. Nie jestem fanem partii, która się brata z czerwonymi odpadami.
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 008
Jakież to szczęście, że nie mam najmniejszej ochoty różnicować między mniej lub bardziej śmierdzącą formą gówna zwanego demokracją. Założyłem sobie mimo to, że warto się nią posłużyć jak wstrętnym narzędziem, by do Sejmu wlazł Rozpierdalacz, ale nie ma w tej materii wystarczającej jednomyślności wśród wolnościowców. Co zrobić, rynek zadecydował, że wolnościowcy w dużej mierze deklarują wyjebongo na Krula. Trudno się mówi, wielka szkoda.

Swoją drogą, przyszło mi na myśl, czy hucznie zapowiadany film o Korwinie, nie będzie już tylko epitafium dla Karmazynowego Krula, swoistym gwoździem do trumny, a sam autor nie stanie się potem znany już tylko z tego, że zamiast uskuteczniać porządną agitę za Krulem, zagłosował na Wilka, silił się na śmieszkizm w swoich podcastach i obiektywizm w czasach, kiedy należało siać PROPAGANDĘ WOLNOŚCIOWĄ.
Przeto oskarżam AgenTomasza o działanie w moim przekonaniu szkodliwe, co widoczne jest poprzez odwlekanie ujawnienia filmu o Korwie i oddanie głosu na kreta Wilka. Amen.
 
Do góry Bottom