Partia Libertariańska (facebook)

Avx

Active Member
831
186
Czyli chcecie łamać zasadę, że "prawo nie działa wstecz"? Termin "zbrodnia komunistyczna" powinnien zostać wycofany z prawa.

Ortodoksyjni libertarianie popierają przede wszystkim libertariańskie prawo zwyczajowe, a nie robią świętości z prawa państwowego...
(oczywiście rozumiem, że to ciężko przerzucić na program partii, z definicji mającej obowiązek działać w obrębie systemu)
 

crack

Active Member
784
110
Zgadzam się z przedmówcami, żadnych demokracji wewnątrz partii bo to będzie pogrzebanie pięknej ideii, strzał w stopę. PL powinna być własnością kilku osób, (Ojców-Założycieli), ewentualna debata powinna się odbywać jedynie wokół uznanych libertarian mających dostęp do forumowej knajpy, jak komuś się to nie podoba to niech nie wstępuje w szeregi. To może być nawet zbawienne, bo pozbędziecie się wielu pseudo-wolnościowców.

Ja mam natomiast pytanie bo PL zakłada możliwość pozostania poza systemem podatkowym. Co z osobami które nie pracują i nie mogą płacić podatków ?
 

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 860
Więc jeśli już wybieramy sobie jakiś wzór, to wybierzmy kogoś, kto faktycznie istnieje, a nie wyimaginowanego przyjaciela. Jeśli są inni kandydaci do naśladowania (Molyneux czasem jest genialny, Andrew Napolitano, ktoś jeszcze?), to można ich wybrać. Ja się nie upieram, ale jeśli RP jest za słaby, to kto jest lepszy?

No naprawdę, niepotrzebny sarkazm. Dałem dwa konkretne przykłady.

Mateusz Machaj (chodzi mi o wszystkie siedem części, a nie o tę konkretną):


Robert Murphy (co prawda nie jest to debata, tylko wykład i jest to bardzo specjalistyczne, ale chodzi mi o styl wypowiedzi):


Z Ronem Paulem mam takie problemy:
a) wydaje się, że ma spore braki w wiedzy
b) wszelkie pozalibertariańskie preferencje powinien zachowywać dla siebie i nie afiszować nimi, żeby nie zrazić niepotrzebnie potencjalnego elektoratu, który nie potrafi oddzielić, co w końcu jest trzonem programu, a co prywatnym gustem (kreacjonizm itp)
c) czasem traci zimną krew i zaczyna robić lekko oszołomskie wrażenie (chociaż nad tym popracował chyba, bo problem widać głównie w jego wcześniejszych wystąpieniach)

Z Molyneuxem też mam parę problemów. Również wydaje się mieć braki w wiedzy, nie rozumie pytań albo ucieka od odpowiadania na nie, ma tendencję do rozgadywania się.

IMO libertariański rzecznik powinien dobrze orientować się we wszystkich "narracjach", "paradygmatach" czy jak tam to nazwać. Powinien umieć rozmawiać w sposób wyrafinowany z wyrafinowanym lewakiem i tak samo powinien umieć walić prosto z mostu i z humorem do ludzi mniej zainteresowanych tematem. Nie powinien być zanadto zacietrzewiony ani zadufany w sobie (że ja to was teraz wszystkich wyedukuję, że ho ho). Wydaje mi się, że Machaj i Murphy są całkiem nieźli pod tym względem. A nawet jeśli nie istniałby żaden idealny, faktycznie żyjący wzorzec, to nie znaczy, że nie można paru wzorcowych cech określić i dążyć do nich.

Przyznam, że Maciej Dudek w audycji na Kontestacji zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie (oczywiście, to wszystko jeszcze mocno kulawe, bo dopiero się rodzi, ale kierunek mi się podobał - był właśnie mocno zbieżny z tym, o czym mówię). Ale zgadzam się z Wami, że wolałbym partię wodzowską z Jackiem Sierpińskim, Maciejem Dudkiem właśnie i innymi "zaawansowanymi libertarianami" na czele, a nie "partię demokratyczną". Inaczej - nie zaufam.
 
D

Deleted member 427

Guest
PL powinna być własnością (dosłownie) kilku założycieli (już chyba ktoś o tym pisał) i to oni powinni decydować, kto może być członkiem masonerii, kto może kręcić się na orbicie, a kto ma zwyczajnie wypierdalać. Inaczej barbaryzacja idei jest nieunikniona.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 113
Tak to się pewnie nie da. Statut partii musi chyba zatwierdzić niezawisły sąd.

A tu znalazłem taki zapis http://www.sejm.gov.pl/prawo/partiepol/partiepol.htm
Rozdział 2
STRUKTURA I ZASADY DZIAŁANIA PARTII POLITYCZNYCH
Art. 8
Partie polityczne kształtują swoje struktury oraz zasady działania zgodnie z zasadami demokracji, w szczególności przez zapewnienie jawności tych struktur, powoływania organów partii w drodze wyborów i podejmowania uchwał większością głosów.

Chyba że da się zrobić tak, że nazwa i logo partii są po nielibertariańsku zarejestrowane na konkretną osobę. Gdy partia zacznie robić się nielibertariańska, osoba ta zabiera nazwę i logo. W ten sposób powstałoby coś jak strażnik idei.
 

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 503
Partia jako własność - ostatni raz czytałem pean na ten temat autorstwa Korwina chyba. Specjalne uprawnienia założycieli to już coś takiego działa od dawna na rynku partii okołokorwinowskich (UPR, KNP itd.) i nazywa się "konwentyklem". Chcecie czerpać ze skarbca strategii JKM?

To jak Bartek, będzie Konwentykl? ;)
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 157
Nie znajdziemy ludzi z głęboką wiedzą na wszelkie tematy, a już szczególnie ekonomiczne. Z kolei nie każdy ekonomista, nawet austriacki, nadaje się do propagowania libertarianizmu. Ba wielu z nich nawet za libertarian się nie uważa.

Poza tym, propagowanie libertarianizmu to nie tylko hardkorowe kwestie ekonomiczne. Trzeba sprzedawać ideę wolności w maksymalnie atrakcyjny sposób, trochę szoł robić, stąd takie podałem przykłady.
 

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 860
Nie znajdziemy ludzi z głęboką wiedzą na wszelkie tematy, a już szczególnie ekonomiczne. Z kolei nie każdy ekonomista, nawet austriacki, nadaje się do propagowania libertarianizmu. Ba wielu z nich nawet za libertarian się nie uważa.

Poza tym, propagowanie libertarianizmu to nie tylko hardkorowe kwestie ekonomiczne. Trzeba sprzedawać ideę wolności w maksymalnie atrakcyjny sposób, trochę szoł robić, stąd takie podałem przykłady.

Dlatego ja nigdzie nie piszę o dowolnych ekonomistach ani w ogóle o ekonomistach. Podałem przykłady dwóch konkretnych osób. Bardziej chodziło mi o sposób prezentacji niż o to, że to akurat ekonomiści. Zgadzam się, że trzeba umieć robić szoł. Uważam, że oni akurat są w tym nieźli, chociaż Molyneux pod tym względem faktycznie lepszy. I nigdzie nie piszę, że libertarianizm to tylko ekonomia. Powtórzę, że chciałbym, żeby argumenty były zróżnicowane i dopasowane do odbiorcy (ale nigdy nie "rozcieńczały" libertarianizmu, of kors). Do jednych lepiej trafi etyka, do innych ekonomia, do jednych empiria, do innych logika. IMO polityk powinien się jako tako znać na ekonomii, bo ekonomia opisuje konsekwencje politycznych działań, a konsekwencje przechylają szalę w debatach. Trzeba odrobić lekcję, myślę.
 
D

decha_131

Guest
Ortodoksyjni libertarianie popierają przede wszystkim libertariańskie prawo zwyczajowe, a nie robią świętości z prawa państwowego...
(oczywiście rozumiem, że to ciężko przerzucić na program partii, z definicji mającej obowiązek działać w obrębie systemu)

To raczej z programu PiSu postulat. W sumie chyba jest taki typ libertarian - libertarian czytających "Gazetę Polską" itd.

PL powinna być własnością (dosłownie) kilku założycieli (już chyba ktoś o tym pisał) i to oni powinni decydować, kto może być członkiem masonerii, kto może kręcić się na orbicie, a kto ma zwyczajnie wypierdalać. Inaczej barbaryzacja idei jest nieunikniona.

Raczej niezgodne z polskim prawem. Klub Zachowawczo-Monarchistyczny miał problem z tego powodu, że przewodniczący nominował radę, a ta rada nominowała później przewodniczącego. Sąd uznał, że to niedemokratyczne, ale chyba się jakoś wybronili. Z partią będzie gorzej, bo jeszcze bardziej się tego czepiają.

PL zamierza startować w wyborach do Parlamentu Europejskiego?
 

crack

Active Member
784
110
Tak to się pewnie nie da. Statut partii musi chyba zatwierdzić niezawisły sąd.

A tu znalazłem taki zapis http://www.sejm.gov.pl/prawo/partiepol/partiepol.htm


Chyba że da się zrobić tak, że nazwa i logo partii są po nielibertariańsku zarejestrowane na konkretną osobę. Gdy partia zacznie robić się nielibertariańska, osoba ta zabiera nazwę i logo. W ten sposób powstałoby coś jak strażnik idei.

Jeśli ten zapis oznacza, że partia nie może być własnością kilku osób to może po prostu jakimś wyjściem będzie wprowadzić restrykcyjne zasady przyjęć np. 100 % zgoda potencjalnych członków z programem partii.
 
A

Aeger

Guest
To wam się chyba spodoba:
406592_313455552091894_522953838_n.png
 
D

Deleted member 427

Guest
To ostatnie to oczywistość. Przestępca w 9 na 10 przypadków użyje nielegalnej broni. W USA o nielegalną broń równie łatwo jak o legalną.

Trochę inaczej sprawa wygląda z wszelkiego rodzaju masakrami jak ta ostatnia w Newton. Tutaj większość broni pochodzi z legalnych źródeł (i większość to broń skradziona wcześniej legalnemu właścicielowi). To też oczywiste, bo taki zamachowiec nie jest typowym kryminalistą, pewnie i tak zaraz po usłyszeniu syren policyjnych palnie se w łeb z tej broni, więc na kij ma się przejmować?

2zgvzsw.png
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 113
2 i 3 od końca dobre. Reszta mało przekonująca i hoplofob może użyć tego przeciwko nam.
 
N

nowy.świt

Guest
Czyli chcecie łamać zasadę, że "prawo nie działa wstecz"? Termin "zbrodnia komunistyczna" powinnien zostać wycofany z prawa.
Prawo powinno być jedno i uniwersalne - a powinno brzmieć ono tak "kto podniesie znacząco rękę na wolność innych i zniewoli kogoś - powinien być rozmazany na ścianie karabinami" - Zmiana prawa wraz ze zmianą statusu Państwa (co się dzieje często w bilansie historycznym) nie może być okazją do oczyszczenia zbrodniarzy z zarzutów. - bo to jest aż zachęta, nie działanie prewencyjne (odstraszające)

Chyba nie uważasz, że obecnej władzy ma to bezczelnie grabienie podatników ujść na sucho - należy zapisać w kartach Historii trwale co się dzieje z kimś jak niszczy 38- milionowy kraj i wprowadza go na dno - a nie przymykać na to oczy, bo przecież prawo im zezwalało na to w ustroju, który obecnie panuje.
Jak dzieci są same w domu to ustanawiają też własne "prawo" i kiedy mamusia i tatuś wróci do domu - to muszą zostać ukarane jakoś za pomazane ściany i mieć tego świadomość, że po powrocie egzekutorów prawdziwych zasad domu zostaną ukarane - inaczej, przy każdej nieobecności racjonalnego prawa w domu pod postacią rodziców - będą po tych ścianach mazać ile wlezie lub robić przy każdej nieobecności rodziców coś innego, bo za każdym razem będzie inne "prawo" funkcjonowało w domu.

Jest jedno właściwe prawo moralne / porządku i tego się należy trzymać, i każdego kto je w tak niepoprawny i bezczelny sposób łamie jak dzisiejsza władza - surowo ukarać.
Nawet jeśli by to miało się wiązać ze zrzutą na szwadron śmierci płatnych zabójców wysłanych za granicę.
 
T

Tandor92

Guest
Ameryka Ameryką, a może należy powiedzieć coś o innych krajach z dużym dostępem do broni. Ameryka jest o tyle słaba, że mają różne prawo w poszczególnych stanach, GFZ oraz mnóstwo czarnych. Jak gdzieś się strzelają to zawsze w USA. Nie wpływa to dobrze na odbiorcę.

Szwajcaria z tego co wiem nie jest taka kolorowa. Broń ze służby w domu nie może być używana, nie ma do niej amunicji jak kiedyś (ale ta i tak mogła być odpieczętowania tylko na rozkaz władz), a mając pozwolenie na broń i tak nie można z nią chodzić.

Mało kto wie, że w Polsce można można mieć broń czarno-prochową do 1885 roku rozdzielnego ładowania bez żadnych pozwoleń. I są to bronie niosące śmierć jak każde inne, a nie jakieś wiatrówki z siłą <17J, którymi gałki ocznej się na wylot nie przebije. I jakoś nie ma masowych napadów/mordów z użyciem tych broni.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 882
12 268
nie jakieś wiatrówki z siłą <17J, którymi gałki ocznej się na wylot nie przebije
Limitową wiatrówką nie tylko przebijesz sobie oko ale możesz również z jej pomocą odjebywać mniejsze zwierzęta. Kwestia jest jeszcze jaka to wiatrówka bo 17J Narkomania Germany ma szmoc dużo mniejszą niż 17J model droższego producenta, nie wspominając o innych parametrach. W każdym razie wiatrówka to broń i trzeba się z nią obchodzić jak z bronią - ostrożnie. Oko niestety nie odrasta, mój dziadek miał tylko jedno sprawne, drugie stracił w dzieciństwie przez zabawę z wiatrówką :)
 
T

Tandor92

Guest
No to był przykład z życia. Dzieci bawiły się wiatrówką, jedno strzeliło drugiemu w twarz. Śrut utknął w oku. Oczywiście, to było pokazanie jak niebezpieczną bronią jest wiatrówka. Więcej spustoszenia zrobił by patyk do szaszłyków. Nawet klockiem lego można by było wybić oko.
Jedyne śmiertelne przypadki z użyciem wiatrówek, jakie kojarzę to strzał prosto w serce. Spowodował zatrzymanie reakcji serca, przez co dziecko zmarło (choć nie wiem jaką moc miała wiatrówka). Ostatnio był kot torturowany przez pana. Prześwietlenie pokazało kilkanaście (!) sztuk śrutu w głowie zwierzęcia. Kot przeżył. Większe spustoszenie robi rzut kamieniem.

No można zabić gołębia. Tylko co to za wynik? Dmuchawką też bym to zrobił.

Nikt nie mówi, że wiatrówka, nawet najsłabsza służy do strzelania w ludzi. Ale to samo tyczy się wszystkich ostrych i ciężkich przedmiotów. Codziennie obcujemy z morderczymi narzędziami jak noże czy tłuczki do mięsa a nikt nie robi szumu o to.

Ja natomiast mówię, o broni która zabija, a nie MOŻE zrobić krzywdę. Lekkie przebicie skóry nie powstrzyma napastnika.
 
Do góry Bottom