solnedgang
Member
- 180
- 120
Nie możemy mówić o zgodzie, jeżeli jest to wymuszone oszustwem, szantażem - ani żadną inną formą przemocy. Nie możemy mówić o zgodzie, gdy ktoś do "dobrowolnej" umowy jest zmuszany pod groźbą śmierci. A przecież o tym właśnie piszą anarchokapitaliści?
Idziecie do grupy analfabetów, podstępem wciągacie ich w postawienie krzyżyków na jakichś papierach, a potem z bronią zapędzacie do klatek, w łańcuchy i na pole - a odmowa pracy na dobrowolnie zawartej umowie, jest traktowana jak agresja niewolnika wobec jego pana. I nie ma niewoli, nie ma wyzysku - w końcu wszyscy się zgodzili. Macie to na papierze.
Doradzaliście mi przeprowadzanie eksmisji lokatorów na bruk z bronią w ręku. Czyż nie?
Idziecie do grupy analfabetów, podstępem wciągacie ich w postawienie krzyżyków na jakichś papierach, a potem z bronią zapędzacie do klatek, w łańcuchy i na pole - a odmowa pracy na dobrowolnie zawartej umowie, jest traktowana jak agresja niewolnika wobec jego pana. I nie ma niewoli, nie ma wyzysku - w końcu wszyscy się zgodzili. Macie to na papierze.
Doradzaliście mi przeprowadzanie eksmisji lokatorów na bruk z bronią w ręku. Czyż nie?