A
Antoni Wiech
Guest
Widzę że nie dostrzegasz, że cały problem tkwi w tym, że nie zaoferują więcej, bo praca staje się coraz mniej warta właśnie przez działanie systemu kapitalistycznego. Więc nie jest to optymalne wyjście.
No i chuj, możesz dawać przykłady, że ludzie zmieniają pracę gdzie im dają więcej, ale to jak groch o ścianę. Wyryłaś sobie w głowie przekonanie i będziesz mówić, że białe to czarne.
Tak, ludzie zapierdalają nawet teraz za najniższe stawki wszędzie - taki kapitalizm. Dlatego nie podaje się stawek za pracę, bo po co? 1850 brutto za umowę o pracę i chuj. Co najwyżej zmieniają się nieznacznie warunki w robocie - czasami kapitalista pozwala powąchać swoje cygaro, a czasem nawet zaciągnąć się petem. Poza tym wszędzie tak samo. Headhunterów też nie ma. Tzn. są, dzwonią sobie dla zabawy po ludziach z nudów. "Mam dla Pana pracę? Tak! Więcej płacimy... Heheh, taki żarcik, do widzenia!". Nieważne gdzie i nieważne za co wszędzie tak samo płacą. Pewnie byłoby 3zł brutto za etat, ale związki zawodowe i komuna wywalczyły więcej.
Możecie Panowie stawać na uszach, a na koniec i tak usłyszycie tę samą śpiewkę.