Muza

R

Ronbill

Guest
Z tego co podaje viki to " Franek "Zmarł 4 grudnia 1993 roku na raka prostaty." Nie znam się na medycynie i nie chce mi się w tej chwili szukać ale czy ta chlamydioza ma jakiś związek z rakiem prostaty?
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 003
Czytałem, że źle leczona może mieć, ale słyszałem już różne bzdety, jak choćby apele środowisk naukowych zgromadzonych wokół WHO, że seks oralny powoduje raka. Ciekawe, który debil w kitlu rozpuszcza takie smuty. Pewnie jakiś aseksualny kastrat.
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 003
Tez o tym słyszałem . A seks analny hemoroidy, raka odbytu i coś tam jeszcze;)
Akurat hemoroidy jak najbardziej. W ogóle i BTW, odpowiednia czystość bańki odbytu, to raczej tylko w porno - po odpowiednich zabiegach. Dobra, dość tego off-topa, choć można pod muzykę podpiąć fartistów.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Wszyscy dają laiki , zachwycaja sie a mnie chce się rzygać...
Nie znasz natury ludzkiej. Wyobraź sobie że gdzieś na wsi, wieczorem, na parafii, proboszcz ma miłość z wikarym. Jak się wejdzie na drzewo i popatrzy przez lornetkę, to przez szparę pomiędzy zasłonami wszystko widać. Otóż prawie każdy chłop chce to zobaczyć i równocześnie prawie każdemu chłopu chce się na ten widok rzygać. A najciekawsze jest to, że żaden się nie przyznaje do tego, że mu się zrobiło niedobrze. To samo będzie z juhasem posuwającym barana przy bacówce. Też "każdy" chce to zobaczyć.

...mnie chce się rzygać jak widze tą trzymajaca sie za cipę, lejacą babę.
Bo nie jesteś na czasie. To się nazywa "złoty deszcz". Gdyby robiła "panzerfausta" albo "brunatne tsunami", to pewnie byś rzygnął jak wieloryb. :p

Obrzydliwe babsko.Takiej nawet kijem bym nie dotknął!
Gusta nie podlegają dyskusji. Jednym się podobają takie, a innym siakie. W zespole są różne typy urody, więc jest w czym wybierać i większość znajdzie coś, na czym może położyć oko. Inaczej by ich nie było.
 
K

krasnys

Guest
Nie znasz natury ludzkiej.
----
Bo nie jesteś na czasie. To się nazywa "złoty deszcz". Gdyby robiła "panzerfausta" albo "brunatne tsunami", to pewnie byś rzygnął jak wieloryb. :p

Znam naturę ludzką I znam siebie .Wiem co to zloty deszcz a jednak nie jestem spragniony takich widokow .Obrzydliwe sa dla mnie .
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 003
Łojezuu!! Pierwszy raz zobaczyłem "Inca Roads" (live) z czasów świetności Franka!!!! Brzmi pysznie, z całą swoją kurewską złożonością i humorkiem. Piekielnie trudna i absorbująca rzecz, nie wiem w ogóle, jak ta wibrafonistka/perkusistka to ogarnęła. Kopara jebie o podłogę! W ogóle to kiedy odpalę np. "One Size Fits All", już nie daję rady oderwać się do samego końca, a potem parcie, żeby zaś posłuchać.



ps: Kurde, słucham i oglądam kolejny raz. TAKIEGO kolesia jak Zappa już nie będzie. Robił se dokładnie to, co zaplanował nutami. Przecież ci wszyscy giganci, jak Duke czy Thomson, to mu jedli z ręki jak u niego grali, taki był to typ, ten Frank. Rany, żeby stworzyć tak rozległe muzyczne uniwersum!!! Chyba znowu mi się szykuje FazaNaZappę.
 
Ostatnia edycja:
K

krasnys

Guest
Buckethead,czy jest jest do końca zdrowy psychicznie, czy tylko udaje? Co więcej, nawet nie wiadomo na pewno jak się nazywa, a tym bardziej jak wygląda, gdyż nie pokazuje się publicznie bez maski i kubełka.
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 003
Buckethead grałby u Zappy wraz z Claypoolem, gdyby Frank żył. Ale nie żyje kurwa i trzeba się przedzierać między tymi epigonami w poszukiwaniu czegoś, co zostanie na dłużej.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 792
Remis.

Tym razem nie jest to muzyka klasyczna a repertuar dość niuejdżowo-muzakowy, pomijając jednak tę kwestię, dlaczego tak rzadko mamy do czynienia z tego rodzaju realizacją płyty? Przecież tego się słucha z przyjemnością.

----------------------------------------------------------------------------------------------
Analyzed folder: /Windham Hill Artists - Sampler '84 (LP)
----------------------------------------------------------------------------------------------
DR Peak RMS Filename
----------------------------------------------------------------------------------------------

DR18 -0.08 dB -22.38 dB 01 Michael Hedges - LADO 1- Aerial Boundaries.wav
DR17 -2.86 dB -24.24 dB 02 Mark Isham - On The Threshold Of Liberty.wav
DR16 -0.31 dB -20.82 dB 03 William Ackerman - Ventana.wav
DR17 -4.02 dB -25.03 dB 04 George Winston - Thanksgiving.wav
DR20 -0.15 dB -23.14 dB 05 Shadowfax - LADO 2- Shadowdance.wav
DR17 -3.96 dB -24.27 dB 06 Alex De Grassi - Western.wav
DR17 -0.17 dB -20.02 dB 07 Scott Cossu - Oristano Sojourn.wav
DR14 -4.70 dB -22.55 dB 08 Billy Oskay & Micheal ODomhnaill - The Cricket's Wicket.wav
----------------------------------------------------------------------------------------------

Number of files: 8
Official DR value: DR17

========================================================

Akustyki przepięknie tu brzmią. Nikomu nie zależy na takiej przestrzeni na swoich albumach?
 

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 035
Nie bo ci idioci chcą żeby było GŁOŚNO i SOCZYŚCIE, wszystkie dźwięki mają ci się jednakowo rzucać na uszy i atakować bębenki aż do bólu, bo inaczej to będzie prehistoryczne brzmienie. Ja nie wiem jak komukolwiek może się podobać skompresowana muzyka i jak można świadomie woleć np. remaster z DR 6 od oryginału z DR 12.

Nie trzeba mieć audiofilskiego sprzętu, żeby lepiej się słuchało nagrań pełnych dynamiki, nawet na integrze z kompa taka muzyka lepiej brzmi.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 792
W takim razie trzeba sobie to jasno powiedzieć: mamy do czynienia z audiokomunizmem, egalitaryzmem brzmienia. Doskonale wiemy, do czego to prowadzi.

Potrzeba nam dyktatora dobrego smaku, który weźmie za ryj to środowisko równościowych degeneratów i rozstrzela na tle ściany obłożonej kartonami po jajkach.
 
Do góry Bottom